Strona 2 z 2

: 11 maja 2008, 21:54
autor: Valdi
AdamM, Ilu takich jest, co to wiedzą i potrafią? Większość niestety to ludzie, którzy przeceniaja własne możliwości.....NIESTETY! Nie zawiadomią, gdzie ida, nie dbają o własne bezpieczeństwo. Może to i są TWARDZIELE, ale niestety często tylko w marzeniach
Wiesz, też bym sam się wybrał, ale są zasady...

: 11 maja 2008, 22:08
autor: Okruch
Kobieta uległa wypadkowi w czwartek 8 maja – poślizgnęła się na śniegu i spadła żlebem, tracąc część ekwipunku między innymi telefon komórkowy dlatego sama nie mogła wezwać pomocy. Nie mogąc samodzielnie poruszać się czekała na ratunek około 46 godzin. Przetrwała owinięta w folię NRC i koc, który zawsze zabiera na wszystkie wycieczki. W czasie ostatnich dwóch nocy temperatura w Tatrach wynosiła około – 3 stopnie, a prędkość wiatru dochodziła do 8m/s.
No właśnie. Przetrwała, bo była przygotowana, dopuszczała możliwość wypadku, nie poszła z przeświadczeniem o własnej nieśmiertelności. Ponieważ mieszka w moim mieście, popytam, może uda się poznać szczegóły.

Zawsze idąc w góry biorę flarę, latarkę Fenix z zakodowanym SOS, batony, termos, NRC, kamizelkę odblaskową, czapkę, rękawiczki... waży swoje, ale - jak widać - to NAPRAWDĘ może uratować życie!

: 11 maja 2008, 23:34
autor: Tanto
Rojek pisze:Heheheheheh :D Tanto, Tanto:D Mowa tu o ludziach którzy pewnie we własnym ogródku się gubią. :mrgreen:
Nie koniecznie, przynajmniej w tym przypadku, to, zwłaszcza ostatnie zdanie:
- Była trochę potłuczona i wyziębiona, ale nic się jej nie stało. Miała jakąś derkę, którą się okryła oraz trochę prowiantu. Poza tym ludzi zaprawieni w przemierzaniu Tatr potrafią wiele wytrzymać.
pozwala przypuszczać że nie był to żółtodziób, informacje o NRC też mogły by to potwierdzić. Niestety pomiędzy tymi relacjami jest sporo rozbieżności, no ale tak profesjonalnych mamy pismaków :-(
Nadal nie dowiedziałem się dla czego "z powierzchownymi otarciami i ranami" nie mogła samodzielnie się poruszać. Mam nadzieję że Okruch zdobędzie jakieś wiarygodne informacje.

: 12 maja 2008, 19:07
autor: AdamM
Valdi: Ja nie twierdzę że to rozsądne. Choćby się było nie wiadomo jakim twardzielem można źle postawić nogę itd. w górach to może się skończyć krucho. Ale kiedy mam do wyboru siedzieć w domu i zmarnować możliwość która może się szybko nie powtórzyć to wolę pokazać na mapie komuś którędy będę prawdopodobnie szedł, gdzie i kiedy powinienem być a później się wybrać samemu.

: 12 maja 2008, 21:51
autor: Valdi
AdamM,
AdamM pisze:to wolę pokazać na mapie komuś którędy będę prawdopodobnie szedł, gdzie i kiedy powinienem być a później się wybrać samemu.
Właśnie o to mi chodziło, ktoś przynajmniej ma wiedzieć, gdzie jesteśmy i kiedy mamy wrócić

: 26 maja 2008, 14:03
autor: Rzez
19 godzin w wodzie wśród rekinów

[ Dodano: 2009-06-04, 09:04 ]
Ostatnimi czasy znalazłem bardzo ciekawy blog o wyjeździe na wschód zimową porą.