Strona 2 z 3
: 25 mar 2010, 08:48
autor: Fredi
Mazazel: nie ważne co kto robi dla siebie - liczy się aby nie narażać nikogo innego, nawet przypadkiem. Wszystko.
: 26 mar 2010, 09:00
autor: przeszczep
Fredi pisze:Mazazel: nie ważne co kto robi dla siebie - liczy się aby nie narażać nikogo innego, nawet przypadkiem. Wszystko.
To jest akurat nie realne...
Z filozoficznego (i logicznego trochę też) punkty widzenia - żyjąc, narażasz w jakiś sposób innych...

Wychodząc z domu, spotykając się z innymi, przechodząc przez ulicę, wsiadając do samochodu/na motocykl, idąc do szpitala itp itd...
To powiedzenie jest tak puste Fredi jak mniej więcej... nawet nie wiem co

Zmęczony jestem...
: 26 mar 2010, 09:15
autor: Fredi
Czepiasz się efektu motyla....a wiesz o czym mówię

: 26 mar 2010, 20:35
autor: Mazazel
A Ty się, Fredi, czepiłeś Tresora, jak sam zresztą zauważył,
Tresor pisze:Fredi Ty lubisz sie mnie czepiac

przywyklem do tego ! albo nie podoba ci sie ze na wyjazdach jest alko albo ze lubie k******c na filmie....a teraz ze latam szlifierka za szybko...
I usiłujesz sprawiać wrażenie, że chodzi o co innego- ale nie udaje Ci się to

Re: Motocykliści
: 26 mar 2010, 22:46
autor: rob30
Tresor pisze:[...]
i padlo na R6

