
Jak zrobić nóż z piły tarczowej - dyskusja
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Powiem Wam Panowie, że chociaż mam świra na punkcie robienia wszystkiego samemu (bez głupich żartów proszęmwitek pisze:Jednak jeśli ktoś ma więcej czasu i cierpliwości to poszedłbym następnym razem drogą opisaną przez pathagasa z odpuszczeniem i oddaniem do hartowania.

U Kolegi Kroko kupiłem kilka nożyków, a teraz już nabywam tylko głownie. Kilka razy prosiłem Krzyśka o jakieś porady podczas oprawiania i raz wspomniałem o planowanej budowie piecyka.
Krzysztof wyłożył mi to jasno. Hartowanie i wygrzewanie u specjalisty odbywa się przy idealnie dobranej temperaturze i czasie. "Wyczuwanie" temperatury na kolor metalu jest błędem, ponieważ w zależności od oświetlenia, kolor metalu jest inny. On sam, chociaż ma rozległą wiedzę na temat metalurgi i obróbki metalu, oddaje swoje nożyki do hartowni. Tak więc w pełni popieram Kolegę Parthagasa.
Szkoda poświecić kupę czasu na wycinanie blanka, kładzenie szlifu, oprawę, po to aby "oszcze mi się gło"
Tak mi w głowie namąciliście tym nożykiem z piły, że sam już przebieram swoimi krótkimi nóżkami i rysuję kolejne projekty flakorozpruwaczy

F..k it, I'll Do It Myself!
Prawda, to że wymaga to pewnego doświadczenia a kontrola koloru może się odbywać li tylko wyłącznie przy świetle naturalnym,rozproszonym. Jak pamiętam starego kowala, taki rodzaj hartowania był całkowice wystarczający, a egzemplarze naprawdę wychodziły niemal jednakowej twardości.puchalsw pisze: "Wyczuwanie" temperatury na kolor metalu jest błędem, ponieważ w zależności od oświetlenia, kolor metalu jest inny.
Faktem jest, że przy sterowaniu i pełnej kontroli temp. nie ma nawet szans na powyższy margines błędu.
- Brodkes
- Posty: 332
- Rejestracja: 11 kwie 2009, 19:51
- Lokalizacja: Nysa
- Tytuł użytkownika: Knifemaker
- Płeć:
Mogę się wtrącić?
Niezupełnie jest tak, że jak mamy piec z dokładnym pomiarem temperatury i doboru czasów,
to wszystkie noże z tej samej stali hartują się "tak samo"
Samo hartowanie zależy głównie od chłodziwa, bo logicznie myśląc- ono hartuje.
Może się zdarzyć taka sytuacja, że mamy do zahartowania 10 blanków, wszystkie jednakowe, z tej samej stali, hartowanie w tym samym czasie, odpuszczanie też,
zakładamy, że stal to jakaś węglówka do hartowania w oleju..
i może się okazać, że poszczególnie blanki mają różną twardość...
ktoś zaraz powie, że od przegrzania materiału,
niezupełnie, bo wpływ ma chłodziwo. Na począku ma powiedzmy 20st. C,
hartujemy 3 blanki... temperatura oleju wynosi teraz 50st. C
i tak dalej i tak dalej
Dlatego warto sobie zapisywać czasy i temp.
Co do zmiękczania materiału...
ktoś pisał o odpuszczeniu..
Odpuszczanie - to zabieg cieplny stosowany do przedmiotu - UPRZEDNIO ZAHARTOWANEGO - polegający na nagrzaniu stali do temp. niższej od 721st. C,
wygrzaniu w tej temperaturze i powolnym schłodzeniu. Przy odpuszczaniu w temp. poniżej 300st. C zmniejsza się kruchość i naprężenia wewnętrzne powstałe w trakcie hartowania przy nieznacznym spadku twardości (śr. to jest 2-4HRC).
Odpuszczanie w temp. 300-500st.C umożliwia uzyskanie stali odpornej na uderzenia, o dużej wytrzymałości i sprężystej (głównie resory). Odpuszczanie w temp. pow. 500st. C stosowane jest wtedy, gdy odpuszczany element ma mieć dobre właściwości plastyczne i ciągliwe przy zachowaniu odpowiedniej wytrzymałości (kowadła?).
Żeby zmiękczyć materiał, możemy wykonać sferoidyzację (nawet w palenisku)
temp. wyżarzania ok. 700-750st.C przez powiedzmy 2h, ważne, żeby chłodzić jak najwolniej. Warto jest mieć jakąś ochronę przed utlenianiem/odwęglaniem, warto zastosować np. metalową skrzynkę z węglem drzewnym w środku przepłukaną gazem cięższym od tlenu, np. argonem (węgiel wiąże i odprowadza pozostały w skrzynce tlen)
Stal tarczana może być różna, niekoniecznie stal ta może się nadawać na noże (hartowane tylko zęby, spawane), ale również może się trafić bardzo dobrze nadająca się do tego celu stal NCV1 (mieliście nożyk na testach), którą łatwo się hartuje nawet w palenisku.
Osobiście nie polecam stali tarczanej na maczety/duże noże, ze względu na swą grubość (zwykle 2mm :-/ )
Z czystym sersem mogę polecić stale spręzynowe 50HS i 50HF, wyróżniające się bardzo łatwą obróbką cieplną i super właściwościami tnącymi
To by było na tyle,
pozdrawiam
Kamil
Niezupełnie jest tak, że jak mamy piec z dokładnym pomiarem temperatury i doboru czasów,
to wszystkie noże z tej samej stali hartują się "tak samo"
Samo hartowanie zależy głównie od chłodziwa, bo logicznie myśląc- ono hartuje.
Może się zdarzyć taka sytuacja, że mamy do zahartowania 10 blanków, wszystkie jednakowe, z tej samej stali, hartowanie w tym samym czasie, odpuszczanie też,
zakładamy, że stal to jakaś węglówka do hartowania w oleju..
i może się okazać, że poszczególnie blanki mają różną twardość...
ktoś zaraz powie, że od przegrzania materiału,
niezupełnie, bo wpływ ma chłodziwo. Na począku ma powiedzmy 20st. C,
hartujemy 3 blanki... temperatura oleju wynosi teraz 50st. C
i tak dalej i tak dalej

