Strona 2 z 3

: 22 sty 2011, 17:18
autor: Walker95
Witamy płeć piękną :)

: 22 sty 2011, 18:29
autor: Hillwalker
Cześć!

: 22 sty 2011, 18:32
autor: martyna
yaktra pisze:puchalsw napisał/a:
martyna, miło mi powitać przedstawicielkę płci pięknej. Może wraz z Babajagą i Mazazel

zaczniecie nam gotować na zlotach :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

haha.. widzę, ze zlot już w kwietniu i szykujesz ekipę od kociołka. :-P
Pratschman pisze:Witam kolejną przedstawicielke płci pięknej ;-) Nasza (jeszcze mini)ekipa poznańsko- wielkopolska rośnie w siłę :-D
tak, tak... rozejrzałam się już w tej kwestii na forum i widzę że WLKP powoli się rozkręca :)

: 22 sty 2011, 21:24
autor: siux
Widzę morze w tle... Nie wiedziałem, że w Czerwonaku jest morze :mrgreen: :mrgreen: !!!

: 22 sty 2011, 21:33
autor: Góral
Nie udawaj, że patrzyłeś na tło :mrgreen:
Żart, ofkorsiwo.

Witojcie!

: 22 sty 2011, 22:57
autor: siux
Góral pisze:Nie udawaj, że patrzyłeś na tło :mrgreen:
Cii.... :mrgreen:

: 22 sty 2011, 23:00
autor: martyna
siux, haha.. widzę, że jesteś bardzo dociekliwy :-P Chwali się! Nad nasze morze tylko 259km. Chwila, moment i jesteś. Więc jak w domu ;)

: 23 sty 2011, 00:12
autor: wolf78
Eee :-) to pewnie morze w ustroniu morskim tam to 80% turystów z WLKP :-)

: 23 sty 2011, 01:04
autor: BRAT_MIH
martyna pisze: i szykujesz ekipę od kociołka
Fajna dziewczyna, do kociołka ją, zje się :-P

: 23 sty 2011, 09:00
autor: Hiskiasz
siux pisze:Widzę morze w tle... Nie wiedziałem, że w Czerwonaku jest morze :mrgreen: :mrgreen: !!!
nie wiedziales? Najwiekszy akwen srodkowo zachodniej Polski, tak duzy, ze nie widac drugiego brzegu. Malo kto o nim wie, ale Poznaniacy wiedza. Nazywaja go Morzem Czerwonacko-Owinskim, choc to nieoficjalna nazwa

[ Dodano: 2011-01-23, 09:09 ]
martyna pisze:siux, haha.. widzę, że jesteś bardzo dociekliwy :-P Chwali się! Nad nasze morze tylko 259km. Chwila, moment i jesteś. Więc jak w domu ;)
to ja bede bardziej dociekliwy. 259 km. W linii prostej? Jesli nie to jaka trasa? Czy uwzglednilas ewentualne objazdy? Z jakiego punktu Poznania, do jakiego punktu nad morzem? :)

: 23 sty 2011, 09:37
autor: Abscessus Perianalis
Hiskiasz pisze:Z jakiego punktu Poznania, do jakiego punktu nad morzem?
Coś czuję, że w tym pytaniu czai się podstęp! :mrgreen:

: 23 sty 2011, 11:09
autor: siux
Nie jestem dociekliwy :mrgreen: tylko tak pomyślałem, że być może to morze, a być może ogromne jezioro :mrgreen: :mrgreen:
A, że do Czerwonaka mam rzut beretem, to w tym roku jadę na wakacje nad morze do Czerwonaka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

: 23 sty 2011, 12:40
autor: martyna
Abscessus Perianalis, ja tez go wyczułam, a że wiem, że Hiskiasz, zna Czerwonak i Puszczę Zielonkę powoli jak własną kieszeń (czytałam wczoraj relację z Sylwestra 2010/2011 :) ), to napiszę, że 259 km jest od północnej granicy Czerwonaka krajową 11, bez objazdów :) Ale 100 razy piękniejsza, lepsza, ciekawsza jest trasa przez Czarnków, Wałcz, Czaplinek i Połczyn. Walory krajoznawcze lepsze, ale i trasa dłuższa. Więc dla niecierpliwych krajowa 11. :mrgreen:

: 23 sty 2011, 13:03
autor: Hiskiasz
Hmmm, kurcze, akurat nie miałem żadnych podtekstów na myśli :-) Na przyszłość coś pisząc trzeba będzie analizować i przewidywać reakcje jak w szachach do iluś ruchów wprzód, zanim się coś powie haha. Ale że jeżdże czasami nad morze to mnie to zaciekawiło, bo mi zawsze wychodzio więcej (około 280 km). Ja zawsze jeżdżę przez Oborniki, Wałcz i Czaplinek właśnie, nigdy główna trasą. Piękna trasa i spokojna, bez tirów niemal. A tereny po drodze to miodzio, zwłaszcza między Czaplinkiem a Połczynem Zdrój, chyba że jakiś traktor się właduje przed nas, bo wtedy to po tych serpentynach na których trudno się wyprzedza, można oszaleć. Zawsze jak tam jadę to sobie obiecuję, że zorganizuję sobie wypad specjalnie w te właśnie tereny.