jest zlo

pierwsze 180 km/h zamkniete

WOW!!! 180 km/h na R6!
No, to jesteś kozak!
Kolejny MISZCZ prostej? :566:
: 27 mar 2010, 16:16
autor: Tresor
Zebys wiedzial...mistrz prostej na R6 oraz mistrz zakretow w e46 328 coupe
podsumuje calosc tym demotywatorem
http://statichg.demotywatory.pl/uploads ... ro_500.jpg
: 27 mar 2010, 23:02
autor: rob30
Coś w tym democie jest! Dzisiaj trochę śmigałem, między Katowicami a Krakowem. Jednego szalonego gostka na..... (nawet nie wiem na czym...) odpuściłem. Jak spojrzałem na budzik swojego zygzaka to dałem sobie siana.
: 28 mar 2010, 11:16
autor: Tresor
: 29 mar 2010, 21:28
autor: Dnieprw
Duzo z tego co ludzie mowia o motocyklach bierze sie z ich niewiedzy.Wiekszosc kierowcow samochodow nie zdaje sobie sprawy z mozliwosci dzisiejszych motocykli,nie tylko szybkosci,ale przede wszystkim przyspieszen, no i skutecznosci hamolcow.Stad wlasnie jest tlumaczenie -"jak patrzylem w lusterko to byl daleko,strasznie szybko jechal,na pewno ponad 200".A moze po prostu motocykl przyspieszal,tyle ze mogl do setki dojsc w 3 sekundy.Inna sprawa ze niekoniecznie musial...
Podobnie jest zreszta z "TIR-ami".Tez przyslowiowy Kowalski nie zdaje sobie sprawy ze 40 ton nie wytraci predkosci tak jak jego osobowka i czasami musi rozpedzic sie pod gorke,bo jak stanie w polowie to nie ruszy.
Najwygodniej jest zwalic wszystko na predkosc.Zasadnicza jest to tez prawda bo jak by wszyscy mieli predkosc 0 , to nie bylo by zadnych wypadkow.
Mysle ze glowny problem to brak umiejetnosci.To co ucza na kursach to porazka,a nie nauka jazdy.Do tego dochodzi coraz latwiejszy dostep do szybkich motocykli i samochodow i nieszczescie gotowe.
Zreszta ludzie przestaja myslec w wielu dziedzinach zycia,to dlaczego mieli by myslec na drodze?Glupieje nam spoleczenstwo niestety.
: 29 mar 2010, 21:43
autor: Rzez
Sądzę, że nawet już nie chodzi o społeczeństwo i jego głupienie, tylko o stan dróg. W Europie Zachodniej wypadków (a jużtym bardziej ofiar śmiertelnych) jest mniej, ponieważ drogi są normalne, a ludzie jeżdża relatywnie sprawnymi samochodami (a nie szrotem przywiezionym zzagranicy i wyklepanym w kraju).
: 29 mar 2010, 22:37
autor: rob30
Rzez pisze:Sądzę, że nawet już nie chodzi o społeczeństwo i jego głupienie, tylko o stan dróg...
I tu się zasadniczo mylisz! Chodzi właśnie o społeczeństwo i jego ogłupienie!
: 29 mar 2010, 22:49
autor: Rzez
rob30 pisze:Rzez pisze:Sądzę, że nawet już nie chodzi o społeczeństwo i jego głupienie, tylko o stan dróg...
I tu się zasadniczo mylisz! Chodzi właśnie o społeczeństwo i jego ogłupienie!
Sądzisz, że Polacy są jakoś szczególnie upośledzeni intelektualnie w stosunku do innych nacji? Jakieś badania?
Bo korelację pomiędzy stanem dróg/ilością autostrad (dróg ekspresowych), a liczbą wypadków (i ofiar smiertelnych) da sie wyznaczyć.
: 29 mar 2010, 23:21
autor: rob30
Rzez pisze:
Sądzisz, że Polacy są jakoś szczególnie upośledzeni intelektualnie w stosunku do innych nacji? Jakieś badania?
Jeżeli chodzi o stosunek do jednośladów, to tak właśnie sądzę!
Badania własne -parę ładnych latek jako kurier motocyklowy za granicą.
Pozdro.
: 30 mar 2010, 10:40
autor: maxter
Zgadzam się z rob30. Niestety wielu kierowców samochodów ma podejście do motocykli sprzed 20-30 lat. Pamiętają oni czasy wski, komarka, itp. i każdy jednoślad dla nich to zło, zawalidroga, itd. Nie dociera do nich jak wielki postęp dokonał się w tej dziedzinie, i że motocykliści to również pełnoprawni użytkownicy dróg.
: 30 mar 2010, 10:42
autor: Ciek
Rzez pisze:Sądzisz, że Polacy są jakoś szczególnie upośledzeni intelektualnie w stosunku do innych nacji? Jakieś badania?
Tak sądzę, chociaż nie chodzi tutaj tylko o upośledzenie intelektualne (potocznie zwane głupotą) ale również o agresję, chamstwo itp. itd. zjawiska, które na drogach objawiają się szczególnie wyraźnie, czasem boleśnie, a czasem tragicznie. Już kilka lat mam prawko (robię około 35.000 km rocznie) i to widzę. Kilka razy byłem już za zachodnią granicą i mam pewne porównanie. Mój ojciec od 20 lat jeździ praktycznie co tydzień do Niemiec i zawsze mówił, że wraz z przekroczeniem granicy na naszą stronę wjeżdża się w strefę wojny i nie chodzi mu tylko o stan dróg.
: 30 mar 2010, 11:02
autor: przeszczep
Ja tam widzę, że jak się sam nie napinam to inni jakoś tez życzliwsi

Spróbuj nie trąbić na każdego użytkownika, na którego normalnie byś zatrąbił a życie stanie się piękniejsze

Przypominam, że klakson służy tylko i wyłącznie do zasygnalizowania ostrzeżenia a nie wylewania swoich frustracji na innych. Spróbuj nie kurwić na każdego, który zajedzie ci drogę (bo nie zawsze może to robić z premedytacją). Przestańcie zauważać na drodze tylko tych, którzy jeżdżą jak kamikadze, a zwróćcie uwagę na 2000 innych użytkowników, których minęliście w przeciągu dwóch minut jazdy po ulicy, a którzy nie zawinili w żaden sposób...
Naprawdę spójrzcie przez pryzmat własnej osoby, ile razy zostaliście niesłusznie strąbieni oraz ile razy strąbienie wywołało w was agresję. Ja od dłuższego czasu stosuję właśnie taką zasadę i jeżdżenie autem stało się o wiele przyjemniejsze
W korku wpuszczam prawie każdego (bo te 4m/2sek nie zbawią mnie i nie przyspieszą mojej jazdy) na przejściach puszczam pieszych a nie przyspieszam (bo może uda się strąbić lub zyskam 1,5sekundy w drodze do domu), staję na pomarańczowym świetle (bo 30sekund na skrzyżowaniu również mnie nie zbawi).
Kończąc ten przydługi wywód

