Strona 10 z 18

: 11 cze 2010, 15:30
autor: StaszeK
Oj Panowie, nieładnie tak się nabijać. Zapomnieliście o stronie psychologicznej. Może pewne rzeczy potrzebne są Turtlemu do dobrego samopoczucia i dlatego je nosi. Kiedyś moja znajoma zabierała w góry zamiast kubka ... filiżankę z podstawką. :-D
Jacek Pałkiewicz podczas wyprawy do dżungli S Amerykańskiej codziennie się golił, co osobiście jest dla mnie stratą czasu i masochizmem. Ale to mu było potrzebne, żeby dobrze się czuć.

: 11 cze 2010, 17:46
autor: NumLock
Turtle, ile waży ten twój zestaw?

: 13 cze 2010, 19:58
autor: Walker95
Dla mnie zestaw survivalowy to jest to co mi jest potrzebne żebym mógł pójść sobie do lasu i tam pożyć (ok, w miarę wygodnie), i mieć możliwość zdobycia wody i pożywienia. No i naprawy ciuchów, jeżeli idę gdzieś dalej.

Ale nie nabijajcie się z niego. :P

wolfshadow pisze: Cały czas myślałem, że zestaw survivalowy to specjalnie upakowane w hermetycznym pojemniku duperele przydatne tylko w sytuacji awaryjnej
:shock: :-> :lol:

: 15 cze 2010, 04:57
autor: Abscessus Perianalis
Nie chcę się czepiać, ale podzielam zdanie wolfshadowa.. Walker, to co bierzesz do lasu, to nie jest zestaw survivalowy, tylko plecak biwakowy.. =P Ja tak przynajmniej uważam. =)

: 16 cze 2010, 23:18
autor: Grzymek
Walker mylisz survival z bushcraftem i plecak spakowany na wyprawę z zestawem survivalowym (który notabene może znajdować się w owym plecaku).

: 08 sie 2010, 17:49
autor: terenowy
A tak serio to po co komu puchy survivalowe?
W warunkach Polski takie coś? Lepiej jakąś drobną kwotę pieniędzy, kartę telefoniczną i małą latarkę wziąć ze sobą. Raczej nie ma tu miejsc gdzie w promieniu większym niż 10km nie będzie jakiejś ludzkiej osady.
Poza noszeniem "puszki" należy trenować wykorzystanie zawartych tam składników - po co nadmanganian, skoro nie wiadomo jak tego użyć? Słowa zapożyczone od znajomego z którymi się zgadzam.

: 08 sie 2010, 17:58
autor: Fredi
po pierwsze - po to by wyrobić sobie dobre nawyki
po drugie - jak na obozowisku pójdziesz po opał i zabłądzisz :)
po trzecie - automaty telefoniczne na drzewach nie rosną
po czwarte - jeśli nie wiesz jak używać pewnych rzeczy - to masz racje - nie powinieneś ich zabierać.

ale nie mów - "skoro nie wiadomo jak tego użyć" - inni pewnie odrobili lekcje.

: 08 sie 2010, 19:24
autor: terenowy
po pierwsze - po to by wyrobić sobie dobre nawyki
W skrajnej sytuacji to można wiele bez tego zdziałać :)
po drugie - jak na obozowisku pójdziesz po opał i zabłądzisz
Zależy co bym w tym obozowisku "opalał" hehe
po trzecie - automaty telefoniczne na drzewach nie rosną
Chodzi tu o GSM

Mój survival kit to przede wszystkim dobry i sprawny scyzoryk który zastępuje multi-toolem, podstawowe rzeczy to żyłka, nić i igła, kilka zapasowych baterii. Czasami przyda się i kompas i jakieś krzesiwo. Wszystko ładnie spakowane hermetycznie tak abym i swój telefon tam schował.

: 09 sie 2010, 10:18
autor: Rojek
terenowy pisze:Po co nadmanganian, skoro nie wiadomo jak tego użyć?
Jak się nie wie, to należy się dowiedzieć. W tym celu wystarczy przeczytać to co jest napisane na opakowaniu :). Nadmanganian potasu to przydatna rzecz.

: 09 sie 2010, 15:02
autor: Fredi
terenowy pisze:A tak serio to po co komu puchy survivalowe?
terenowy pisze:Mój survival kit to przede wszystkim dobry i sprawny scyzoryk który zastępuje multi-toolem, podstawowe rzeczy to żyłka, nić i igła, kilka zapasowych baterii. Czasami przyda się i kompas i jakieś krzesiwo. Wszystko ładnie spakowane hermetycznie tak abym i swój telefon tam schował.

Proponuje nastepnym razem przemyslec cos, co chcesz zanegowac. Potem się gubisz w zeznaniach...
I wiecej pokory.

