: 13 kwie 2015, 18:15
Dźwiedziu, inicjatywa naprawdę zacna! Może w tym roku się nie uda ale za rok to się z Tobą zabieram! 

survival, turystyka, militaria - forum
http://www.reconnet.pl/
TRAF pisze: Może w tym roku się nie uda ale za rok to się z Tobą zabieram!
Tego oczekujęPrecel pisze:...hmmm? czyżby impreza cykliczna?
Czemu nie?TRAF pisze:Tego oczekujęPrecel pisze:...hmmm? czyżby impreza cykliczna?
No ja majówkę spędzam w tym roku w Biskupinie, więc tez odpadam, ale na jakiś spływ się na pewno kiedyś wybioręDźwiedź pisze:Piotr2104, - nawet nie wiesz z jaką radochą bym Ciebie na tej wyprawie widział .
Nic to, jak znajdziesz czas to zapraszam na majówke i spływ kanusami po korytnicy - taki lajcikowy
tu wątek : viewtopic.php?t=6627
Ja praktycznie nie jadam pieczywa, a jesli już, to ilości śladowe. Można na przykład:Dźwiedź pisze:Co do pieczywa to na ostatnim zimowym spotkaniu w Rudawach przetestowałem pieczenie bułek przy ognisku więc damy radę - wystarczy zapas mąki i drożdży.
Oczywiście - najlepsza, ale czasem można spróbować ochydnej kuchni chińskiej lub francuskiej.Dźwiedź pisze:Co do żarełka to Kuchnia Polska najlepsza na świecie i basta - gotowym stanąć na udeptanej ziemi jak kto sądzi inaczej.
I tu się boję, chociaż jestem bardzo spolegliwy - mnie tez uważają za dobrego kucharza nie tylko terenowego - myślę jednak, że dogadamy się bez problemu co do ilości dosypywanego do potrawy pieprzu caeyne.Dźwiedź pisze:Jeszcze nie mieliśmy okazji być wspólnie na spływie ale możesz być pewien że zupki chińskie nie bedą Ci potrzebne - bez fałszywej skromności, ale cieszę się opinią dobrego kucharza terenowego.
Myślę, że da się zapewnić odpowiednią kaloryczność potraw (~3000 kcal/dobę) stosując więcej tłuszczów => można zejść do 0.5 kg/ryjodobę, ale optymalnie jest pewnie ~`1 kg/ryjodobę.Dźwiedź pisze:Między innymi właśnie kwestia menu spływowego to temat do obgadania - tak by wziąść dla każdego coś dobrego, to co potrzebne i tyle ile potrzeba. Zapas wyporności na pontony przewiduję tak po 50 kg na osobę, więc nie jesteśmy skazani na liofilizaty.
Piwo należy zamienić na wodę z rzeki a zabrać kondensaty w postaci spirytusu - po co wozić wodę do tajgi?Dźwiedź pisze:Największym moim zmartwieniem jest właśnie piwo....
Jadąc busikiem można jego zapas załadować na dwa tygodnie ( najwyżej weźmiemy przyczepkę ), ale po drodze cztery granice i różne uregulowania prawne - jak tu przekonać celnika że to na własny użytek
lepiej się nie katujmy nadmierną chemiąwilow7 pisze: Można na przykład:...lub tańsze pełnoziarniste o 5 letnim terminie ważności.
Oj tam bez popadania w skrajności, świat nie jest czarno-biały. Ja np uwielbiam weddyjską kuchnie Bahtów choć Ci co mnie uczyli pewnie zawału by dostali gdyby wiedzieli że do ich przepisów dodaję np. kurczaka. icon_twistedwilow7 pisze:... czasem można spróbować ochydnej kuchni chińskiej lub francuskiej...
Ja tam jestem na TAK ale musimy brać poprawkę na wszystkich uczestników - głupio by było gdyby po spływie nie mieli poczucia smaku prze pół roku. Po jesiennym zlocie na wyspie gdzie przyrządziłem wędzony boczek to były głosy że piekł trzy razy. :->wilow7 pisze:I tu się boję, chociaż jestem bardzo spolegliwy - mnie tez uważają za dobrego kucharza nie tylko terenowego - myślę jednak, że dogadamy się bez problemu co do ilości dosypywanego do potrawy pieprzu caeyne....
Jeszcze raz przeczytaj co pisałem - zapas wyporności 50 kg na osobę sam spływ 7-8 dni, sprzętu zabierzesz 20 kg max ( chyba że zabierzesz telewizor i agreat ), jakieś 20 kg żarcia na osobę na tydzień to pełen luz - ziemniaki możemy zabierać.wilow7 pisze:...Myślę, że da się zapewnić odpowiednią kaloryczność potraw (~3000 kcal/dobę) stosując więcej tłuszczów => można zejść do 0.5 kg/ryjodobę, ale optymalnie jest pewnie ~`1 kg/ryjodobę....
Gdyby tylko o procenty chodziło to i owszem. Rzeki tam czyste tak że dodawanie tabletek odkażających to zanieczyszczanie wody.wilow7 pisze:...Piwo należy zamienić na wodę z rzeki a zabrać kondensaty w postaci spirytusu
A o jakich modelach myślisz?Dźwiedź pisze:Część mam, część w najbliższych dniach zostanie zakupiona.
Cena wypożyczenia canoe na tydzień w Finlandi jest porównywalna z ceną zakupu pontonu w Polsce.
Ostatnio wśród nie-reconnetowych znajomych wypowiedziałam znamienite słowa "namówiłeś mnie" .... i niestety nie każdy potrafi je zinterpretowaćDźwiedź pisze:zapraszam do wątku "słownik zlotowy" (....) zwrot nie ma nic wspólnego z miejscem zamieszkania czy narodowością. Zasadniczo można go tłumaczyć jako "Koleżanko / Kolego Ty mój"
Kubush jakiś czas temu pisał (look -->)reckę z wypadu na północ, może on coś wie?Dźwiedź pisze:Tak z innej beczki - nie ma czasem na forum kogoś z Finlandii ?