Ale jak już tak jesteśmy przy Puszczy Zielonce to możnaby wspólny wypad damsko-męski zorganizować. Obecność kobiety będzie bardzo na miejscu. Przynajmniej będzie miał kto się zająć moimi dziećmi haha. Ok, to tylko żart. Na ogół dzieciaki w dużej mierze zajmują się same sobą.

: 23 sty 2011, 13:27
autor: martyna
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: kucharka i niańka, ładnie mnie witacie ;-)
Hiskiasz pisze:Zawsze jak tam jadę to sobie obiecuję, że zorganizuję sobie wypad specjalnie w te właśnie tereny.
Jakbyś zgadł. Tylko, że jeżdżę często tą trasą i zawsze sobie obiecuję, ale nic z tych obietnic nie wychodzi.

: 23 sty 2011, 13:50
autor: Hiskiasz
martyna pisze::mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: kucharka i niańka, ładnie mnie witacie ;-)
Tak na poważnie, to ja na ogół na ochotnika gotuję. Fajna odskocznia od codzienności. Co prawda nie obiecuję nie wiadomo czego, ale przeżyć chyba pójdzie :-). Garść ślimaków, łyżka mułu rzecznego, pęczek pokrzywy i mlecza, szczypta mielonej kory brzozy i jakaś zupa będzie. Ostatnio coraz częściej wyręczają mnie córki. Najstarsza ostatnio coraz lepsze placki piecze.
martyna pisze:Jakbyś zgadł. Tylko, że jeżdżę często tą trasą i zawsze sobie obiecuję, ale nic z tych obietnic nie wychodzi.
Mnie te tereny coraz bardziej ciągną. Patrząc na mapę Polski widać, że tereny te (zachodnie Pomorze i Lubuskie) są jednymi z najbardziej zielonych w Polsce. Cała centralna Polski to w zasadzie dość gęsto zaludnione bezlesie. W Zachodniopomorskim jest chyba najmniejsza gęstość zaludnienia w Polsce. Tereny prawie zupełnie nie odkryte turystycznie. Może to i dobrze, patrząc z survivalowego punktu widzenia.

: 23 sty 2011, 14:11
autor: siux
Hiskiasz pisze:Ale jak już tak jesteśmy przy Puszczy Zielonce to możnaby wspólny wypad damsko-męski zorganizować. Obecność kobiety będzie bardzo na miejscu.
Pewnie Martyna zna okolice Dziewiczej Góry na pamięć, więc jak będziemy coś robić to proponuje ruszyć od strony północnej tym razem :-)

: 23 sty 2011, 16:57
autor: Rzez
Heja

: 23 sty 2011, 17:02
autor: Ciek
Im więcej kartofli, tym lepiej.

: 23 sty 2011, 19:00
autor: martyna
siux pisze:Pewnie Martyna zna okolice Dziewiczej Góry na pamięć, więc jak będziemy coś robić to proponuje ruszyć od strony północnej tym razem :-)
masz racje, mieszkam od kilku lat w otulinie, wiec do Dziewiczej Góry mam nawet mniej niż rzut beretem :) A północne części odwiedzam sporadycznie. Ale jest tam bardziej "dziko" jeśli można się tak wyrazić, niż w okolicach Czerwonaka. Raz nawet udało mi się w środku tygodnia tak dobrać trasę, że przez ok 4h marszu nie spotkałam nikogo. Więc albo bardzo wolno maszeruje albo miałam farta i w środku tygodnia nikt się tam nie szwędał ;-)

: 23 sty 2011, 19:09
autor: siux
Też się cieszę, gdy w lesie na nikogo się nie napatoczę. Próbuję wysłać Ci te.... ale coś nie mogę, muszę się bardziej postarać kurcze ;-) :-D

: 23 sty 2011, 20:44
autor: wilk
Cześć Martyna:)!

: 23 sty 2011, 21:45
autor: Hiskiasz
No więc może dość gadania pyreczki drogie :-) Kiedy idziemy do P.Zielonki znowu? Zaplanujmy sobie ognicho (oczywiście obłożymy je kamlotami) i oczywiście pyry z ognicha z gzikiem (albo z gzikom) albo jakiś ajnopf z zielska. Na deser szneki z glancem. Odpowiednie fiksmatenta się weźmie i żarcie będzie jak w porządnej knajpie. Oczywiście jak przystało na porządnych survivalowców gemelę na końcu wsadzimy w tytki i weźmiemy ze sobą. Wyćpnie się gdzieś to później w odpowiednim miejscu. Wezmę pewnie tradycyjnie swoje gzuby i może kejtra i na girach się zrobi tych 10 km znowu. Moje gzuby gielejzy nie są, za dużo nie brynczą i glajdy się nie boją, więc mogą chyba iść :-).

: 23 sty 2011, 21:59
autor: Ciek
Może zróbcie jakiś oddzielny topik z pomysłami na okolice Poznania (nie tylko Zielonkę, fajnie jest taż np. na brzegu Warty) bo tak trollować w czyimś przywitaniu nieco głupio jest. Ktoś postronny może pomyśleć, że cierpimy tutaj na niedobór ...eee...

: 23 sty 2011, 22:54
autor: weissmann
To i ja się dopiszę, bo też jestem z Poznania, i powitam koleżankę z okolic 8-)