Strona 3 z 3

: 29 gru 2010, 11:30
autor: puchalsw
16-17.04.2011 - puchalsw

maj jest dla mnie problematyczny.

Pozdrawiam

: 29 gru 2010, 12:10
autor: Jaca
Ja bym obstawiał maj ale może i być kwiecień.

: 29 gru 2010, 12:16
autor: Parthagas
Może być kwiecień, w maju wolałbym już ruszyć canoe.

: 31 gru 2010, 14:34
autor: Grzymek
A ktoś się odezwał do Łuczaja i zapytał czy taki termin mu pasuje?

I pamiętajcie, że w kwietniu ma być zlot a wyrwanie się na 2 kilkudniowe wypady w jednym miesiącu może być problematyczne.

: 31 gru 2010, 17:11
autor: wolfshadow
Grzymek, już zacząłeś chlać? :lol:
To są terminy warsztatów u Łukasza i ekipa umawia się na wspólny wyjazd.

: 31 gru 2010, 17:50
autor: puchalsw
wolfshadow pisze:Grzymek, już zacząłeś chlać?

...Właściwie to jeszcze nie skończył. Ja wróciłem z bunkra, a reszta tam siedzi.

Z tymi dwiema imprezami w kwietniu, to faktycznie jest problem. Jednak jeśli będę miał wybierać to wolę Zlot, i przesunąć termin wyjazdu do Łuczaja na później. Przypuszczam że wielu wybierze takie rozwiązanie.

: 31 gru 2010, 18:46
autor: Parthagas
Z dwojga dobrego wolę zlot.

: 31 gru 2010, 19:06
autor: Mr. Wilson
Panowie i Panie, moja propozycja:

zlot 1-3.04.2011 :-D

warsztaty u Łukasza 1-2.05.2011 :mrgreen:

czas i miejsca ustalone, rezerwuje urlop.

: 22 lut 2011, 19:58
autor: NumLock
Mam ogromną prośbę do tych osób, które wybierają się na majowe warsztaty.
Bardzo chciałbym się na nie wybrać, mam stosunkowo blisko (90 km), tylko pojawił się jeden problem, mianowicie:
osoby niepełnoletnie mogą przyjechać tylko z pełnoletnim opiekunem.
Pisałem w tej sprawie do Pana Łukasza i nie musi to być opiekun prawny, wystarczy, znajomy lub kolega + zaświadczenie od rodziców. Z rodzicami mam już ugadane (w końcu na rzecz tych warsztatów zrezygnowałem z pięciodniowego wjazdu na narty ze szkołą- nie żałuję :-) ), tylko teraz, by moje plany nie legły w gruzach potrzebuje jednej persony, która formalnie zostałaby moim opiekunem na ten okres. Moją chęć potęguje w dodatku to, że w tym roku, na wiosenne warsztaty jeszcze załapię się po promocyjnej cenie.
Jeżeli ktoś chciałby mi pomóc lub miał jakieś pytania, to proszę się nie krępować.

Pozdrawiam


ED: Problem rozwiązany. Widzimy się na warsztatach! 8-)

: 23 kwie 2011, 13:16
autor: Mr. Wilson
Z ważnych przyczyn rodzinnych zmuszony jestem zrezygnować z warsztatów u Łukasza Łuczaja w terminie 1-2.05.2011 pomimo zarezerwowanego miejsca.

Ponieważ to ja miałem być opiekunem NumLocka a nie chciał bym aby on też miał zepsute święta, moja gorąca prośba czy ktoś inny nie mógłby mu pomóc ?

