Reconnet

Brat postanowił wpaść na ognisko, wybrał się rowerem. Jak to określił, "dziwnie się na niego ludzie patrzyli na szlaku", ale w sumie to już wiosna, co nie?

Zdjęcia rewelacja

Pora się "odmeldować"
Dziękuję organizatorowi oraz pozostałym uczestnikom za miłą imprezę i sympatyczne towarzystwo. Trochę się spociłem (wiadomo - nie te lata ), nacieszyłem oczy wspaniałymi widokami i pooddychałem świeżym powietrzem.
Jednym słowem - udany wypad mimo drobnych strat w sprzęcie
- zgubiony talerzyk od kijka
- ułamana końcówka piłki Fiskarsa
- kilka wypalonych dziur w najcieplejszym polarze

Parę zdjęć od siebie dorzucam (w pożyczonym aparacie niestety było ustawione nanoszenie daty i w dodatku błędnej).
https://picasaweb.google.com/1047488184 ... 5350774114

Co do talerzyka, jeśli faktycznie został pod tym znakiem o którym mówiłeś, to może nic straconego. Jak zejdzie śnieg to pójdę tam z psem, może jeszcze będzie.

Nie sądzę W końcu nie odkręcił się pod samym znakiem, tylko gdzieś w tych rejonach. Trzeba po prostu będzie kupić nowy zestaw (sprzedają po 2 szt. więc jeden zostanie na zapas).
A Fiskarsa spróbuję wymienić chociaż paragonu nie znalazłem.

Wiesz, przy moich zdolnościach gdzie potrafię znaleźć złotówkę na środku Pustyni Błędowskiej, czy 5 złotówkę pod kamieniem w rzece... Jest szansa że to też działa na talerzyki z kijków