Prowler - myślę, że do Ciebie nie dotrę, ale inni mogą skorzystać:
Istnieje takie pojęcie, jak przewodność cieplna. Im większa - tym łatwiej ciepło przenika przez jakąś substancję od punktu o temp. wyższej do punktu o temp. niższej. Np. od naszego ciała, którego temp. wynosi ponad 36 stopni C, do gruntu, którego temp. jest równa 0 C lub mniej. Jeżeli "substancją" tą jest karimata, to o intensywności wychładzania ciała decydowała będzie przewodność cieplna.
Jak wynika choćby stąd:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Przewodno% ... 87_cieplna
najlepiej przewodzi ciepło grafen, najgorzej aerożel. Ale dajmy sobie spokój z produktami kosmicznej technologii (elementy z grafenem odprowadzają ciepło z dysz silników promów kosmicznych a aerożel to słynna powłoka tych statków) i zejdźmy na ziemię.
Gdyby karimata była z miedzi, która ma wysoką przewodność termiczną - byłoby nam baaardzo zimno bo ciepło wytwarzane przez nasze ciało intensywnie odpływało by do gruntu.
Na szczęście karimaty robione są z pianki poliuretanowej, której przewodność cieplna jest niemal tak samo niska, jak powietrza (bo pianka to niemal powietrze).
Dla ciekawości - zerową przewodność cieplną ma próżnia. Wykorzystał to Dewar, którego pomysł, pod nazwą "termos" cieszy nas i dziś...
Ale przewodność cieplna to jeszcze nie wszystko to, co decyduje o skuteczności izolacji termicznej. Karimata o grubości 0.5 cm będzie nas izolować gorzej od karimaty o grubości 1 cm. Lepiej niż jedna, izolować będą nas dwie karimaty, jedna na drugiej.
Dlaczego ? Odpowiedź jest tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Op%C3%B3r_cieplny
Im grubsza warstwa izolacyjna, tym lepsza izolacja.
Mój materac, kiedy na nim śpię, wypełniony jest powietrzem - doskonałym izolatorem -warstwa którego ma grubość koło 5 cm. Jest to równoważność 5 grubych karimat, położonych jedna na drugiej. Izolacja termiczna - doskonała. Komfort wypoczynku - również. A kiedy nie śpię, sprzęt kompresuje się do objętości kilograma cukru a waży chyba z 800 g.
Oczywiście, praktyka pokazuje, że nawet w arktycznych warunkach, jedna - ale dobra - karimata wystarczy, żeby dostatecznie odizolować ciało od zimnego podłoża. Ale dobra karimata ma swoją wagę i objętość. Zdecydowanie większą, niż materac pneumatyczny.
Nie sądzę, natomiast, żeby jakakolwiek samopompa miała lepsze właściwości izolacyjne, niż dobra karimata. Z prostej przyczyny - wypełnienie samopompy zapewne przewodzi ciepło lepiej, niż powietrze. Jeżeli chodzi o ciężar i gabaryty - samopompa zazwyczaj jest większa od karimaty, nawet po kompresji i zdecydowanie cięższa. Ma jednak niezaprzeczalną zaletę - daje komfort.
Moim zdaniem - samopompa to rozwiązanie dla turystów zmotoryzowanych, no, może dla wodniaków i rowerzystów, ale tu byłbym ostrożniejszy. Noszenie tego na plecach uważam za nieracjonalne.
Materac pneumatyczny ma jedną, zasadniczą wadę: trzeba uważać gdzie się go rozkłada i co się na nim kładzie. Wykluczone są jakiekolwiek ostre rzeczy - ale też bez przesady (chociaż niejeden pneumatyk poległ na pędach malin). Tę samą wadę ma samopompa, ale również karimata - chociaż w znacznie mniejszym stopniu (przez dziurki w przebitej np. kolcami karimacie potrafi podsączać się woda).
Prowler pisze:współczynnik izolacji podany przez producenta zbadany zgodnie z jakąś tam normą
- jeżeli to ma zastąpić myślenie... Owszem, wówczas wystarczy...
