


Pratschman - czy stwierdzenie: "VB dodaje nam maksymalnie około 10-15 stopni ciepła" należy rozumieć tak: "jeśli śpiwór ma limit -5, to powinniśmy, spiąc w VB,dać w nim radę przy -15" - nie wiem. Być może... Ale to już tylko PA może orzec autorytatywnie.
OP1 nakładałem na wszystkie ciuchy - owszem. PA też proponuje używać VB nie na "gołą klatę", tylko na przepocone, wilgotne ciuchy, przy czym na VB jeszcze dodatkową odzież - o ile dobrze zrozumiałem. Pomyśl więc: mam na sobie wilgotną odzież. Zakładam VB. Zakładam dodatkową, suchą warstwę odzieży. Jedyne, co z punktu widzenia fizyki, daje VB - to fakt, że nie dopuszcza do zawilgocenia tej dodatkowej, wierzchniej warstwy odzieży. A własnie ta warstwa stanowi istotny czynnik, ograniczający odpływ ciepła z ciała. Mokra odzież pod VB nie stanowi dobrej, a VB - żadnej, izolacji termicznej. Gdybym na swoje OP1 założył jeszcze suchą panterkę, czy wlazł w kombinezonie do suchego śpiwora - owszem, odczucie termicznego komfortu znacznie by wzrosło. Ale nie dzięki zastosowaniu VB, lecz właśnie tej dodatkowej warstwy izolacji termicznej. VB, czy OP1 nie izoluje.
I jeszcze jedno, bardzo dla mnie istotne: proszę, jeżeli analizujemy zjawiska fizyczne - wyrażajmy się precyzyjnie. Pot się nie skrapla, pot jest cieczą. Pot paruje - pobiera więc ciepło parowania od ciała. Dzieje się tak tylko w odpowiednich warunkach (najczęściej latem). Porównywalną ilość ciepła, co przez parowanie, stracimy przez ablację - unoszenie nagrzanych cząsteczek. W warunkach, kiedy temperatura otoczenia jest niska - parowanie staje się czynnikiem mniej istotnym, ciało traci ciepło przez przewodnictwo, a ciecz, jaką jest pot, ogromnie przewodzenie to ułatwia ze względu na swój wysoki współczynnik przewodnictwa. Mokra odzież traci właściwości izolacyjne, folia, z jakiej zrobione jest VB praktycznie właściwości izolacyjnych nie ma. Czy mokra odzież będzie odizolowana od otoczenia przez folię, czy nie - izolacji termicznej nie stanowi, lub stanowi złą. Następuje więc odpływ ciepła z organizmu.
Popatrz: "Nie dość, że nie będziemy czuli chłodu pochodzącego z wilgoci odparowywanej z tych warstw, to zanim pójdziemy spać będą one suche po ogrzaniu ciepłem naszego ciała." - suszenie to dokładnie odparowywanie wilgoci pod wpływem doprowadzonego ciepła. Źródłem ciepła jest nasz organizm. Podczas odparowywania wilgoci z mokrej odzieży czujemy chłód - ciało traci ciepło. Czy podczas suszenia - ciało pobiera może ciepło ? Nie... Ciało traci ciepło - czujemy chłód...
Prowler, Pratschman - odczucie ciepła, czy chłodu jest bardzo względne. Podczas ruchu - wędrówki, jazdy na nartach - układ krwionośny intensywnie rozprowadza ciepło po wszystkich zakamarkach organizmu, dociera ono szybko i sprawnie do najdalszych jego zakątków. Wówczas nawet nienajlepsza izolacja termiczna spełnia swoją rolę i pozwala lokalnie utrzymać prawidłową temperaturę, więc i daje poczucie komfortu termicznego. Oczywiście - w sytuacji, kiedy organizm ma możliwość ciepło wytwarzać, kiedy jesteśmy syci. Inaczej jest, kiedy np. pozostajemy w bezruchu. Obieg krwi - i dostarczanie ciepła - staje się zdecydowanie mniej intensywne. Możemy zacząć odczuwać chłód.
Sytuację pogarsza sam organizm, bowiem jeżeli w jakimś fragmencie naszego ciała temperatura spada poniżej pewnego progu (bodajże jest to 32 stponie C.), to wystąpi proces zawężania naczyń krionośnych, dostarczanie ciepła staje się jeszcze mniej wydajne i może dojść do martwicy tkanek - odmrożeń. Zdarza się to nawet, kiedy człowiek jest doskonale odżywiony i nie odczuwa nigdzie specjalnego zimna, a tylko chłód.
Reasumując - jeżeli zimą, na wilgotną odzież założymy VB, zyskamy niewiele, albo nic. Jeżeli na wilgotną odzież założymy VB a na nie kolejną warstwę odzieży - VB pozwoli uchronić tę kolejną warstwę przed zawilgoceniem i utratą właściwości izolacyjnych. Wiele zyskamy. Rzecz jednak o filozofi UL. VB waży niewiele, ale samo niewiele daje. Jak do filozofii UL ma się konieczność zabierania dodatkowej odzieży, zakładanej na VB ?