Parę lat temu pojechałem autem nad morze no i żeby zaoszczędzić trochę na noclegach spałem w aucie. Jakieś 12 dni. No i powiem , że w sumie da się wytrzymać ale przyjemności zbytniej nie ma. Raz też miałem przygodę : Zaparkowałem na parkingu i poszedłem spać. Rano straż graniczna mnie uświadomiła , że stoję nie na parkingu tylko na wydmie. No i zapłaciłem mandat. :-/ Ale ogólnie było fajnie.
: 25 lis 2011, 07:13
autor: yaktra
yang rozbawiłeś mnie dochodzi czwarta nad ranem. Mijam Kielce, jestem na wylotówce. Powieki ołowiane. Najgorszy czas dla zmęczonego kierowcy to ten między snem a dniem lub odwrotnie. Zaczynają się wówczas "wzrokowe majaki". Widzisz psy na jezdni, coś na poboczu, coś w lusterkach. Wówczas wiesz, że musisz się już zatrzymać. Jeszcze parę kilometrów i wpadam do większej wsi. Z oddali widzę jakiś GS-owski sklep i mały parking. Wpadam z rozpędu na owy parking. Szybka zmiana pozycji na leżącą, koc na łeb i zapadam w twardy sen. Raptem słyszę walenie w drzwi i w szyby. Zwalam koc z głowy a tam dwie umorusane gęby coś pokazują łapami i wrzeszczą. Napad myślę "brszka" pod prawym fotelem w zasięgu ręki. Sięgam automatycznie. Ktoś świeci mi w twarz latarką a drugi pokazuje "kuku". Zaskakuję w czym rzecz. Chłopaki czyszczą kanalizę a ja im zaparkowałem na studzience
: 25 lis 2011, 17:48
autor: dziul
Znalazłem fotki dotyczące mojego postu zapodanego wyżej tzn na pierwszej stronie tego Tematu ...
Opisy dałem pod zdjęciami więc nie będę streszczał całej historii... Choć w zasadzie to był prawdziwy SURVIVAL
Dwa lata temu, gdy objeżdżałam autem Hiszpanię zdarzyło mi się przekimać w samochodzie. Nie powiem, żeby było jakoś wygodnie, z resztą było to tylko typowe spanie, na zasadzie "dobra, śpimy kilka godzin i jedziemy dalej"..
: 02 gru 2011, 19:13
autor: yaktra
Tak sobie pomyślałem jakby tu dogrzać niewielką kabinę półciężarówki.
Np. Toyota Dyna VW Crafter. Nie posiadają ogrzewania postojowego webasto jak również sypialni, nawet tej najgorszej zwanej kurnikiem. Czy zapalona świeczka da jakiś komfort bo jeszcze nie próbowałem.
: 03 gru 2011, 21:46
autor: Młody
Jeżeli co jakiś czas będziesz podładowywał akuś to warto zainwestować w farelkę na 12v. Dla bezpieczeństwa jednak woziłbym dodatkowy akuś.
: 03 gru 2011, 22:00
autor: Tanto
Młody pisze:Jeżeli co jakiś czas będziesz podładowywał akuś to warto zainwestować w farelkę na 12v. Dla bezpieczeństwa jednak woziłbym dodatkowy akuś.
Dodatkowy akumulator podpięty do ogniwa słonecznego które by go doładowywało. Nie trzeba wtedy kombinować z ciągnięciem kabli z alternatora, i mamy niezależne awaryjne źródło prądu gdyby np. alternator zdechł.
: 03 gru 2011, 22:08
autor: Młody
Tanto, pomysł dobry, ale ma duży minus... w nocy ogniwo słoneczne możesz sobie wsadzić... do środka samochodu
: 03 gru 2011, 23:16
autor: sar
Co do farelki na 12volt to jak dla mnie to jest niebezpieczne i nie wiem na ile to jest sprawne.
Wg mnie o wiele lepszym patentem jest wiatrak mocowany do auta podpięty na sztywno do grzały 24 volt. Wozisz ze sobą zbiorniczek 20 litrów, wystawiasz wiatrak na dach - sposób montażu otwarty jaki tam sobie chcesz. Na ile wieje na tyle Ci grzała grzeje. Nie potrzebujesz żadnych dodatkowych aku itp.
Jak już ktoś faktycznie uprze się na farele 12v to o ile w ogóle coś takiego istnieje to polecam drugi aku wozić. Albo rozwiązanie delux. Zamontowac przekaźnik który rozłącza ferele w momencie kiedy aku jest bliski utraty możlwiości rozruchu auta. Nie będę tutaj świrował wiedzą specjalistyczną na zasadzie kopiuj/wklej. Po prostu jak przekaźnik stwierdza, że aku ma tylko 30 procent naładowania to koniec z grzaniem. Wersja delux na wzór Viano Marco Polo albo T5 California to dwa aku w aucie na zmiane ładowane przez przekaźnik z blokadą rozruchu.
Co do webasto w crafterze. Można wsadzić ale wg mnie do spania nie ma sensu. Chyba, że zamontujesz webasto suche a wcześniej wydzielisz ocieploną kabinę auta. To jest tak duża powierzchnia, w dodatku blaszak - ciepło ucieknie Ci na zewnątrz albo po aucie się rozejdzie.
Co do przyczepek campingowych to powodzenia życzę jeździć z takim czymś przy dupie tylko po to, żeby w tym kimać. Na zachodzie przekroczenie prędkości z takim czymś to gruby mandat. Droższe drogi, parkingi itp. Słowem wada jakich mało. Z tego powodu na tiry wymyślono naczepy a nie przyczepy bo jazda z czymś na dyszlu to horror - na siodle już idzie jechać i tym sterować. Ale ja nie o tym chciałem.
Co do kurników- jeśli ktoś ma dostawczego z przegrodą to polecam z tyłu za siedzeniem kierowcy zrobić w poprzek łóżko. Wszystko dookoła ocieplamy. Super spanie, przy okazji nie tracimy miejsca na ładunek.
Wracając do ciężarowców - Taki Man biały co widać na zdjęciu... szpan i tyle jak dla mnie. Zobaczcie, Koperski wystrzelił na Rosje Man Kat 1. Jak w takim manie ze zdjęcia na wyprawie wyświetli Ci się SERVICE to jedyne co możesz zrobić to wsiąść na moto i popylać po mechaników, nic z nim nie zrobisz. Dobra zabawka na Dakar słowem, tam, gdzie ktoś może Ciebie ściągnąć.
Ja sam widziałem w Mediolanie w tym roku perełke - Unimoga w wersji wyprawowej. Z tyłu założony kontener mieszkalny, pełne przystosowanie do każdych warunków. Kopara opada.
Co do Zena to proszę się nie śmiać. Ma chłopak rację. Wszystkie parkingi we Francji, Hiszpani są reglamentowane. Nie ma wprost zakazu wjazdu do miasta. Jednak wszystkie znaki na niebie o tym świadczą. Ja dymałem PL D F E I CH. W F i E wjeżdzasz w miasto, nie ma gdzie parkować, małe koperty. Duże parkingi za miastem. Jechaliśmy T5 long. Raz z nami jechało Viano Marco Polo. We Francji żeby wjechać na parking nadmorski podnosiliśmy tyczkę która miała 1,80 wysokości. W hiszpani na podziemnym porysowałem zderzak bo nie moglem się złamać na zjazdach podziemnych. Tam wszystko jest do Clio i do Toledo przystosowane. Ale właśnie z tego powodu na kamperze masz zawsze enduro albo rowery. Znajomy ma nowego sprintera, w pochwe wsadza dwa BMW GS650 a na lawete BMW 1. Jak sam pojechałem w tripa to zrozumiałem dlaczego tak robi.
Kończąc - w lato do spania szukamy terenu pod drzewkami albo pod wiaduktami. A już najlepiej gdzieś nadmorzem. Upał swoje robi. TIRowcy o ile mają klime postojową to nie mają z tym problemów.
123
: 03 lut 2012, 19:36
autor: klusownik
123
: 04 lut 2012, 12:08
autor: Lisu
Co to za przyczepka dokładniej ? Widziałem takie cudo polskiej produkcji polsport za czasów PRL i było genialne jak dla mnie. Złożone wygląda jak zwykła przyczepka. Otwierało sie klapę i rozkładał się namiot (samoczynnie ). Do tego od boku rozkładało się spory przedsionek-akurat w namiocie o którym piszę był to garażyk na fiata 126p A jaką Ty masz?
123
: 04 lut 2012, 12:51
autor: klusownik
123
: 04 lut 2012, 14:35
autor: Lisu
I to jest to, jeszcze tylko jakieś relingi czy prosty bagażnik na wierzch przyczepki na jakieś bagaże. Ale przy ujeżdzaniu Defa to zbędne jest
A przyczepka o której pisałem w poście wyżej, jest widoczna na odcinku z serii "Legendy PRLu" produkcji TVN Turbo, odcinek o Fiacie 126p, dał bym link, ale od wczoraj jak wchodzę na jutuba to komp mi staje.
: 04 lut 2012, 14:43
autor: kamykus
Kiedyś na jakiejś wsi wypadłem z drogi i noc spędziłem w polu buraków zakopany do połowy kół, na zewnątrz było 15 stopni, a ja dosłownie przemarzłem. Nie wiem dla czego noce w samochodach są zimne, nawet te w lato :/
: 19 lut 2012, 09:19
autor: yaktra
kamykus pisze:Kiedyś na jakiejś wsi wypadłem z drogi i noc spędziłem w polu buraków zakopany do połowy kół, na zewnątrz było 15 stopni, a ja dosłownie przemarzłem.
Ja pewnie zauważyłeś zawsze na polach o późnym zmierzchu zapada taka dziwna mgiełka która "pływa see" praktycznie całą noc. Na polach w większości naszych wsi "dodatkiem" w glebie jest trochę gliny. To ona odpowiada za zatrzymanie wody i długo odparowuje. Po ciepłym dniu noc w takich miejscach jest wyjątkowo zimna.
Na snopach (naturalne zasiadki) zawsze na noc zabieram polar i ciepłe buty.
Najgorszy jest wczesny świt...
Puchal! Widzisz? Odradziłeś mi! A może teraz bym miał już na to patent i takie piecyki byłyby wyposażeniem fabrycznym dostępnym za dopłatą! Mghrmh!
: 19 lut 2012, 14:44
autor: dziul
Volvo 240
Super autko , miałem takiego...
Przewrócił mi się pod Szczytnem bo był czerwony *
Ale ogólnie spoko ... miałem z silnikiem diesla od VW Transportera
*Wszystkie samochody w kolorze czerwonym jakie miałem w swoim życiu, przewróciłem na dach.
Syrena 105 Bosto 2 razy
Fiat 125p 1 raz
Polonez 2 razy
Volvo 240d 1 raz
Fiat 126p pożyczony - jazda na 2 kołach (jeszcze nigdy nie widziałem tak szybkiej ewakuacji ludzi z przystanku na wprost )
W innych kolorach nic się nigdy nie działo... taka Karma
: 26 lut 2012, 23:48
autor: puchalsw
thrackan, ciarki mnie przechodzą jak na to patrzę. Moja katastroficznie nastawiona wyobraźnia, kreuje sceny dantejskie w taki aucie podczas rolowania... Mam na myśli dachowania auta, a nie rolowania w kabinie, wraz ze współpasażerką
dziul... a nie przyszło Ci kiedyś do głowy, że to może nie problem z kolorem lakieru, a kierowcą?
: 27 lut 2012, 00:03
autor: dziul
W innych kolorach nic się nigdy nie działo... taka Karma
Przychodziło do głowy a jakże ...
Nawet już przekonany o niebezpieczeństwie "czerwonego" , jawnie już prowokując los ... kupiłem Volvo jako najbezpieczniejszy samochód tamtych czasów...
Przewróciło się
Z losem nie wygrasz Teraz nawet rowerów czerwonych nie używam :p
: 27 lut 2012, 00:56
autor: thrackan
Puchal, ja mam na myśli piec, który odpalałoby się tylko na dłuższych postojach. W dodatku na czas jazdy demontowalny i chowany w bagażniku włącznie z przymocowaniem solidnym do jego podłogi. Też bym się nieco bał latających węgielków w razie gwałtownych manewrów
I jeszcze jedno. Jak będzie okazja, to trzeba Dziulowi dla celów naukowych niepostrzeżenie przemalować buty na czerwono.
: 27 lut 2012, 16:17
autor: Zirkau
wystarczą mu czerwone skarpetki
: 27 lut 2012, 16:21
autor: dziul
thrackan pisze: trzeba Dziulowi dla celów naukowych niepostrzeżenie przemalować buty na czerwono.
Tiaaa... Na co jak na co .... ale na życzliwość tutejszych Forumowiczów można zawsze liczyć Prawdziwi , życzliwi "koledzy z forum" pisani przez duże "H", a nawet przez "CH"