Strona 3 z 5
: 23 lut 2012, 14:16
autor: MlKl
Zirkau pisze:MlKl pisze:Z płaceniem ZUS na czele...
Cóż, przy obecnych złodziejskich stawkach, zanim rozwiniesz skrzydła musisz je zwijać. Ja na szczęscie mam jeszcze gospodarstwo rolne. Ale firmę musiałem zamknąć, bo nie bylem jej w stanie utrzymać, a na dzień dobry koszty za duże. Zdązyłem się przebranżowić i robię obecnie co innego.
Toć i ja już od dawna nie zatrudniam stu pracowników - za dużo pracy, za mały zysk... Choć pewnie wędrowiec by mi powiedział, że zarabiając po 50 tysięcy miesięcznie dziesięć lat temu byłem paskudnym krwiopijcą... Ale nakład finansowy, wkład pracy, i ilość stresu nawet taką wypłatę czynią nieopłacalną.
Dzisiaj przyjęcie do pracy pracownika równa się niemal adopcji przez pracodawcę. Państwo z pracodawcy zrobiło komornika, ściągającego należne od pracowników daniny. A powinno być prosto - umawiam się o dzieło, czy od godziny, i wypłata jest za dzieło, czy x godzin. A pracownik sam się ubezpiecza, płaci podatki etc.
Tylko wtedy nikt by ich nie płacił, a próba wyegzekwowania skończyłaby się rewolucją...
: 23 lut 2012, 14:29
autor: wolfshadow
Taa.
Prowler, ożeń się. Na żonę firmę zarejestrujesz. Albo na kochankę chociaż. Wszyscy majgani tak robią. Pracowałem kiedyś w firmie gdzie na 3 wspólników 2 było z Twojego resortu. Obaj są już na emeryturce. Obu za chwilę 40-stka stuknie.
Z wymienionych przez Ciebie przywilejów skorzystałem z dwóch:
- urlop na żądanie
- urlop ojcowski
Z tego ostatniego tylko tydzień bo drugi należałby mi się w styczniu tego roku. Niestety mały zachorował i musiałem wybrać 4 dni opieki. Po powrocie wylądowałem na dywaniku gdzie zostało mi zadane pytanie czy chcę pracować nadal w firmie bo szefowi nie podoba się moja absencja.
Przyjęło się, że nie ma nadgodzin ale ludzie i tak zostają dłużej w zamian za ochłap pt. premia uznaniowa. Ja delikatnie rzecz ujmując uznanie mam gdzieś.
Strajki? Hehe. Jedyny organ reprezentujący pracowników to rada pracownicza, która wyraża zdanie dziwnie zbieżne z głosem szefostwa. Jakoś nikomu nie śpieszno do próby zakładania związków.
: 23 lut 2012, 14:33
autor: Prowler
wolfshadow, to ,że nie korzystasz czy dajesz się robić w jajo to tylko Twoja sprawa. Ważne ,że masz taką możliwość ja nie.
: 23 lut 2012, 14:51
autor: Jaca
MlKl pisze:A pracownik sam się ubezpiecza, płaci podatki etc.
Tylko wtedy nikt by ich nie płacił, a próba wyegzekwowania skończyłaby się rewolucją...
Jakby nie płacił, podatki i tak płacimy pośrednie, sami też się rozliczamy. Chodzi tylko o ubezpieczenia. Tylko czemu komuś zabraniać nieubezpieczania się. Jak ktoś nie będzie chciał to zdechnie na ulicy i będzie idealnym przykładem dla innych, że warto. Ew. stworzyć możliwość tym którzy chcą sami to niech robią to sami, a ci którzy potrzebują niańki do prowadzenia własnego życia, tymi zajmie się państwo. Taki obrazek dziś znalazłem i chyba niewielu zdaje sobie sprawę, że tak właśnie jest i myśli, że możemy być tylko niewolnikami.

