
No to będzie survival...
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
szczegół dość istotny
A jakieś źródło tych danych ?

Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- Parthagas
- Posty: 816
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Raz się wygłupiłem i zaszczepiłem przeciwko grypie. To był jedyny raz na kilkanaście lat, kiedy naprawdę zachorowałem.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Może nie dane
Jestem za granicą i dostęp mam tylko okazyjnie, ale może nie dane z raportu, jednak równie ciekawe i może dać do myśleniaProwler pisze:szczegół dość istotnyA jakieś źródło tych danych ?
Obecna epidemia krztuśca w USA wybuchła głównie wśród dzieci szczepionych szczepionką DTaP. Możliwe, że te dzieci mają tak silnie uszkodzony szczepionkami układ odpornościowy, że nie są w stanie skutecznie zwalczać infekcji.
Okazało sie, że dzieci nieszczepione rzadziej chorują na krztusiec niz te szczepione. To kolejny dowód , że szczepionki najczęściej nie chronią przed chorobami, ale na pewno mogą trwale okaleczyć dziecko albo je zabić.
http://www.naturalnews.com/036585_whoop ... tions.html
no, ale takie "medialne doniesienia" to przecież nie rzetelne raporty niezależnych laboratoriów WHO, ONZ, CDC i Ministerstwa Zdrowia.
ps: a'propos niezależnych i rzetelnych laboratoriów...:
materiał o przejęciu labolatoriów WHO przez GSK:
http://www.gsk.com/media/pressreleases/ ... 404323.htm
Firma GSK - Glaxo Smith Kline - jest obecnie właścicielem labolatoriów WHO, więc fizycznym decydentem ogłaszania pandemii, epidemii, obowiązku "profilaktycznych" szczepień, razem z tymi organizacjami:
http://www.in-pharmatechnologist.com/Re ... -defrauder ,
http://ccsvi-ms.pl/Chatom-Lawsuit-Merck-Mumps.pdf , http://www.justice.gov/opa/pr/2011/May/11-civ-565.html
http://ccsvi-ms.pl/Merck-False-Claims-Act.pdf , firmą Baxter z Austrii.
Polecenia globalnej sieci labolatoriów WHO musi wykonywać Główny Inspektor Sanitarny, który nie będzie ponosił już żadnej odpowiedzialności.
Już w roku 2011 na konferencji prasowej ludziki z firm farmaceutycznych puszyli się z uzyskania wielkiego wpływu na Światową Organizacje Zdrowia WHO
Kluczową wypowiedzią tej konferencji jest to, że skazana prawomocnie organizacja kryminalna GSK ( Glaxo Smith Kline ) zainwestowała pieniądze w sieć GISN
(Global Influenza Surveillance Network), czyli przejęła fizycznie labolatoria WHO. Będzie miała więc decydujący wpływ na decyzje tych labolatoriów, które natomiast będą decydować o ogłaszanych, planowanych już epidemiach, pandemiach, czyli obowiązkowych już prawie szczepieniach. Także o szczepionkach "profilaktycznych" :
"The agreement establishes the principles of an improved process for
influenza virus and benefit-sharing between the WHO GISN (Global
Influenza Surveillance Network) and industry.
The agreement will mean that companies supplying vaccines, antivirals
and diagnostics for influenza will become key stakeholders [!] in the
WHO GISN, which tracks the development and movement of influenza
viruses globally.
Industry will increase its financial contribution [!] to the GISN to
enable the networks geographical expansion and support technical
improvements that will accelerate the start of vaccine production,
enabling industry to deliver seasonal and pandemic influenza vaccines
more quickly.'
Pozdrawiam wszystkich
86400s każdego dnia do wykorzystania.
Skoro przymusowe szczepienia mają "zapobiegać" rozprzestrzenianiu się epidemii,grzywna nie powinna zwalniać od szczepienia, a być karą za uchylanie się od obywatelskiego obowiązku.
