Strona 3 z 59
: 28 paź 2010, 20:02
autor: sylwester2091
Ja właśnie pracuje nad ceramiką w wersji polowej (długoterminowej) tzn. prymitywne metody wyrobu ceramiki. Założenie jest takie aby będąc skazanym na dłuższe dobrowolne lub przymusowe odizolowanie się od cywilizacji być w stanie zastąpić część zdobyczy cywilizacji w terenie mając tylko ręce i wiedzę (ceramika może być butelką pet dachówką piecem z piekarnikiem o wysokiej wydajności itd). Glina pozyskana własnoręcznie już się maceruje czekam tylko jeszcze aby troszkę zgęstniała i zaczynam lepić...
Skoro mają być foty to proszę :]

: 30 paź 2010, 13:06
autor: Brodkes
O takiego robię:

3mm nc6, pełny, płaski.
: 31 paź 2010, 22:46
autor: Hobbit
Natchnięty dyskusją z puchalsw`em oraz faktem ze zrobiłem swoją pierwszą mosiężną klamerke postanowiłem doszyć do niej kaletke. Jest co prawda wzorowana na ehm średniowiecznych survivalowcach

ale co tam, a więc po kolei kilka etapów :
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
zabawa ze zrobieniem "dzyndzelka" do klamerki z pomocą świeczki i młotka

miałem kupić zestaw jakiś iglaków żeby wyrównać tą klamerke, ale z racji swej niecierpliwej natury zrobiłem to za pomocą pilnika do paznokci który zajumałem mojej rodzicielce i jakos to wyszło
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
uwaga od autora, deska do krojenia chleba, zwłaszcza pełna dziur średnio nadaje sie na podkładke do cięcia bo mi nóż czasami ucieka, wniosek - kupić podkładke z czegos o gładkiej powierzchni
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
wszystko zeszyte, teraz pora na moczenie w wodzie i wywleczenie na prawą strone. Przyznam ze sie namęczyłem przy tym jak cholera, za małe te rogi zrobiłem i ledwo to wywinąłem. Koniec końców wyszło coś takiego
Uploaded with
ImageShack.us
: 01 lis 2010, 12:03
autor: puchalsw
Hobbit, Cieszę się że mogłem pomóc, i jestem pod wrażeniem klamerki i doszytej do niej

kaletki.
Ja odkąd łażę z kaletką (od Dizzrita) , już bym jej się nie pozbył. Diabelnie użyteczna sprawa. Cały ogień, sztabówkę z kompasem, czołówkę i osełkę tam trzymam.
A dzisiaj siadam do pochwy na niecka z pętelką na krzesiwko

: 01 lis 2010, 12:23
autor: Hobbit
No ja właśnie myślę już o uszyciu jakiejś wersji pro leśnej że tak powiem, bez zawracania sobie gitary historycznymi aspektami. A póki co to następnym etapem będzię zrobienie pochwy do baselardu (
http://img716.imageshack.us/img716/2659/baselard.jpg ) tylko muszę przemyśleć jak to wykonać, czy z samej skóry czy drewniane okładki zrobić i je obszyć skórą. Oczywiście do lasu z tym biegać nie będę

ale jak to "opochwie" to i z nożami sobie poradzę chyba

pozdrowienia dla ludu "dłubiącego"

: 02 lis 2010, 10:29
autor: mwitek
Jeszcze wymaga poprawek kosmetycznych, szlifowania na gładko i zrobienia nowej pochwy.
i tu pytanie, czym zabezpieczyć to drewienko?
i jak utwardzić/usztywnic skórę.

