Strona 2 z 2

: 29 gru 2011, 19:20
autor: MlKl
Mówią ci "kup Morę" i dobrze mówią... Co ludzi skłania do przekonania, że na biwak potrzebują jakąś ramboidalną maczetę...

Obrazek

Swoją morkę noszę jako breloczek do kluczy, na smyczy zakładanej na szyję. I nie widzę żadnej potrzeby, by zabierać ze sobą jakikolwiek inny nóż.

Jak chcesz bardzie "wypasioną", to kup tą:

Obrazek

: 29 gru 2011, 19:33
autor: RBT
MlKl pisze:Mówią ci "kup Morę" i dobrze mówią... Co ludzi skłania do przekonania, że na biwak potrzebują jakąś ramboidalną maczetę...
Czasem, gdy nie zabieramy siekiery, przydaje się mocniejszy nóż.

: 29 gru 2011, 19:35
autor: Morion
Mocniejszy nóż ???? :-/ Jak np. Mora ???? 8-)

: 29 gru 2011, 20:35
autor: Qasz
Zirkau pisze:gdzie ?
zaraz za jelcem a przed początkiem ostrza.
Zirkau pisze: by swym kształtem były wreszcie inne niż wszystkie a zarazem wywołujące skojarzenia z słynnymi "mieczami" japońskimi.
Błąd - katowałem kamizelkę kuloodporną 2-ma nożami - recon tanto i ODA - i głownia typu tanto wymagała mniejszej siły by spenetrować ową kamizelkę.
Co do bocznych naprężeń to pozostanę wierny swojej tezie :)
Zirkau pisze:wydaje się że żaden problem,
Mnie denerwowało ostrzenie samego początku ostrza, tego najbliżej jelca, strasznie trudno tam dobrze ostrze doprowadzić do perfekcji - ale jak kto lubi, reszta noża jest w miarę łatwa w utrzymaniu.

: 29 gru 2011, 21:35
autor: kamykus
Nie no umówmy się, maczety nie potrzebuję. Ścinać drzew nie zamierzam, a co najwyżej rąbać kilkucentymetrowe pniaczki ;p
"Duży" nóż już wybrałem, i to na 99% będzie http://www.milhunt.pl/sklep/mora-outdoor-2000-p-313.html
Prosta konstrukcja i fajowa kaburka, no i wasze argumenty że to świetne noże.

Zastanawiam się jeszcze nad drugim mniejszym i poręczniejszym, nie wiem czy kupić scyzoryk "szwajcara" czy raczej jakiś mały nożyk.
Albo coś w stylu http://sklep.profesjonalne-gadzety.pl/308-1005-large/narzedzie-wielofunkcyjne-r17511.jpg

: 29 gru 2011, 21:42
autor: Armat
kamykus pisze:Nie no umówmy się, maczety nie potrzebuję. Ścinać drzew nie zamierzam, a co najwyżej rąbać kilkucentymetrowe pniaczki ;p
"Duży" nóż już wybrałem, i to na 99% będzie http://www.milhunt.pl/sklep/mora-outdoor-2000-p-313.html
Prosta konstrukcja i fajowa kaburka, no i wasze argumenty że to świetne noże.
Swietny noz. Sam go uzywam i polecam. ;)
kamykus pisze:Zastanawiam się jeszcze nad drugim mniejszym i poręczniejszym, nie wiem czy kupić scyzoryk "szwajcara" czy raczej jakiś mały nożyk.
Jak masz budzet odpowiedni to najlepiej Victorinoxa.
Nie. Straszne gowno to jest.

: 29 gru 2011, 21:47
autor: orety
Armat pisze:kamykus napisał/a:
Nie no umówmy się, maczety nie potrzebuję. Ścinać drzew nie zamierzam, a co najwyżej rąbać kilkucentymetrowe pniaczki ;p
"Duży" nóż już wybrałem, i to na 99% będzie http://www.milhunt.pl/skl...2000-p-313.html
Prosta konstrukcja i fajowa kaburka, no i wasze argumenty że to świetne noże.

Swietny noz. Sam go uzywam i polecam.
ja również mam i również polecam

pozdrawiam
maciek

: 29 gru 2011, 22:14
autor: puchalsw
kamykus, Mora 2000 to tak jak Koledzy napisali, świetny nóż. Ale zwróć uwagę, że ten nóż ma kombinowany szlif, i jeśli nie masz doświadczenia z ostrzeniem, możesz zepsuć szlif.