Jeśli rzeczywiście można będzie się wykupić,ciekawe jaka będzie cena takiej grzywny.
Jeśli rzeczywiście można będzie się wykupić,ciekawe jaka będzie cena takiej grzywny.
Ciężki plecak zabija radość życia...
Ciekawe informacje
Umieralność niemowląt w USA (bo u nas próżno szukać takich danych, Polska nie zgłosiła ŻADNEGO odczynu poszczepiennego w ostatnich latach do europejskiej bazy danych o tego typu wypadkach)
http://www.mchb.hrsa.gov/chusa10/state/ ... nmTsmr.pdf
ilustruje zależność wskaźnika umieralności niemowląt
od odsetka wyszczepionych dzieci. Na osi Y pokazane są % oficjalnych
zwolnień ze szczepień wymaganych do przyjęcia do szkoly (linia
niebieska) oraz wskaźniki umieralności niemowląt na 1000 zdrowych
urodzeń (linia czerwona) w różnych stanach. Wyraźnie widać, że w w
stanach o największym odsetku zwolnień od szczepień (najmniej
wyszczepionych), umieralność niemowląt jest najmniejsza, a w stanach,
gdzie jest najmniej tych zwolnień, umieralność jest największa. Dane
z USA są zgodne z obserwacjami z innych krajów i wszystkie pokazują,
że im wiecej stosuje się szczepień, tym więcej niemowląt umiera.
Dane demograficzne z kilku krajów ujawniły, że to nie szczepienia, ale poprawa higieny i warunków życia ludności oraz wprowadzenie antybiotyków w radykalny sposób zmniejszyły zachorowalność i umieralność na choroby zakaźne już na wiele lat przed wprowadzeniem szczepień.
http://www.columbia.edu/itc/hs/pubhealt ... kinlay.pdf
Coraz więcej danych pokazuje, że szczepienia nierzadko wręcz zwiększają zachorowalność na niektóre choroby zakaźne. Np. okazało się, że w ostatnich latach epidemie krztuśca w USA zdarzają się przede wszystkim wśród dzieci szczepionych; co dowodzi nieskuteczności
stosowanych szczepionek. http://www.cdc.gov/mmwr/preview/mmwrhtml/mm6128a1.htm).
Podobnie w Polsce, mimo ok. 95% wyszczepienia dzieci, każdego roku tysiące chorują na krztusiec (wiadomo, że oficjalne dane są znacznie zaniżone). Analogicznie, mimo obowiązkowych szczepień szczepionką MMR (przeciw odrze, śwince, różyczce) tysiące polskich dzieci chorują każdego roku na świnkę i różyczkę. Niedawno byli pracownicy firmy produkującej szczepionki MMR ujawnili (i wytoczyli proces), że dyrekcja firmy od dawna wiedziała, że szczepionka ta jest nieskuteczna przeciw śwince i różyczce, mimo to romowali ją jako ochronę przed tymi chorobami. W tym kontekście oskarżanie rodziców, którzy nie szczepią swych dzieci, o powodowanie epidemii chorób zakaźnych jest intelektualnym i moralnym oszustwem.
http://apps.who.int/immunization_monito ... .cfm?C=pol
Wbrew temu, co twierdzi, narastający opór przeciw szczepieniom nie ma nic wspólnego z osobami brytyjskiego lekarza Andrew Wakefielda czy amerykańskich badaczy Marka i Dawida Geierów. Nie jest tajemnicą, że nieustające szkalowanie tych naukowców jest sponsorowane przez producentów szczepionek, których wielomiliardowe zyski widać nieco zmalały wskutek wzrastającego uświadomienia rodziców odnośnie zagrożeń ze strony szczepień. Wychwalany przez p. Rotkiewicza brytyjski reporter, Brian Deer, który opublikował paszkwil szkalujący dra Wakefielda i jego współpracowników, jest tylko korporacyjnym narzędziem, wynajętym w celu oczernienia i zniszczenia Wakefielda; ujawniono, że pracuje on dla skompromitowanego skandalem podsłuchowym magnata medialnego, Ruperta Murdocha, którego syn James Murdoch jest w radzie nadzorczej firmy GlaxoSmithKline, produkującej szczepionki MMR.
