Strona 12 z 59
: 20 gru 2010, 09:05
autor: Offtime
wow. To perspektywa taka czy to takie faktycznie wielkie?
: 20 gru 2010, 09:10
autor: mwitek
U mnie powstaje prezentowe etui na Vicka outridera
Skóra z kozaczka z odzysku więc przed robotą skleiłem w 2 warstwowe płaty by był grubszy materiał i sztywniejsze etui w skutek tego zabiegu.
Dzisiaj pewnie skończe
EDYTA
Widać "spód" szwu, na wierzchu klapki jest równo

: 20 gru 2010, 10:08
autor: puchalsw
Offtime, To perspektywa. Sam nóż jest też ogromny. Jak skończę zrobię fotki z większym wyczuciem.
skiper pisze:a myślałeś o podcięciach/podfrezowaniach na łosi, w miejscu gdzie dasz skore?
Tak oczywiście, ale karby będą w miarę delikatne. Ja tam już nie mam tyle materiału do zdejmowania. Ścianki pochwy są napraw cienkie ... ale mocne.
Z drugiej strony, ten kołeczek, na który nachodzi skóra nie pozwoli pochwie wypaść.
Teraz już wiem, że to nie będzie moja ostatnia pochwa saami. Jeszcze muszę się duuużo nauczyć, zanim będę zadowolony z efektów.
No i scrimshaw muszę dopracować. Popracuję chyba na kawałku rogu, bo tutaj łatwo o taką wtopę, że cała robota idzie do kosza.
: 20 gru 2010, 11:03
autor: skiper
Kołeczek to fana sprawa, nie widziałem takich rozwiązań - ale mało widziałem takich pochewek. Jeśli masz mało miejsca to sfazuj skore w dolnej części

troszkę mocniej będziesz musiał naciągnąć, a uzyskać można podobny efekt jak z mocniejszym nacięciem.
eksperymentuj

możne ja kiedyś też się za taki zestawik wezmę

: 20 gru 2010, 23:11
autor: Driver
: 20 gru 2010, 23:18
autor: skiper
a co tu krytykowac

fajnie to wyglada

czkamy na finał

: 20 gru 2010, 23:29
autor: Driver
na przykład to że na 2 ostatnich zdjęciach epoksyd wlazł w w czeczotę przy końcu rękojeści nie było dobrze zalane kropelką cholera wylało dopiero po szlifowaniu

i troszku szlif okładziny nie symetryczny, różnica między jedną okładziną a drugą troszkę ponad 1mm dlatego że szlif robiony z reki "bez wymalowania kresek" na czołgu jutro do poprawy

chyba pedantyczny jestem
skiper, i pytanko mam do Ciebie jakim olejem to trzasnąć coś ala' pokost lniany żeby to jakoś zabezpieczyć i jeszcze co do wosku może być wosk Carnauba czy to tylko do skóry jest przeznaczony
: 20 gru 2010, 23:31
autor: puchalsw
Życie jest
Driver za krótkie, żeby wszystko pilnikiem robić.
Ja robię w takiej kolejności (może koledzy nożoroby zasugerują inaczej)
- po grubości zdejmuję czołgiem
- potem korekty kształtu pilnikiem - od tego nie uciekniesz. Może masz byle jakie pilniki? Warto parę złoty dołożyć.
- później papier cięty w paseczki, nożyk w imadełko, i setki, tysiące, dziesiątki tysięcy ruchów cyklicznych

coraz wyższą gradacją.
- przy Leuku, koledzy doświadczeni podpowiedzieli jeszcze paskami bawełny szorować. Fajnie wyciąga z drewno piękny kolor.
- później jak napisałeś na końcu:
Driver pisze:nożna jechać z olejem, wosk i polerka
Ale zmartwię Cię
Driver. Jak już tego swojego sztorca wypolerowałeś, to go teraz w pochwę musisz włożyć

)
A to następne wyzwanie

Ale jest duma, co?
: 20 gru 2010, 23:40
autor: Driver
puchalsw pisze: Może masz byle jakie pilniki?
pilniki już swoje przelatały także nie są pierwszej młodości
puchalsw pisze:to go teraz w pochwę musisz włożyć

puchalsw pisze:A to następne wyzwanie

i w tym momencie chyba sobie odpuszczę i wyślę do Long Toma z knivsów

bo z roboty w skórze to ja noga jestem. Kiedyś próbowałem chłopie byś zobaczył co z tego wyszło

