Strona 2 z 2

: 15 sty 2009, 14:42
autor: Fredi
cieply pisze: Ale nadal nie zgodzę się z Tobą że Fallkniven A1, krzesiwo i piłka Fiskars to "nadmiar gratów" (szczególnie zimą).
zapomniałeś dodać jeszcze siekiery....


A po za tym, nie atakowałem Cię, tylko z zaciekawieniem spytałem jak chce Ci się to wszystko dźwigać...ot co.
Osobiście wisi mi kto i jak rozpala ogień, ilu potrzebuje do tego narzędzi, oby tylko mi dym nie capił benzyną czy chemią jak będę się przy nim grzał lub gotował....

: 17 sty 2009, 19:46
autor: Młody
Byłem dzisiaj na kilka godzin w lesie i rozpalałem ognisko bardzooo łatwo mi poszło

1. Przez całą drogę do planowanego miejsca obozowiska odrywałem sobie paski z kory brzozowej
2. Na miejscu spoczynku w miejscu planowanego ogniska odgarnełem śnieg
3. Ułożyłem izolacje od podłoża w postaci 4 grubych gałęzi.
4. Na izolacje położyłem wcześniej uzbieraną korę z brzozy
5. Na korę ułożyłem bardzo drobne i suche patyczki modrzewia
6. Na to nieco grubsze
7. Podpaliłem zapałką korę brzozową
8. Podziwiałem jak się ładnie zaczyna palić
9. Dołożyłem jeszcze grubszych gałęzi

I WŁAlAA paliło się ładnie. Stopniowo dodawałem grubszych gałęzi i się grzałem...i gotowałem herbatkę z dzikiej róży.

: 18 sty 2009, 16:11
autor: wolfshadow
Bez noża/siekiery. 2 minuty włącznie z dokopaniem się do "gołej" ziemi.
Rozpałka: pół garści wiórków kory brzozowej ( zerwane z drzewa - w kieszeni też noszę ale nie ruszyłem) oraz 3 garście drobnych patyczków świerkowych (trochę wilgotny "susz" ze środka świerka)
Odpalone zapalniczką którą zawsze noszę obok survival kitu. Na to wilgotne (nie mokre) patyki świerkowe - bez rozdmuchiwania (wiatru też nie było).
Nic nie gotowałem ponieważ na krótkie wypady wystarcza mi termosik :-D

Obrazek Obrazek

: 22 sty 2009, 17:38
autor: Treasure Hunter
Czekałem na odpowiednią pogodę aby sobie zmierzyć czas. I się doczekałem- od 3 dni temperatura około 8'C i deszcz. Wilgotność powietrza taka, że można ją ciąć nożem.

Założyłem, ze nie będę używał żadnych narzędzi no i dało radę w 5 minut. Użyłem kory brzozowej i martwych gałęzi wierzby. Najwięcej czasy zabrało pozbycie się mokrego wnętrza kory brzozowej. Odpalałem zapałką.

Jednak w te 5 minut drewna miałem tyle, że może udałoby się zagotować pół litra wody. Także jeśli chodzi o dłuższy pobyt takie mierzenie czasu chyba mija się z celem. W końcu chodzi chyba o to aby spokojnie przygotować sobie opał na taki czas jaki zamierzamy spędzić w danym miejscu.

Druga sprawa- gdybym nie miał pod ręką brzozy to nie wiem czy w ogóle rozpaliłbym ogień bez noża przy tej wilgotności. No chyba, ze zębami bym zdzierał korę... Może zużywając połowę pudełka zapałek dałoby radę.

: 25 sty 2009, 20:28
autor: milus124
Witam ;-) Dzisiaj wybrałem się z kolegą do małego lasku w celu rozpalenia ogniska i zjedzenia oraz napicia się czegoś ciepłego. Z survivalem dopiero zaczynamy. Ale był problem z ogniem :roll: Od mokrego podłoża pokrytego jeszcze śniegiem oddzieliliśmy to starą płytką gumową. Gdyby nie kilka listewek które zabraliśmy ze sobą ognia pewnie by nie było. Na początku jakoś to się paliło ale potem to szkoda gadać. Zerwałem dużo cienkich gałązek świerka, które były suchutkie, ale to nic nie dawało. W koło nie było nic innego. Dodawania kory brzozy nic nie dawało i pozostawało tylko dmuchanie przez cały czas. Ogólnie porażka. I nie wiem co robione było źle i dlaczego wyszło tak jak wyszło. Proszę o jakieś porady. Pzdr :-D

: 25 sty 2009, 21:23
autor: wolfshadow
milus124 pisze:to starą płytką gumową.
?????!!!!!!!

