: 28 sty 2013, 20:37
Spodziewałam się tego, z kilku zdań z filmu wynikało, że to raczej coś z jego filozofii. Możliwe, że za dużo wódki zabrał ze sobą. Poza tym to Francuz.
Nawet na filmie jakoś nie było widać tych syberyjskich lasów, a to mnie bardzo interesowało. Pewnie trudno tak wszędzie pchać się z kamerą, ale tytuł zobowiązuje. Może u nich tak jak to mówią złośliwie o języku angielskim: pisze się tapczan a czyta się kanapa czy jakoś w tym rodzaju
Ta druga, książka wymieniona przez Gryfa może być ciekawa. Lubię wszystko o roślinach wiedzieć. Szkoda, że nie ma kogo kto napisałby o roślinach z naszego śląskiego regionu. A może jest taka?
A najbardziej podoba mi się ta która mówi recenzję. Cieszę się, że trafiłam znowu na jej blog. Kiedyś już tam byłam ale zapomniałam jak to było. Fajnie było znowu ją zobaczyć
Nawet na filmie jakoś nie było widać tych syberyjskich lasów, a to mnie bardzo interesowało. Pewnie trudno tak wszędzie pchać się z kamerą, ale tytuł zobowiązuje. Może u nich tak jak to mówią złośliwie o języku angielskim: pisze się tapczan a czyta się kanapa czy jakoś w tym rodzaju

Ta druga, książka wymieniona przez Gryfa może być ciekawa. Lubię wszystko o roślinach wiedzieć. Szkoda, że nie ma kogo kto napisałby o roślinach z naszego śląskiego regionu. A może jest taka?
A najbardziej podoba mi się ta która mówi recenzję. Cieszę się, że trafiłam znowu na jej blog. Kiedyś już tam byłam ale zapomniałam jak to było. Fajnie było znowu ją zobaczyć
