Strona 11 z 21
: 08 maja 2012, 08:22
autor: Morion
Co oznacza skrót "JPG"?
To samo co "JP" tylko Pogotowie Gazowe.
Bum Bum Tsssss

: 31 sie 2012, 12:20
autor: Prowler
Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, a zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pyta syna: - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to: - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chciała Cię rozebrać i ściągała Ci spodnie, powiedziałeś: "Spierdalaj dziwko, żonaty jestem !".
: 03 wrz 2012, 12:54
autor: Parthagas
Prowler, dobry!
Spotyka się dwóch homoseksualistów.
- Co tam u Ciebie?
- Rewelacyjnie! Jestem taki zakochany, że nie mam kiedy się wysrać!
: 03 wrz 2012, 13:12
autor: birken1
Panowie stare te wasze dowcipy

Acz dobre
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Ale mnie dzisiaj gardło boli...
- Jak mnie ostatnio bolało, to zrobiłam laskę mężowi i od razu przestało.
- Poważnie?
- No, spróbuj!
Po paru dniach znów się spotykają:
- I jak, pomogło?
- No, jak ręką odjął... ale Twój mąż do końca nie chciał uwierzyć, że to Ty zaproponowałaś...
Wulkanizator, świeżo po ślubie, przenosi swoją lubą przez próg i ku jej zaskoczeniu niesie do łazienki. A tam wanna pełna wody.
- Co robisz?!?
- Nooo, jak pójdą bąbelki to ślub unieważniamy!
Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden.
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mi [...] radził przygotować się na najgorsze.
: 07 wrz 2012, 09:21
autor: GawroN
SMS:
Czuję, że nasz związek stracił to coś. Chyba powinniśmy się rozstać.
Nie spodziewałam się tego. Ale jestem twoją żoną, mamy wspólne dzieci, mieszkamy razem. Nie możesz ze mną tak po prostu zerwać. Porozmawiamy spokojnie jak wrócisz do domu.
Przepraszam, kochanie. Pomyliłem numer, to nie do ciebie.
: 07 wrz 2012, 11:09
autor: zdybi
Czas rykowiska, jelenie ryczą co chwilę. Dwóch myśliwych siedzi na ambonie i rozmyśla.
- Dziwna sprawa z tymi jeleniami. Nic teraz nie jedzą, tylko tak chodzą i ryczą, dziwne...
Na to drugi myśliwy:
- Jak byś zaliczył łanię raz do roku też byś tak ryczał:)
: 09 wrz 2012, 10:08
autor: jm48

ano
rodzina do chirurga: Pane doktore a jako sem udala operacja? (niby, że nie u nas).
-

A to ne byla sekcja????
Opowiedziane na sali operacyjnej - potrzebny był drugi zestaw narzędzi (zestaw pierwotny zbierano do wieczora).
: 13 wrz 2012, 17:09
autor: birken1
Przychodzi Kobita do księdza:
-Proszę księdza, mam ogromną prośbę...
-Proszę się nie krępować, o co chodzi?
-Chcę żeby ksiądz ochrzcił mojego kota...
-To niemożliwe, to zniewaga sakramentu! jak Pani śmie proponować mi coś takiego!!!
-Ale proszę księdza, to jest naprawdę bardzo dobry kot, lepszy z pewnością od wielu ludzi. Grzeczny, miły, bardzo mądry...
-To niemożliwe, proszę już o tym nie wspominać!
-Ale ja dobrze księdzu zapłacę...
-Hmm, co to znaczy dobrze?
-Dam 35 tysięcy.
-Hmm, no zgoda, wyjątkowo, proszę przyjść z kotem.
Ale jednak po fakcie zaczęło strasznie dręczyć księdza sumienie, no bo jednak jakże to tak, ochrzcić kota? Toż to zniewaga sakramentu, grzech straszliwy... Pojechał wyspowiadać się biskupowi. Biskup grzmiał straszliwie przez pół godziny, w końcu zmęczył się i pyta:
-Ty głupcze, jak mogłeś zrobić taką hecę, nie pojmuję, jak można było się na coś takiego zgodzić?
-Przyznaję, księże biskupie, złamałem się, Kobieta zapłaciła mi dużo pieniędzy.
-Dużo? to znaczy ile?
-35 tysięcy i co ja mam teraz zrobić?
-Proszę przygotować kota do pierwszej komunii!
: 13 wrz 2012, 17:19
autor: Prowler
birken1, jesteś pewny ,że to kawał ? icon_twisted
: 13 wrz 2012, 17:20
autor: soohy
To jest kawał gdzie należy się śmiać z tego, że jest nieudany...
: 13 wrz 2012, 18:07
autor: birken1
Prowler pisze:birken1, jesteś pewny ,że to kawał ?
nazwijmy to półdowcipem
Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, woń Hugo Bossa...
- Dzień dobry, zapraszam pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jackuzzi, można korzystać do woli.
Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.
Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być jakiś hak.
Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają. Ateista nie wie, o co chodzi.
Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał:
- Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a
tu kotły, smoła...
- A nie, na tych niech pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak sobie wymyślili, tak mają.
: 13 wrz 2012, 22:26
autor: mwitek
: 15 wrz 2012, 22:40
autor: Abscessus Perianalis
soohy pisze:To jest kawał gdzie należy się śmiać z tego, że jest nieudany...
Moim zdaniem kawał jest niezwykle udany, Prowlerowi chodziło o coś zupełnie innego..