I cóż złego zrobił dr Wakefield, że stał się celem tych oszczerczych ataków? Otóż publikował (wspólnie z innymi lekarzami) pracę naukową, w której zwraca uwagę na zaobserwowany w badaniach związek autyzmu z jelitowymi infekcjami wirusem odry pochodzącym ze szczepionek MMR. Wyniki te zostały potwierdzone na większą skalę przez innych niezależnych badaczy, ale miały one nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Dr Wakefield i jego koledzy narazili się producentom szczepionek i establiszmentowi medycznemu, gdyż swe wyniki opublikowali i powiadomili o nich społeczeństwo oraz przypomnieli, że zawczasu ostrzegali urząd brytyjskiej publicznej służby zdrowia przez zakupem szczepionek MMR, zawierających silnie patogenną odmianę wirusa odry Urabe. Szczepionki te zostały wcześniej odrzucone przez ministerstwo zdrowia Kanady, ponieważ powodowały wiele powikłań, mimo to wprowadzono je do obrotu w Wielkiej Brytanii. Bezpodstawnie skarżano tych badaczy o fałszerstwa naukowe i nadużycia etyczne w celu ich profesjonalnego zniszczenia, mimo, że rodzice badanych dzieci twierdzili, że w badaniach nie dochodziło do żadnych nadużyć. Ujawnione dokumenty sądowe pokazują, że publiczne atakowanie i rujnowanie karier (neutralizowanie) lekarzy oraz naukowców krytycznych wobec bezpieczeństwa i skuteczności leków i szczepionek jest oficjalną polityką firm farmaceutycznych.
http://childhealthsafety.wordpress.com/ ... occritics/
W rezultacie oszczerczej nagonki Deera na dra Wakefielda w piśmie British Medical Journal (BMJ), utracił on licencję medyczną i został pozbawiony pracy w Wielkiej Brytanii. On sam został praktycznie wygnany z kraju i przeniósł się z rodziną do Teksasu, lecz jego współpracownik, wybitny gastrolog pediatra prof. John Walker-Smith również oskarżony o profesjonalne wykroczenia i pobawiony licencji lekarskiej odwołał się do Sądu najwyższego WB i wygrał sprawę. Sąd uznał, że oskarżenia przeciw niemu były całkowicie bezpodstawne i że Brytyjska Komisja Medyczna (GMC) dopuściła się poważnych fałszerstw i nadużyć w stosunku do tych badaczy, i że powinna być ona zreformowana.
http://www.naturalnews.com/035256_Professor_Walker-
Smith_MMR_vaccines_High_Court.html#ixzz234NNCgyo
Prof. Walker-Smith odzyskał licencję i honor, natomiast dr Wakefield skarży Deera oraz redaktorkę naczelną BMJ w sądzie w Teksasie o szkalowanie, uniemożliwienie wykonywania zawodu i straty materialne.
http://www.mchb.hrsa.gov/chusa10/state/ ... nmTsmr.pdf
ilustruje zależność wskaźnika umieralności niemowląt
od odsetka wyszczepionych dzieci. Na osi Y pokazane są % oficjalnych
zwolnień ze szczepień wymaganych do przyjęcia do szkoly (linia
niebieska) oraz wskaźniki umieralności niemowląt na 1000 zdrowych
urodzeń (linia czerwona) w różnych stanach. Wyraźnie widać, że w w
stanach o największym odsetku zwolnień od szczepień (najmniej
wyszczepionych), umieralność niemowląt jest najmniejsza, a w stanach,
gdzie jest najmniej tych zwolnień, umieralność jest największa. Dane
z USA są zgodne z obserwacjami z innych krajów i wszystkie pokazują,
że im wiecej stosuje się szczepień, tym więcej niemowląt umiera.
