Strona 2 z 3

Re: Pierwsze nocowanie

: 24 wrz 2010, 18:16
autor: śpioch
Szyszka pisze: Myślałem że pójdę z kolegą ale on boi się ciemności (sam nie wiem czy się nie boje i nie wrócę do domu w środku nocy)
A w ogóle chodziłeś kiedyś nocą po lesie?

Przy okazji, chciałbym poruszyć taką kwestię: oglądałem program, w którym amerykańscy żołnierze byli uczeni survivalu i jedną z ważniejszych rzeczy, jakie kazano im zrobić, to alarmy dookoła miejsca spania. Pamiętam, że któryś żołnierz zrobił cwany alarm z patyka skręconego między dwoma sznurkami i saperki. Kiedy intruz zahaczał nogą rozciągnięty drut, wtedy patyk się uwalniał i wirując, bębnił w saperkę. Naprawdę niezły bajer :-) Wydaje mi się to sensowne, bo np. kiedy rozpalić w ciemności ogień, wtedy człowiek słabo widzi ciemność dookoła, dodatkowo ogień trzaska i zagłusza kroki intruza. A nigdy nie wiadomo, kogo może zwabić to ognisko - może jakichś mundurowych, a może meneli... Z tej racji zabieranie maczety również uważam za sensowne i bynajmniej nie chodzi tu o cięcie gałęzi.

: 24 wrz 2010, 19:35
autor: Szyszka
No cóż muszę się wytłumaczyć otóż nie poszedłem do tego lasu. Może mnie wyśmiejecie ale stwierdziłem że nie dam rady i nie spróbowałem. Narobiłem trochę zamieszania ale w końcu po długich wieczornych spacerach po lesie tylko na tym się skończyło. Za bardzo bałem się że się będę bał. Ale wstyd taki stary chłop......

: 24 wrz 2010, 19:37
autor: yaktra
śpioch pisze:Z tej racji zabieranie maczety również uważam za sensowne i bynajmniej nie chodzi tu o cięcie gałęzi.
a ja stary Czeski duży bagnet, przy okazji można i gałęzi naciąć. Kiedy namacam paluchami jego zimną rękojeść daje mi ona poczucie spokoju i siłę przetrwania...
amen

Re: Pierwsze nocowanie

: 24 wrz 2010, 19:41
autor: przeszczep
śpioch pisze:
Szyszka pisze: Myślałem że pójdę z kolegą ale on boi się ciemności (sam nie wiem czy się nie boje i nie wrócę do domu w środku nocy)
A w ogóle chodziłeś kiedyś nocą po lesie?

Przy okazji, chciałbym poruszyć taką kwestię: oglądałem program, w którym amerykańscy żołnierze byli uczeni survivalu i jedną z ważniejszych rzeczy, jakie kazano im zrobić, to alarmy dookoła miejsca spania. Pamiętam, że któryś żołnierz zrobił cwany alarm z patyka skręconego między dwoma sznurkami i saperki. Kiedy intruz zahaczał nogą rozciągnięty drut, wtedy patyk się uwalniał i wirując, bębnił w saperkę. Naprawdę niezły bajer :-) Wydaje mi się to sensowne, bo np. kiedy rozpalić w ciemności ogień, wtedy człowiek słabo widzi ciemność dookoła, dodatkowo ogień trzaska i zagłusza kroki intruza. A nigdy nie wiadomo, kogo może zwabić to ognisko - może jakichś mundurowych, a może meneli... Z tej racji zabieranie maczety również uważam za sensowne i bynajmniej nie chodzi tu o cięcie gałęzi.
Usiądź, pomyśl, przejdź się do lasu, znowu się zastanów, jeszcze trochę pospaceruj, a potem się zastanów dlaczego takie głupoty wypisujesz...

