Strona 2 z 2

: 29 lip 2014, 16:21
autor: tre33
Super!!! Fajnie Ci wyszło.
Teraz to Was znajdę.

: 29 lip 2014, 16:53
autor: Dźwiedź
Dobra - przekonaliście mnie - będę od piątku do niedzieli :mrgreen:

Gdyby ktoś chciał się zabrać to jadę od Wałbrzycha przez Lubin i okolice Zielonej Góry.

: 29 lip 2014, 17:42
autor: Grigor
Dźwiedź pisze:Dobra - przekonaliście mnie - będę od piątku do niedzieli :mrgreen:

Gdyby ktoś chciał się zabrać to jadę od Wałbrzycha przez Lubin i okolice Zielonej Góry.
Ludzki Pan, cieszę się że dałeś się namówić :mrgreen:

: 29 lip 2014, 18:46
autor: Dźwiedź
Grigor - Ty się śmiej ale jeszcze nigdy w życiu nie byłem na takiej masówce. A jeszcze Woodstock jubileuszowy, to będzie rekordowa frekfencja.

Kompletnie nie wiem jak sie przygotować ? :-?

Zdecydowanie lepiej sobie radzę gdy jest 2 ludzi na obszarze 10 tys km2 niż 10 tys ludzi na 2 km2.

: 29 lip 2014, 19:30
autor: tre33
Takie dosyć duże juwenalia :)

Jak czegoś nie wiesz, to pytaj.

: 29 lip 2014, 19:56
autor: Grigor
Ja też jadę tam pierwszy raz, także tego, nie jesteś sam :mrgreen: Pożyjemy, zobaczymy, recon zawsze radę da :!:

: 29 lip 2014, 20:12
autor: Bubel
ja byłem kilka razy... nie bierzcie dużo rzeczy, namiot uznajcie za stracony, nie zostawiajcie NICZEGO w namiotach opuszczając obozowisko, jedzcie tylko u kriszny, uważajcie na podchmielonych skinów szukających zaczepki i przygłupie dzieciaki które bawią się kosztem innych nie bacząc na konsekwencje (przykład: linka opuszczona przez ścieżkę późnym wieczorem, napinana nagle gdy ktoś przechodzi. Gdy koleś mi tak zrobił to skończył z rozciętą ręką tym samym sznurem który chwilę wcześniej szarpnął, ale nie wiem czy to nauczyło go rozumu.)
co poza tym? warto czasem być trzeźwym i wpaść na jakieś warsztaty czy panele dyskusyjne. będąc trzeźwym (np tuż po przyjeździe) warto oddać krew na woodstocku.
Taplanie się w błocie przy grzybku jest spoko, ale do czasu gdy widzi się ile osób w to błoto wymiotuje...
przed wyjazdem dobrze zrobić rekonesans na mapie i zapamiętać trasę do woodstockowego tesco.
Obowiązuje zakaz palenia ognia. Pokojowy Patrol przymyka oko na maszynki turystyczne (palniki)
w całym mieście nie kupicie podczas festiwalu żadnego mocnego alkoholu - tanie alkohole trza wziąć z domu/kupić poza miastem, lub ograniczyć się do samego piwa (co osobiście polecam)
Rozbijając namiot pomińcie napinanie linek bo każdy się o nie zabija przechodząc, a panuje powszechny nieład.
jeśli zbijacie się w ścisłą grupkę to warto: a) otoczyć teren obozu taśmą ostrzegawczą odgradzając się od innych. b) zrobić pisuar z kilku kijków, worków na śmieci (dla osłony), baniaka 5 litrowego i kawałka węża ogrodowego (jeśli nie będziecie wiedzieli jak to dajcie znać. wyjaśnię. do ToiToi jest daleko w uj...
warto iść "Na Dwójkę" koło 5-6 rano gdy nie ma upału, a szalety są świeżo umyte i opróżnione.
przy rynnach do mycia można się pogodzić z naturą - nudyzm jest funkcjonalny i powszechny.
Pokojowy Patrol bywa upierdliwy, ale to CUDOWNI ludzie. Nieco zmęczeni pijanym motłochem i tytanicznym wysiłkiem, ale 99% z nich to osoby na których można polegać.


jak coś mi się jeszcze przypomni to dam znać ;)


GRIGOR UJU! JAK JEDZIESZ NA WOODA?

