Używam gumofilców na co dzień nad jeziorem gdy nie mam zbyt daleko do przejścia (mój rewir spinningowy to około 3-4km marszu od bramki ogródka). Zdecydowanie najbardziej „taktyczne” buty świata. Nie ma nic lepszego. Mam na składzie buty Garmont robione z jednego kawałka skóry, bez Łamitexu – Szmatexu i innych pierdół, na podeszwie vibram. Jeśli dobrze liczę, kupiłem je na 1 roku studiów więc w tym roku stuka im 10 lat, po wypastowaniu świecą się jak psu jaja, normalnie nówka sztuka i wypas buciki ale gumofilce na bliższe dystanse są zwyczajnie lepsze. Nie trzeba pastować, czyścić, jak się rozwalą to do kosza i się kupuje nowe (właściwie to tylko w jednej parze dotychczas mi się dziura zrobiła ale to było chyba mechaniczne uszkodzenia a nie zużycie materiału), nie łapią błota jak niektóre nowoczesne podeszwy, można wejść do wody do pół łydki, szwy nie przemakają (nie ma szwów!

), nie trzeba konserwować na zimę … Gdyby Rambo był prawdziwą postacią, poginałby w gumiakach. Przy grubych skarpetkach nie występuje pocenie się stopy. Tajemnicą sukcesu, jak przy każdym obuwiu, jest właściwe dobranie. Stopa nie może latać po bucie, a dopływ powietrza zapewniony jest od góry. Szczerze mówiąc to jeśli chodzi o wentylację kalosze się lepiej sprawdzają niż wszelkie buty turystyczne / militarne, które ciasno opinają nogę, więc od góry powietrze nie dochodzi i trzeba polegać na naturalnej wentylacji materiału, z która bywa różnie.
Jeśli sami nie używacie takich bucików, to się nie wypowiadajcie. Lepiej popatrzcie sobie w czym łażą leśnicy albo drwale na zrębach, koło mnie 90% pogina w gumiakach, nawet w lecie. Wnioski sobie możecie wyciągnąć sami. Nie, nie chodzi o to, że się nie znają
Używam też wysokich trampek od naszych braci mniejszych ze wschodu, Jungle Boots pewnie wysiadają wysiadają. Oczywiście trampki to nie są buty na asfalt / skały ale po lesie można lecieć kilometrami, a dzięki cienkiej podeszwie dobrze się włazi na drzewa i czuje niepewne kładki. Na słońcu schną w kilkanaście minut. 20 zł za ekstra buciki.
NIE DAJCIE SOBIE ZROBIC WODY Z MÓZGÓW MARKETINGOWEJ PAPCE INFORMACYJNEJ. Buty nie muszą kosztować tyle co tani samochód żeby były dobre. I z wieloma produktami jest podobnie. Dla mnie jedną z podstawowych lekcji dotyczących puszczaństwa / surwiwalu czy tam jeszcze czegoś jest to, że las to nie jest rewia mody. Jeżeli przed kupnem / użyciem czegoś zastanawiasz się przede wszystkim „o jej, a co powiedzą …” i komentujesz coś, czego nie używasz, to masz złe, komercyjne i, czego tu nie mówić, mieszczańsko – burackie nastawienie.
Pan Kaczynski wie co gada, widać, że z niejednego pieca chleb już jadł.
P.S. Uśmiałem się z tego docieplania słomą. Muszę przetestować w tym roku
