Strona 2 z 3
: 23 gru 2010, 02:49
autor: Abscessus Perianalis
PrzemeckP, dlaczego niby traci w kontakcie z nożem, a rozdziabdziane w moździerzu ma być super?

: 23 gru 2010, 07:44
autor: Fredi
PrzemeckP pisze:Każdy owoc, warzywo traci wiele na kontakcie z ostrzem noża. Warto się trochę natrudzić aby np. rozbić cebulę w moździeżu (porcelanowym najlepiej, a nie metalowym) zamiast szatkować nożem.
wiesz, że dzwoni, ale jeszcze nie wiesz, w którym kościele?
Używanie ostrzy ze stali nierdzewnych jest bezpieczne dla utleniającej się pod wpływem np. żelaza czy mosiądzu, witaminy C.

: 24 gru 2010, 01:47
autor: PrzemeckP
Dokładnie Fredi

. Oprócz witaminy C coś tam się jeszcze utlenia, ale znowu nie wiem w którym kościele dzwoni, więc lepiej nie będę improwizował

Parę lat temu przeszła mi przez ręce książka o terapii Gersona, która w skrócie ujmując, polega na sspożywaniu bardzo dużej ilości soków z owoców i warzyw. Było tam jednak zastrzeżenie, że soki nie mogą być pozyskiwane przy użyciu metalowych narzędzi, ani żadnych elektrycznych sokowirówek itp., ponieważ tracą w tym procesie wiele kluczowych mikroelementów. Zalecano ścieranie na szklanych tarkach lub wyciskanie. Polecam obejrzeć choćby film dokumentalny na ten temat. Jest na youtube.
: 24 gru 2010, 08:30
autor: Michal N
PrzemeckP pisze:Zalecano ścieranie na szklanych tarkach
Mmm smaki dzieciństwa - jabłka starte na szklanej tarce z dodatkiem cukru, pychota.
: 24 gru 2010, 11:25
autor: Abscessus Perianalis
Michal N pisze:jabłka starte na szklanej tarce z dodatkiem cukru, pychota.
I bez cukru są świetne.

: 24 gru 2010, 11:28
autor: orety
Abscessus Perianalis pisze:Michal N pisze:jabłka starte na szklanej tarce z dodatkiem cukru, pychota.
I bez cukru są świetne.

z cynamonem
pozdrawiam
maciek
: 26 gru 2010, 22:05
autor: Qasz
szklane tarki mówicie - no to teraz mnie oświeciliście - idę szukać

HA! są jak zwykle na aledrogo - git zamawiam

: 27 gru 2010, 11:36
autor: Michal N
Qasz, poszukaj u babci w kuchni, na bank ma.
: 24 lis 2011, 14:32
autor: Okrąglinek
Dorzucę coś od siebie. Na przeziębienie polecam imbir, Wiele ma zastosowań przede wszystkim w kuchni, ale również ma lecznice właściwości. Wycisnąć imbir wyciskarką do czosnku w ilości małej łyżeczki. Jeść na surowo lub dodawać do herbaty
: 24 lis 2011, 19:03
autor: Parthagas
Nic tak nie hartuje jak długoletnia praca z dzieciakami w szkole - codziennie masz do czynienia z całym spektrum chorób. Ja choruję jedynie po każdym zlocie Reconnet, ale na żołądek. W tym roku do tej pory nie wydobrzałem do końca.
: 24 lis 2011, 19:48
autor: robert
A ja polecam czosnek.
Gdy czuję że coś mnie "bierze" zjadam rano i wieczorem po jednym ząbku czosnku.
Po takiej 4-5 dniowej kuracji wszystko jest ok.
: 24 lis 2011, 20:57
autor: Dąb
Tak czosnek wymiata do tego syrop z cebuli, miodek i propolis.
: 25 lis 2011, 00:31
autor: Młody
Dębie, zmieszaj więc zatem: ciepły miodek i propolis, a na koniec dodaj czosnku.
Dla Chlora propozycja 98% + miód + czosnek. Wszelakie przeziębienia znikają. Profilaktycznie łyżeczka wieczorem. Przeziębienia nie straszne... tak mi kolega powiedział, więc stosuje się do jego cennych rad i porad

. Późna jesień i ja zdrowy więc coś w tym jest :->
: 25 lis 2011, 19:37
autor: TRAF
Co do czosnku to ja stosuję zrobiony z niego syrop
Robię go tak:
Biorę 4-6 ząbki czosnku, przeciskam przez wyciskarkę i zalewam ok. szklanką gorącej wody(nie wrzącej). Dodaję 4 łyżki miodu i sok z jednej cytryny. Następnie dolewam ok 1 litr chłodnej wody. Najlepiej po tym jest poczekać przynajmniej kilkadziesiąt minut, ponieważ miód rozcieńczony z wodą wielokrotnie zwiększa swoje właściwości. Potem można pić szklankę co jakiś czas, przez cały dzień najlepiej(jak ktoś chce to można rozdzielić na 2 lub 3 dni). Oczywiście można zmieniać ilość składników

np. jak damy więcej cytryny to mniej się odczuwa smak czosnku. Ta ,,miksturka" pomoże w przeziębieniu w ciągu jednego dnia
Ostatnio lekarz przypisał mi antybiotyk przy chorobie. Ja odstawiłem go i leczyłem się czosnkiem. Po tygodniu byłem zdrowy