: 02 lis 2010, 10:36
autor: thrackan
Po zobaczeniu, co i jak Puchal wyprawiał nessmukiem, coraz bardziej mi się te noże podobają. A w Twoim rękojeść się świetnie zapowiada. Może olej duński do zabezpieczenia drewna byłby odpowiedni? Daje klimatyczne, matowo-błyszczące ("jedwabiste") wykończenie. I nie pozostawia pękającej powłoki na drewnie.
Edit: Cena za litr jest wysoka, ale ta ilość wystarcza na dłuuuuugo.
: 02 lis 2010, 10:54
autor: puchalsw
mwitek, Tak jak
thrackan, napisał olej dunski jest OK. ja całą masę różnych drewnianych wyrobów olejowałem, i stwierdzam że kapitalnie zabezpiecza powierzchnię, dając jej ładny ciemny kolor.
Można też woskować woskiem pszczelim, ale proces jest trudniejszy, i drewno może się później ślizgać w ręku. Olej się utlenia, i w miarę czasu napiera cieplejszej barwy. Konserwacja też jest łatwiejsza. Bierzesz szmatkę i delikatnie pocierasz olejem. Wosk, trzeba rozgrzewać, drewno podobnie, później szlif itd.
Natomiast jeśli chodzi o skórę, to tylko woskowanie. Powoduje ono, że skóra się utwardza, ciemnieje, staje się odporniejsza na wilgoć. Ale też ostrożnie. Warto wcześniej poeksperymentować na małym kawałku skóry. Skóra z recyclyingu może rożne ciekawe rzeczy wyprawiać po woskowaniu.
PArthagas widział u mnie w domu, co się stało z piękną pochwą na necka po woskowaniu. 3 dni pracy poszły się .....
Daj znać, jak będziesz się zabierał za woskowanie, to podeślę Ci krótką instrukcję.
Wosk za grosze można kupić na allegro. Najlepiej od razu u pszczelarza, Dostaniesz duży blok wosku, który jeszcze miodkiem pachnie

: 02 lis 2010, 11:36
autor: kalyk3
Możesz napisać coś więcej o tym woskowaniu? Będę zabierał się niedługo za robienie kaletki i taka informacja może się przydać.
: 02 lis 2010, 12:12
autor: puchalsw
kalyk3, kaletki to ja bym nie woskował. Woskowanie powoduje że skóra staje się twarda, pancerna... W kaletce zacznie Ci pękać na zgięciach. Koledzy z knivesów stosują mieszanki wosku i terpentyny, która daje znacznie "miększy" efekt skóry.
Do kaletki, zastosował bym olejowanie, nie woskowanie.
Skóra nadal pozostaje elastyczna, nabiera ciemnej barwy, uodparnia sięna warunki atmosferyczne.
Te gadgety zostały zaolejowane olejem roślinnym:
viewtopic.php?t=2500
viewtopic.php?t=2429
Warto zamówić, ew kupić w markecie (nie każdy prowadzi) olej lniany. Nie ma tak odstręczającego zapachu frytek jak rzepakowy, a ładnie barwi skórę.
: 02 lis 2010, 12:45
autor: kalyk3
Wydaje mi się, że olejować to można by gdybym miał grubszą skórę. Moja skóra jest raczej cienka i giętka. Boję się, że nie będzie za bardzo trzymać kształtu. Planowałem zszyć kaletkę z kilku kawałków, a nie robić jej z jednego.
Przy woskowaniu to nawet dobrze, że skóra by stwardniała.
Jak wytnę kawałki na kaletkę to zobaczę jak bardzo jest giętka i co tak naprawdę się opłaca.
: 02 lis 2010, 12:48
autor: MlKl
Olej lniany dobrze jest rozcieńczyć terpentyną, lepiej wsiąka. Jak się chce osiągnąć ciemniejsze wykończenie, można dodać do mieszanki trochę Bitexu - masy bitumicznej do podwozi samochodowych.
: 02 lis 2010, 16:31
autor: Dąb
mwitek pisze:i tu pytanie, czym zabezpieczyć to drewienko?
Pokost daje świetnie radę, puszka litrowa kosztuje grosze i starcza na długo.
: 02 lis 2010, 17:07
autor: kalyk3
Rozumiem, że gdybym chciał olejować to powinienem sporządzić mieszankę oleju lnianego i terpentyny. Potem nanieść na gotowy wyrób i przeczekać do wchłonięcia. Tak?
Puchal pisałeś, że pochewkę do swojego gransforsa wygotowywałeś w oleju. Możesz jakoś przybliżyć jak to zrobiłeś?
Akurat olej lniany i terpentynę mam w domu, więc zdecyduję się raczej na to rozwiązanie. Tylko na razie zbieram informacje jak to mniej więcej zrobić żeby nie zepsuć sobie wyrobu.
: 02 lis 2010, 17:20
autor: yaktra
Przeglądam ten wątek i krew mnie zalewa bo wychodzi na to, że nic nie potrafię a jedynie kupić. Marzy mi się aby zrobić sobie jakiś fajny rysunek podpisany np. yaktra na pochwie tego noża
Poprosiłem kolegę Puchala o dokładny instruktaż "rysowania" w skórze.
Rysunek jaki sobie wybrałem padł na głowę wilka na jednym z moich noży, a jest to nóż okolicznościowy z motywem pary wilków w zimowej scenerii. Do tej rękojeści dodana została cynowa głowa wilka. I tu padł mój wybór;

