Kochane Pyrki! Bardzo miło wspominamy wyjazd! Martyna i Weissman ugościli nas iście po królewsku, podając miejscowe specjały i ciągając nas po okolicznych (urokliwych!) miejscach.
Krótka recka:
Wstaliśmy przed świtem (ok 3:00), gdyż pociąg kołował na stację ok 4:30. Podróż odbyła się z przygodami, gdyż nasza bana potrąciła jakiegoś przechodnia. "Na szczęście" tuż przez Poznaniem, więc Pyrki podjechały po nas autem ratując przed bezsensownym, kilkugodzinnym staniem w szczerym polu.
Po dotarciu na Pyrkowe włości zostaliśmy przyjęci zacnym śniadankiem i kieliszeczkiem

Najedzeni ruszyliśmy spalać kalorie na trasie, którą wyznaczyli nasi gospodarze (Martyna, może jakaś mapka?). Zapaleni rowerzyści dzielnie dawali radę nam, zapalonym piechurom. Droga szybko nas rozgrzała (czy rozgrzała nas gorzałeczka w piersiówce?).. nie ważne! Dotarliśmy w końcu na miejsce ogniskowe!
Wszyscy byliśmy bardzo głodni, więc chłopcy zaczęli rąbać drewno (bardzo fajnie, że Pyrki załatwiły szybciej suchutkie drewienko!) a my, z Martyną zabrałyśmy się za rozniecanie ognia. Łatwo nie było, ale w końcu się udało. Na grzejący już ognień dotarł Hiskasz z dzieciakami. Dzieciaki pomimo lekkiego narzekania były bardzo dzielne! Wszystkich (chyba oprócz Hiskasza i Przemka

) było dość chłodno, więc gdy pojedliśmy i popiliśmy czas było wracać do domu. (tutaj powinnam też dodać, że Przemek zrobił przepyszny twarożek z czosnkiem i olejem lnianym! idelny na podgryzanie i rozgrzewania! trafia do moich przepisów "na wyjście"..

)
Po powrocie nastał czas na opowieści przy kieliszeczku i ponowne jedzenie

Tak miło i przyjemnie upływał nam czas, iż spać poszliśmy w godzinach dość późnych.. co skutkowało śledziowym wstaniem koło południa
Po kolejnym przepysznym śniadanku wyruszyliśmy "na forty", które okazały się dla nas nie lada gratką. Udało się część spenetrować (z pomocą przypadkiem spotkanego gościa - pseudo "Krecik"

). Godzina stawała się coraz późniejsza, wiec pozostało nam tylko zakupić rogale marcińskie i ruszać na północ... Ale wrócimy! W sezonie zaplanowaliśmy aż 2 wyprawy w pyrlandzkie rejony
Dziękujemy raz jeszcze ślicznie, serdecznie i reconnetowo naszym gospodarzom :*
Kilka fotek:
https://picasaweb.google.com/1162188725 ... ia7yzYC8TQ