: 23 lut 2012, 14:58
autor: wolfshadow
Prowler, ale ja Ci tylko pokazuję jak wyglądają przeciętne opcje. Nie każdy jest górnikiem, marynarzem, kolejarzem, lotnikiem, policjantem, lekarzem, prawnikiem czy innym z listy zawodów, posiadających swoje związki, mające jakikolwiek wpływ na rząd lub pracodawców. Mam stanowisko samodzielne. Jeśli coś mi się opłaca to biorę. Jeśli nie to olewam. Gdybym bał się zwolnienia to kiblowałbym sobie w nadgodzinach ale powiedzmy, że tak jak MIKI, egzystuję w swojej niszy, którą bez większego problemu mogę zamienić na inną.
Prowler, skoro moi byli szefowie w randze starszych sierżantów dali radę organizować sobie czas przez zamiany, ustawianie się w grafiku czy wybieranie wolnego dzwoniąc po prostu, z infem o niedyspozycyjności to znaczy, że jesteś niezaradny?
Dla mnie taka opcja zamiany byłaby luksusem bo żeby cokolwiek załatwić w urzędach lub u lekarzy - muszę brać urlop. A zamiast ślęczeć ze świstkiem w takim ZUS-ie czy w zasmarkanej poczekalni mógłbym pomykać wesoło po lesie.
: 23 lut 2012, 15:10
autor: MlKl
Jaca - emeryci i renciści to dziś pewnie 50% aktywnych wyborców. A jaki polityk powie swojemu najwierniejszemu elektoratowi, że od jutra listonosz z rentą przestaje przychodzić?
Ten system od samego początku, czyli od ponad stu lat, był pułapką. Na początku każda piramida finansowa wydaje się atrakcyjna. I koniec jest zawsze taki sam.
Bismarckowski system emerytalny był pomyślany po to, by za niewielkie składki utrzymać jeszcze mniejszą liczbę uprawnionych - średnia życia wtedy to było ok 50 lat, 65 roku i emerytury dożywał nawet nie co dziesiąty pracownik. O wcześniejszych emeryturach nikt nie śnił. A ponieważ wszyscy płacili, składki mogły być niskie, i nie obciążały zbytnio. Dziś średnia życia to już prawie 70 lat, u kobiet jeszcze więcej, emeryturę po zmarłym mężu dziedziczy żona.
Żeby dziś ten system był równie tani i wygodny, granicę wieku emerytalnego trzeba by podnieść do 80 albo nawet do 85 roku życia. Jest to praktycznie nierealne, bo już 67 lat jest mocno naciąganą granicą wydolności, w wielu zawodach już ją znacznie przekracza.
Ale nie ma darmowych obiadów - albo wygaszamy ten system, i radźta sobie jak chceta, albo musimy podnosić wiek emerytalny.
Przy tym wygaszanie to nie jest decyzja - od dziś koniec. Państwo ma zobowiązania, i musi się z nich wywiązać. Wygaszanie systemu oznacza, że jeszcze kilkadziesiąt lat będziemy płacić coraz mniejsze składki na ZUS, ale już bez żadnej perspektywy emerytury dla siebie. Wtedy nie będzie to już składka, a po prostu podatek. Dziś to też w istocie podatek, ino zakamuflowany jako składka. I z niejasną obietnicą, że nie zdechniesz z głodu na starość.
: 23 lut 2012, 15:16
autor: Prowler
wolfshadow, zamieniać się czy planować grafik można w każdym systemie zmianowym wiec to żaden przywilej wynikający z pracy w budżetówce.
wolfshadow pisze:Nie każdy jest górnikiem, marynarzem, kolejarzem, lotnikiem, policjantem, lekarzem, prawnikiem czy innym z listy zawodów, posiadających swoje związki, mające jakikolwiek wpływ na rząd lub pracodawców
nie wiem czy zauważyłeś ale z w/w zawodów jedynie policjant nie ma praw które wymieniałem w tym prawa do strajku

i taki sam ma wpływ ma na rząd - żaden

.
Zresztą jak już kiedyś ktoś powiedział z moich znajomych. Dajcie nam prawo do strajku resztę wywalczymy sami

: 23 lut 2012, 16:00
autor: MlKl
Każdy przywilej górnika, czy policjanta, lekarza, albo polityka jest wydarty z kieszeni pracowników zawodów, z różnych powodów na przywileje nie zasługujących. Najlepszym powodem niezasługiwania jest brak umiejętności zorganizowania przez daną grupę w stolicy manifestacji połączonej z paleniem samochodów i obrzucaniem policjantów kostką brukową...
Słowem - jak chcecie dla siebie przywilejów, pomyślcie najpierw, czyim kosztem je otrzymacie.
: 23 lut 2012, 16:26
autor: Prowler
MlKl,
MlKl pisze:Najlepszym powodem niezasługiwania jest brak umiejętności zorganizowania przez daną grupę w stolicy manifestacji połączonej z paleniem samochodów i obrzucaniem
widziałeś kiedyś tak wyglądający protest policjantó strażakó czy innych mundurowych w Polsce
MlKl pisze:Słowem - jak chcecie dla siebie przywilejów, pomyślcie najpierw, czyim kosztem je otrzymacie.
ale służby mundurowe mają te "przywileje" w zamian za "przywileje" cywilów których nie posiadają. I jeśli już zabierać te przywileje to należało by dać takie same jak mają cywile ? Czy nie ? Czy mamy oddać swoje prawa ale od praw cywili to wara ? Tak to u nas jest jak mają przywileje to zabrać bo to praca jak każda inna ,ale jak dać przywileje pracownicze to jak to tak przecież to służba