: 07 paź 2012, 10:59
autor: Morg
Driver coś dla ciebie ;]
Pracując na Śląsku, nawet wiele lat, należy się liczyć z problemami w komunikacji międzyludzkiej. Zwłaszcza jeśli jeden z rozmówców to rasowy hanys, a drugi to zbłąkany gorol.
Tego typu rozmowa odbyła się niedawno w firmowej stołówce:
Hanys: Ale żech się nie wyspoł. Oszusty z gazowni u mie byli.
Gorol (chcąc poprawić kolegę): Chyba oszuści?
Hanys (lekko rozbawiony odpowiada nieco wyraźniej): O szóstyj rano byli.
: 07 paź 2012, 11:51
autor: hejtyniety
Morgu, trafiony zatopiony! kradnę

: 10 paź 2012, 20:26
autor: birken1
Idzie gość brzegiem jeziora i widzi złota rybka leży na brzegu. Rybka mówi do niego:
- wrzuć mnie do wody bo inaczej umrę, spełnię twoje życzenie!
- spadaj.
- proszę bo umrę,
facet się ulitował i ją wrzucił,rybka mówi:
- teraz twoje życzenie.
- zdychaj.
Rozmawia dwóch więźniów:
- Ile dostałeś?
- 15 lat...
- Za co?
- Za błąd w sztuce medycznej.
- Jak to?
- Teściowa miała krwotok z nosa a ja założyłem jej opaskę uciskową na szyję...
: 21 gru 2012, 14:43
autor: yaktra
Złodziej włamał się do mieszkania i po ciemku zaczyna buszować w poszukiwaniu łupu. Nagle słyszy głos:
- Jezus Cię widzi...
Złodziej zbladł i strach go obleciał. Co jest? - pomyślał - Dom miał być pusty do końca tygodnia...
- Jezus Cię widzi... - odzywa się znowu głos.
Złodziej pełen obaw skierował światło latarki w stronę skąd dochodził głos i odetchnął z ulgą, bo zobaczył tam klatkę z papugą
- Cześć. Mam na imię Maria. - Powiedziała papuga.
Złodziej się zaśmiał: - Hehehehe. Maria? Głupie imię zwłaszcza dla papugi...
- Może i tak ale głupsze wydaje mi się Jezus dla dobermana..
: 26 gru 2012, 10:13
autor: Annael9
Dobry dowcip
Przypomniała mi się historia obrazkowa ( gdy czytałam temat o onucach ) z jakiejś starej francuskiej gazety zachowanej dla zdjęć ślubu szacha czy koronacji pani szachowej - coś w tym stylu, tamtego nie pamiętam a doskonale pamiętam historyjkę straszny dzieciak
Chłopczyk przychodzi do mamy ze skaleczonym palcem, mama zawija i karci małego
-a mówiłam, że nie wolno bawić się nożem..itd
-mamo, ty mówisz i mówisz a ja tu umieram..
-nie przesadzaj, to nie takie straszne.. po co był ci potrzebny nóż?
-żeby pociąć starą koszulę..
- starą koszulę???
- żeby zawinąć stopę przebitą gwoździem...
( mama dostaje oczopląsu, gdy mały podnosi nogę i pokazuje stopę skaleczoną)
-jak to się stało????
-gdy uciekałem przed psem,który mnie ugryzł.. ( mały odwraca się i pokazuje pokiereszowaną tylną część ciała)
(mama bliska zemdlenia, chwyta się za głowę i gdzieś pędzi)