: 04 maja 2011, 17:45
autor: NumLock
W dniach 1-2 maja 2011 odbyły się Warsztaty Dzikiego Gotowania Łukasza Łuczaja.
Dwa dni przed rozpoczęciem warsztatów napisał do mnie Mr. Wilson, że jednak uda mu się pojechać. Pakuję plecak, prowiant (który był zbyteczny) i czekam. W niedzielę 1 maja byliśmy na miejscu ok. 7:00. Tam przywitał nas Łukasz, a potem udaliśmy się w kierunku obozu. Na śniadanie zerwaliśmy trochę pokrzyw, z których zrobiliśmy placki i upiekliśmy na patelni. Następnie wyruszyliśmy na kilkugodzinny spacer po górach Pogórza Dynowskiego. W tym czasie poznawaliśmy dziko rosnące rośliny, ich zastosowanie, najlepszą porę zbiorów, od czasu do czasu przeplatane wzmianką o pochodzeniu lub legendą związaną z daną rośliną. Po powrocie obiad ze znalezionych składników w terenie lub z ich domieszką. Następnie krótkie tournee po składniki na kolację i nocne siedzenie przy ognisku, połączone z rozmowami na rozmaite tematy.
Takie warsztaty to istna kopalnia wiedzy o roślinach jadalnych i nie tylko. Mimo, że nie sposób wszystkiego zapamiętać, jest to bardzo dobra inwestycja, bo inwestycja w swoją wiedzę. Dziś na spacerze po polach i po lesie znalazłem kilkanaście roślin, których wczesniej nie znałem i mógłbym dorzucić do zupy, lub zjeść na surowo.
Ponadto chciałbym ogromnie podziękować Mr. Wilsonowi za opiekę, transport, naukę (jak będzie kiedyś robił warsztaty to jadę na 1000%), oraz za podpłomyki w syropie brzozowo-klonowym :P
Link do albumu

: 04 maja 2011, 19:13
autor: Pratschman
Eh, jego książki, więc i na pewno jego warsztaty to kopalnia wiedzy...

Zazdroszczę, bo chyba nie jestem gotów wydać na to swoich oszczędności, poznaję roślinki sam od lat, ale fajnie byłoby pochłonąć naraz taką skondensowaną dawkę :-D

: 04 maja 2011, 21:35
autor: Mr. Wilson
Teraz żałuję że nie robiłem zdjęć z warsztatów :-( , musiałem niestety zająć się przygotowywaniem jedzonka z roślinek.
Zapodam kiedyś link do galerii innych osób które były na warsztatach i robiły zdjęcia.

Wydaje mi się że dużo wiem ale jednocześnie stale uczę się czegoś nowego, więc dalej jestem uczniem a nie nauczycielem. Na warsztatach w ciągu dwóch dni przygotowaliśmy ponad 30 potraw nie licząc ogromnej ilości roślin próbowanych na surowo lub tylko ugotowanych w wodzie, nalewek, marynowanych grzybków, domowych wypieków ciast, pasztetów wegetarjańskich i wiele wiele innych wspaniałości z całego świata. Pierwszy raz piłem czeski absynt o mocy 70% rewelacja :mrgreen: , jadłem meksykańską czekoladę z ostrymi papryczkami, wypiłem chińską nalewką na korzeniu żeń-szenia a potem zjadłem i sam korzeń, że o innych rzeczach nie wspomnę.
Na warsztatach można też spotkać ciekawych ludzi, choćby taki Kris który był w ponad 70 krajach świata :shock: , było o co pytać i o czym rozmawiać przy wieczornym ognisku.

Wszystkiego nie sposób opowiedzieć, a kto nie był niech żałuje :p

A 5 słoików czosnku niedzwiedziego już się kisi :-D

: 26 maja 2011, 21:28
autor: NumLock
Kolejna porcja zdjęć autorstwa jednej z uczestniczek warsztatów:
https://picasaweb.google.com/1015490448 ... ZzUg6-k7wE#
Podziękowania dla Mr. Wilsona za link, a jeszcze większe dla wyżej wymienionej za zdjęcia.

: 26 maja 2011, 22:33
autor: wolfshadow
NumLock, czapeczka Łukasza z herbem Gryfindoru rządzi :mrgreen:

: 26 maja 2011, 23:42
autor: Mr. Wilson
Ceny warsztatów u Łuczaja znów wzrosły, za jesienny trzeba dać 500 PLN, ale to zrozumiałe, pewnie wzrosły ceny surowców :mrgreen: - roślin, korzeni, grzybów, winniczków itd., ceny wynajmu gruntów też poszły w górę - ach te pazerne zwierzaki :mrgreen: .