Zastanówcie ile jest naprawdę tych złych kierowców i jak często sami się do nich zaliczacie? Zagorzali obrońcy motocyklistów, też się zastanówcie czy to, że motocykl przyspiesza do 100 w 3sekundy to też jest wina kierowcy samochodu? nie wiele jest dróg w Polszy gdzie można jechać z taką prędkością, a każdy motocyklista powinien również wiedzieć, że jak przyspiesza w tak krótkim czasie to musi się liczyć z ryzykiem, że kierowca auta przed nim nie zdąży go zauważyć...
I żeby nie było - nie bronię ani tych ani tych - autem jeżdżę w kole 10 lat i zrobiłem już kilkaset tysięcy kilometrów (prawie bezwypadkowo

), prawko na motur też robiłem i też bardzo bym chciał żeby mnie było stać na taką zabawkę
Bardzo proszę nie generalizować, że Polacy to tacy a tacy a Niemcy to zupełnie inni bo pisząc tak piszecie o sobie

A konstruowanie opinii w stylu wszyscy są A a ja jestem B jest do ...
to pa

: 30 mar 2010, 21:51
autor: Dnieprw
Wiecie,nie ma co tak strasznie krytykowac tych naszych drog,nie sa znowu takie najgorsze.Fakt-do Niemiec czy Holandi nie mamy sie co rownac, nie mamy autostrad (tzn. mamy,ale kiepskie i malo),ale drogi krajowe czy lokalne mamy chyba najlepsze z krajow tzw." nowej uni".
Wydaje mi sie ze to nasza cecha narodowa, zawsze staramy sie omijac przepisy.Przyslowiowy Niemiec, jak widzi ograniczenie do 80 to jedzie 80, a u nas zawsze sie walczylo z przepisami,bo i z drugiej strony,przez dlugi czas, pisali je dla nas zaborcy czy okupanci.I nie po to zeby nam bylo lepiej.Dlatego Polak zawsze kombinuje,jak jest ograniczenie do 80 to i 120 da sie przejechac.Przewaznie sie zreszta daje,bo ten co ustawia znaki, tez pomyslal zeby dac mniejsza predkosc "na wszelki wypadek".I kolo sie zamyka- znowu potwierdzenie ze "wladza" robi nas w balona.
Najlepszy przyklad ograniczenia wysokosci na np. wiaduktach. Znak stoi, powiedzmy 3,70m , a zestaw 4,00m przechodzi bez zdiecia nogi z gazu.W innych krajach jak jest 3,70 to wiadomo ze 3,80 juz nie przejdzie. I jak tu szanowac przepisy.
No, ale dzieki temu Polacy umia sobie jakos radzic, a Niemiec jak widzi ze autostrada ma zwezenie z 3 na 2 pasy to glupieje, bo jak mozna jechac w takich warunkach!

Dlatego nie ma co robic takich wielkich stadionow na to euro- oni wygina po drodze