Dlatego warto sobie zapisywać czasy i temp.
Co do zmiękczania materiału...
ktoś pisał o odpuszczeniu..
Odpuszczanie - to zabieg cieplny stosowany do przedmiotu - UPRZEDNIO ZAHARTOWANEGO - polegający na nagrzaniu stali do temp. niższej od 721st. C,
wygrzaniu w tej temperaturze i powolnym schłodzeniu. Przy odpuszczaniu w temp. poniżej 300st. C zmniejsza się kruchość i naprężenia wewnętrzne powstałe w trakcie hartowania przy nieznacznym spadku twardości (śr. to jest 2-4HRC).
Odpuszczanie w temp. 300-500st.C umożliwia uzyskanie stali odpornej na uderzenia, o dużej wytrzymałości i sprężystej (głównie resory). Odpuszczanie w temp. pow. 500st. C stosowane jest wtedy, gdy odpuszczany element ma mieć dobre właściwości plastyczne i ciągliwe przy zachowaniu odpowiedniej wytrzymałości (kowadła?).
Żeby zmiękczyć materiał, możemy wykonać sferoidyzację (nawet w palenisku)
temp. wyżarzania ok. 700-750st.C przez powiedzmy 2h, ważne, żeby chłodzić jak najwolniej. Warto jest mieć jakąś ochronę przed utlenianiem/odwęglaniem, warto zastosować np. metalową skrzynkę z węglem drzewnym w środku przepłukaną gazem cięższym od tlenu, np. argonem (węgiel wiąże i odprowadza pozostały w skrzynce tlen)
Stal tarczana może być różna, niekoniecznie stal ta może się nadawać na noże (hartowane tylko zęby, spawane), ale również może się trafić bardzo dobrze nadająca się do tego celu stal NCV1 (mieliście nożyk na testach), którą łatwo się hartuje nawet w palenisku.
Osobiście nie polecam stali tarczanej na maczety/duże noże, ze względu na swą grubość (zwykle 2mm :-/ )
Z czystym sersem mogę polecić stale spręzynowe 50HS i 50HF, wyróżniające się bardzo łatwą obróbką cieplną i super właściwościami tnącymi

To by było na tyle,

pozdrawiam
Kamil
SURVIVAL-trening,wielka próba,wola przetrwania
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
No wiesz... młody jesteś jeszczeBrodkes pisze:Mogę się wtrącić?