Wybiore się jeszcze kiedyś na letnie warsztaty, może za rok, o tej porze roku jeszcze nie byłem.

PS. Dowiedziałem się że jest możliwość (dla znajomych) pojechania do Łukasza i nieodpłatnego korzystania z terenu obozowiska i przyległych włości w terminach gdy nie odbywają się jego warsztaty :?:.

: 27 maja 2011, 00:21
autor: Hiskiasz
Mr. Wilson pisze: PS. Dowiedziałem się że jest możliwość (dla znajomych) pojechania do Łukasza i nieodpłatnego korzystania z terenu obozowiska i przyległych włości w terminach gdy nie odbywają się jego warsztaty :?:.
Rozumiem że znajomi to wszyscy z forum Reconnet bez wyjątku. No i oczywiście znajomi ich znajomych :-D.

Co to za ustrojstwo?
https://picasaweb.google.com/1015490448 ... 8010667090

: 27 maja 2011, 08:26
autor: Młody
Jak dla mnie jest to mikrofon kierunkowy, ale pewny nie jestem.

: 27 maja 2011, 08:28
autor: wolfshadow
Hiskiasz pisze: Co to za ustrojstwo?
Wieszak na buty. ;-)

A poważniej to chyba na tych warsztatach była nagrywana audycja do PR3.

: 27 maja 2011, 08:32
autor: Offtime
wolfshadow pisze:
Hiskiasz pisze: Co to za ustrojstwo?
Wieszak na buty. ;-)

A poważniej to chyba na tych warsztatach była nagrywana audycja do PR3.
Zdecydowanie wieszak ;-)
klik

: 27 maja 2011, 13:58
autor: NumLock
Mr. Wilson pisze:PS. Dowiedziałem się że jest możliwość (dla znajomych) pojechania do Łukasza i nieodpłatnego korzystania z terenu obozowiska i przyległych włości w terminach gdy nie odbywają się jego warsztaty :?: .
Można by pomyśleć o jakimś forumowym spotkaniu połączonym z poznawaniem dzikich roślin, lecz tu w grę wchodzą już koszty- musieliby znaleźć się chętni. Na miejscu jest kilka szałasów, niektóre nadają się do użytku, niektóre należałoby naprawić.
Hiskiasz, Młody ma racje. Dzięki temu urządzeniu mogliśmy posłuchać relacji z warsztatów w Radiu Trójce.

Dla tych co przegapili audycję: KLIK . Klik po prawej stronie na dole, na głośniczek przy "Szczaw koński na dziko".

: 27 maja 2011, 21:28
autor: Mr. Wilson
Ja i tak wcześniej, czy później znów tam pojadę. Może uda się pojechać na jesieni (prywatny, własny wypad) na orzeszki bukowe, rydze i inne smakołyki, a za rok na letnie warsztaty.

: 29 maja 2011, 15:36
autor: wolfshadow
Mr. Wilson pisze:Dowiedziałem się że jest możliwość (dla znajomych) pojechania do Łukasza i nieodpłatnego korzystania z terenu obozowiska i przyległych włości w terminach gdy nie odbywają się jego warsztaty
Maksymalnie do ... 40 osób i pod warunkiem, że nikt go nie będzie nagabywał na gotowanie :-D
NumLock pisze:Można by pomyśleć o jakimś forumowym spotkaniu połączonym z poznawaniem dzikich roślin, lecz tu w grę wchodzą już koszty- musieliby znaleźć się chętni. Na miejscu jest kilka szałasów, niektóre nadają się do użytku, niektóre należałoby naprawić
Można pomyśleć. Co do szałasów to mają już swoje lata i przegniłe poszycie.
Mr. Wilson pisze:Może uda się pojechać na jesieni (prywatny, własny wypad) na orzeszki bukowe, rydze i inne smakołyki, a za rok na letnie warsztaty.
Ja będę na warsztatach wrześniowych. Może w nawale pracy uda się Łukaszowi wykroić drugi (późniejszy) termin. Byłoby fajnie bo to bliżej jesieni i pełni sezonu grzybowego.