Dane demograficzne z kilku krajów ujawniły, że to nie szczepienia, ale poprawa higieny i warunków życia ludności oraz wprowadzenie antybiotyków w radykalny sposób zmniejszyły zachorowalność i umieralność na choroby zakaźne już na wiele lat przed wprowadzeniem szczepień.
http://www.columbia.edu/itc/hs/pubhealt ... kinlay.pdf
Coraz więcej danych pokazuje, że szczepienia nierzadko wręcz zwiększają zachorowalność na niektóre choroby zakaźne. Np. okazało się, że w ostatnich latach epidemie krztuśca w USA zdarzają się przede wszystkim wśród dzieci szczepionych; co dowodzi nieskuteczności
stosowanych szczepionek. http://www.cdc.gov/mmwr/preview/mmwrhtml/mm6128a1.htm).
Podobnie w Polsce, mimo ok. 95% wyszczepienia dzieci, każdego roku tysiące chorują na krztusiec (wiadomo, że oficjalne dane są znacznie zaniżone). Analogicznie, mimo obowiązkowych szczepień szczepionką MMR (przeciw odrze, śwince, różyczce) tysiące polskich dzieci chorują każdego roku na świnkę i różyczkę. Niedawno byli pracownicy firmy produkującej szczepionki MMR ujawnili (i wytoczyli proces), że dyrekcja firmy od dawna wiedziała, że szczepionka ta jest nieskuteczna przeciw śwince i różyczce, mimo to romowali ją jako ochronę przed tymi chorobami. W tym kontekście oskarżanie rodziców, którzy nie szczepią swych dzieci, o powodowanie epidemii chorób zakaźnych jest intelektualnym i moralnym oszustwem.
http://apps.who.int/immunization_monito ... .cfm?C=pol
Wbrew temu, co twierdzi, narastający opór przeciw szczepieniom nie ma nic wspólnego z osobami brytyjskiego lekarza Andrew Wakefielda czy amerykańskich badaczy Marka i Dawida Geierów. Nie jest tajemnicą, że nieustające szkalowanie tych naukowców jest sponsorowane przez producentów szczepionek, których wielomiliardowe zyski widać nieco zmalały wskutek wzrastającego uświadomienia rodziców odnośnie zagrożeń ze strony szczepień. Wychwalany przez p. Rotkiewicza brytyjski reporter, Brian Deer, który opublikował paszkwil szkalujący dra Wakefielda i jego współpracowników, jest tylko korporacyjnym narzędziem, wynajętym w celu oczernienia i zniszczenia Wakefielda; ujawniono, że pracuje on dla skompromitowanego skandalem podsłuchowym magnata medialnego, Ruperta Murdocha, którego syn James Murdoch jest w radzie nadzorczej firmy GlaxoSmithKline, produkującej szczepionki MMR.
I cóż złego zrobił dr Wakefield, że stał się celem tych oszczerczych ataków? Otóż publikował (wspólnie z innymi lekarzami) pracę naukową, w której zwraca uwagę na zaobserwowany w badaniach związek autyzmu z jelitowymi infekcjami wirusem odry pochodzącym ze szczepionek MMR. Wyniki te zostały potwierdzone na większą skalę przez innych niezależnych badaczy, ale miały one nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Dr Wakefield i jego koledzy narazili się producentom szczepionek i establiszmentowi medycznemu, gdyż swe wyniki opublikowali i powiadomili o nich społeczeństwo oraz przypomnieli, że zawczasu ostrzegali urząd brytyjskiej publicznej służby zdrowia przez zakupem szczepionek MMR, zawierających silnie patogenną odmianę wirusa odry Urabe. Szczepionki te zostały wcześniej odrzucone przez ministerstwo zdrowia Kanady, ponieważ powodowały wiele powikłań, mimo to wprowadzono je do obrotu w Wielkiej Brytanii. Bezpodstawnie skarżano tych badaczy o fałszerstwa naukowe i nadużycia etyczne w celu ich profesjonalnego zniszczenia, mimo, że rodzice badanych dzieci twierdzili, że w badaniach nie dochodziło do żadnych nadużyć. Ujawnione dokumenty sądowe pokazują, że publiczne atakowanie i rujnowanie karier (neutralizowanie) lekarzy oraz naukowców krytycznych wobec bezpieczeństwa i skuteczności leków i szczepionek jest oficjalną polityką firm farmaceutycznych.
