Reconnet

w0jna pisze:Kolega Tlim
Witam nożoroba na reconie.
Fajny nożyk, taki typowo "anglosaski".

Witam:)
Może i anglosaski.

Fredi pisze:Tlim: fajna głownia, ale rekojeść zbyt kuchenna

W końcu w kuchni głównie służy. W tym jest akurat bardzo wysoki płaski szlif i przechodzi odrezu w krawędź tnącą, w zeszłym tygodniu skończyłem troszkę mocniejsze, z niższym szlifem i mam nadzieję że mniej kuchennie wyglądają, a bardziej las, survival

stanowczo lepsze mimo, że zmiany niewielkie

Tlim: zakładaj temat w zrób to sam, a jak masz ochote jakieś pohandlować to na giełdę zapraszamy. Markę masz już wyrobioną, a jeśli młodsi koledzy Cię nie znają to szybko się przekonają.

Ok

Witam

Dorobiłem sie KA-BARa USMC.
Pierwsze wrażenia: Legenda,Największy używany nóż bojowy na świecie,wygodny świetnie zaprojektowany etc etc. Plusy moge wymieniać jeszcze długo,ale jak to mawiają nie przyszedłem tu denata chwalić a go pochować.Przede wszystkim czarna oksyda. Jest naprawde świetną sprawą i ktoś kto pomyślał o tym, żeby sie scyzoryk nie świecił powinien dostać nobla.Problemem będzie chyba metoda ostrzenia.Czy musze kupować spyderco?Nóż jest oczywiście bardzo ostry.Ja niestety przywykłem do robienia sobie żylety z mojej Mory i wszystkich innych kos jakie tu u mnie sie poniewierają.Niestety robie to tradycyjnymi metodami i przyzwyczaiłem sie do tego że moge troche porysować ostrze.W tym przypadku bałbym sie porysować oksyde a przy takim układzie ostrza zrobienie żyletki trwałoby wieki całe.Ustawienie odpowiedniego konta na osełce przy tak małej krawędzi ostrza naprawde jest problematyczne.Jedynym rozwiązaniem aby nie tracić oksydy a mieć w miare naostrzony nóż wydaje mi sie kupienie trójkąta.Czy macie jakieś inne pomysły?Prosiłbym o porade w tej sprawie.Zwłaszcza użytkowników Ka-Bara.

Pozdrawiam wszystkich

Jak dla mnie Ka Bar USMC na dosyć szeroką KT. Zresztą jakiej by nie miał- dopóki nóż nie ma jakiejś dziwnej recurvy to nie widzę problemu aby ostrzyć go z ręki na płaskim kamieniu. Jeśli boisz się, że porysujesz powłokę to po prostu popraw technikę ostrzenia na jakimś innym nożu.

A poza tym masz zamiar używać tego noża? Jeśli tak to powłoka i tak się porysuje.

Moja technika ostrzenia jest już dość dobra.Problemem jest chyba tylko brak cierpliwości przy ostrzeniu:].No...może raczej brak czasu.Po studiach ten problem "powinien" zniknąć;)
Co do tego czy będę korzystał to...Do wypraw w las mam More.Niemniej nie potrafie ścierpieć ostrza, które nie jest w stanie ciąć kartki;)

Ok- rozumiem w takim razie, że Ka- Bar bardziej do kolekcji niż do używania. Ale w takim wypadku zupełnie nie rozumiem pomysłu zakupu Triangla tylko po to aby naostrzyć nóż, który ma ładnie wyglądać

Skoro fabrycznie nie tnie kartki to spokojnie, bez pośpiechu naostrz go sobie z ręki. A jak już koniecznie chcesz coś w tym stylu to kup sobie Lansky Turnbox. Cena dużo niższa a spokojnie każdy nóż naostrzysz.

Właśnie.W sumie to sedno sprawy dlaczego ostrzenie noży schodzi mi tak długo.Przyjęło sie że nóż ostrzy sie na 3 różnych osełkach.Moim problemem jest to że de facto dysponuje jedną i to w dodatku nie najlepszą.Improwizuje zawsze ze swoim kubkiem do kawy a potem paskiem ale to nie to samo co osełki z dobrą grammaturą.Ceramika i pasek powinien być tylko jako wykończeniówka po ostrzeniu właściwym.
Czy macie namiary na jakieś dobre i (stosunkowo tanie) osełki?Zewsząd byle nie z allegro poprosze:)

To jeszcze tylko powiedz czy do ostrzenia z ręki i co to znaczy tanio.

Ja używam Fallknivena DC4 - ostrze na tym wszystko od stanu absolutnej tępoty do stanu żyletki.

Trochę się spóźniłeś- jakiś czas temu w Lidlu były zestawy diamentów za 12zł. Dobre do zgrubnego ostrzenia. Może na knives.pl ktoś Ci odsprzeda. Takie gradacje przyśpieszyłyby Twoje ostrzenie.

Tanio=50 do 100pln za 3szt:D Mogą być jak najbardziej z ręki.Lubie posiedzieć wieczorem i pobawić sie w upiększanie moich narzędzi:)
Aj.Ostatnio w Lidlu jedyne co widziałem to skarpetki"trekkingowe" wkładki do butów i lornetki.

Serio mówię- wejdź na forum knives.pl i w dziale "kupię" założ temat o lidlowych diamentach. Pamiętam, ze kilka osób kupowało po kilka kompletów. Może ktoś odsprzeda.

A w tej cenie co napisałeś to spokojnie wyrwiesz nowego Fallknivena DC4.

A tak w ogóle to próbowałeś z papierem ściernym- za kilka złotych i kilkanaście minut pracy masz super osełki na tyle gradacji ile tylko sobie wymarzysz.

Próbowałem, ale strasznie krótką żywotność ma taka osełka.Jako że na tą chwile w poszukiwaniu najlepszego dla siebie sprzętu lubie poeksperymentować z wszelkimi nożami i sprzętem do survivalu, to dość często musze doprowadzać wszystko do ładu ostrząc i naprawiając.Tak czy inaczej dziękuje za zainteresowanie i dobrą porade:)

jak sie boisz porysowac powłokę to zastosuj papierową taśmę malarską, może pomoże?
a papier ścierny to naprawdę świetny pomysł, szykujesz sobie trzy klocuszki drewniane i papier przypinasz pinezkami - wymiana szybka i łatwa, zabawa - tania.

Tak wracając do tematu to mój sprzęt troche marny ilością ale jakaś jakość jest:
-Leatherman Core.
-Victorinox wędkarski nieznanej nazwy (był w domu, kiedyś używałem, aktualnie zastąpiony przez Cora leży w szufladzie).
-Noż z allegro.pl za 30 zł firmy "Tomahawk" która nikomu nic mówić raczej nie będzie.

Jeszcze planuje robić za jakiś czas nóż samodzielnie, ale to za naprawdę jakiś czas .

korzystając z chwili, trzasnąłem parę fotek większej części kolekcji.
Wiem, że fotki niedoskonałe, troszkę prześwietlone tło i niedoświetlone przedmioty, ale kiedyś to poprawie .
Kilka nożyków zrobionych przeze mnie, inne kupione lub otrzymane.

http://yfrog.com/5vp3286324jx

Fredi pisze:korzystając z chwili, trzasnąłem parę fotek większej części kolekcji.

Ten wygląda zachęcająco, klinga tak jakby fabryczna, a rękojeść już nie koniecznie.

Fredi, calkiem niezla kolekcja, pomacalbym to i owo z niej

He he, Valdi: wszystko da radę ....kiedyś

Tanto: to zwykły bazarowiec typu "usa army super knife" pomalowany czarną farbą (od nowości), rękojeść była troszkę dłuższa i dziko zakończona, oplot z jakiegoś mizernego sznureczka - dawne to czay ale go uciąłem, i przykleiłem na okładki gumę taką jaką akurat miałem, szybko zmontowałem pochewkę (bo oryginalna, cieniutka, parciana...sama się przebijała i pruła, nawet bez noża)...no i jest....raczej z przeznaczeniem na trening rzucania....

same paskudy

jeśli mowa o tych sklepowych...to masz rację

A ja dzisiaj sie wykasowalem na cos takiego :
http://www.aic.lt/peiliai-arankiai/01-p ... d_522.html

Jak mawiali w Seksmisji: no ładne cacko

elegancki i praktyczny....jeśli ktoś jest praworęczny

Fredi, Faktycznie masz racje, nawet o tym nie pomyslalem...Ale ja jestem wlasnie praworeczny, wiec problemu nie ma...skusil mnie wlasnie mozliwoscia dostania sie do podstawowych narzedzi bez rozkladania calego majdanu. Mam SOGq multilocka, porzadny kawal metalu, ale nie ma takiego bajeru z dostepem do ostrzy

Valdi, Ile za niego dałeś? 500 - 600 stówek?