Strona 2 z 2

: 04 lip 2011, 15:37
autor: sylwester2091
Mr.Sloth pisze:
sylwester2091 pisze:Łatwiej dowiązać krótkie sznureczki (nie bardzo czaje jak patyczkiem chcesz objąć od dołu linkę nośną).
No zwyczajnie rozciapaną końcówką nadziewam na sznurek i wiszą jak spinacze
-łatwiej, ale po co ciąć, szkoda sznurka ;-)
Jeśli szkoda sznurka to wystarczy chwycić jakąkolwiek roślinkę i upleść sznureczek najlepiej od razu na lince nośnej żeby nie było problemu z wiązaniem.

Swoją drogą to super plecie się krótkie sznurki z młodych łodyg topinamburu, w czasie skręcania wypuszcza sok który skleja i wzmacnia sznurek. Jedyną wadą jest ich grubość która utrudnia doplatanie nowych łodyg, gdy chcemy zrobić dłuższą linkę. Rozwiązaniem jest skręcanie od razu kilku gałązek i dodawanie nowej gdy jedna ze starych się skończy... niestety to już nie sznurek a lina cumownicza ;) .

: 04 lip 2011, 17:35
autor: yaktra
Klayman pisze:Możesz wrzucić jakieś fotki? Bo brzmi naprawdę intrygująco.
Tak wygląda peleryna;

złożona w pokrowcu;
szer.
Obrazek
dł.
Obrazek
wyjęcie z pokrowca

Obrazek
opis
Obrazek

Obrazek

podwójne zapięcie

Obrazek

wiązanie kaptura
Obrazek

gumka przy nadgarstku
Obrazek

luźny mankiet
Obrazek

: 04 lip 2011, 17:44
autor: Kobra
Skusiłbym się na tą pelerynę ale widzę że zajmuje troszeczkę miejsca ;] Ja preferuję pakowanie które umożliwi mi komfortowy marsz, nic nie ma na wierzchu plecaka itp. Staram się pakować tak aby mi kominek nie wystawał ;]

: 04 lip 2011, 18:20
autor: yaktra
Kobra pisze:Skusiłbym się na tą pelerynę ale widzę że zajmuje troszeczkę miejsca
23 x 32 to Twoim zdaniem duże opakowanie :?: Jak już wspomniałem robi za stelaż lub"poddupnik". Na moje oko to niewielkie opakowanie. Jest obszerna i mogę spokojnie wcisnąć aparat z obiektywem i tak maszerować nie myśląc o tym, że zamoczę sprzęt i sam siebie. Liczy się funkcjonalność i wygoda a to w survivalu chyba istotna rzecz. Choć mój survival to tylko przenośnia. Noszę jeszcze folię NRC jako izolację. Całości dopełnia (na wypady podglądacza) płachta budowlana 2 x 3 i kamo z siatki wojskowej. Nawet podczas dużego deszczu mogę tak wyposażony spokojnie przesiedzieć w czatowni czy w krzakach nawet cały dzień. Jedno co może zamoknąć to siatka która zakrywa wredny kolor płachty :mrgreen: Natomiast ktoś kto używa wędkarskiego stroju pod postacią gumowej kurtki i spodni to również wspaniała rzecz. Kiedyś na skoszonej łące (źdźbła około 10 cm) czołgałem się do rudla saren z odległości około 500 m. Grama wody nie przepuściły. W obu przypadkach (peleryna czy strój) jest jeden mankament - pocimy się nieźle. Ale cóż się nie robi dla swoich wybryków.
Nie neguję poncza bo również używałem (teraz poszło na stuptuty i pokrowce) ale jest nieco za krótkie. Moje sięgało tylko kolan i spodnie zawsze były mokre na odcinku kalosze peleryna. Mocno mnie to wkurzało bo przy dłuższych wymarszach spodnie potrafiły nasiąknąć wodą aż po same jajca :shock:
Niezależnie czy to zasiadka, czy "patrol terenu" peleryny nie wyjmę z plecaka za "chiny ludowe". Wolę nosić bo mam zasadę, że śnieg czy słota nie zepsują mi wypadu...
EDYTA;
Odnośnie stuptutów. Wyobraźcie sobie Panowie, że nieźle chronią przed kleszczami. Tego chyba nikt nie skrytykuje...

: 05 lip 2011, 09:49
autor: Ciek
yaktra pisze:Odnośnie stuptutów. Wyobraźcie sobie Panowie, że nieźle chronią przed kleszczami. Tego chyba nikt nie skrytykuje...
W jaki sposób?

: 05 lip 2011, 09:54
autor: Prowler
yaktra pisze:23 x 32 to Twoim zdaniem duże opakowanie :?:
no mi się też wydaje ,ze dość spore

: 05 lip 2011, 11:47
autor: yaktra
Ciek pisze:yaktra napisał/a:
Odnośnie stuptutów. Wyobraźcie sobie Panowie, że nieźle chronią przed kleszczami. Tego chyba nikt nie skrytykuje...


W jaki sposób?
Normalnie, nic ci się nie dostanie pod nogawkę. Najlepszy sprawdzian to taki jaki stosują naukowcy aby zebrać kleszcze do badań. Moczysz białe prześcieradło (tylko żeby z niego nie ciekło) i rozłożone ciągniesz po trawie. Najlepiej gdzieś w parku gdzie dużo psów biega i ogólnie teren jest dość brudny. Zobaczysz ile nazbierasz draństwa i nie tylko kleszczy. Teraz wyobraź sobie, że twoje luźne nogawki spodni nasączone poranną rosą...

fajnym sposobem na robienie fotek makro różnym nocnym robalom, ćmą i innego rodzaju draństwa jest rozstawienie białego prześcieradła pod kątem 45 stopni. Podświetlasz owe od dołu silnym strumienie światła. Wówczas nie tylko zrobisz fajną fotę ale zobaczysz ile tego w nocy lata kiedy choć trochę światła dostaną...

: 05 lip 2011, 12:15
autor: slaq
yaktra pisze:zobaczysz ile tego w nocy lata kiedy choć trochę światła dostaną...
Mi wystarczy, że lecą do czołówki, jak se idę nocą 8-)

: 05 lip 2011, 12:33
autor: puchalsw
slaq pisze:Mi wystarczy, że lecą do czołówki, jak se idę nocą
Aaaa tam do czołówki... Mądrość wyczuwają, i lecą do jej krynicy :-D

: 05 lip 2011, 13:04
autor: slaq
Powiadasz szyszynki mej pożądają ? :mrgreen: :mrgreen:
http://sitarahaye.com/wp-content/upload ... rd-eye.jpg

: 07 lip 2011, 09:09
autor: Q_x
Odn. stuptutów - są banalnie proste do zaimprowizowania, wystarczą dwie reklamóki (z tych najcieńszych) - wycinałem dziurę w dnie i zakładałem je do góry nogami, jedną rączkę zakładałem na podeszwę przez czubek buta, drugą przez piętę, dodatkowo mocowałem taśmą klejącą u góry (tu chyba wystarczyłaby gumka, i dookoła buta. Po kilku godzinach łażenia w śniegu do kolan w butach nie miałem mokro. Może będą słabe na haszcze, ale poza tym - lżej i łatwiej chyba się nie da.