Re: Pierwsze nocowanie

: 24 wrz 2010, 20:15
autor: śpioch
Szyszka pisze: po długich wieczornych spacerach po lesie tylko na tym się skończyło. Za bardzo bałem się że się będę bał.
Ale czego dokładnie się boisz? Zwierząt? Meneli?
przeszczep pisze: dlaczego takie głupoty wypisujesz...
Taaa głupoty? Właśnie w tym tygodniu miałem na odludziu spotkanie z dwoma karkami, więc wyjaśnij, co widzisz głupiego w "zabezpieczeniu" podejścia do swojego obozowiska? Chciałbyś sobie siedzieć przy ognisku, aż nagle usłyszeć za plecami słowa: "Dawaj portfel" ? Skoro podczas wędrówki spotyka się takich typów, to widoczne z daleka ognisko może tym bardziej ich przyciągnąć.

: 24 wrz 2010, 20:27
autor: Driver
śpioch pisze:Taaa głupoty? Właśnie w tym tygodniu miałem na odludziu spotkanie z dwoma karkami, więc wyjaśnij, co widzisz głupiego w "zabezpieczeniu" podejścia do swojego obozowiska? Chciałbyś sobie siedzieć przy ognisku, aż nagle usłyszeć za plecami słowa: "Dawaj portfel" ? Skoro podczas wędrówki spotyka się takich typów, to widoczne z daleka ognisko może tym bardziej ich przyciągnąć.
karki w lesie :651: :651: :651: nie spotkałem

ironizuje :mrgreen: może to park był ;-) ;-)

: 24 wrz 2010, 20:33
autor: Fredi
Szyszka pisze:No cóż muszę się wytłumaczyć otóż nie poszedłem do tego lasu. Może mnie wyśmiejecie ale stwierdziłem że nie dam rady i nie spróbowałem. Narobiłem trochę zamieszania ale w końcu po długich wieczornych spacerach po lesie tylko na tym się skończyło. Za bardzo bałem się że się będę bał. Ale wstyd taki stary chłop......

najważniejsze, że potrafiłeś to przyznać, reszta to mały pikuś.

: 24 wrz 2010, 20:56
autor: śpioch
Nie napisałem "w lesie" tylko "na odludziu", a dokładnie była to gęstwina krzaków.

: 24 wrz 2010, 21:05
autor: Abscessus Perianalis
To nie wiesz, że cywilizowany człowiek w krzaki się nie zapuszcza? =P
// Dąb, tnij. =P

: 24 wrz 2010, 21:28
autor: thrackan
Hm. Swego czasu promotor ostrzegał mnie, żebym uważał na spotkania z Homo sapiens na moim terenie badawczym (Puszcza Słupecka). Podobno co jakiś czas znajdowane są tam szczątki ludzkie, blachy i części samochodowe... albo można natrafić na "skrzypiący rytmicznie samochód" i "pana pilnującego ów pojazd". :roll:

: 24 wrz 2010, 21:36
autor: Jaca
śpioch pisze:Chciałbyś sobie siedzieć przy ognisku, aż nagle usłyszeć za plecami słowa: "Dawaj portfel"
Nie wiem jak Ty ale ja raczej nie dźwigam portfela do lasu, jest naprawdę mało przydatny. W brew pozorom takie karki bardziej się boją w tym lesie niż ty bo to nie jest ich teren. Poza tym jakby chcieli kogoś oskubać to na mieście mają zdecydowanie więcej okazji. Po co mieli by się szlajać po lesie. Bzdury piszesz i tyle. Większość osób które znam i nie chodzą regularnie do lasu to by się obsrała ze strachu jakby mieli siedzieć w nim w nocy. Za dużo filmów się naoglądałeś i wyobraźnia robi swoje. Jak spędzisz trochę więcej nocy to przekonasz się że las w tym momencie to jedno z bezpieczniejszych miejsc.

: 24 wrz 2010, 22:30
autor: przeszczep
śpioch pisze:Nie napisałem "w lesie" tylko "na odludziu", a dokładnie była to gęstwina krzaków.
To może jeszcze raz...
Załóżmy, że jesteś w lesie czy też na odludziu (na odludziu z założenia nie ma ludzi :P ), załóżmy również, że założyłeś alarm, który ostrzegł Cię przed załóżmy "intruzem" (choć pisałeś też coś o służbach mundurowych...) i załóżmy również, że masz tą maczetę przy pasie lub nawet pod ręką. Wytłumacz mi teraz proszę, co robisz jak usłyszysz ten twój alarm? I na co ci ta maczeta?