dzieci szło tym straszyć

: 21 gru 2010, 09:17
autor: skiper
co do pochewki każdy kiedyś zaczynał, więcej uwagi i będzie fajny efekt
ja rękojeści wykańczam tak (oczywiście etapy opisane przez puchała najpierw)
-olejek tungowy (albo pokost) najlepiej jest na ciepło albo olej na gaz i podgrzewasz albo do kąpieli wodnej - tylko TRZEBA UWAŻAĆ olej NIE możne być wrzący, bo szybko wsiąka w drewno ale potrafi je wypaczyć (i może odkleić okładki) - ok 50-80 stopni jest ok, Jeśli nie chcesz ryzykować to na szmatkę i wcieranie szybkimi ruchami by rozgrzać olej na drewnie.
- czekasz oż olej spolimeryzuje (2-10 dni)
-nagrzewasz wosk carnouba (najlepiej dodać do niego ok 30% wosku pszczelego) i też uważać by nie był wrzący. ma sie roztopić, wkładasz rękojeść chwilkę trzymasz, wyjmujesz, ścierasz ręcznikiem papierowym nadmiar, bierzesz suszarkę (opalarka dla bardziej zaawansowanych) do włosów i upłynniasz resztę wosku aż cały wsiąknie/spłynie
W zależności od efektu końcowego, jakie chcemy uzyskać, można stosować oba sposoby, albo wybrać jeden z nich - zależy czy masz dostęp do materiałów.
i takie tips&trick's
Jak masz już wykończona rękojeść papierkiem ok 600/800 ładujesz ją pod wodę, spłukujesz pył, wycierasz papierowym ręcznikiem, dajesz nad źródło ciepła (widać jak powierzchniowa woda wyparowuje UWAŻAĆ BY NIE SPALIĆ - ja podgrzewam na kuchence gazowej) Wszystkie wygładzone "włoski" drewna wstają. Znowu papierek 600-800 i szlifujemy. Zabieg powtarzać do satysfakcjonującego efektu. Efekt, drewno gładkie jak pupa niemowlaka. Tak przygotowane można później woskować albo olejować
następny trik
Rękojeść przed włożeniem w olej/wosk (nawet przed nacieraniem ręcznym) warto podgrzać (kuchenka, suszarka) olej/wosk lepiej wchodzi w głąb. NIE stosować jeśli ie zrobiło się pierwszego triku - bo włoski mogą powstać albo jakieś inne niezamierzone efekty
Rękojeść wykończona (wcieranie oleju tungowego) i woskowanie widoczna jest kilka postów wyżej w skandynawku (noz z czeczotą), z zastosowaniem obu "trików"
: 21 gru 2010, 09:48
autor: puchalsw
Dzięki o Mistrzu!
Bardzo mi się spodobał 1szy trik! Nie ustawaj w głoszeniu Dobrego Słowa.
Proponuję ZABANOWAĆ Drivera, doputy, dopóki nie uszyje (spróbuje) pochewki do nessiego
Panowie, głosujemy:
+1
: 21 gru 2010, 10:03
autor: skiper
może nie zbanować bo jak pokaże efekty

ale jakieś restrykcje jak nie zrobi to wycinając
np chłosta brzozowymi witkami na zlocie

: 21 gru 2010, 10:18
autor: puchalsw
skiper pisze:chłosta brzozowymi witkami na zlocie
To jeszcze mu się spodoba
Driver! Chłopie. Zrób nessiegi, i wrzuć fotki noża ułożonego na kartce papieru w kratkę (taki do matematyki

).
Ja Ci zaprojektuję pochwę, zrobię wzór wykroju, i poprowadzę za rękę z tą pochewką. Żaden ze mnie ekpspert, ale już coś się naumiałem.. A jeszcze
Kubek i
skiper, podpowiedzą Ci parę magicznych sposobów i będziesz miał pochewkę wypas.
To wcale nie jest trudne. Trzeba tylko czysto mieć na stole, troszkę cierpliwości, i obcięte paznokcie

: 21 gru 2010, 10:25
autor: Offtime
Driver...
Masz miszcza Pitmana w Gliwicach, nawet warsztaty kaletnicze organizował (byłem

) Zagadaj do niego, spoko z niego koleś.
: 21 gru 2010, 15:46
autor: mwitek
Rób tak jak chłopaki mówią.
To nie takie straszne, wiadomo przygotuj się, że pierwszą pochewkę wyrzucisz- może tak być, ale nie musi.
Zacznij na spokojnie, bez pośpiechu i dokładnie a zobaczysz, że wcale nie taki diabeł straszny jak się wydaje.
Wiem po sobie, może nie robię jeszcze cudeniek, ale widzę poprawę z każdą kolejną pochewką.
: 21 gru 2010, 23:48
autor: Qasz
Ehh piękne macie te swoje stalowe pazurki - nic tylko zazdrościć