. Trzeba się zdecydować albo jedno albo drugie. Tylko błagam nie piszcie ze służby mundurowe nie generują zysków jak inni tak jak już jedna osoba stwierdziła bo takiej demagogi to dawno nie słyszałem
ps. Ja tam wszystkim którzy chcą dla mundurowych by pracowali do 55 roku życzę aby z pożaru na 10 piętrze wyprowadzał go 55 letni strażak ,a małolata co wyrwał torebkę gonił 55 letni policjant

: 23 lut 2012, 16:57
autor: Jaca
Prowler pisze:Ja tam wszystkim którzy chcą dla mundurowych by pracowali do 55 roku życzę aby z pożaru na 10 piętrze wyprowadzał go 55 letni strażak ,a małolata co wyrwał torebkę gonił 55 letni policjant

A ja życzę 67 letniego kierowcę autobusu, maszynistę i lekarza

Z resztą sam pisałeś, że mało który policjant idzie na wczesną emeryturę, znaczy, że tacy działają

: 23 lut 2012, 17:07
autor: Prowler
Jaca pisze:A ja życzę 67 letniego kierowcę autobusu, maszynistę i lekarza

Z resztą sam pisałeś, że mało który policjant idzie na wczesną emeryturę, znaczy, że tacy działają

no właśnie to są zawody gdzie wiek odgrywa znaczną rolę i o ile np. 67 lekarz może se jeszcze bardzo dobrze radzić o tyle np. pielęgniarka, kierowca autobusu czy maszynista niekoniecznie. Podobnie zresztą z pracownikami budowlanymi. I wiek emerytalny równy dla wszystkich to kolejna bzdura. Jaca a idzie może niecały 1% bo o tym ,że ta emerytura to 40 % nikt nie mówi a kredyty spłacać trzeba

. I nie znam żadnego policjanta czy strażaka który robi na "pierwszej" lini w takim wieku. A nowa ustawa spowoduje to ,że do policji będzie opłacało się iść dopiero w wieku 30 lat (no bo co najmniej 25 lat pracy i obowiązkowo do 55). Bo jak pójdziesz wcześniej to będziesz 10 lat dymał dla dobra służby

: 23 lut 2012, 17:37
autor: Zirkau
Prowler, daj spokój. O realiach pracy nikt nie rozmawia. Sami dadzą nagle wiele przywilejów, jak Nas zabraknie.
Ja jestem przerażony, że pracując w budżetówce zarabiam niemal tyle samo, co kasjerka w sklepie GS a to ode mnie wymaga się wyższego wykształcenia, kilku kursów, znajomości języka, nie mówiąc o tym że od mojej decyzji zalezy dalszy byt człowieka i ja mam odpowiadac w całości za podejmowane decyzje. Konsekwencje pomyłki są niewspółmiernie większe, mimo to wysokość wynagrodzenia porównywalna.
Lepiej czasem gdyby sama pensja była odpowiednio wyższa, bo tego już nikt sie nie czepiałby tak jak dodatków których nie brakuje, ale ich wysokość nie jest gwarantem równym z dodatkowym wynagrodzeniem. Problemem natomiast są obciążenia pobierane wprost z pensji.
To jest coś, co boli także MlKlego. Czasem jednak lepiej miec pracownika niż zleceniobiorcę i wyjdzie taniej, bo co prawda należy o niego zadbać - dać narzedzia, załatwić za niego robotę, obsłużyć księgowo - ale jest w pełnej dyspozycji przy stalych kosztach - czasem ten układ jest dużo korzystniejszy od zlecania zadań.
Lekarze, prawnicy, projektanci nie przechodzą często tak szybko na emeryturę jak pozostali którzy pracują fizycznie. ich organizmy nie są tak wyniszczone a umysł jest tak długo sprawny jak długo jest używany. Zupełnie odmiennie się starzeje w porównaniu do ciała.
Gdybyśmy nie sprzedali się tak na wschód (produkcja, przetwarzanie itp), mielibyśmy mieli wystarczajace dochody by z kasy Panstwowej dopłacac do ZUS. A tak ..... wciąz kasa ucieka, zrobiliśmy się sami tym czym były kolonie dla mocarstw.
: 23 lut 2012, 17:45
autor: Prowler
Prowler, daj spokój. O realiach pracy nikt nie rozmawia. Sami dadzą nagle wiele przywilejów, jak Nas zabraknie.
w sumie racja.
Zirkau pisze:Ja jestem przerażony, że pracując w budżetówce zarabiam niemal tyle samo, co kasjerka w sklepie GS a to ode mnie wymaga się wyższego wykształcenia, kilku kursów, znajomości języka, nie mówiąc o tym że od mojej decyzji zalezy dalszy byt człowieka i ja mam odpowiadac w całości za podejmowane decyzje. Konsekwencje pomyłki są niewspółmiernie większe, mimo to wysokość wynagrodzenia porównywalna.
no co się dziwisz przeca to służba nie praca powinieneś to robić całkiem za darmo