, to bedzie nasza zemsta za zabory,germanizacje i okupacje .Od razu hurtem

: 13 maja 2010, 14:43
autor: KuKu
I ja się wtrącę może nie mam za dużo dogadania.
Zawsze wolałem motocykle od aut, no i zdałem kartę motorowerową i dostałem Yamahe TZR. Gdy ją dostałem tata mnie wysłał na plac (trzaskałem ósemki na stojąco z jedną ręka itd, slalom, hamowanie). Gdy tak sobie "poplacowałem" tata podał mi namiary na drogi rzadko uczęszczane z zakrętami abym się nauczył wchodzić w zakręty zaczynałem od 40 km/h kończyłem na drugiej stronie, w końcu potrafiłem wjechać z prędkością 80 na pełnym gazie i nie wylatywałem. Przyszedł czas i pojechałem na pierwszy zlot (ja i kumple, którzy świeżo dostali motory w większości, mieli przekręt w rejestracji) na prostych odstawałem, lecz gdy przyszło do zakrętów omijałem ich wszystkich. Dlaczego? Dzięki treningowi taty, wracając ze zlotu jeden kumpel wleciał do rowu.
Teraz przymierzam się do prawka A1 i większego motoru - tata mi mówi do wszystkiego trzeba stopniowo dojść i trenować się ciągle. Niestety tego nie wiedzą w większości młode osoby zaraz po prawku (w sumie starsze ode mnie), które dostają od tatusia nowiutką R1 i cisną ile fabryka dała i wyrabiają motocyklistą tą opinie, że dawcy itd. bo taki synek szybko zalicza dzwona z autem, wjedzie w komuś w dupe, lub skończy na drzewie, a potem po nim krzyż zostaje i smutek. Nie raz byłem u mechanika czy coś i pytam się co temu sprzętowi się stało i słyszę, że jakiś synek dostał motor i się rozwalił na pierwszym drzewie lub wjechał w auto.
Motocykli jest mniej więc sprawy są nagłaśniane, ale nie specjalnie mówi się w mediach o tym, że 19 latek wracając z dyskoteki zabił siebie i 4 inne osoby dobrze jest jak miejscowe gazety napiszą o tym.
Ogólnie mówiąc na zlotach spotyka się wysoką kulturę ostatnio rozmawiałem godzinę z Panem na R6 miał około 25 lat, i miał tak samo jak ja. Tata powiedział mu, że najpierw mały motor ma sobie kupić i nauczyć się jeździć na wszystko przyjdzie swoja poram, dzięki temu żyje jego dwóch kumpli co dostali większe motory od tatusiów już nie żyje.
Nie będę pisał o tym, że kierowcy nie używają migaczów itd, postarałem się przytoczyć błędy i brak świadomości młodych motocyklistów.
: 13 maja 2010, 20:49
autor: Fredi
KuKu: przeczytaj to co napisałeś. W tym tekście jest mnóstwo błędów i w kilku miejscach napisałeś nie to co chciałeś.
Liczę na to, że przysiądziesz do tego tekstu i go przeanalizujesz poprawiając błedy. Inaczej zniknie.
: 14 maja 2010, 00:58
autor: rob30
Fredi pisze:KuKu: przeczytaj to co napisałeś. W tym tekście jest mnóstwo błędów i w kilku miejscach napisałeś nie to co chciałeś.
Liczę na to, że przysiądziesz do tego tekstu i go przeanalizujesz poprawiając błedy. Inaczej zniknie.
Fredi, Ty chyba na motocyklu nigdy nie śmigałeś. Chłopak napisał to co chciał, tylko trochę mu nie "wyjszło". Gdyby wszyscy młodzi tak podchodzili do jazdy na motocyklu, to byłoby mniej [*] [*] [*] na forach motocyklowych.
: 14 maja 2010, 05:22
autor: Abscessus Perianalis
Fredi, Rob ma rację. Po dokładnym przeanalizowaniu tekstu, da się dojść do tego "co autor miał na myśli", zwłaszcza że jest on sensowny i ubogacony przykładami. Nie neguj wartości merytorycznej postu tylko dlatego, że ciężko go rozkodować. Zgodzę się natomiast z tym, że błędy powinny zostać poprawione.
Wypadki na motorach niekoniecznie muszą się wiązać z brawurą, czy nagminnymi błędami innych kierowców, którym mam ochotę powytłukiwać migacze, bo przecież i tak ich nie używają. Kumplowi ostatnio na zakręcie poszła przednia opona. Tak ni z gruszki, ni z pietruszki. Poobijał się całkiem mocno, motor do naprawy, a jechał koło 50tki tylko. Pytanie co by było gdyby to samo wydarzyło się na autostradzie dzień wcześniej, kiedy to jechał duuużo szybciej..
: 14 maja 2010, 22:45
autor: Tanto
Problem nie w przesłaniu, a w formie w jakiej zostało przekazane. Jak KuKu jeszcze raz przeczyta, przeanalizuje i lekko dopieści tekst to będzie się go przyjemniej czytało.
: 15 maja 2010, 09:37
autor: rob30
Tanto pisze:Problem nie w przesłaniu, a w formie w jakiej zostało przekazane. Jak KuKu jeszcze raz przeczyta, przeanalizuje i lekko dopieści tekst to będzie się go przyjemniej czytało.
Tak czy siak, nie "znikajcie" tego tekstu. Jest wzruszająco autentyczny.
Tanto, Fredi,
ten link sprawi, że uwierzycie w MOTÓRA!

: 15 maja 2010, 11:09
autor: Fredi
Ja nie neguję merytoryki, I nie chodzi o to by się domyślać - bo ja się domyśliłem co autor miał na mysli, mimo że napisał cos wręcz przeciwnego. Tekst po prostu ma być jasny. EOT
: 16 maja 2010, 00:21
autor: Abscessus Perianalis
To nie jest kwestia ogonków. Tekst zawiera całą masę błędów. Głównie chodzi o gramatykę. Jeśli ich nie widzisz, to mogę Ci napisać na PW w miarę poprawną wersję i zobaczysz o co chodzi.