Po wyborze przedrukowałem sobie głowę wilka na papier i tak pomniejszoną próbowałem przerysować

wybór padł na ten rysunek;
Aby nie pokpić sprawy pierwsze moje "drapanie" zrobię na starej pochwie pistoletu hukowego na dolnej jej części czyli z prawej;
Trzymajcie kciuki za niedorajdę, jak wydrapię to zapodam
:566:
: 02 lis 2010, 19:22
autor: Zirkau
yaktra pisze:Przeglądam ten wątek i krew mnie zalewa bo wychodzi na to, że nic nie potrafię a jedynie kupić. Marzy mi się aby zrobić sobie jakiś fajny rysunek podpisany np. yaktra na pochwie tego noża
czyżby Red Deer ?
: 02 lis 2010, 19:27
autor: puchalsw
kalyk3, Gotowałem, gotowałem. Ale już nie będę gotować. Roboty później co nie miara z odsączaniem. Chyba jednak wolę wcieranei oleju szmatką... I tak będę robił z pochewką którą teraz szyję.
Wcale nie musisz mieszać z terpentyną. Ja kaletkę olejowałem zwykłym olejem lnianym nałożonym na szmatkę.
Dąb pisze:mwitek pisze:i tu pytanie, czym zabezpieczyć to drewienko?
Pokost daje świetnie radę, puszka litrowa kosztuje grosze i starcza na długo.
Dokładanie. A to dlatego że pokost to olej lniany z przyśpieszaczem utwardzania
yaktra, no to czekamy na efekty! Pamiętaj! Cierpliwość i pewna ręka... kluczem do sukcesu
: 02 lis 2010, 19:31
autor: yaktra
czyżby Red Deer ?
nie nie, to inna półka;

Choć Wojtas ( puchal ) twierdzi, że nie najgorsza...
: 02 lis 2010, 19:39
autor: MlKl
Przy olejowaniu chodzi o przesączenie materiału, a nie o stworzenie na nim warstwy. Oczywiście - da się robić czystym olejem, zwłaszcza skórę, która ma kilka mm grubości. Olej lniany polimeryzuje na powietrzu, tworząc w przesączonym nim materiale nieprzepuszczalną dla wody i utwardzającą go warstwę. Im głębiej wniknie, zanim zacznie polimeryzować, tym ta warstwa jest mocniejsza i cały wyrób trwalszy. Użycie, zwłaszcza w pierwszej fazie oleju z terpentyną, ułatwia wnikanie oleju wgłąb materiału. Terpentyna odparowuje szybko, pozwalając na częstsze powtarzanie operacji i skrócenie tym samym czasu do finału.
Drewnianą osadę do broni olejuje się miesiąc i dłużej, żeby osiągnąć właściwy efekt.
: 02 lis 2010, 22:32
autor: puchalsw
Teściu z Moskwy przejechał, chebnyj kwas przywiózł i tak się bombelków opiłem że mnie się na żarty zebrało:
To po lewej to pochwa na necka. Ładna prawda?
A po prawej, futeralik, pochwa na nóż łyżkowy. Już widzę te piękne krzywizny, wieńczący rzemyk, ciemno pobłyskującą woskowaną skórę.
To u góry to .... będzie element pochwy na moje leuku

Mam nadzieję że podzielacie mój optymizm

. Element po lewej stronie... nie znajduję dla niego zastosowania. Na razie

Myślałem o solniczce polowej, ale po kiego mi kilogram soli w plecaku. Można też kielonek, lub szklanice zrobić... Na razie nie wiem co to będzie.
Tutaj od diabła czyszczenia mnie czeka i lutowanie dziury w zbiorniku. Stare diabelstwo, że aż śmierdzi. Produkcja szwedzka oczywiście, lata 50te. Wyczyszczę, dorobię skrzyneczkę mahoniową, i na łódkę będzie jak znalazł. Do wora tego nie włożył bym. A pomyśleć że powojenne wyprawy w Himalaje, właśnie z takimi szczyty zdobywały.
Tak więc, jak widzicie, nie nudzi mi się, Do tego dochodzi plan zrobienia rakiet śnieżnych, plecaka na stelażu drewnianym, i skończenia leuku. Do końca zimy może się wyrobię.

