Strona 3 z 3

Smażone kanie a'la kotlet schabowy

: 14 gru 2011, 15:36
autor: acia1065
Jako, że nie samym zbieraniem człowiek żyje :mrgreen:
kanie (czubajka kania, sowa)
mleko
mąka
jajko
sól, pieprz
olej
bułka tarta
Grzyby czyścimy. Moczymy kapelusze w mleku ok. 1 godziny. Nóżki możemy ususzyć.
Roztrzepujemy jajka z dodatkiem soli i pieprzu. Obtaczamy kapelusze w mące, jajku, bułce tartej i smażymy na oleju jak kotlety schabowe.
Podajemy z ziemniakami i dowolną surówką jako danie obiadowe, lub na kolację z pieczywem. A w terenie zjadamy ze smakiem.

[ Dodano: 2011-12-14, 16:02 ]
Rydze z patelni
rydze
masło
sól, pieprz
Oczyszczone rydze posolić i popieprzyć. Usmażyć na maśle i zjeść.

: 17 gru 2011, 18:02
autor: jm48
wolfshadow pisze:jm48, to nie jest szmaciak gałęzisty. Armat podał prawidłową nazwę.
:oops: :oops: ale to co napisałem o szmaciaku to prawda - fotki zapodam jutro... :oops: :oops: jak napisałem poniżej - ślepy... czasami... na fotki...

Suszone nóżki od kani - tylko część nie za bardzo zdrewniała i ja raczej ucieram na proszek i używam jako przyprawy. Purchawki też tak traktuję ( ostrzejsze, pieprzne, dla niektórych za ostre w smaku). Kapelusze kań - bardziej dietetycznie i "leśnie" bez panierki - na grill lub patelnię tylko z pieprzem i solą (do smaku)... i tak super... Pyszne są też suszone w całości, następnie moczone przez noc w mleku i dalej traktowane jak świeże (z panierką czy bez).
Czasem jadam muchomory... no nie, jeszcze nie Czerwonawego, Czerwieniejącego (brak odwagi) ale mglejarkę, zwaną również panienką lub taneczniczką... to raczej jak posucha na grzyby - jak w tegorocznej suszy. W Świętokrzyskim była w tym roku bieda - rydze w lipcu, trochę kurek, trochę gołąbków i kań i od sierpnia d... sucho. Na opieńki nie trafiłem (w tym roku), z prawdziwych co zebrałem - to w Tarnowie Jeziernym (Lubuskie) ze sporą ilością piaskowca modrzaka i kasztanowatego. Zieleniatek (gąska zielonka) nie było...

: 17 gru 2011, 21:33
autor: Mr. Wilson
Czy ja jestem dziwny ?

Większość ''znajowych'' siedzi przed monitorami TV oglądając głupawe programy lub toczy ''inteligentne'' dyskusje popijając tanie wino pod sklepem w towarzystwie innych znajomych.
Ale ja nie, wobec tego muszę być jakiś nienormalny ?
Tydzień temu wracałem sobie z lasu, jak zwykle, blisko domu spotkałem znajomego - a to pech, nijak ominąć.
Na widok wypchanej reklamówki w mojej ręce nie mógł pochamować ciekawości, co też o tej poże roku można przynieśc z lasu ?
Powiedziałm mu że nazbierałem grzybów, nie uwierzył, popatrzył się na mnie jak na wariata, po chwili wydusił z siebie z wysiłkiem kilka nic nieznaczących słów, tak bardziej na odczepnego, i odszedł. Uff...

A grudzień to również czas na grzyby, (dla mnie, ale czy ja jestem normalny ?) nazbierałem zimówki aksamitnotrzonowej i boczniaka ostrygowatego na bagnach, szczęśliwy wracałem do domu by przyrządzić z nich coś smakowitego.
Szczęśliwy jestem bo dzięki znajomości świata grzybów mogę bez problemów prawie przez cały rok uzupełniac swoją dietę w terenie w grzyby.
Zbieram wszystkie gatunki gatunki które są zjadliwe, co oznacza że na swoim terenie nie mam zupełnie konkurencji. Bo nikt nie zbiera takich grzybów jak boczniak ostrygowaty, zimówka aksamitnotrzonowa, lejowiec dety, mleczaj biel, żagiew łuskowata, ucho bzowe, purchawka sp., żółciak siarkowy i wiele, wiele innych których nie waham się wrzucić do swojego kotła.
Nie znają, nie zbierają - ich strata, oni wracają z lasu pusto, za to ja z pełnym koszem.