: 24 wrz 2010, 23:50
autor: śpioch
Jaca pisze: ja raczej nie dźwigam portfela do lasu, jest naprawdę mało przydatny.
Widocznie uprawiasz "ortodoksyjną" wersję wypraw terenowych, gdzie od początku do końca unikasz osad ludzkich, ale ja często chodzę w terenie pomiędzy ośrodkami zaludnionymi, gdzie są sklepy. Zresztą nawet gdybym nie miał portfela, to w żaden sposób mnie to nie obroni przed karkiem, który go żąda - wręcz przeciwnie.
Jaca pisze: karki bardziej się boją w tym lesie niż ty bo to nie jest ich teren.
To ciekawe, skąd się biorą przy tych leśnych drogach puszki po piwie i kondomy? :-P W moich okolicach często karki wracają z dyskoteki polnymi, leśnymi drogami, ponieważ na szosie obawiają się kontroli alkomatem. Do tego spotykałem złodziei drewna i wieśniaków nielegalnie wywożących śmieci.
przeszczep pisze: na odludziu z założenia nie ma ludzi :P
Jak pisał Murphy: założenia biorą w łeb przy pierwszym spotkaniu z wrogiem :mrgreen: Najczęściej spotykam grzybiarzy, ale czasem są to inne typki, opisane wyżej.
przeszczep pisze: załóżmy również, że założyłeś alarm, który ostrzegł Cię przed załóżmy "intruzem" (choć pisałeś też coś o służbach mundurowych...) i załóżmy również, że masz tą maczetę przy pasie lub nawet pod ręką. Wytłumacz mi teraz proszę, co robisz jak usłyszysz ten twój alarm? I na co ci ta maczeta?
Kiedy zostanę ostrzeżony o czyimś zbliżaniu się, na pewno będę w o niebo lepszej sytuacji, niż gdyby mnie zaskoczył. Na pewno postaram się oddalić, zanim on się do mnie zbliży. Chyba, że rozłożyłem więcej sprzętu, którego nie mogę porzucić. Wtedy może się i przydać maczeta, gdyby to był jakiś agresywny debil.

: 25 wrz 2010, 00:26
autor: puchalsw
śpioch,
- idź głębiej w las, z daleka od ścieżek i uczęszczanych szlaków
- "alarm" da Ci tylko tyle, że będziesz się budził za każdym razem, jak niewinny zwierzak potrąci Ci te ustrojstwo
- więcej wiary w ludzi. Nie wszyscy to karki
- jak już wlezą na Ciebie te karki, i jednemu zrobisz kuku, to masz problem prawny. Ty będziesz miał problem, nie ten kark...
- IMHO pobłyskujący w świetle księżyca Clipper, fachowo trzymany w ręku, większe wrażenie zrobi niż maczeta :mrgreen: . Dodatkowo spraw sobie dobrego kija.
- jak już spisz w lesie, to nie rozkładaj szpeju po całym obozowisku. Porządek pomoże Ci szybko się ewakuować, szybko zwinąć obóz o poranku, i uniknąć zamoczenia gratów w razie nocnego deszczu.

: 25 wrz 2010, 00:30
autor: wolfshadow
przeszczep pisze:Wytłumacz mi teraz proszę, co robisz jak usłyszysz ten twój alarm? I na co ci ta maczeta?
To chyba wie tylko ktoś, kogo znienacka dopadnie w śpiworze sracka.
Zamki bywają wredne i nieprzewidywalne w takiej sytuacji. :lol:

A poważnie:
W produkcji pt. USMC Survival School używali kombinowanych sygnalizatorów. Tyle, że to nie ten typ działań bo normalnie po nocy u nas nikt nie kręci się po odludziu i nie załatwia się łopatką/nożem bojowym niezapowiadanych gości.
Podobny alarm stosował również BG w odcinku Rumunia. Teoretycznie alarm miał go powiadomić o wizycie niedźwiedzia. W praktyce zadziałałby tylko wtedy gdyby niedźwiedź wystraszył się hałasu. Zmęczony człowiek mógłby takiego łomotu przez sen nie usłyszeć.
Wniosek jest prosty: nie ma sensu stosować tego ustrojstwa a także wilczych dołów, potykaczy, czarcich zapadek... etc.
śpioch pisze:Zresztą nawet gdybym nie miał portfela, to w żaden sposób mnie to nie obroni przed karkiem, który go żąda - wręcz przeciwnie.
To noś sobie sfatygowany portfel z dokumentami i żółtym bilonem w kwocie 2,50. A główną kasę trzymaj we wszytej wewnętrznej kieszonce. Zostaw sobie 10 zł w tylnej kieszeni spodni. Żaden kark nie będzie Cię po niej klepał. A jak będzie to mu przywal - nie odda. :lol:
śpioch pisze:To ciekawe, skąd się biorą przy tych leśnych drogach puszki po piwie i kondomy? :-P W moich okolicach często karki wracają z dyskoteki polnymi, leśnymi drogami, ponieważ na szosie obawiają się kontroli alkomatem. Do tego spotykałem złodziei drewna i wieśniaków nielegalnie wywożących śmieci.
Odludzie to nie jest kępa krzewów na środku pól/łąk/nieużytków.
Odludzie to nie jest teren w pobliżu zjazdu do lasu z szosy lub łatwo przejezdnych leśnych duktów.
Jak chcesz się czuć bezpiecznie to wejdź w taką gęstwinę żeby nie można było:
- zobaczyć ogniska (małe)
- zobaczyć dymu
- wyczuć dymu idąc najbliższą ścieżką
Materiał na ognisko przygotuj wcześniej, ale rozpal dopiero po zmroku. Ludzie bardzo niechętnie chodzą po lesie w nocy. A jeśli chodzą to nie mają nic z gracji OLd Shatterhanda czy Winnetou. Używają latarek, depczą gałązki. Przed snem rozsuń żagwie tak aby ognisko się tylko tliło. Nie spalisz się i dodatkowo zmniejszy się blask.

: 25 wrz 2010, 06:57
autor: Michal N
śpioch pisze:ale ja często chodzę w terenie pomiędzy ośrodkami zaludnionymi, gdzie są sklepy
I tu tkwi problem, jak się siedzi z miejscowymi przy piwku pod sklepem i za dużo gada, to są później nocne wizyty ;-)
śpioch pisze:Kiedy zostanę ostrzeżony o czyimś zbliżaniu się, na pewno będę w o niebo lepszej sytuacji, niż gdyby mnie zaskoczył. Na pewno postaram się oddalić, zanim on się do mnie zbliży.
To Ty chcesz te alarmy rozstawić 50 metrów od obozu? Dookoła? Toć to trzeba ponad 300 metrów linki :mrgreen:

: 25 wrz 2010, 10:15
autor: przeszczep
puchalsw pisze:śpioch,

- IMHO pobłyskujący w świetle księżyca Clipper, fachowo trzymany w ręku, większe wrażenie zrobi niż maczeta :mrgreen: . Dodatkowo spraw sobie dobrego kija.
Ja bardzo proszę o nie popularyzowanie mitu, że nóż to dobre narzędzie do straszenia/obrony... Jest to jedno z najgorszych narzędzi do tego typu celów...
Zastanówcie się, co się stanie, jak człowiek stojący na przeciwko nas, nie przestraszy się tego noża...
I bardzo proszę bez tekstów typu - jak to co, przecież jestem taki [...]...ty że pochlastam go jak kuraka na śniadanie... bo to by znaczyło, że rozmawiamy na poziomie dzieci z przedszkola....

: 25 wrz 2010, 10:32
autor: puchalsw
przeszczep, Kontekst, kontekst i jeszcze raz kontekst...
Nikt nie popularyzuje. Zwróć uwagę co napisałem w punkcie poprzedzającym, na temat problemów z prawem, jak i co napisałem o kiju...
A jak przyjdzie co do czego, lepiej żeby chłop nie trzymał maczety w ręku, a najlepiej niech to będzie kij wszędołaz...

: 25 wrz 2010, 14:29
autor: Kopek
Panowie, to może dla równowagi będziemy nosić stale ze sobą pół litra bo może spotkamy kogoś z kim warto się napić czystej nie filtrowanej.
Przestańcie już narzekać. Wiadomo wszem i wobec że im bardziej w gęsty las tym bezpieczniej. Można oczywiście spotkać debili jakichś ale na to się nic nie poradzi. Za to można spotkać masę fajnych ludzi.