No rewelka... Dokopać się do gołej ziemi. Zrywki kory brzozowej. Drobne świerkowe gałązki (do 3mm), grubsze świerkowe gałązki (do 6mm). I następne... i następne. Jak wszystko będzie suche - będzie ok.

: 25 sty 2009, 21:53
autor: milus124
No ale czy ta płyta mogła mieć aż taki wpływa na te ognisko ? Ogólnie to ten świerk w ogóle się nie palił, mimo że był cieniutki itd. a listewki normalnie się paliły ... Tylko jak się wypaliły to dupa :roll:

: 25 sty 2009, 22:42
autor: wolfshadow
Guma, plastik czy inne PCV ma znaczący wpływ na ognisko. To tak jak kromkę chleba posmarować towotem zamiast masłem.

: 26 sty 2009, 00:03
autor: Treasure Hunter
Nie sądzę aby guma była winna. Guma akurat po rozpaleniu pali się świetnie.

Ja obstawiam mokry materiał. I pewnie jakiś błąd w konstrukcji ogniska. Skoro listewka się paliła to odpowiednio dodawane cieniutkie gałązki nawet jeśli były mokre powinny zdążyć się podsuszyć i podpalić. Możliwe, że za bardzo zdławiliście ogień na początku.

: 02 lut 2009, 14:12
autor: Gryf
milus124, Następnym razem zamiast gumy podłóż ciepły sweter.

Milusie, trenuj, ćwicz i praktykuj.


Ktoś z was próbował podkładać włosie, (swoje również) Śmierdzi jak diabli ale sądzę, że pali się kapitalnie.

: 03 lut 2009, 10:45
autor: Fredi
włosie sobie odpuść. nie dość, że śmierdzi, to spala się natychmiast. nieużyteczne i nieprzyjemne.

: 14 lut 2009, 14:59
autor: Fredi
No i doczekaliśmy się pięknej zimy...no prawie...

Przez cały tydzień pogoda oscylowała wokół zera, trochę padał deszczyk, trochę śnieżek, troszkę było słońca, troszkę mrozu....
Wczoraj cały dzień padał śnieg z deszczem...
A dziś ... cały dzień śnieżyca, wali śniegiem aż miło, do tego wiaterek i temp. -1st.

Ja wróciłem właśnie z lasu, Idealne warunki na test, próbował ktoś już dzisiaj?

: 14 lut 2009, 18:21
autor: karoca
Tak sniegu nawalilo :-)
Jutro z kolegami zamierzamy sie wybrac na wyprawe wlasnie do lasu.. Wrzucimy fotki. :-P

: 15 lut 2009, 20:56
autor: Brightgrey
Wróciłem z dwudniowego marszu.Jako że miał być patrol nie krzesaliśmy ognia w ogóle.Dopiero dziś.Kiedy stwierdziliśmy że wykonaliśmy wszystkie cele postanowiliśmy chwile sie rozerwać.W tym celu postanowiłem popływać w odrze.Mieliśmy ze sobą dwóch adeptów dla których niesamowitą rzeczą wydawał sie fakt że przy takich warunkach pogodowych(całkiem niezła zadymka) ktoś może w ogóle próbować wejść do lodowatej wody.Ale już dąże do kresu.Po krótkiej kąpieli i osuszeniu sie pobiegłem rozpalić ogień.Zrobiliśmy konkurs "kto pierwszy" każdy dostał pudełkozapałek z jedną zapałką.
Po odbiegnięciu od brzegu na jakieś 100-150 metrów trafiłem na parów osłonięty przez drzewa...i mase dzikiego chmielu,który okazał sie moją wygraną.Gałęzie chmielu wyglądały jak bluszcz oplatający wszystko a co wiecej okazało sie że warunki pogodowe w żaden sposób na nie nie wpłynęły.(Pudełko zapałek zostało poświęcone a potem używając łamliwych i suchych gałązek spokojnie rozpaliłem ognisko:) ).Przepraszam za dłużyzne ale musiałem sie pochwalić wygraną:D

: 16 lut 2009, 10:08
autor: Gryf
Fredi pisze:A dziś ... cały dzień śnieżyca, wali śniegiem aż miło, do tego wiaterek i temp. -1st.
A dziś w górach śniegu po cyce, minus osiem na termometrzei niezła zawieja. Warunki do uprawiania survivalu zerowe :mrgreen: A ognicho w śnieżnym dole.