: 20 sty 2011, 18:05
autor: KnockeR
Odkopię temat bo pojawiła się nowość :) Fajna puszka survivalowa została opisana dziś na mojej stronce. Fajny gadżet np na prezent. Wygląda solidnie i chyba ją kupię :)

: 20 sty 2011, 18:10
autor: Skiba
Ładnie wszystko to wygląda, ale komu by się chciało wydawać 60$ :mrgreen: Niech lepiej każdy sobie zrobi własną. Przy odrobinie pomysłu można swój zestaw skompresować do mniejszych rozmiarów :roll:

: 20 sty 2011, 18:18
autor: KnockeR
Pewnie, że można zrobić własną. Im bardziej płaska tym lepsza, kiedyś kupiłem wodoodporne pudełko pelicana ale było tak pancerne, że nie nadawało się na puszkę. Ten gadżet jest o połowę mniejszy a 60$ to nie jest tak dużo. Ja np w swojej noszę scyzoryx victorinox alox, latarkę photon micro II, kompas guzikowy recta i myślę, że te 3 rzeczy spokojnie przekraczają te 60$ :) Wszystko zależy jaki sprzęt zamierzasz w tym nosić a w sytuacji kryzysowej lepiej postawić jest na jakość.

: 20 sty 2011, 18:23
autor: Skiba
Szczerze mówiąc, za 172 zł kupię sporo ekwipunku. Lecz nie będę cię nawracał, twoja decyzja ;-)

: 20 sty 2011, 19:41
autor: Ciek
Swiss Tech - BodyGuard Survivor - 12-in-1 wygląda już ciekawiej. Nawet może znaleźć zastosowanie ...

: 21 sty 2011, 08:37
autor: yaktra
KnockeR pisze:Fajna puszka survivalowa
niezależnie jaka by nie była to zimą gdzie to nosicie???, bo w plecaku to chyba nie ???

: 21 sty 2011, 21:42
autor: rzuf
Ja właśnie bardziej w plecaku :D

To może od razu opiszę, co mam :P Jedno malutkie jest zawsze w plecaku, który noszę na co dzień (głownie na uczelnie) i zawiera:
-igła i nitka- przydaje się, kumplowi kiedyś się urwała szelka z plecaka i dzięki mi nie musiał wracać do domu pokrzywiony.
-Victorinox Spartan
-Sznurek/sznurowadło
-zapalniczka
-plastry sztuk kilka (2-4)
-papier toaletowy

Do lasu jest trochę większy, dodatkowo do tego co powyżej:
-więcej sznurka
-piła drutowa (w scyzoryku jej brak :cry:)
-krzesiwo
-tampon
-duży worek na śmieci
-2 woreczki strunowe
To upakowane do puszki po cukierkach z lidla (patent Walkera) i ściągnięte gumkami z dętki rowerowej.

Nie jest to zestaw nienaruszalny, wszystkiego używam w miarę potrzeb.

: 21 sty 2011, 21:49
autor: Skiba
Prawie każda książka survivalowa opisuje zestawy. Niech najlepiej każdy opracuje swój, bo człowiekowi się nie dogodzi. Twój zestaw jest nawet mały, a to jest zaleta :mrgreen:

: 21 sty 2011, 22:15
autor: rzuf
No bo chyba o to właśnie chodzi w zestawach, żeby były małe :P Tendencja jest, żeby tam pakować niestworzone rzeczy typu folia aluminiowa, zestaw na ryby czy drut na sidła. O ile drut jeszcze jakieś zastosowanie ma, to folia chyba żadnego (w rozumieniu walki o życie). Natomiast zestaw na ryby według mnie trochę mija się z celem, bo jedzenie jest na końcu potrzeb survivalowych- śmierć z wygłodzenia następuje po 3 tyg, a do tego czasu, to nawet na Alasce by nas znaleźli, więc nieszczególnie jest on niezbędny. Chyba, że ktoś wie, że będzie chodzić nad wodę i zachce mu się łowić akurat :D Miałem taki okres, że tak właśnie chodziłem :D i nie powiem, przydawało się.

: 21 sty 2011, 22:24
autor: Góral
rzuf, Zestaw do łowienia nie zabiera aż tyle miejsca i chyba nie jest aż taki nieprzydatny jak twierdzisz.
jedzenie jest na końcu potrzeb survivalowych- śmierć z wygłodzenia następuje po 3 tyg
Na to wpływa wiele, wiele czynników. Wątpię, żebyś przetrwał na Alasce trzy tygodnie bez jedzenia. Wychłodzenie, osłabienie które nie pozwalałoby na wykonywanie najprostszych czynności.

Wg mnie, taki "zestaw małego wędkarza" nie zaszkodzi, a w razie czego może się przydać.

: 21 sty 2011, 22:47
autor: Offtime
Moim zdaniem ważnym elementem w survivalu jest nie samo przetrwanie ale przetrwanie z klasą :D

Podążając Rzuf Twoim tokiem myślenia, zestaw survivalowy może być pusty, możemy się położyć pod drzewem i czekać trzy tygodnie na ratunek ;-)

A tak poważnie, to że uważasz folię aluminiową za zbędna świadczy tylko o tym iż nie wiesz do czego może być przydatna, w jaki sposób może ułatwić czy umilić Ci pobyt w głuszy w oczekiwaniu na pomoc ;-)

Ja tam zawsze staram się myśleć o tym jak nie tylko przetrwać, ale przetrwać w jak najbardziej komfortowych warunkach na jakie można sobie pozwolić :-)

W lesie można spać w łóżku, jeść pyszności, wypoczywać, relaksować się, no i martwić co zrobić w razie jakby komuś przyszedł do głowy głupi pomysł ratowania nas :P

: 21 sty 2011, 23:59
autor: Mr. Wilson
rzuf pisze:śmierć z wygłodzenia następuje po 3 tyg,
Pozwolę sobie zacytować za prof. dr med. Stanisław Kozłowski - Granice przystosowania:
''...nie istnieje żadna określona granica ubytku ciężaru ciała w wyniku głodu, po przekroczeniu której następuje śmierć.
Dotyczy to w jeszcze większym stopniu czasu, w ciągu którego człowiek może żyć bez przyjmowania pokarmu...
Okres taki może trwać różnie długo u różnych ludzi, w zależności od wielu czynników: od wyjściowych zasobów energetycznych
(węglowodanowych i tłuszczowych), od sprawności fizjologicznych i biochemicznych mechanizmów adaptacyjnych,
od warunków życia i środowiska (np. temperatura otoczenia) w czasie głodu itd., itd. " :!:

: 22 sty 2011, 00:27
autor: rzuf
Ale mnie pojechaliście :D dobra, to po kolei:

Góral, o Alasce nie ma mowy, pisałem o tym, co noszę tu i teraz. Tylko w Polskich warunkach. Nie ma jednego zestawu na biegun i na pustynie, więc na Alaskę na pewno miałbym inny asortyment. I też wątpię, żebym przetrwał :D Co do samego łowienia ryb, to normalnym sprzętem jest ciężko (wiem bo próbowałem), a co dopiero takim okrojonym. Możesz się naturalnie nie zgadzać, ja po prostu wyraziłem swoją opinię na temat takiego zestawu wędkarskiego w puszce :P Co innego cała osobna puszka z zestawem na ryby... :D

Offtime, masz racje. Uważam, że powinien być jak najbardziej pusty. Bo to ma być minimum z minimum potrzebne do przeżycia. Wiadomo, że żeby mieć jakiś komfort to potrzeba więcej, ale wtedy bym musiał chodzić stale z plecakiem na plecach :P Co do folii to faktycznie z taką ilością jaką można znaleźć w kupnych puszkach nie bardzo bym wiedział w czym może być pomocna prócz owinięcia ziemniaka do ogniska... Masz dużo większe doświadczenie, więc jeśli mówisz że przydatna, to nie będę się kłócić :) A i chętnie się czegoś nauczę nowego :D

Mr. Wilson, wiem, że to zależy od mnóstwa czynników. Kierowałem się tak zwaną zasadą 3, a ta zasada mówi, że śmierć z wygłodzenia następuje po 3 tyg. Jest na kilku stronach ang i była wymieniana przez Dave'a Canterbury'ego w kilku filmach na YT (ten militarysta z Dual Survival).

: 22 sty 2011, 05:59
autor: Offtime
Rzuf, No to jedziemy z folią alu :-)
1. Lusterko sygnalizacyjne z folii alu.
2. Naczynia. Sporo możliwości tworzenia naczyń z takiej folii, i jak folia ok to można nawet w nich gotować.
3. Zwierciadło paraboliczne do rozpalenia ognia.
4. Zwęglanie materiału do późniejszego rozpalania ognia.
5. "Blachy" na ryby.
6. Pieczenie kartofla! :D

I to takie kilka po piątej nad ranem. Ktoś może doda jeszcze kilka zastosowań? :-)

: 22 sty 2011, 08:43
autor: Abscessus Perianalis
7. Wypełnienie luki w latarce obsługującej baterie AA, jeśli posiadamy tylko baterie AAA ew. inne elektryczne zabawy. :)
8. Izolacja termiczna dla czegotambądź.
9. Podczas przerabiania PETa na faję wodną.
10. Stworzenie bariery, która czyni nas niewidzalnymi (w 95%) dla urządzeń wykrywających promieniowanie IR.
11. Irytowanie członków rodziny, zaklejając pilota od TV/wieży/samochodu.
12. Tworzenie ozdób na choinkę. (w końcu choinek w lesie od groma, a może się zdarzyć, że znajdziemy się w sytuacji ekstremalnej w święta.. :P )

Swoją drogą, Off: punkt 3 - udało Ci się stworzyć zwierciadło paraboliczne z folii aluminiowej? Mam podłe wrażenie, że będzie to raczej trudne, bez posiadania odpowiednio uformowanej misy "pod spód".. Jednakowoż, chętnie popróbuję z Tobą na zlocie (jeśli będzie Ci się chciało), choć efekty będą raczej mierne.. :P