: 29 lip 2014, 20:57
autor: Grigor
Bubel pisze: GRIGOR UJU! JAK JEDZIESZ NA WOODA?
Jutro z rana ruszam pociągiem takim o : http://rozklad-pkp.pl/bin/traininfo.exe ... ackLink=tp&
Jedzie przez Twój Sieradz więc wskakuj ino roz ;-)

: 29 lip 2014, 21:12
autor: Bubel
może pojutrze bym dał radę, ale jutro na bank nie... :/

: 29 lip 2014, 21:17
autor: Pingwiniak
Byłem dwa razy. Nikt mnie nie zaczepiał i nikt nie szukał zwady.
Jedzenie u kriszny jest paskudne a ceną dorównuje innym. Nie pamiętam jak to z mocnym alkoholem bo nie kupowałem ale denaturat normalnie w tesco był (jakaś dziewczyna przede mną w kasie kupowała dwie butelki ;d).
Uważać na złodziei bo nie wiadomo kto jest kto.
Więcej nie mam zamiaru jechać bo to jednak nie mój klimat.

: 29 lip 2014, 21:18
autor: Grigor
Spoko, dzwoń jak Ci się uda wpaść to się znajdziemy.

: 29 lip 2014, 21:48
autor: Apo
Dźwiedź pisze:Dobra - przekonaliście mnie - będę od piątku do niedzieli :mrgreen
W czwartek gra Budka Suflera :P

: 29 lip 2014, 21:53
autor: Bubel
Budka Suflera? w sensie że muzyka pokolenia Dźwiedzia? :P

: 29 lip 2014, 22:02
autor: Precel
Bubel pisze:Budka Suflera? w sensie że muzyka pokolenia Dźwiedzia? :P

De gustibus non disputandum est.


I pokolenia te czy inne nie mają znaczenia.

: 29 lip 2014, 22:25
autor: Apo
Bubel pisze:Budka Suflera? w sensie że muzyka pokolenia Dźwiedzia? :P
Po prostu mało jest osób (są w ogóle?), które tego zespołu nie znają i które rzeczonego nie słuchają (albo nie słuchały np. przez rodziców) :P
Poza tym grają wtedy koncert 40-lecia, więc tak czy srak warto posłuchać :)
Ja i tak w związku z tym, że będę tylko na czwartek to od 20:00 jestem w okolicach dużej sceny, bo Hatebreed, Budka właśnie, Skid Row, Volbeat.
Generalnie jadę się tam najeść żarcia od krisznowców (raz do roku można nie jeść mięsa 8-) ) i pogrzebać w demobilu :P

: 31 lip 2014, 22:38
autor: Lxyr
Gdzie będzie można Was spotkać, aby chociaż chwilę pogadać? :F

: 31 lip 2014, 22:44
autor: Bubel
gdzie? idź za oparami najtańszego alkoholu! powinieneś znaleźć Grigora.

: 05 sie 2014, 20:19
autor: Grigor
Byłem, piłem niedużo bo wspierałem Doris na patrolach (miało to jednak swoje plusy), kilka osób widziałem, machałem flagą recona gdzie się dało itd. Spodobało się, za rok też sobie nie odmówię. Telefon się rozwalił w trakcie imprezy więc nie miałem kontaktu, toteż nie wszystkich spotkałem i wypiłem z nimi piwo. Niemniej dziękuję: Cebkowi (choć to była tylko chwila), Kalykowi, Ryszardowi, Apo i Agentowi Tomkowi że udało się z wami spotkać, pogadać, napić razem lub zjeść żarcie z kriszny ;-) Spałem pod tarpem w lesie za dużą sceną, nic mi nie zginęło, co więcej sąsiedzi po imprezie na zasadzie "chcesz to bierz" zostawili namioty to jednego przygarnąłem. Jednak głównym celem tej wiadomości jest ustalenie czy ktoś widział wedle wieści gminnej Dźwiedzia, bo podobno miał się pojawić :mrgreen: Mi się to nie udało, może macie jakieś zdjęcie które by to potwierdzało? ;-)

: 06 sie 2014, 11:02
autor: Dźwiedź
Grigor - Cłe chłe chłe.
"I ja tam byłem, miód i piwo piłem, po brodzie mi kapało a w gębie nic nie zostało"

Miałem stały kontakt tel z Kalykiem ale jak zaczynaliście imprezę pod dużą sceną to akurat miałem "przerwę" w zabawie jako że było po 17-tej a ja dotarłem na Woodstock o 4 rano ( po nocnej jeździe ) i od razy wciągnęła mnie imprezka. Jak odespałem ze 3 godzinki to już gdzieś się porozłaziliście.