http://childhealthsafety.wordpress.com/ ... occritics/
W rezultacie oszczerczej nagonki Deera na dra Wakefielda w piśmie British Medical Journal (BMJ), utracił on licencję medyczną i został pozbawiony pracy w Wielkiej Brytanii. On sam został praktycznie wygnany z kraju i przeniósł się z rodziną do Teksasu, lecz jego współpracownik, wybitny gastrolog pediatra prof. John Walker-Smith również oskarżony o profesjonalne wykroczenia i pobawiony licencji lekarskiej odwołał się do Sądu najwyższego WB i wygrał sprawę. Sąd uznał, że oskarżenia przeciw niemu były całkowicie bezpodstawne i że Brytyjska Komisja Medyczna (GMC) dopuściła się poważnych fałszerstw i nadużyć w stosunku do tych badaczy, i że powinna być ona zreformowana.
http://www.naturalnews.com/035256_Professor_Walker-
Smith_MMR_vaccines_High_Court.html#ixzz234NNCgyo
Prof. Walker-Smith odzyskał licencję i honor, natomiast dr Wakefield skarży Deera oraz redaktorkę naczelną BMJ w sądzie w Teksasie o szkalowanie, uniemożliwienie wykonywania zawodu i straty materialne.
86400s każdego dnia do wykorzystania.
-
- Posty: 60
- Rejestracja: 20 lis 2011, 16:32
- Lokalizacja: Szczytno
- Tytuł użytkownika: Dawniej Rafick
- Płeć:
To jest niesamowite, że szczepionki powstają wcześniej niż wirusy, na które mają ,,pomagać"...
Tylko czekać, aż z RP powstanie państwo policyjne
Tylko czekać, aż z RP powstanie państwo policyjne

Moje zdjęcia i nie tylko: WildWay.pl
Już jest, zwłaszcza, że nowelizacja ustawy o zapobieganiu chorób zakaźnych daje Sanepidowi również prawo do wejścia do twojego mieszkania i siłą podania ci również testowych preparatów. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, mogę coś napisać na ten temat. Już przegłosowane, przepchnięte. Jeszcze bym się nie zdziwił, bdyby poszło to z udziałem partii i koalicji rządzącej, bo po nich niczego dobrego już się nie spodziewam, ale że jednogłośnie poparła to opozycja, to już u mnie stracili mandat zaufania. Bo to nie jest pimpek, tylko wdarcie się z butami w moje prywatne życie i zagrożenie zarówno zdrowia, jak i życia właśnie, twojego i bliskich.
Mogę pisać o tym w szczegółach godzinami, ale jedyny efekt taki będzie, że może któregoś z was na tym forum to zastanowi (choć wiem, że survivalowcy i tak ten temat raczej znają, bo jeśli WHO albo inna międzynarodowa instytucja stojąca ponad sanepidem ogłosi sobie epidemię/pandemię, to naprawdę będzie survival, i to nie tylko teoretyczny)
Ja się mogę schronić w lesie i jakiś czas przeżyję, lepiej lub gorzej, ale rodzina, dzieci.... To się naprawdę robi niebezpieczne.
Mogę pisać o tym w szczegółach godzinami, ale jedyny efekt taki będzie, że może któregoś z was na tym forum to zastanowi (choć wiem, że survivalowcy i tak ten temat raczej znają, bo jeśli WHO albo inna międzynarodowa instytucja stojąca ponad sanepidem ogłosi sobie epidemię/pandemię, to naprawdę będzie survival, i to nie tylko teoretyczny)
Ja się mogę schronić w lesie i jakiś czas przeżyję, lepiej lub gorzej, ale rodzina, dzieci.... To się naprawdę robi niebezpieczne.