Szyszka spędź parę nocy na jakiejś ambonie.
Za dnia rozłóż namiot/poncho/plandekę czy co tam masz w lesie i obejdź do o koła w promieniu np. trzydziestu metrów. Obadaj co i jak. Na pierwsza nockę w lesie wybierz np. maj i zabierz kuchenkę z puszki po brzoskwiniach by nie palić ogniska a napić się lub zjeść coś ciepłego. Na noc spakuj se czekoladę, kiedy przebudzisz się a wokół mrok to poprawia samopoczucie. Rano zwiń szybko obóz i wróć szczęśliwy do domu z pomysłami następnych wypadów i spania w lesie na łące; gdzie się da.

: 25 wrz 2010, 17:13
autor: Kobra
Ciekawe i co byś tą maczetą zdziałał? Co uderzył byś go w szyję? To byś go zabił i byś poszedł siedzieć i miałbyś go na sumieniu do końca życia. Prawo by nie patrzało że się broniłeś. Przedmiot do obrony ma być podobny do przedmiotu którym atakuję ciebie napastnik czyli najczęściej pięść...

: 25 wrz 2010, 19:44
autor: puchalsw
Szyszka, IMHO kopek329, udzielił pomocnej podpowiedzi. Warto by chłopakowi podziękować klikając "POMÓGŁ"

: 25 wrz 2010, 22:55
autor: śpioch
puchalsw pisze:- idź głębiej w las, z daleka od ścieżek i uczęszczanych szlaków
Dotąd nie miałem logistycznych możliwości wypraw w takie odludne tereny :-( A w moich stronach obszary zielone pomiędzy wsiami to żadna puszcza, dzisiaj też spotkałem w lesie jakichś grzybiarzy i dzieciaki zbierajace do wiader żołędzie. Jest to dla mnie problem zwłaszcza wtedy, kiedy chcę spuścić psa. On raczej nie zaatakowałby ludzi, ale... może zaatkowować inne psy towarzyszące tym ludziom. I też się boję, bo podobno myśliwy ma prawo odstrzelić psa oddalonego ileś metrów od pana :-(
puchalsw pisze: - "alarm" da Ci tylko tyle, że będziesz się budził za każdym razem, jak niewinny zwierzak potrąci Ci te ustrojstwo


Ja czytałem, że zwierzaki z daleka wywąchają człowieka i będą go omijać, a również nie podejdą do pułapek zastawionych przez ludzi, jeśli "zastawiacz" celowo nie maskował zapachu rąk. A gdyby taki alarm zadziałał na zwierzę, to i dobrze, bo nie mam przyjemności, żeby w nocy jakieś zwierze podchodziło blisko mnie i szperało w poszukiwaniu jedzenia.
puchalsw pisze: - więcej wiary w ludzi. Nie wszyscy to karki