Czy to że ja zbieram takie "truty" czyni mnie nienormalnym ?

Kiedyś jechałem z pewnym człowiekiem autobusem, powiedział mi wówczas jedną rzecz, którą zapadła mi na zawsze w mej pamięci - '' pamietaj, wszystko co masz w życiu możesz stracić, ale jedną rzecz masz zawsze - to twoja wiedza".

: 17 gru 2011, 21:49
autor: wolfshadow
Mr. Wilson, powiem krótko: masz rację :mrgreen:

: 17 gru 2011, 21:50
autor: Armat
No ba :D

: 18 gru 2011, 00:25
autor: Mr. Wilson
Boczniak ostrygowaty (Pleurotus ostreatus) - jeden z moich ulubionych grzybów o wysokich walorach konsumpcyjnych.

Oprócz walorów smakowych boczniak posiada duże wartości odżywcze. Ze 100 gramów świeżych grzybów otrzymujemy ok. 10 gramów suszu, który zawiera: 2,5 g białek (25 % w s.m. !!!, w około 70% trawione przez organizm człowieka), ponad 5 g (50 % !!!) węglowodanów, 0,1 - 0,2 tłuszczów oraz 0,6-1,0 g substancji mineralnych.
Jest źródłem wielu witamin (zwłaszcza z grupy B: B2, B6), duże ilości witaminy PP, kwas foliowy, mikroelementy oraz związki mineralne (fosfor, potas, magnez, cynk, sód, żelazo, miedź). W 100 g świeżych owocników znajduje się 15% dziennej dawki witaminy C, 40% dziennej dawki witaminy B (niacyna, ryboflawina, tiamina) oraz 0,5 mg witaminy B12. Grzyb zawiera także dość dużo kwasu olejowego (40%), kwasu linolenowego (55%) oraz składniki obniżające poziom cholesterolu w krwi. Boczniak ma stosunkowo niską zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych ( mniej niż 10%).

W owocnikach boczniaka stwierdzono obecność B-d-glukanolu - substancji działającej przeciwnowotworowo oraz enzymów obniżających poziom cholesterolu we krwi. Najnowsze badania wykazują, ze spożywanie produktów zawierających kwas foliowy i witaminę B6 obniża ryzyko chorób układu krążenia nawet o połowę.
W tradycyjnej medycynie chińskiej i japońskiej boczniaki są stosowane jako środek przedłużający życie.

Grzyby możemy spożywać świeże, mrozić, suszyć, solić, kwasić, marynować. Najsmaczniejsze są młode (starsze bywają łykowate) grzyby, zazwyczaj spożywa się same kapelusze, młode w całości. Świeże boczniaki można wykorzystywać do przyrządzania dań gotowanych, duszonych i smażonych. Sporządza się z nich m. in. zupy, flaczki, zapiekanki, omlety, farsze do pierogów i naleśników, usmażyć a la schabowy.
Jeśli uda mi się nazbierać więcej boczniaków to je mrożę.
W zimie gdy śnieg zasypie, smażone na masełku z cebulką przyprawione tylko solą i pieprzem do ziemniaczków i schabowgo, pyszota.

: 18 gru 2011, 09:30
autor: wolfshadow
Do opisu Mr. Wilsona, dorzucę fotkę boczniaków, znalezionych tuż przy znanym części forumowiczów, źródle Sztoły.
Obrazek

: 18 gru 2011, 09:31
autor: rudy rydz
Mr.Wilson jesteś nienormalny. :mrgreen: Jest nas trochę. Ja nawet polubiłem być dziwny i nienormalny ;-)

: 18 gru 2011, 11:16
autor: dziul
Co to może być za grzyb ?
Spotkałem go we wrześniu, na dorodnej brzozie i na pierwszy rzut miałem skojarzenie z "kurką" co wlazła na drzewo. :D
Obrazek

: 18 gru 2011, 12:55
autor: jm48
Trochę (no bardziej niż trochę) zazdroszczę :-? - w moich okolicach znam 2 - słownie dwa pniaki, które co roku obdarzają boczniakami i w tym roku nic na nich się do tej pory nie pojawiło... No ale deszcz padał dopiero wczoraj. Pniak z zimówką aksamitnotrzonową jest w bazie Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach na Pakoszu. Gołąbki (surojadki) jak je tam zwać, zbieram i spożywam od lat jeśli tylko brak inszych grzybów. Lubię też twardzioszka przydrożnego i jako przyprawę twardzioszka czosnaczka. Z braku laku lakówka ametystowa i różne odmiany klejaków.
Obiecane fotki:
Szmaciak gałęziasty (siedzuń sosnowy):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/47b ... 47ced.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dbf ... fad0b.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bdc ... 1ea15.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e80 ... 26ba7.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/279 ... aefcb.html