86400s każdego dnia do wykorzystania.
- taki robaczek
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
- Lokalizacja: Zagłębie
- Płeć:
To co piszesz nie napawa optymizmem (delikatnie ujmując).
Zakładam jednak (mam nadzieję), że gdyby proceder przymusowych szczepień "na siłę" (z naruszeniem miru domowego) zaczął przybierać na sile to długo nikt tego w tajemnicy nie utrzyma i ludzie (wszyscy) zaczną się buntować.
I nie chodzi mi tutaj o buntowanie się w formie wpisów na forach czy komentarzach pod artykułami publikowanymi w Internecie.
Myślę raczej o bardziej aktywnych formach.
Przecież okupację już przerabialiśmy i chociaż tamto pokolenie praktycznie już odeszło a nowemu w znacznej części wyprano mózgi to człowiek szybko się adaptuje do nowej sytuacji i zrobi wszystko aby przeżyć.
Zakładam jednak (mam nadzieję), że gdyby proceder przymusowych szczepień "na siłę" (z naruszeniem miru domowego) zaczął przybierać na sile to długo nikt tego w tajemnicy nie utrzyma i ludzie (wszyscy) zaczną się buntować.
I nie chodzi mi tutaj o buntowanie się w formie wpisów na forach czy komentarzach pod artykułami publikowanymi w Internecie.
Myślę raczej o bardziej aktywnych formach.
Przecież okupację już przerabialiśmy i chociaż tamto pokolenie praktycznie już odeszło a nowemu w znacznej części wyprano mózgi to człowiek szybko się adaptuje do nowej sytuacji i zrobi wszystko aby przeżyć.
Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Są takie pyszne ......
Nie w tym problem
Problem cały polega na tym, że jak już wybiorą wirusa/bakterię, którą będą mogli się posłużyć:
po pierwsze: formalnie nie będziemymieli wyjścia
po drugie: scenariusz będzie taki, że wszystkie usłużne mendia rozpętają wielką histerię, że groźny mikrob nas wszystkich pozabij i jedynym ratunkiem jest szczepionka, astanów się, przy obecnym stanie wiedzy, ilu ludzi zaszczepią, zanim się okaże że coś jest nie tak
po trzecie: jeśli nie będziesz chciał, będziesz musiał się ukrywać, ile osób mogą pomieszczą lasy, nie mówiąc już o sanitarnych warunkach i łatwości namierzenia grup podczerwienią, jeśli będą chcieli ludzi wyłapać
po czwarte: jest zakaz posiadania broni, jak obronisz rodzinę przed kimś, kto ma broń palną ?
po piąte: ile ludzi się zdecyduje na opór, jeśli w obliczu tego cvo się dzieje obecnie, gęby nawet nie otworzą. Ile osób robi to z tak przyziemnych powodów jak utrata pracy i spłata kredytów ?
To tyle w temacie
ja mam negatywne odczucia, po świńskiej pozbyłem się wszelkich złudzeń. Nie od parady Gates mówi o zmniejszeniu populacji przez "szczepienia i system opieki zdrowotnej". Poza tym, jak w Afryce i na wyspach należących do USA jakiś czas temu, szczepionka może poprostu powodować choroby za jakiś czas i bezpłodność, a jak wiesz wszyscy umywają później ręce. Co zrobisz ? Jedynym rozwiązaniem jest nie szczepienie się, ale tutaj znowu - mogą siłą.
polecam obejrzeć animację japońską "Vexille", tam jest taki ciekawy motyw ze szczepieniami, s-f, ale czy na pewno aż taki ?