A gdzie pisałem, że wszyscy? :shock:
puchalsw pisze: - jak już wlezą na Ciebie te karki, i jednemu zrobisz kuku, to masz problem prawny.
Jak wlezą na mnie karki i mimo broni w moich rękach zechcą mnie zabić, to wolę mieć problem prawny, niż zginąć.
puchalsw pisze: - pobłyskujący w świetle księżyca Clipper, fachowo trzymany w ręku, większe wrażenie zrobi niż maczeta
Wątpię. Jednak nasi przodkowie woleli walczyć szablami, niż krótkimi nożami.
puchalsw pisze: Dodatkowo spraw sobie dobrego kija.
Mam rewolwer hukowy i jego pierwszego bym użył do odstraszenia kogoś. Kiedy raz wycelowałem w gościa, to nawet nie musiałem strzelać, popuścił w gacie na sam widok "broni". A maczeta to dla mnie głównie narzędzie ogrodnicze.
puchalsw pisze: - jak już spisz w lesie, to nie rozkładaj szpeju po całym obozowisku. Porządek pomoże Ci szybko się ewakuować, szybko zwinąć obóz o poranku, i uniknąć zamoczenia gratów w razie nocnego deszczu.
No ale rozwiniętego namiotu czy nawet plandeki na sznurku nie zwinę w takim tempie, jak tempo zbliżania się kogoś do mnie.
wolfshadow pisze: To noś sobie sfatygowany portfel z dokumentami i żółtym bilonem w kwocie 2,50. A główną kasę trzymaj we wszytej wewnętrznej kieszonce. Zostaw sobie 10 zł w tylnej kieszeni spodni. Żaden kark nie będzie Cię po niej klepał. A jak będzie to mu przywal - nie odda. :lol:
Tak, i kiedy te 10 zł mi się skończy, to będę rozpruwał ubranie. :lol: Zaszywanie pieniędzy w ubraniu owszem, stosował mój ojciec podczas długich podróży w podejrzanym towarzystwie, ale zaszywał kilka tysięcy zł, a w portfelu i tak musiał mieć kilkadziesiąt na bieżące wydatki. A poza tym utrata portfela "tylko" z dokumentami to też problem. Więc co - dokumenty też zaszywać w ubraniu?
wolfshadow pisze: Odludzie to nie jest kępa krzewów na środku pól/łąk/nieużytków.
Odludzie to nie jest teren w pobliżu zjazdu do lasu z szosy lub łatwo przejezdnych leśnych duktów.
No niestety, ale w moich okolicach są tylko takie "odludzia".
Kobra pisze:Ciekawe i co byś tą maczetą zdziałał? Co uderzył byś go w szyję? To byś go zabił i byś poszedł siedzieć i miałbyś go na sumieniu do końca życia. Prawo by nie patrzało że się broniłeś. Przedmiot do obrony ma być podobny do przedmiotu którym atakuję ciebie napastnik czyli najczęściej pięść...
Zastanów się, czy ktoś mający tylko gołe pięści będzie atakował kogoś z maczetą? A poza tym przedmiot do obrony nie musi być identyczny do przedmiotu w rękach napastnika. Były sprawy, że właściciel domu zastrzelił po ciemku całkiem bezbronnego intruza i go uniewinniono.

PS
Na pewien czas wyjeżdżam bez internetu, więc nie będę pisał.

: 26 wrz 2010, 00:52
autor: Jaca
Uważam że po prostu wciąż masz małe doświadczenie w spaniu w lesie i stąd Twoje obawy. Spędzisz kilka nocy i zobaczysz, że w końcu sam będziesz się śmiał z tego co pisałeś o swoich obawach. Nawet w najmniejszym zagajniku można się nieźle zamaskować, tym bardziej wątpię żeby ktoś się zapuszczał do takich nocą. najwyżej jakiś grzybiarz nad ranem się napatoczy, ale to tylko kwestia wstania skoro świt. Poza tym grzybiarze to raczej mało groźni są. Nie łam się, przełam się.

: 26 wrz 2010, 23:07
autor: JELLOW
Skończ waćpan, wstydu oszczędź

: 27 wrz 2010, 10:47
autor: yoger
To ja się dorzuce. Jeżeli boisz się spać w lesie to masz 3 opcje.
1. Odpuść sobie
2. Idź na żywioł, jak się zrobi późno poprostu zaśnij, jak masz z tym problem (i ciepły śpiwór) wypij ćwiartke i pójdzie łatwiej.
3. Idż, przygotuj sobie dużo drewna i przesiedź całą noc przy ognisku, kiedy rano zorientujesz się że nic nie próbowało cię zabić, dojdziesz do wniosku, że jeżeli będziesz spał sytuacja się nie zmieni.

Zwierzęta w lesie nie czekają tylko na to, aż położysz się spać, żeby wtargnąć i cię pożreć, jedyne prawdę mówiąc na co trzeba uważać to nie denerwować byków podczas rykowiska i loch z młodymi, te pierwsze jak będziesz zbyt odważny mogą cię uznaćza konkurenta, a locha jeżeli uzna, że młode są w niebezpieczeństwie będzie ich bronić. Na tym się zagrożenia kończą ze strony leśnej fauny. Praktycznie wszystkie spotkania ze zwierzyną kończą się jej spłoszeniem, inaczej możnaby bezproblemowo polować z włócznią na krwożercze sarenki :mrgreen: