Straśny, Te Twoje rakiety bardzo pomysłowe i przed e wszystkim tanie, ale niestety mają kilka wad, które opisze z własnego doświadczenia.
Otóż na taki śnieg po jakim chodziłeś na filmiku to na dobrą sprawę nie potrzeba rakiet, no ale wiadomo - pogody nie wybieramy i gdzieś trzeba było przetestowac.
Obawiam się, że w głębokim śniegu sprawdzą się średnio, ze względu na konstrukcję, która będzie się klinować w śniegu i zbierać tenże śnieg. pół biedy gdy przyjdzie chodzić po puchu, ale w śniegu mokrym i ciężkim bedzie już ciężko. Tzn 5 czy 6 km da się przejść, ale na dłuższych dystansach będzie to mordęga bo będziesz zbierał śnieg, który będzie zatrzymywać górna część rakiet a rurka w koło będzie powodować, że nie będzie on spadał.
Przydałyby się jakieś otwory, które będą częściowo usuwać śnieg lub konstrukcja wygięta lekko w łuk i powodująca że śnieg będzie się zsypywał z rakiet pod wpływem grawitacji i ruchu nogami
Brak jakiś zębów niestety dyskwalifikuje rakiety do poważniejszego zastosowania, co udowodniłeś w teście podejścia na wzniesienie o nachyleniu 40 stopni. Na filmiku szedłeś chwilkę, a wyobraź sobie wędrówkę kilka godzin na takim podejściu i z plecakiem na grzbiecie. Zajedziesz się na śmierć. O trawersowaniu nachylonego zbocza nie wspomnę. Grozi to upadkiem.
Są jednak plusy - z pewnością da się na nich zjeżdżać z góry przy odpowiednim śniegu

Rozbuduj je więc o jakąś formę raków (PCV się nie nada. Zaokrągli się po pierwszej wycieczce. Tylko stal i to hartowana) i będzie całkiem nieźle jak na hand made.
Na razie to nadają sie raczej do spacerów po płaskim.