: 03 lis 2010, 07:41
autor: mwitek
puchalsw pisze:Daj znać, jak będziesz się zabierał za woskowanie, to podeślę Ci krótką instrukcję.
Jak znajdziesz chwilę czasu to poproszę,
MlKl pisze:Przy olejowaniu chodzi o przesączenie materiału, a nie o stworzenie na nim warstwy. Oczywiście - da się robić czystym olejem, zwłaszcza skórę, która ma kilka mm grubości. Olej lniany polimeryzuje na powietrzu, tworząc w przesączonym nim materiale nieprzepuszczalną dla wody i utwardzającą go warstwę. Im głębiej wniknie, zanim zacznie polimeryzować, tym ta warstwa jest mocniejsza i cały wyrób trwalszy. Użycie, zwłaszcza w pierwszej fazie oleju z terpentyną, ułatwia wnikanie oleju wgłąb materiału. Terpentyna odparowuje szybko, pozwalając na częstsze powtarzanie operacji i skrócenie tym samym czasu do finału.
Drewnianą osadę do broni olejuje się miesiąc i dłużej, żeby osiągnąć właściwy efekt.
Czyli sugerujesz nie "nacieranie" bądź "malowanie" okładzin pokostem, tylko raczej "kąpiele" w nim?
: 03 lis 2010, 10:23
autor: thrackan
puchalsw pisze:Tutaj od diabła czyszczenia mnie czeka i lutowanie dziury w zbiorniku. Stare diabelstwo, że aż śmierdzi. Produkcja szwedzka oczywiście, lata 50te. Wyczyszczę, dorobię skrzyneczkę mahoniową, i na łódkę będzie jak znalazł.
Piękna zabawka

Ale co do lutowania zbiornika - jesteś pewien, że lut wytrzyma ciśnienie, jakie się tam wytwarza? Jeżeli puści w czasie pracy palnika, to może być niewesoło. To cudo jest na naftę, czy na benzynę?
Tak swoją drogą, od dłuższego czasu marzy mi się ciśnieniowa lampa benzynowa. Tylko to dosyć rzadkie i drogawe zabawki są. Ale światło dają, że hej!
: 03 lis 2010, 11:21
autor: MlKl
@mwitek - Mały przedmiot można wykąpać w oleju, potem osuszyć powierzchnię. W większy przedmiot olej się wciera małymi porcjami, tak by na powierzchni nie zostawał i nie zasychał. Pokost zasycha szybko na powierzchni, mniej penetruje do wewnątrz, dlatego bardziej się nadaje do zabezpieczania np trzonków narzędzi typu siekierka. Przedmiot prawidłowo zaolejowany nie ma wyglądu i dotyku polakierowanego. Zachowuje wygląd i strukturę materiału, jest taki jedwabisty w dotyku.
: 03 lis 2010, 12:57
autor: mwitek
MlKl,
Więc jak nie pokostem to czym?
: 03 lis 2010, 13:17
autor: MlKl
Poszukaj na Allegro oleju lnianego dla artystów, i terpentyny również dla nich przeznaczonej. Za kilka złotych staniesz się posiadaczem ilości wystarczającej na wiele przedmiotów.
Olejowanie to praca dla cierpliwych - nakłada się cieniutką warstwę, ja to robię gołymi rękoma - kropelka na palce i wmasować w drewno, tak, by nie została na wierzchu mokra warstwa. Trzeba poczekać aż dobrze wyschnie, i dopiero następna warstwa. Pośpiech powoduje, że to, co wniknęło głębiej nie spolimeryzuje, odcięte od dostępu powietrza kolejnymi warstwami. Tak zaolejowany przedmiot położony na słońcu będzie się pocił olejem i kleił do rąk.