: 23 lut 2012, 18:43
autor: wolfshadow
Prowler, pracowałem w Służbie Zdrowia od 2001 do 2007 i uwierz mi, że niektórzy lekarze w wieku "zejściowym" zupełnie nie nadawali się już do zawodu. Wspomnę też swojego lekarza rodzinnego, który przepisywał w receptach lek od 2 lat nieprodukowany. Dobrze, że aptekarze mają możliwość dawania zamienników
No może jednego tylko dobrze wspominam. Nosił przezwisko dr Yoda. Jak ktoś kojarzy Star Wars to może sobie wyobrazić jak wyglądał. Różnicą były tylko okulary i kolor cery. Dr Yoda sam z siebie po krótkim przeszkoleniu usiadł do kompa i w programie ręcznie ustawiał przypisanie pacjentów do swojej osoby. Jak na dziadka w wieku lat ~80 szacun mu się należy

.
Ale przerabialiśmy też lekarzy, którzy potrafili badać rozebrane 12-tki w gabinecie na parterze i otwartych, na oścież oknach.
Dzisiaj dostałem nowe stawki za energię elektryczną. Przy okazji tankowałem też samochód. W robocie na podwyżkę nie ma co liczyć czyli czas szukać następnej aby dalej wychodzić na swoje.

: 23 lut 2012, 19:11
autor: Ciek
Argument, że ktoś w wieku XX już nie nadaje się do swojej pracy przekonuje mnie tylko do tego, że emerytur państwowych nie powinno być ponieważ, jak widać choćby w tej dyskusji, jedyne do czego to prowadzi to rzucanie się sobie ludzi do gardeł. Baletnica przestaje tańczyć około 20-tki, a aktorka porno kończy karierę koło 30-tki, czy im też mam zasponsorować emeryturę? Jakby dobrze się zastanowić to wszyscy powinni przechodzić wcześniej i dla każdego znajdzie się argument, że zbyt wolno biega, za mało dźwiga albo go hemoroidy bolą przy siedzeniu i powinien leżeć. Wszyscy, oprócz przedsiębiorców, którzy całą zabawę sponsorują ... To droga donikąd. Jak długo da się zwiększać obciążenia to będzie się cisnąć ale cytryna ma to do siebie, że w końcu wyciśnie się z niej wszystko, a z próżnego to i Salomon nie naleje. Wtedy jedyną opcją będzie wojna.
: 23 lut 2012, 19:57
autor: MlKl
Widzicie drzewa, ale las waszej uwadze umyka... Nie chodzi o poszczególne przywileje, różne dla różnych grup, różnie uzasadniane. Chodzi o prostą matematykę - po stronie "winien" musi być w dłuższym czasie tyle samo, co po stronie "ma". W budżetach i księgowości takim okresem jest rok. Mamy ściśle określone grupy dawców i biorców, stawki "od dawcy" i "dla biorcy". I rok w rok nam się ten bilans coraz bardziej rozjeżdża, ubywa dawców, przybywa biorców. A państwo usiłuje robić szpagat, próbując dokonać niemożliwego - czyli wywiązać się z księżycowych obietnic.
Dla księgowego nic nie znaczy argument o tym, że Prowler nie dogoni złodzieja, czy ja nie napiszę programu z powodu narastającej demencji. Nikt nie jest uwiązany do wykonywanej funkcji, czy zawodu. Wykonując zawód, który wymaga sprawności fizycznej, trzeba zawczasu pomyśleć nad tym, co będziemy robić po skończeniu kariery w pierwszym. Nikt nie zabrania sobie na swoją emeryturę po prostu uskładać, choć jest to obciążone ogromnym ryzykiem - nie ma dziś żadnych pewnych lokat.
Myślenie niewolnika: pan mi znowu za mało do koryta nasypał, i ta słoma znowu brudna.
Myślenie wolnego człowieka: Skąd wziąć na chleb i masło, i muszę tu cholera posprzątać.
Prawda, że jest drobna różnica?
: 23 lut 2012, 20:08
autor: Ciek
MIKI to jest też kwestia ludzkiej zawiści, a demokracja zdaje się konflikty podsycać, ba, niektórzy sądzą, że są one wręcz jej spoiwem.
Polecam tekst
"PROBLEM ZAWIŚCI W MASOWEJ DEMOKRACJI", daje wiele do myślenia.
: 23 lut 2012, 20:27
autor: MlKl
To raczej zarządzanie przez kryzys - skłóconą i biedną masą łatwo manipulować. To błąd, bo bogaci i zgodni wypracują więcej - ale trudniej ich oskubać.
Dlatego wskazuje się jako cel do złupienia tych o "głębokich kieszeniach", choć to oni ten wózek tak naprawdę ciągną jeszcze do przodu.
: 23 lut 2012, 20:56
autor: wolfshadow
