Problemem apteczki nie jest jej skończoność... ale jej termin ważności! [...] Leki się skończą lub stracą ważność
Wiesz co? Leków, które tracą swoją ważność jest pewnie mniej niż człowiek posiada palców. Temat został przedyskutowany przez chemików, którzy potwierdzili moją opinię, iż termin ważności leków czy też chemikaliów jest wymysłem koncernów, które je produkują i tych które zajmują się utylizacją takich specyfików.
Tu chodzi o duże pieniądze. Nie wiem jak z lekami ale wiem, że firmy które zajmują się utylizacją chemikaliów z laboratoriów i szkolnych pracowni chemicznych oczyszczają je, naklejają nową etykietę i towar trafia z powrotem na sklepową półkę. :-/
Jeśli zaistnieje w naszym rejonie sytuacja w/w to znaczy że Polska została ZBOMBARDOWANA Głowicami Jądrowymi.
W takim razie w twej apteczce brakuje najważniejszej rzeczy...
DOZYMETRU
Moim zdaniem paru rolek folii ołowianej i płynu Lugola
Sądzę, że kompletując "apteczkę końca świata" popełniacie jeden bardzo duży błąd. Nie myślicie o tym jak zapobiegać chorobie tylko chcecie ją od razu leczyć. Do tych wszystkich medykamentów wrzuciłbym koniecznie kompleks wszystkich witamin wraz z makro i mikroelementami. Jestem przekonany, że te wszystkie choroby cywilizacyjne, choroby XXI wieku nie miały by prawa bytu, gdyby ludzie dostarczali do organizmu optymalną konfigurację składników odżywczych wraz z zapominanymi ciągle witaminami.
) przeją firmę po starym. Na stole znalazł 3 koperty i kartkę "jak będą protesty otwórz pierwszą kopertę". Minęło troszkę czasu. W firmie zaczęły się kłopoty. Pracownicy zgromadzili się pod drzwiami prezesa i skandują różne hasła. Prezes otwiera pierwszą kopertę a tam napisane jest tak:
Dużo buraków 
