Reconnet

Moja najnowsza kuksa okupiona daniną z krwi https://picasaweb.google.com/1180818252 ... 9176905202

Udało mi się popełnić nowy kubek i troszkę stuningować jeden z wcześniejszych.
Na początku powiem, że nie mam pojęcia z jakiego drzewa jest ta czeczota. Kiedy zmieniała właściciela, trafiajac w moje ręce tak sie cieszyłem, że zapomniałem zapytać...
Ma ładny ciemny kolor po samym olejowaniu bez barwienia.

Wymiary 15x8,5cm, wysokość 4,5cm,

czeczota gotowana w solance,
olejowana, olejem lnianym,
skórzany rzemyk















[/list]

Po prostu pięknie! Jak to widzę, to ręce same po nóż sięgają

piotr-cz, Prześliczne, zazdroszczę talentu!

Se wydziergałem z topolowej kory, jedyne narzędzie którego do tego użyłem widoczne na zdjęciu:

no no, samym opinelkiem - super! Topolowa kora to świetny materiał, dużo mniej potrzeba wysiłku i czasu niż przy struganiu w drewnie.

no i kolejne starcie za mną troszkę bardziej się przyłożyłem i cel osiągnięty wszystko było git ale nalałem wrzątku i pękła cholera jedna :-/
https://picasaweb.google.com/1013409827 ... enyrY2U9wE#

Pozazdrościć naprawdę Aż sam spróbuję coś wyskrobać

Moje Nowe dziergu dziergu w Drewnie

Łyżeczka Bukowa

https://picasaweb.google.com/sadowski25 ... ieWDrewnie

Podoba mi się

Next też bukowe ( więcej w buku nie robię, za twarde...)

Czym to się wygładza, papierem ściernym ? Bo jakoś mi to nie pasuje to obrazka człowieka lasu, który skrobie sobie miskę ? No ale z drugiej strony, żeby było ładne musi być gładkie :-/ Kurcze dzisiaj muszę pozyskać jakieś drewienko i wziąć się za łyżkę do zupy

Takie pojemniki z kory brzozowej sobie zrobiłem.

Dwie brzozowe łyżeczki

OK. To już ostatnia kuksa jaką zrobiłem. Ostatnia, oznacza, że mam już serdecznie dosyć strugania kubków
Na szczęście, tym razem osiągnąłem w to co chciałem.
Kuksa ma pojemność w sam raz na kubek herbaty (300ml bez ryzyka wylania), górna krawędź jest lekko zawinięta do wewnątrz, więc trudniej z kuksy przypadkowo wylać napój. No i Puchalek II świetnie się w niej mieści, więc od dzisiaj tworzą nierozerwalną parę i poręczny komplet

Pewnie mógłbym ścianki zrobić cieńsze, i lepiej ją wyszlifować, ale brakowało mi już cierpliwości. Przydałoby się też jakieś zdobienie rogiem, czy wzorki z pyłu kory.. ale to może w następnej


Więcej zdjęć kuksy, jaki i etapy strugania tutaj:
https://picasaweb.google.com/1158936345 ... 4147116258

puchalsw,

Zawsze jak już myślę, że zrobiłem coś fajnego to musisz mi zresetować system postrzegania udanego wyrobu

SZACUN!

puchalsw pisze:To już ostatnia kuksa jaką zrobiłem.

puchalsw pisze:ale to może w następnej

To będziesz jeszcze robił czy nie?

witam! jestem nowy na forum:) tochę ostatnio podłubałem i wyszła mi taka brzozowa łyżka, trochę jeszcze będę musiał ja dopracować ale myślę, że jak na pierwszy raz nie jest najgorzej na zdjęciu jeszcze wypalany kubeczek również z brzozy

Witam od jakiegoś czasu śledze forum, ale jakoś nie miałem nic ciekawego do dodania... Wrzucam moje pierwsze łyżki:




I narzędzia:


więcej zdjęć w albumie:
http://imageshack.us/g/1/9778710/

shadow34, fajna ta druga łycha, i podoba mi się Twój strugacz. Co to za głownia?

Dzięki puchal, no to wogole zapomniałem napisać o drewnie, ta pierwsza zrobiona jest z bzu, straaasznie twarde drewno... Druga nie jestem do końca pewien, jakiś grab prawdopodobnie.
Heh strugacz.. No to jest głownia ze starego ruskiego noża obiadowego który uległ złamaniu, obłożona drewienkiem z drewna którego pochodzenia nie znam, leżało sobie w piwnicy. Widziałem na angielskich stronach tutoriale dotyczące przeróbki starych brzytw na takie właśnie 'specjalistyczne' nożyki do strugania i stwierdziłem że sobie go zmontuje, jest dużo wygodniejszy dzięki temu że jest płaski.
Dodaje linka jeśli kogoś interesuje:
http://www.littleshavers.com/RazorKnife.html

Fajnie, fajnie. Też takie coś będę musiał sobie sprokurować. Brakuje mi czasami noża z krótkim ostrzem, tab aby precyzyjnie prowadzić cięcia rowków.

shadow34 pisze:ta pierwsza zrobiona jest z bzu, straaasznie twarde drewno...

Ha! No własnie, też teraz działam w tym drewienku. Ale dzięki poradzie Kolegi Slaqa, wstępnie wystruganą łyżkę, wymoczyłem w wodzie. Drewno znacznie mięknie, i da się w nim pracować.

Też sobie pozwole z tej porady skorzystać, bo mam jeszcze troche tego drewna z działkowego drzewa, ale po pierwszym razie to już mi ręce odpadały, samo drewno ma fajne słoje i kolory, wychodzą z niego ładne struganki więc warto.

No to może i ja pokaże swoją łyżkę dłubana w dzikim bzie.
Skończona dzisiaj. Właściwie, to jeszcze można by nad nią trochę popracować, ale jakoś brak mi cierpliwości.
Łyżka jest bardzo niepraktyczna. Koński łeb nie pozwala trzymać jej pod kciukiem, więc należy chwytać ją na chłopski sposób. Całą dłonią.
Dodatkowo komora zupna jest nieco za głęboka, więc raczej dla "chopa z dużą gębą" ten instrument jest przeznaczony

W związku z tym mam wobec niej (tej łyżki) pewne plany. Ale to tym tutaj:
viewtopic.php?p=88960#88960
Więcej zdjęć z produkcji, znajdziecie tutaj:
https://picasaweb.google.com/1158936345 ... 7683115250

A to Ty Puchal w dzikim bzie (czarnym?) to strugałeś.. Ja w zwykłym ogrodowym Czytałem swego czasu o toksyczności tego drewna w internecie, nie wiem na ile to prawda, ale radze uważać.