Miałem te osełki za kupę kasy (lansky delux i 3kątka) - obie sprzedałem bo wkurzało mnie, że muszę je rozkładać ciągle... Kupiłem sobie jeden diament gerbera za bodajże 50złych. Jest obsadzony na grubej podstawie co ułatwia ostrzenie z ręki.
Ostatnio stwierdziłem, że po 3 latach używania, już nie zbiera on tak dobrze jak na początku... I tak dwa tygodnie temu stałem się posiadaczem lidlowych diamentów. Jeżeli chodzi o jakość tych co mam, nie mogę im nic zarzucić

Jeżeli te się zużyją to kupie sobie następne takie same. Chociaż myślę, że na następne 3 lata mam spokój z zakupem ostrzałek
Co do drogich zabawek - strasznie tu męczy niektórych użytkowników to, że ktoś poleca droższy i zarazem lepszy sprzęt? ...
Coś mi się wydaje, że niektórzy z was mają skolei odchyłkę w drugą stronę. Lepiej kupić najtaniej bo po co płacić za coś lepszego, skoro i na tym, i na tym się da...
A tu chyba nie o to chodzi. Surwiwal surwiwalem, ale ze sprzętem chyba nie warto walczyć...
Owszem można używać nawet potłuczonego kibla czy zlewu bo to najtańsze rozwiązanie, ale czy nie łatwiej użyć czegoś lepszego?
Osobiście wszelkich kamieni zgrubnych się wystrzegam. Co kupowałem jakiś tani (z seri 2,50zł max) to się strasznie szybko wycierał, potrafił się złamać, a do tego był pokręcony w każdą stronę, a wyprowadzenie mocno stępionej krawędzi tnącej zajmowało kupę czasu...
Końxcząc ten nudny wywód, dajcie se na luz z tym twierdzeniem co jest lepsze, bo każdy se i tak znajdzie to co mu najbardziej odpowiada.
Ja używam diamentów (nie tylko lidlowych

). Czy teraz będę sponiewierany na forum, bo mam drogie ostrzałki i przez to nie zaliczam się do prawdziwych surwiwalowców co ostrzą noże na szczecinie? icon_twisted