Co do samej imprezy to miałem mocne obawy przy takiej masówce, przy czym liczyłem na 100 - 200 tys i to miało być przerażające :-( zdaje się że było około miliona :-/ .

Wszystkiego co się tam działo nie sposób ogarnąć, samych koncertów, w pewnych chwilach, odbywało się 6 jednocześnie ( licząc od dużej sceny aż po wiewiórstoock ), do tego wszelkiej maści warsztaty i animacje artystyczne. Chciałem jak najwięcej zobaczyć i przez to trochę się szwędałem - z przerwami piwnymi na biwaku Cebka. :mrgreen:

Każdy Woodstock odbiera inaczej - ja tam widziałem wielki ogrom ŻYCZLIWOŚCI.
Przy takiej masówce, wszelakiej maści typy, subkultury, wyznawcy różnych religii i przy takich ilościach spożytych alkoholi - nie widziałem ani jednej sprzeczki czy bójki, za to tysiące uśmiechniętych twarzy.
Już nawet sądziłem że jednak będę świadkiem zatargu, jak jeden mocno podchmielony młodzian zatoczył się wytrącając piwo innemu, ale obaj się przeprosili nie wnikając czyja była wina i każdy poreptał w swoją stronę.

Sądzę że to nie ostatni mój Woodstock :mrgreen:

: 06 sie 2014, 18:08
autor: Draco
Woodstock zawsze jest taki sam... tłoczno, brudno, naje**ni ludzie... ale też cudowny klimat, który udziela się chyba każdemu.

Sama impreza niestety rośnie z każdym rokiem. 8 lat temu, gdy byłem tam pierwszy raz, było dosyć kameralnie w porównaniu do tego pogromu, który jest teraz. Co roku odnotowywałem coraz więcej ludzi, najróżniejszego pokroju, ale podstawowa zasada działania aury o której wspomniałem się nie zmienia. Cały czas czuć, że tam wszyscy są dla siebie dobrzy, w mniejszym lub większym stopniu. Za to właśnie uwielbiam te wyjazdy.

Z każdym kolejnym rokiem odczuwam coraz większe zniechęcenie jeśli chodzi o poświęcanie urlopu na Wooda...ale za każdym razem jak już tam jestem, to nie żałuje ani jednego dnia(z czego od zawsze wybierałem się kilka dni wcześniej).

No i w tym roku był to wypad rowerowy, więc dodatkowa przygoda jeszcze bardziej uradowała moją dusze i ciało :D

: 07 sie 2014, 09:09
autor: kalyk3
Dzięki ludziska za spotkanie :-D Szkoda, że Was tak mało było, ale w przyszłym roku (po relacji Dźwiedzia) może będzie więcej ;-)

Kontakt telefoniczny z Dźwiedziem miałem, nie udało nam się spotkać raz i mieliśmy się zdzwonić jeszcze potem, ale przynajmniej w moim przypadku nie byłem już w stanie :mrgreen:

: 15 sie 2014, 22:22
autor: Ryszard
Ja też byłem, wróciłem cały i zdrowy :mrgreen: Impreza jak zwykle podobała się i była udana. Byłem cały czas w biegu, to tu, to tam. Ale jak wspomniał wcześniej Dźwiedź ciężko było to wszystko ogarnąć. Patrząc teraz na mapkę, zastanawiam się gdzie ja byłem przez te 3 dni :-) :-) :-) . Wśród mnóstwa plusów, były tylko dwa minusy: 1. Rozcięty namiot w celu zwywracania zawartości i zaBRANIAa czołówki za 20 zł. (Ale się obłowił :-| )
2. Niedziela powrót: trzy godziny wyjeżdżałem z samego parkingu + dwie godziny z Kostrzyna. :-| Dziękujemy naszej policji za tak sprawne kierowanie ruchem. :-(
Ale najważniejsze, cieszę się, że udało się poznać pierwsze osoby z forum, szkoda ze tylko dwie. Ale byłem trochę nieogarnięty. :mrgreen:
Grigor i Kalyk dziękuje za wspólne piwo i spotkanie.