Ciek pisze:a aktorka porno kończy karierę koło 30-tki,
o MILF-ach nie słyszałeś?
A odnośnie mas MIKI ma rację. Przy czym Państwo zawsze będzie faworyzować resorty "siłowe".
: 23 lut 2012, 21:42
autor: Zirkau
MlKl pisze:
Dla księgowego nic nie znaczy argument o tym, że Prowler nie dogoni złodzieja, czy ja nie napiszę programu z powodu narastającej demencji. Nikt nie jest uwiązany do wykonywanej funkcji, czy zawodu. Wykonując zawód, który wymaga sprawności fizycznej, trzeba zawczasu pomyśleć nad tym, co będziemy robić po skończeniu kariery w pierwszym.
Wybierając zawód typu żołnierz, policjant- w służbie narodu oczekuje się jednak jakiegoś większego wsparcia jeśli przeżyję. Uważam że emerytura ( tu wielu boli bo nazywa się tak samo), to nie emerytura a wypracowany przez te 15 lat wkład, stąd te 40% pełnej emerytury, możliwość wcześniejszego jego wykorzystania- i to uważam za sprawiedliwe. Tym bardziej jeśli mam wybierac zawód wybralem służbę a nie zwykłą pracę właśnie ze względu chociażby na ten przywilej. Ja już pracuje dłużej, bo nie ma obowiązku przejścia zaraz po 15 latach. Obecnie nie biegam w terenie i mam te 8h roboty dziennej a nie zmianowej. Jak dojdę swoich lat będzie mi sie należała emerytura w 100% dokładnie jak Kowalskiemu. A jej wysokość - cóż jak u wszystkich, zależna od wielkości otrzymywanej pensji.
wolfshadow pisze:pracowałem w Służbie Zdrowia od 2001 do 2007 i uwierz mi, że niektórzy lekarze w wieku "zejściowym" zupełnie nie nadawali się już do zawodu
Wolf, ja znam takich co nie nadają się do zawodu w dniu rozpoczecia pracy. A od tego czy sie nadaje czy nie powinien decydować także jego przełożony i inny lekarz, że może czas na RENTE jak nie na emeryturę albo zmiane branży.
MlKl pisze:Nikt nie zabrania sobie na swoją emeryturę po prostu uskładać, choć jest to obciążone ogromnym ryzykiem - nie ma dziś żadnych pewnych lokat.
ZUS miał nijako spełniać taką rolę, przy czym w praktyce nowe składki miały byc na zwrot wypłaconych wcześniej, ale jak się skończyło każdy widzi, no i OFE miał byc taką bardziej prywatną kasą oszczędnościową. A co z tym zrobili? Okradli nas, a My i tak nie wyszliśmy na ulice.
NFZ - pieniądze miały iść za pacjentem a ............ płacone są ryczałtowo a ja nie moge doprosić się badania kiedy chce za już opłacone pieniądze, znów nie wyszliśmy na ulice.
Takich powodów by ludność tego kraju wyszla na ulice w ostatnim 5 leciu mieliśmy wiele. W latach 80-tych z tych powodów dawno byłaby wrzawa w narodzie. A dziś? nawet nie mamy czasu pogadać o tym z sąsiadem.
: 23 lut 2012, 22:24
autor: MlKl
Zirkau - mimo że twoja praca jest potrzebna i pożyteczna, to jednak nie wypracowujesz żadnego zysku - choć możesz zapobiec utracie czyjegoś. Za to ci płacą, nędznie, bo nędznie, ale jednak regularnie. Twoja emerytura - niezależnie od tego, czy przejdziesz na nią po 15 latach, czy po 67 roku życia - również będzie wypłacana z tego, co wypracują ci, co naprawdę zysk wypracowują.
Uwierz - niemal każdy ma mocne argumenty na to, że to właśnie jemu, za jego ciężką pracę, należy się więcej, niż otrzymuje. Teraz i w przyszłości.
Funkcjonariusze i pracownicy państwa są wyłącznie biorcami - nic do systemu nie wnoszą. Nie wiem, czy dziś by uzbierał w całej Polsce choć dwa miliony ludzi, których praca przynosi jakiś faktyczny dochód. I oni muszą zarobić na tych pozostałych 30 milionów...
Ale to tak jest - wszyscy wołają o reformy - ale jak ktoś je zacznie robić, to następuje szok poznawczy, bo reformy bolą. Jak w rodzinie jedno z rodziców traci pracę, to rodzina zmienia tryb życia, bo próba życia na dotychczasowym poziomie kończy się kiepsko.
Z całym krajem jest podobnie - jak się kurczą dochody, trzeba zaciskać pasa.
: 23 lut 2012, 22:35
autor: Prowler
MlKl, to wprowadźmy opłaty za usługi straży pożarnej, sg czy policji