Brodkes, dzięki wielkie. Jak dla mnie Twój post to to cymes-wiki. Teraz mam dwa pytania łopatologiczne:
Czyli jeśli chcę odpuścić końcówkę hidden tanga, tak aby ją zaklepać/zagwinotwać powinienem odpuszczać w temperaturze 500st.+? Tak?Brodkes pisze:Odpuszczanie w temp. pow. 500st. C stosowane jest wtedy, gdy odpuszczany element ma mieć dobre właściwości plastyczne i ciągliwe przy zachowaniu odpowiedniej wytrzymałości
A stale resorowe zaliczają się do tej grupy?Brodkes pisze:Z czystym sersem mogę polecić stale spręzynowe 50HS i 50HF
F..k it, I'll Do It Myself!
- Brodkes
- Posty: 332
- Rejestracja: 11 kwie 2009, 19:51
- Lokalizacja: Nysa
- Tytuł użytkownika: Knifemaker
- Płeć:
Najlepiej (dla ostrza) będzie umieszczenie go w naczyniu z wodą (żeby ostrze się nie nagrzało) i nagrzanie palnikiem samej końcówki (tak dotąd, aż stal będzie się zaczynała swiecić i poprostu na wolnym powietrzu zostawić do chłodzenia)puchalsw pisze:Czyli jeśli chcę odpuścić końcówkę hidden tanga, tak aby ją zaklepać/zagwinotwać powinienem odpuszczać w temperaturze 500st.+? Tak?

To są własnie stale resorowepuchalsw pisze:A stale resorowe zaliczają się do tej grupy?

[ Dodano: 2011-09-09, 16:10 ]
Nie napisałem, że jest niedobramwitek pisze:Dlaczego nie dobra na maczety?
Mam maczete kukri i zwykłą dużo większą maczetę z piły tartacznej i jak dla mnie stal s piły sprawdza się w tej roli bardzo dobrze, dodam, że obrabiana na zimno bez odpuszczania i hartowania.

Po prostu jakby miała 3-4mm to by się do tego lepiej nadawała IMO,
ale to kwestia gustu i przyzwyczajenia.
SURVIVAL-trening,wielka próba,wola przetrwania
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
tej, a tak swoją drogą to po co się męczyć z piłą skoro na polskim rynku można bez problemu za grosze kupić kawałek stali odpowiedniego gatunku ?
hartowanie węglówek w Wawie to koszt 10zł/szt. Obrobić sobie możecie u mnie w warsztacie (choćby w tą niedzielę
bo organizuję grilla pod warsztatem
)
Czasem się zastanawiam, czy nie ma w tym za dużo przesadyzmu - chodzi mi o DIY z byle czego
hartowanie węglówek w Wawie to koszt 10zł/szt. Obrobić sobie możecie u mnie w warsztacie (choćby w tą niedzielę


Czasem się zastanawiam, czy nie ma w tym za dużo przesadyzmu - chodzi mi o DIY z byle czego

- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
- mwitek
- Posty: 1147
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Tytuł użytkownika: nienachalnie młody
- Płeć:
- Kontakt:
Ceną.Armat pisze:przeszczep napisał/a:
No to powiedz jeszcze czym sięróżni zakup piły pod zrobienie noża od zakupu płaskownika pod zrobienie noże
Moze nikt o tym nie pomyslal A moze jest w tym jakas glebsza filozofia
Ja piłę złamaną dostałem za darmo. W tartaku. To była taka "moja twoja" do maszyny.
Szydło do szycia.wolf78 pisze:Powiedzcie lepiej Panowie jak nazywa się to cudeńko którym ów typ z filmiku szyje pochewkę
W birkashopie 68pln.
Można się obejść bez tego i szyć na 2 igły.
Końcowy efekt jest dokładnie taki sam i zależy od dokładności szyjącego, a nie od sprzętu.
Co do potrzaskanych pił ze złomu, to owszem ich zaletą jest to, że są za darmo.
Może jednak warto zastanowić się, co za to darmo dostajesz.
Taki złom jest złomem bo pękł, pękł bo napotkał na kawał gwoździa, lub innego żelastwa.
Pomyślmy, czy to możliwe, że na skutek takiego zajścia mogły powstać mikropęknięcia w materiale? Na moją głowę tak.
Myślę sobie, że taka piła zanim pękła to popracowała troszkę. Czy możliwe jest zmęczenie materiału? Na moją głowę tak, podobnie jak i naprężenia wewnętrzne wynikające z nierównomiernego nagrzewania.
Nie robię noży z takich odzyskiwanych stali, chyba że zostały przekute i wyżarzone po pozyskaniu.
Czym grozi zrobienie noża z tarczy tak na żywca (fleksa i jadziem)?
W zasadzie niczym, ale takiemu nożowi nie można zaufać. Nigdy nie wiadomo, czy nie pęknie jak mu przyłożysz trochę siły poprzecznej. W konsekwencji robisz nóż z niczego i wkładasz w to masę pracy by sobie udowodnić, że potrafisz, bo do pracy tego noża strach używać.
Oczywiście, że trochę przesadzam i wyolbrzymiam, ale takich wad materiałowych nie można wykluczyć.
Biorąc pod uwagę, że materiał na wykonanie noża można kupić poniżej 20pln, to dla mnie sprawa jest dość prosta.
Pozdrawiam.
Piotr.
- mwitek
- Posty: 1147
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Tytuł użytkownika: nienachalnie młody
- Płeć:
- Kontakt:
Dużo racji masz
Z tym, że pomyśl o jeszcze jednej kwestii.
Dla wielu ludzi będzie to pierwsza robota. Materiał darmowy jest fajny do nabierania doświadczenia. Zrobić 2 3 nożyki z piły a potem kupić płaskownik z 50hs na przykład i wykorzystując nabyte doświadczenie zrobić dobry, pewny nóż.
A piły nie szkoda jak się coś spierdzieli. Moja pierwsza praca z piły była do bani, (teraz też wciąż robię takie sobie nożyki, ale nabieram wprawy
) i nie szkoda mi było jak gdzieś przypaliłem gdzieś mi szlif nie wyszedł bo mogłem się na tych błędach uczyć.
Z tym, że pomyśl o jeszcze jednej kwestii.
Dla wielu ludzi będzie to pierwsza robota. Materiał darmowy jest fajny do nabierania doświadczenia. Zrobić 2 3 nożyki z piły a potem kupić płaskownik z 50hs na przykład i wykorzystując nabyte doświadczenie zrobić dobry, pewny nóż.
A piły nie szkoda jak się coś spierdzieli. Moja pierwsza praca z piły była do bani, (teraz też wciąż robię takie sobie nożyki, ale nabieram wprawy