Ogółem jestem przeciwko braniu antybiotyków, ponieważ niszczą florę bakteryjną w organizmie i obniżają odporność.
Pozdrawiam
: 25 lis 2011, 22:14
autor: miśka
Rafick pisze:ponieważ miód rozcieńczony z wodą wielokrotnie zwiększa swoje właściwości.
Ogółem jestem przeciwko braniu antybiotyków, ponieważ niszczą florę bakteryjną w organizmie i obniżają odporność.
chyba wczoraj widziałam w tv jakąś akcje przeciwko braniu antybiotyków, a stosowaniu babcinych sposobów o.O nie wiem kto kogo przekabacił, ale musiał mieć sporo kasy żeby to puścić publicznie.
Rafick pisze:ponieważ miód rozcieńczony z wodą wielokrotnie zwiększa swoje właściwości.
?
coś więcej o tym napiszesz?
: 26 lis 2011, 11:49
autor: birken1
miśka pisze:chyba wczoraj widziałam w tv jakąś akcje przeciwko braniu antybiotyków, a stosowaniu babcinych sposobów o.O nie wiem kto kogo przekabacił, ale musiał mieć sporo kasy żeby to puścić publicznie.
może NFZ ?
Ostatnio lekarz przypisał mi antybiotyk przy chorobie. Ja odstawiłem go i leczyłem się czosnkiem. Po tygodniu byłem zdrowy
bo jak wiadomo nie leczona grypa trwa 7 dni a leczona tylko tydzień
Dziś ludzi poj*** do reszty. Wystarczy że kichnie i już w kolejce do lekarza siedzi :-/
miśka pisze:ponieważ miód rozcieńczony z wodą wielokrotnie zwiększa swoje właściwości.
?
coś więcej o tym napiszesz?
tez się chętnie dowiem, no chyba że to o przyswajanie chodzi
: 26 lis 2011, 14:36
autor: TRAF
Tak, chodzi o przyswajanie. Kiedyś czytałem w gazecie artykuł o leczeniu się miodem. Pisali w nim, że miód po rozcieńczeniu w wodzie zwiększa swoje właściwości lecznicze nawet 100- krotnie.
birken1 w pierwszym 1.5 roku mojego życia dostałem 11 serii antybiotyków. Praktycznie od zawsze i zawsze chorowałem. No to rzeczywiście moich rodziców i mnie na prawdę poje****, że dawali mi antybiotyki. Wiesz jakoś nie miałem na to wpływu :-/
Choć nie wiedzę nic dobrego w antybiotykach to czasem niestety nie masz wyboru (przynajmniej w moim przypadku).
: 26 lis 2011, 14:56
autor: birken1
Rafick pisze:birken1 w pierwszym 1.5 roku mojego życia dostałem 11 serii antybiotyków. Praktycznie od zawsze i zawsze chorowałem. (...) czasem niestety nie masz wyboru (przynajmniej w moim przypadku).
chcesz się licytować w tym temacie? Niestety (dla mnie nie dla Ciebie) raczej obstawiał bym że przegrasz

.
Prawda jest taka że ludzie są poj**** bo na najzwyklejsza grypę najlepszym lekarstwem jest zwykłe jej przeleżenie (przy dobrym nawodnieniu odżywianiu i w cieple). I bardzo skutecznym sposobem jest się dobrze wypocić. Jest ktoś kogo babki tak nie leczyły?

Jak ja ludzi znam to latają z byle gównem do lekarza po antybiotyki (raczej sobie szkodząc niż pomagając. I to dodatkowo za nasza wspólną kasę

. Precz publicznej służbie zdrowia!). Zresztą o tym problemie mówią sami lekarze.