-mamo, gdzie idziesz?
- po kluczyki od samochodu, jedziemy NA KLINIKĘ!!!!
To tak w kwestii gdyby do kogoś zgłosił się malec ze skaleczonym palcem....
: 27 sty 2013, 06:56
autor: Campusman
Dlaczego kobieta ma między dziurkami w nosie przegrodę ? ... żeby nie kusiło:)
: 28 sty 2013, 20:35
autor: greenshadow
Wczoraj Włóczykij coś niewyraźnie wyglądał.
Zapytałem:
- Włóczykiju, czy Ty masz jakieś nałogi?
- Nie
- To może zainwestuj czas w jakieś hobby?
- Ale ja mam hobby, lubię rośliny
- Oooo jakie?
- Chmiel, tytoń i konopie
: 30 sty 2013, 23:21
autor: jm48
Co to jest miłość zdaniem lekarza - jest to jedyna choroba, która dwoje naraz kładzie do łóżka...
Co to jest miłość zdaniem prawnika - jest to jedyna na świecie sprawa, gdzie strona uciskana czuje się zadowolona
Co to jest miłość zdaniem kupca - jest to żaden interes, bo tyle samo się wkłada ile wyjmuje
Co to jest miłość zdaniem inżyniera - jedyna na świecie maszyna, która działa kiedy stoi
Co to jest miłość zdaniem rzeźnika - najlepszy na świecie interes - cztery szynki na jednym haku...
Z innej parafii - co to jest konferencja - jest to skrzyżowanie pieprzu z dżemem - gdyż jeden pieprzy a reszta drzemie...
: 15 lut 2013, 10:17
autor: Mr.Bogus
Pewnego dnia zabrałem ze sobą mojego dziadka do sklepu w centrum miasta, aby kupić mu nową parę butów.
Zatrzymaliśmy się aby kupić sobie coś szybkiego do przekąszenia.
Kiedy podchodziłem do stolika gdzie siedział mój dziadek, zauważyłem jak on przygląda się nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami.
Mój dziadek przyglądał mu się uważnie, aż w końcu młody chłopak bardzo wulgarnie mówi do dziadka:
- Co ty kur*a stary dziadku, nigdy w życiu nie zrobiłeś nic zwariowanego ?
Znając mojego dziadka szybko połknąłem kawałek pizzy, który miałem w ustach aby się nie zakrztusić podczas jego wypowiedzi.
Ten bardzo spokojnie i bez przymrużenia oka odpowiedział:
-Nooo... raz się tak upiłem, że pie**oliłem się z pawiem i .... właśnie zastanawiam się czy nie jesteś przypadkiem moim synem...
: 08 mar 2013, 00:39
autor: Młody
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.- Jedną, szefie.- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.Szefa zatkało.- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
: 04 cze 2013, 23:40
autor: thrackan
- Jak inaczej powiedzieć amortyzatory?
- Kupidynie, wypie(...)laj za trakcję kolejową.
: 18 cze 2013, 11:42
autor: farou
Z samolotu wyskakuje trzech spadochroniarzy.
Pierwszy waży 60kg, drugi 80kg, a trzeci 100kg.
Kto był pierwszy na ziemi?
Adam i Ewa