: 16 lut 2009, 16:40
autor: Snick
Gryf pisze: A dziś w górach śniegu po cyce, minus osiem na termometrzei niezła zawieja. Warunki do uprawiania survivalu zerowe :mrgreen: A ognicho w śnieżnym dole.
Zerowe? Powiedziałbym że wręcz idealne ;-)

: 17 lut 2009, 15:52
autor: Gryf
Nawet po kilkudniowych opadach śniegu z deszczem zawsze znajdziemy suchy konar czy żerdkę, z których we wnętrzu znajdziemy drewno na opał.
Z brzozwą korą silnie rywalizować mogą tzw. KARPY, czyli korzenie uschniętych iglastych drzew. Po podpaleniu płoną jak sztormowe zapałki.

: 17 lut 2009, 22:50
autor: tomekk
Nie jest tak źle.
Dzisiaj postanowiłem sobie na spacerku treningowe ognisko rozpalić.
Czasu nie mierzyłem, bo mi moje tempo odpowiada,
a nie mam również kompleksów, żeby się z kimś porównywać ;-)
na oko to kilka minut ze zbieraniem kory, patyków i rozkopywaniem śniegu włącznie

Ponieważ ilość potrzebnych narzędzi budzi spore kontrowersje w tym wątku, więc wymieniam czego używałem do przygotowania i rozpalenia:
1 krzesiwo,
2 blaszka do pocierania,
3 glany do rozkopania śniegu na boki,
4 ręce do trzymania krzesiwa, blaszki, zbierania i układania drewna i kory.


Paliwa bez kopania pod śniegiem było do obrzydzenia z uschniętym drzewem włącznie(nie wykorzystałem go- gałązki wystarczyły ;-) ).

Cały proceder nie został uwieczniony na zdjęciach, ale tak na oko to ognisko jak ognisko- płonący stosik połamanych gałązek(tutaj odwołuję się do waszej wyobraźni).

: 18 lut 2009, 08:25
autor: Gryf
tomekk pisze:4 ręce do trzymania krzesiwa, blaszki, zbierania i układania drewna i kory.
Tomasz! Ręce są do pupy! ;)

: 18 lut 2009, 10:24
autor: tomekk
Gryf pisze:Tomasz! Ręce są do pupy! ;)
??? możesz wyjaśnić?
Bo moje są chyba ok. :566:

: 21 lut 2009, 22:23
autor: mgr_scout
tomekk, wyluzuj.. Gryf czasem od rzeczy gada ;)

: 22 lut 2009, 19:59
autor: maly
Dzisiaj wraz z żoną wybraliśmy się do lasu aby posiedzieć przy ognisku. Powód bardzo prosty dziś mamy Dzień Myśli Braterskiej, a ponieważ obydwoje jesteśmy instruktorami Związku Harcerstwa Polskiego poczuliśmy nieodpartą chęć na te wyprawę.
No i poszliśmy... Nie mogliśmy za bardzo sie oddalić ponieważ nasza córeczka Zosia została z babcią i chcieliśmy mieć możliwość szybkiego powrotu gdyby Zosia się zbuntowała (ma 8 miesięcy:)
Samo przygotowanie ogniska zajęło kilka chwil. Do rozpalenia posłużyła kora brzozowa i suche gałązki świerkowe. Potem kilka grubszych gałęzi topolowych i świerkowych. No i po ok 5 minutach mieliśmy porządne ognisko które dawało nam ciepło i... ogromną satysfakcje. :mrgreen:
Obrazek
Ognisko oczywiście rozpalone krzesiwkiem magnezowym i nożykiem własnej produkcji :-P
Obrazek
Plecak janysport PP25 z Polskiej armi :mrgreen:
Korzystając z okazji wszystkim harcerzom i nie tylko życzymy Wytrwałości w dążeniu obranym szlakiem.
Mały Jastrząb i Rozpędza Chmury

: 23 lut 2009, 19:57
autor: Valdi
Chcialbym Wszystkim dh zyczyc :
-Badzcie zakreceni , jak sloik i twardzi, jak skala!
Mały Jastrząb i Rozpędza Chmury-dzieki

Ja wlasnie wracam do zycia po DMB( moj patrol zwyciezyl :) )
Troche zapodalem OFF....juz wiecej nie bede, nie chcialem nowego tematu zakladac

: 25 lut 2009, 08:48
autor: Gryf
...zestrugane gumowe podeszwy, opony, papa, smoła, żywice (również techniczne) farby, oleje, smary, kleje, rozpuszczalniki, wysuszone gówienka kopytnych. Doskonałym zapleczem rozpałkowo podpałkowym są dzikie wysypiska śmieci na skrajach lasów gdzie można znaleźć dętki, meble, organiczne resztki, izolację do przewodów jak też inne ciekawostki i wynalazki. Ale bogactwo! Surwiwal pełnym ryjem! ;)