dzień dobry mandat 100 zł za to i za to i 50 zł za wypisanie mandatu

No to mogło by być dobre trzeba tylko pomyśleć ile może kosztować ugaszenie domu, wycięcie z samochodu, czy uratowanie życia. o tobyśmy dopiero zysk wypracowali i podejrzewam ,że w parę lat odłożylibyśmy na dostatnie życie.
ps. Oczywiście wszelkie usługi będą płatne z góry

: 23 lut 2012, 22:35
autor: Zirkau
MlKl pisze:Zirkau - mimo że twoja praca jest potrzebna i pożyteczna, to jednak nie wypracowujesz żadnego zysku.
Widzisz drzewa, nie widzisz lasu

.
Księgowy mowi: pieniądze zaoszczędzone to pieniadze zarobione. Choć moja praca nie jest pod tym względem wymierna to Twoja również, dopóki Twe usługi nie są sprzedane dalej. Z pkt widzenia Państwa, poza jego granice. W innym przypadku to i tak duszenie sie we własnym sosie.
: 23 lut 2012, 22:39
autor: wolfshadow
Prowler, PKB. Nie wytwarzasz nic materialnego. W sumie ja też. Jedynie podatek dorzucić można do puli.
: 23 lut 2012, 22:46
autor: MlKl
Prowler & Zirkau - Przez neta się ciężko rozmawia, bo normalnie tzw bodźce pozawerbalne stanowią większość komunikacji międzyludzkiej. Tu muszą wystarczyć słowa i to nie w bezpośredniej interakcji - dlatego o porozumienie trudno.
Zrozumcie - jesteście potrzebni, pomagacie utrzymać wypracowane zyski. Ale zyski wypracowuje kto inny. I on tak naprawdę wam płaci.
Dziś niestety problem polega na tym, że takich pomocników jest dziesięć razy więcej, niż pracowników, i każdy uważa, że to właśnie on jest najważniejszy, i bez niego by zysków nie było.
W zdrowym kraju proporcje są odwrotne - i wtedy starcza na płace dla nauczycieli i policjantów, czy na służbę zdrowia.
Dziesięciu pracowników utrzyma jednego policjanta. Jeden pracownik nie utrzyma dziesięciu policjantów - czy to jest wystarczająco obrazowe? Przy tym tych dziesięciu policjantów ma znaczenie czysto symboliczne, bo tam w tej dziesiątce będzie policjant, strażak, lekarz, sędzia, nauczyciel, radny, poseł i ze trzech bezrobotnych. Jak ich wszystkich na swoim garbie utrzyma biedny łopaciarz?