Piła tarczowa raczej nie pęka - wysypie się parę zębów, i się ją wyrzuca, jako niezdatną.
Piła z traka z kolei faktycznie sypie się, jak trafi w materiale odłamek pocisku, albo kamień. Ale ona z kolei pracuje wolno, i raczej pękniecie pójdzie po linii najmniejszego oporu.
Oczywiście, jak ktoś robi noże zawodowo, nie powinien robić popeliny. Ale jak ktoś ma taki złom pod ręką i pragnie coś z niego sobie wystrugać - niech struga.
Piła z traka z kolei faktycznie sypie się, jak trafi w materiale odłamek pocisku, albo kamień. Ale ona z kolei pracuje wolno, i raczej pękniecie pójdzie po linii najmniejszego oporu.
Oczywiście, jak ktoś robi noże zawodowo, nie powinien robić popeliny. Ale jak ktoś ma taki złom pod ręką i pragnie coś z niego sobie wystrugać - niech struga.
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
ale pomysł jestKubek pisze:Facet z tego filmiku robi wszystko, żeby zmarnować jak najwięcej materiału .
To co zrobił, zrobił niechlujnie.
Ja wiem, że to koń roboczy, ale jak to ktoś powiedział "koń roboczy nie musi być ujebany w gównie po samą grzywę, żeby był roboczy"

eee i bawić się w odpuszczanie itp. to w takim wypadku lepiej morke kupić i zaoszczędzić na czasie, albo ostrze od knifemakera oprawiać i z tym się bawić żeby było ładnie i dokładnieBrodkes pisze:Fuj
To już chyba lepiej iść na złom wyciągnąć pióro resoru od fiata, wrzucić do ogniska i w takim robić

samodzielne odpuszczanie i ponowne hartowanie to proces bardzo trudny dla początkującego, pierwszy blank w praktyce prawie nie wychodzi.
link podałem tak naprawdę dla zgrywy


Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Może się mylę, ale IMHO on rozhartował to ostrze. Na filmie widać, że metal na styku z diaxem wyraźnie "świeci" się od rozgrzania.
Doceniam pomysł, i prostotę rozwiązania, ale faktycznie razi niechlujność wykonania.
Kwestię jakości wykonania pochwy pominę. Rozumię, że można słabo nóż wykonać z braku odpowiednich narzędzi... ale dla takiego ściegu nie ma u mnie usprawiedliwienia. icon_twisted
Doceniam pomysł, i prostotę rozwiązania, ale faktycznie razi niechlujność wykonania.
Kwestię jakości wykonania pochwy pominę. Rozumię, że można słabo nóż wykonać z braku odpowiednich narzędzi... ale dla takiego ściegu nie ma u mnie usprawiedliwienia. icon_twisted
F..k it, I'll Do It Myself!
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
pilnik zamiast szlifierki i cacy, nawet taniej wyjdzie, ale stal szpachlowa to ogólnie syf wiec też nie należy oczekiwać ostrości chociażby hipermarketowego najfa kuchennego (który notabene czasem jest lepszym pomysłem niż strata czasu na takie patenty).
Umówmy się że jest to opcja Fallout totalny i jebudu nie ma światła.
Umówmy się że jest to opcja Fallout totalny i jebudu nie ma światła.

Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!