: 26 lis 2011, 15:10
autor: Abscessus Perianalis
Grypy nie leczy się antybiotykami. Jeśli dostajesz antybiotyk po tym jak lekarz rozpoznał grypę, to znaczy, że jest idiotą.
Swoją drogą to odbiegacie od tematu. O antybiotykach było już wielokrotnie mówione i prawda jest taka, że odpowiednio używane (dobierane po wykonaniu antybiogramu) i w przypadku kiedy organizm samodzielnie już nie radzi sobie z bakcylami, są zbawienne.
Jeśli zaś nałożymy na siebie dwa czynniki, czyli nagminne przepisywanie antybiotyków o szerokim spektrum w przypadku pierwszego lepszego choróbska, oraz tendencję do nie 'dojadania' antybiotyku, bo przecież drogi, a ja się już lepiej czuje, to wykształcamy w sobie mutanty które są odporne na większość antybiotyków. W przypadku gdy rzeczywiście będzie trzeba wspomóc organizm - nie zadziałają. (o anihilacji naturalnej flory bakteryjnej, czego konsekwencją jest szybsze łapanie wszelakich infekcji nie wspominając)
Poza tym, powodów dla których antybiotyki nie leczą tylko powodują mutacje bakcyli jest więcej - chociażby łażenie z choróbskiem na zajęcia. Kichnięcie na kolegę przenosi osłabione bakterie na niego, tyle, że w jego organizmie już rzeczonego leku nie ma, więc mogą spokojnie się namnażać, przenosząc już na następne pokolenia lekooporność.
Także proponuję zakończyć offtop i zacząć się leczyć domowymi sposobami dopóki się da.
RE Dół: nie przepisuje ich jednak na grypę, a na "wtórne bakteryjne zakażenie górnych dróg oddechowych"
: 26 lis 2011, 15:21
autor: MlKl
Grypa najczęściej szybko prowadzi również do wtórnego zakażenia górnych dróg oddechowych bakteriami. Lekarz zapisuje antybiotyk, gdy takie zakażenie stwierdza. Osobiście nie chodzę z przeziębieniami czy grypą do lekarza, i antybiotyki staram się omijać szerokim łukiem.
: 26 lis 2011, 16:59
autor: TRAF
Ok. Zgadza się- domowe sposoby na pierwszym miejscu, a lekarz dopiero w ostateczności
No i oczywiście lekarz musi być tym lekarzem, a nie drukarką na recepty

: 26 lis 2011, 17:22
autor: MlKl
AP - Przeciętny pacjent słyszy "grypa", i widzi, że bierze antybiotyk. To i potem kojarzy, że mu na grypę dali właśnie antybiotyk... A lekarz nie ma ani czasu, ani ochoty tłumaczyć na co konkretnie dany lek ma zadziałać.
: 30 lis 2011, 12:14
autor: acia1065
birken1 pisze:bo jak wiadomo nie leczona grypa trwa 7 dni a leczona tylko tydzień
to nie grypa a katar trwa 7 dni, a grypy lepiej nie lekceważyć, bo potem mogą być mało przyjemne powikłania
[ Dodano: 2011-11-30, 12:15 ]
MlKl pisze:AP - Przeciętny pacjent słyszy "grypa", i widzi, że bierze antybiotyk. To i potem kojarzy, że mu na grypę dali właśnie antybiotyk... A lekarz nie ma ani czasu, ani ochoty tłumaczyć na co konkretnie dany lek ma zadziałać.
na grypę nie pomoże antybiotyk, bo to paskudztwo wirusowe
[ Dodano: 2011-11-30, 12:17 ]
Mleko z miodem i czosnkiem - klasyka
Do gorącego mleka dodać łyżkę masła i miodu. Zamieszać i wrzucić rozgnieciony ząbek czosnku.
Paskudztwo, ale pomaga!
: 30 lis 2011, 12:34
autor: Abscessus Perianalis
acia1065 pisze:Mleko z miodem i czosnkiem - klasyka
Do gorącego mleka dodać łyżkę masła i miodu. Zamieszać i wrzucić rozgnieciony ząbek czosnku.
Paskudztwo, ale pomaga!
Bardzo smaczne jest, nie rozumiem dlaczego od razu paskudztwo.
acia1065 pisze:
na grypę nie pomoże antybiotyk, bo to paskudztwo wirusowe
Miki wyjaśniał, że antybiotyk można dostać równolegle, w celu usunięcia infekcji bakteryjnej, która ponoć często towarzyszy grypie. Nie wypowiadam się, bo lekarzem nie jestem, ale to musiałaby być mocno przechodzona grypa IMHO. Co wiedziałem to napisałem.
Jedyne leki jakie lekarz może przepisać stricte na grypę, to są leki przeciwwirusowe, które działają jedynie na konkretne odmiany wirusa (np. amantydyna), oraz leki wzmagające odporność w przebiegu chorób wirusowych (jak np. groprinosin). Reszta leczenia jak w przeziębieniu. (jeśli jest na tym forum lekarz, to mógłby się wypowiedzieć, co by skończyć niepotrzebną pseudonaukową dyskusję

)
: 30 lis 2011, 12:54
autor: acia1065
Fakt, antybiotyki leczą współistniejące zakażenia. Nadal jednak podkreślam żeby nie lekceważyć grypy, bo faktycznie ona minie, ale potem...
Uszkadza serce, nerki i inne narządy nie dając początkowo objawów. Szczególnie dla nerek jest niebezpieczna podobnie zresztą jak angina.