po pierwsze: formalnie nie będziemymieli wyjścia
po drugie: scenariusz będzie taki, że wszystkie usłużne mendia rozpętają wielką histerię, że groźny mikrob nas wszystkich pozabij i jedynym ratunkiem jest szczepionka, astanów się, przy obecnym stanie wiedzy, ilu ludzi zaszczepią, zanim się okaże że coś jest nie tak
po trzecie: jeśli nie będziesz chciał, będziesz musiał się ukrywać, ile osób mogą pomieszczą lasy, nie mówiąc już o sanitarnych warunkach i łatwości namierzenia grup podczerwienią, jeśli będą chcieli ludzi wyłapać
po czwarte: jest zakaz posiadania broni, jak obronisz rodzinę przed kimś, kto ma broń palną ?
po piąte: ile ludzi się zdecyduje na opór, jeśli w obliczu tego cvo się dzieje obecnie, gęby nawet nie otworzą. Ile osób robi to z tak przyziemnych powodów jak utrata pracy i spłata kredytów ?
To tyle w temacie
ja mam negatywne odczucia, po świńskiej pozbyłem się wszelkich złudzeń. Nie od parady Gates mówi o zmniejszeniu populacji przez "szczepienia i system opieki zdrowotnej". Poza tym, jak w Afryce i na wyspach należących do USA jakiś czas temu, szczepionka może poprostu powodować choroby za jakiś czas i bezpłodność, a jak wiesz wszyscy umywają później ręce. Co zrobisz ? Jedynym rozwiązaniem jest nie szczepienie się, ale tutaj znowu - mogą siłą.
polecam obejrzeć animację japońską "Vexille", tam jest taki ciekawy motyw ze szczepieniami, s-f, ale czy na pewno aż taki ?
86400s każdego dnia do wykorzystania.
Taki Robaczku zgadzam się z tobą.taki robaczek pisze:To co piszesz nie napawa optymizmem (delikatnie ujmując).
Zakładam jednak (mam nadzieję), że gdyby proceder przymusowych szczepień "na siłę" (z naruszeniem miru domowego) zaczął przybierać na sile to długo nikt tego w tajemnicy nie utrzyma i ludzie (wszyscy) zaczną się buntować.
I nie chodzi mi tutaj o buntowanie się w formie wpisów na forach czy komentarzach pod artykułami publikowanymi w Internecie.
Myślę raczej o bardziej aktywnych formach.
Przecież okupację już przerabialiśmy i chociaż tamto pokolenie praktycznie już odeszło a nowemu w znacznej części wyprano mózgi to człowiek szybko się adaptuje do nowej sytuacji i zrobi wszystko aby przeżyć.
Ktoś (chyba w tym) w tym temacie napisał: "Natura sama się wyreguluje"
Wg mnie miał rację. A jako, że my, ludzie, jesteśmy zwierzętami czyli częścią natury, to nasze społeczeństwo też w końcu samo się wyreguluje. Podobnie było w przypadku tego całego ACTA. Niby przeszło, niby podpisali a tu ACTA nima (a może jest, tylko ja niezauwarzyłem?). Dlaczego? Bo ktoś lub coś ludzi popchnęło do działania, i zadziałali. A była taka awantura o nic... Myślę, że to nie przejdzie (nie mówię teraz żeby w ogole się niemartwić i olać to, i, że robicie awanturę o nic, tylko bez przesady i nie nerwowo).
Tylko pytanie czy to nasze społeczeństwo wyreguluje się na czas?
Na razie cieszmy się, że należymy do "wiedzacych" i niewyolbrzymiajmy problemu tak jak to było przypadku ACTA.
No i pamiętajmy, że nie każda szczepionka jest zła. Ja od zawsze bylem szczepiony i żyje, mam się dobrze. Może mam szczęście...?
W ogóle to temat ucichł, nic się nie dzieje. Może już jest po wszystkim? Jakieś wieści?
Może mnie zjedziecie ale trudno, forum jest po to by sie wypowiedzieć. Na temat jest. Grzecznie proszę nie usuwać.