Wspomniałeś o struganiu. Victorinox to wspaniały scyzoryk, ale niewiele folderów, wytrzymuje naprężenia jakie powstają dłuższego podczas strugania. Po pewnym czasie zaczną powstawać luzy w folderze.

Do strugania najlepsza jest Mora, lub inne nożyki w typie skandynawskim.
Te "necki" które pokazałeś, nadają się jako nożyki EDC, awaryjne, czy do okazjonalnego cięcia (dla rybaków, na łódkę kiedy nóż u pasa trudniej dobyć).
Zaczniesz tym dłużej pracować, to nazbierasz bąbli na dłoni.

: 29 gru 2011, 22:35
autor: MlKl
Na 99% do wszystkiego, czego w lesie potrzebować możesz, wystarczy ci ta Mora. Jest raptem pół centymetra dłuższa od mojej. Zaręczam, że ani większego, ani mniejszego noża nie potrzebujesz tak bardzo, by warto go było jeszcze ze sobą dźwigać.

: 29 gru 2011, 23:03
autor: Qasz
Już to wkleiłem w innym temacie ale oglądnij sobie to, gdybym nie kupił piły i nie miał toola swojego to od razu składał bym zamówienie ta to:
http://allegro.pl/zestaw-multitool-mtt8 ... 43293.html

: 29 gru 2011, 23:55
autor: taki robaczek
puchalsw pisze:Te "necki" które pokazałeś, nadają się jako nożyki EDC, awaryjne, czy do okazjonalnego cięcia (dla rybaków, na łódkę kiedy nóż u pasa trudniej dobyć).
Albo do małej "puchy survivalowej".
Tutaj np. możesz nabyć przyzwoitą kopię (albo i nie kopię ?) jednego z nich: http://www.dealextreme.com/p/steel-mini ... lade-82055

: 30 gru 2011, 22:51
autor: RBT
Mora 2000 to dobry nóż, jednak należy zwrócić uwagę na jego specyficzny szlif sztychu. Bardzo dobry do cięcia materiałów, zwłaszcza twardych, lecz z uwagi na mniejszy przekrój niestety też słabszy. Jeśli nie używamy siekiery a potrzebujemy na rozpałkę szczapy, lepszy będzie nóż z mocnym sztychem. Gałęzie do średnicy 5-7 cm można doskonale łupać wbijając czubek noża blisko końca gałęzi. Tym sposobem przygotujemy drewno szybciej (przy cieńszych gałęziach) niż za pomocą batonowania. Ale do tego potrzebny jest mocniejszy nóż np. Recon Scout, Glock, CS SRK itp. Jelec ułatwia skręcenie noża po wbiciu i dodatkowo chroni dłoń. Ten sposób jest także bezpieczniejszy dla noża .

: 31 gru 2011, 11:03
autor: Zirkau
gałęzie o grubości 5-7 cm łatwiej łamie się przy uzyciu dźwigni niż próbuje pokawałkować nożem. A jesli to świeżo drewno, to dobrze się tnie, ale takiego nie uzywa się na ognisko bo słabo się pali a dużo dymi.

Jak widze lubicie siłowe rozwiązania zamiast uzyć mózgu do rozwiązywania problemów. Szkoda noza na batanowanie.
A jeśli finanse są ograniczeniem to należy wykorzystać sprzęt najlepiej jak się da, a nie na siłę. A w tej kategorii cenowej, mora jest doskonalym wyborem. Zadbaj o nią a zadba o ciebie.
Właśnie że jest dość cienka, doskonale nadaje się do cieniowania, cięcia, strugania, porcjowania.

: 31 gru 2011, 12:00
autor: RBT
Zirkau pisze:gałęzie o grubości 5-7 cm łatwiej łamie się przy uzyciu dźwigni niż próbuje pokawałkować nożem.
Ale ja pisałem o użyciu noża do rozdzielania takich połamanych polan wzdłuż włókien (łupania) na szczapy gdy nie mamy siekiery. Z mojej wypowiedzi wynikała także delikatna sugestia by używać tego sposobu (zamiast batonowania), bo jest dla noża bezpieczniejszy.
Łamać można jeszcze mniejszym nakładem siły uderzając naciętym drągiem (w miejscu nacięcia) o pieniek lub drzewo.
W sytuacjach gdy nie musimy zasilać ognia grubymi pniami nie potrzebujemy nosić siekiery i piły. Wystarczy do tego tylko mocny nóż. Mora nie jest nożem "wielozadaniowym", natomiast świetnie sprawdzi się przy wykonywaniu lżejszych prac.