Powiedzcie mi proszę tylko jedno (laik jestem) co to jest ten "czołg"? czy to jakaś wiertarka z założonym frezem lub wiertłem owiniętym papierem ściernym?
I czy wszystko kleicie epoksydą dragona? czy do skóry używacie innych klei?
Wiecie, pytam bo robicie smaka, ślina cieknie - a za niedługo mam nadzieję że będę miał w nowym domu własną piwniczkę i chcę sobie w końcu węglową głownię mory oprawić.
A puki co na razie tylko mokrą podłogę ze śliny wycieram i czytam, zbieram informacje, projektuje w głowie jelec i okładzinę chwytu.
Żesz by was drzwi ścisły

szczęściarze

. (zazdrość - straszna sprawa)
: 21 gru 2010, 23:55
autor: SmileOn
Qasz pisze:Powiedzcie mi proszę tylko jedno (laik jestem) co to jest ten "czołg"? czy to jakaś wiertarka z założonym frezem lub wiertłem owiniętym papierem ściernym?
O ile się nie mylę to chłopaki mówią o szlifierce taśmowej. Jak by tak spojrzeć na modele ręczne a nie stołowe to można by (używając odrobiny wyobraźni) zauważyć że papier ścierny przypomina gąsienice, kadłub jak kadłub a kabel zasilający coś na kształt lufy.

: 21 gru 2010, 23:55
autor: Driver
: 22 gru 2010, 08:51
autor: puchalsw
Qasz, u mnie to czołg (
O TAKI ) wkręcony w imadło spodnią stroną do góry.
Ale moje marzenie to takie
ustrojstwo.
Epoksydowy Dragona - "ŻONDZI"

Ale do skóry należy stosować kleje do skór, szewskie.
Jak już będziesz miał tą piwniczkę gotową pod "zabudowę majsterkowicza" zadbaj o trzy podstawowe rzeczy:
- blat roboczy
- dużo gniazdek el. (możesz na ścianie przykręcić porządną listwę, i rozdzielić zasilanie z jednego gniazdka)
- dobre oświetlenie.
Ja mam swój kącik urządzony w garażu jednostanowiskowym, z zaparkowanym samochodem, dwoma podwieszonymi rowerami, i masą półek pod sufitem z gratami domowymi.
Więc mogłem sobie wydzielić tylko taki kawałeczek 110/120x80cm.
A wygląda to tak:
http://lh4.ggpht.com/_Rowy3QqGkoY/SuSh3 ... C00560.JPG
Od paru miesięcy mam jeszcze wiertarkę stołową. Maszyny trzymam na półce za plecami.
Więc jeśli Ty będziesz miał całą piwniczkę, możesz spokojnie urządzić sobie "pikny warstat"
Nie kupuj żadnego stołu. Zbuduj własny z twardego drewna. Mo mocowany jest do ściany, i cholernie stabilny. Kosztował mnie 45pln - tyle zapłaciłem za ten kawałek blatu.
Będzie Pan zadowolony ...
EDYTA:
SmileOn pisze:kadłub jak kadłub a kabel zasilający coś na kształt lufy
U mnie "lufą" jest wylot pyłu. Daje niesamowicie!
: 22 gru 2010, 09:11
autor: hejtyniety
puchalsw fajny kącik tam masz, choć ja tu widzę jeszcze duuużo niewykorzystanego miejsca. Osobiście mam pracownie w piwnicy, ale już całe ściany od podłogi do sufitu mam zawalone pułkami czy innymi wieszakami. Albo mi się wydaje, ale Twój blat jest dla osoby stojącej? U mnie jest duży blat na całą szerokość piwnicy + mały dodatek na elektronarzędzia. Całość wygląda mniej więcej tak:
: 22 gru 2010, 09:30
autor: puchalsw
hejtyniety, teraz kącik wygląda znacznie "ciekawiej", ale z półkami masz rację. Będę coś robił na Święta...
LINK CI UCIEKŁ!
: 22 gru 2010, 10:19
autor: hejtyniety
: 22 gru 2010, 10:32
autor: Dąb
: 22 gru 2010, 10:38
autor: Kopek
O
BHP chłopaki dbają

: 22 gru 2010, 10:51
autor: hejtyniety
Dąb pisze:Ale wy macie porządek w warsztacie. Jakoś tak kobieco wyglądają wasze miejsca pracy

. Tak powinien wyglądać warsztat prawdziwego faceta
Jakbym miał do dyspozycji taki hangar to pewnie tak by to wyglądało, niestety w tej klitce każdy przejaw bałaganu doprowadza do tego, że albo nic się nie da znaleźć, albo w ogóle nie da tam się wejść. Po porostu mam dusze prawdziwego zbieracza

a pozbycie się czegokolwiek to dla mnie wyzwanie. Więc wole trzymać porządek i zachować wszystkie graty icon_twisted
Gdybyście Panowie wiedzieli, ile rzeczy tam się mieści... I jakie to skarby... Archeolodzy będą mieli zagwostkę