2 godziny w Milechowych (Świętokrzyskie) 3 lata temu w trzy osoby, niestety już rezerwat od roku:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/514 ... 7f2ce.html

Jak widać pieczarki też zbieram, a młode kanie marynuję (super sprawa)

Moje szczęście i grzyby z Czerwonej Góry gdzie mieszkam (zeszły rok):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b01 ... cf100.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/50c ... f0fcf.html

I taaki prawdziwek z Kielc - okolica Elektrociepłowni - Gruchawka też 3 lata temu i ja :oops:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/274 ... 14603.html

w towarzystwie

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ebd ... 12e1b.html

cały zbiór z Gruchawki

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c54 ... 4ed9c.html

Sorki wszystkie fotki z telefonu, lejkowce dęte też zbieram i suszę, więc tych normalnych inaczej jest nas więcej

: 18 gru 2011, 13:06
autor: Armat
dziul pisze:Co to może być za grzyb ?
Ciężko powiedzieć po takim małym zdjęciu :D To może być jakiś wachlarzowiec, albo wrośniak.
Może nawet żółciak siarkowy, który jest jadalny ;)

: 18 gru 2011, 15:02
autor: wolfshadow
dziul, IMO jest to zejściowy egzemplarz żółciaka siarkowego.

Re: sposób na grzyby:)

: 21 gru 2011, 05:10
autor: steppenwolf
maly pisze: Czy można korzystać z grzybów walcząc o o przetrwanie?
Zauważyłem, że grzyb częściowo nadjedzony przez ślimaka (konfiskuję ślimakowi zdobycz :D ) jest wolny od robali. Ślimaki te, jak się doczytałem, jedzą też trujące gatunki grzybów, przez co mogą zawierać toksyny. Śladową ilością toksyny, jaka być może pozostała, nie ma co się przejmować, gdy grzyb jest przetwarzany do spożycia w normalnych okolicznościach.
Nigdy nie miałem takiego dylematu, ale teoretyzuję: Jeśli w walce o przetrwanie napotykam na drodze jadalnego grzyba, którego można spożyć na surowo, to czy wystarczy pogonić ślimaka i zjeść? Do przetrawienia pokarmu w normalnych warunkach organizm potrzebuje odpowiedniej ilości wody, a tu jeszcze dodatkowa niespodzianka. :566: Piszę tu o ekstremalnych warunkach.

: 22 gru 2011, 04:06
autor: abyss
Na surowo LEPIEJ nie jeść. Na którymś z discovery leci ostatnio serial o ludzkich pasożytach - bardzo dużo z nich jako pośredniego żywiciela używają ślimaków. Ludzie zarazili się np. w restauracji gdzie podano nieumytą sałatę (i poszatkowanego ślimaka na surowo razem z nią). Jasne, że możesz zjeść 5 razy i nic ci się nie stanie - ale za 6-tym to już tak jak kula w rosyjskiej ruletce, tylko bardziej boli. Lekarze mają często brak doświadczenia, więc z prawidłowym rozpoznaniem może być problem.

123

: 04 lut 2012, 15:26
autor: klusownik
123

: 05 lut 2012, 12:00
autor: jm48
ooo - w mordę - ja się piszę :?: Można się jakoś umówić? Please?

123

: 05 lut 2012, 13:58
autor: klusownik
123

: 05 lut 2012, 20:05
autor: Mr. Wilson
W przedostatnim Twoim poście na 1 zdjęciu to nie jest prawdziwek, pomimo bulwiastego trzonu. Grzyby, podobnie jak rośliny wykazuja dużą zmienność wyglądu w obrębie tego samego gatunku.
Ostatni post i ostatnie zdjęcie - widoczny jest trzon koźlarza, którego miąższ ciemnieje po przekrojeniu, w odróżnieniu od prawdziwka, tych na zdjęciu jest najwięcej.

Jeszcze pytanie, chyba nie suszysz grzybów na kuchence gazowej ?

123

: 05 lut 2012, 20:26
autor: klusownik
123

: 05 lut 2012, 20:38
autor: Mr. Wilson
Grzyby tylko suszysz, czy w inny sposób też przetwarzasz ''nadwyżki'' ?
I co robisz z taka ilością suszonych grzybów, w sensie jakie potrawy ?