
Drewniane łyżki, łopatki, widelce i drewniane naczynia
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
łyżka z koroną 
			
			
									
									
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
						"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Puchal to jest naprawdę piękne. Tylko kiedy patrzę na pochewkę bez kliknięcia/ powiększenia to mam wrażenie, że przyciąłeś prawy laczek
 
			
			
									
									
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
						- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Puchal Ty mnie wykończysz psychicznie....  Ja tu przez miesiąc się zbieram do jednej roboty(permanentnie galopujące zmęczenie
  Ja tu przez miesiąc się zbieram do jednej roboty(permanentnie galopujące zmęczenie  ) , a Ty produkujesz niemal taśmowo...!
) , a Ty produkujesz niemal taśmowo...!  I jak jeszcze widzę wpisy w Shoutboxie o godz pierwszej lub w drugiej w nocy to sobie myślę czy Ty na amfie przypadkiem nie jedziesz...?
 I jak jeszcze widzę wpisy w Shoutboxie o godz pierwszej lub w drugiej w nocy to sobie myślę czy Ty na amfie przypadkiem nie jedziesz...? 
			
			
									
									 Ja tu przez miesiąc się zbieram do jednej roboty(permanentnie galopujące zmęczenie
  Ja tu przez miesiąc się zbieram do jednej roboty(permanentnie galopujące zmęczenie  ) , a Ty produkujesz niemal taśmowo...!
) , a Ty produkujesz niemal taśmowo...!  I jak jeszcze widzę wpisy w Shoutboxie o godz pierwszej lub w drugiej w nocy to sobie myślę czy Ty na amfie przypadkiem nie jedziesz...?
 I jak jeszcze widzę wpisy w Shoutboxie o godz pierwszej lub w drugiej w nocy to sobie myślę czy Ty na amfie przypadkiem nie jedziesz...? 
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
						https://picasaweb.google.com/traper.w
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Wiem, że nie powinienem 
ale żem człek niegodny i złośliwy,
więc pokażę.
A..., takie tam, siekierką ciosane.
Jak na pierwszy raz, to jestem zadowolony 
 
https://lh6.googleusercontent.com/-zzKx ... 40/014.JPG
Wstrętne, obleśne kuksy, i nikomu nie będą się podobały, i wogóle więcej nic nie pokażę.
Do rąk nożą łyżkowego nie wezmę,
na żadną czeczotę ani kawałeczek drewna z którego cokolwiek można wystrugać nie spojrzę.
A w mej chorej głowie, żaden nowy pomysł się nie zrodzi.
Zatem nie pytajcie mnie jak ja to robię, nie powiem, bo to jest Tajemnica Lasu i moja :diabel2:
Z warsztatów terapii zajęciowej
Zakładu psychiatrycznego w A...
Oddział leczenia dewjacji i uzależnień
Pozdrawia pacjent nr 11752
Do następnej wizyty
			
			
													ale żem człek niegodny i złośliwy,
więc pokażę.
A..., takie tam, siekierką ciosane.
Jak na pierwszy raz, to jestem zadowolony
 
 https://lh6.googleusercontent.com/-zzKx ... 40/014.JPG
Wstrętne, obleśne kuksy, i nikomu nie będą się podobały, i wogóle więcej nic nie pokażę.
Do rąk nożą łyżkowego nie wezmę,
na żadną czeczotę ani kawałeczek drewna z którego cokolwiek można wystrugać nie spojrzę.
A w mej chorej głowie, żaden nowy pomysł się nie zrodzi.
Zatem nie pytajcie mnie jak ja to robię, nie powiem, bo to jest Tajemnica Lasu i moja :diabel2:
Z warsztatów terapii zajęciowej
Zakładu psychiatrycznego w A...
Oddział leczenia dewjacji i uzależnień
Pozdrawia pacjent nr 11752
Do następnej wizyty

					Ostatnio zmieniony 01 sty 2012, 19:44 przez Mr. Wilson, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
									Las moim domem i najlepszym przyjacielem
						No tu miałem wkleić przecież   
 
Gotowa
https://picasaweb.google.com/1135567261 ... 3501440706
https://picasaweb.google.com/1135567261 ... 1694701154
https://picasaweb.google.com/1135567261 ... 6371256930
Wykonałem ją z kawałka brzozy.
Pomału spokojnie i dość długo
No i jest
Jak na pierwszy raz, to jestem zadowolony.
Pozdrawiam.
			
			
									
									
						 
 Gotowa

https://picasaweb.google.com/1135567261 ... 3501440706
https://picasaweb.google.com/1135567261 ... 1694701154
https://picasaweb.google.com/1135567261 ... 6371256930
Wykonałem ją z kawałka brzozy.
Pomału spokojnie i dość długo

No i jest

Jak na pierwszy raz, to jestem zadowolony.
Pozdrawiam.
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
trafia mnie slaq   jak widzę takie dzieła.
  jak widzę takie dzieła.
Piękne, a rzemyk byłby w klimacie ojjj
 
			
			
									
									 jak widzę takie dzieła.
  jak widzę takie dzieła.Piękne, a rzemyk byłby w klimacie ojjj

Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
						Skubany, ale pokręcone drewienko trafiłpuchalsw pisze: "miszczofska robota"
 
 Się pewnie "nieco" namęczył podczas dłubania
 
 Ładne bardzo.
[ Dodano: 2012-01-01, 20:18 ]
Specjalnie dla Puchala zmiana scenerii -puchalsw pisze:I jeszcze na zdjęciach biedne drzewo pokazuje!
https://picasaweb.google.com/1135567261 ... 9905251378

- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
O kurna, slaq co za zdjęcie  , piękne normalnie
 , piękne normalnie  , ''miszczofska robota''
 , ''miszczofska robota''  
 
Przyznaję, poczucie gustu i artystyczne wyczucie kompozycji to ty masz jak mało kto.
Kuksa w scenerii bagien, to odbicie w wodzie, podoba mi się, kuksa też, bardzo nawet 
 
Może się zdziwicie, materiał z której wydłubałem kuksę był bardzo przyjemny w pracy.
Dużo bardziej miękki, a wybieranie i obróbka dużo łatwiejsza niż zrobienie kubka z pnia brzozy.
Oczywiście pracowałem w świeżym, pod koniec, a pracowałem z przerwami kilka dni, drewno już trochę podeschło i wyraźnie zrobiło się twardsze.
Zrobiłem taki myk, pod koniec pracy za każdym razem moczyłem w wodzie swoją pracę, by za szybko nie wyschła, i do reklamówki w chłodne miejsce.
Stąd ta piękna barwa, podkreślająca piękno materiału.
Sama natura
			
			
									
									 , piękne normalnie
 , piękne normalnie  , ''miszczofska robota''
 , ''miszczofska robota''  
 Przyznaję, poczucie gustu i artystyczne wyczucie kompozycji to ty masz jak mało kto.
Kuksa w scenerii bagien, to odbicie w wodzie, podoba mi się, kuksa też, bardzo nawet
 
 Może się zdziwicie, materiał z której wydłubałem kuksę był bardzo przyjemny w pracy.
Dużo bardziej miękki, a wybieranie i obróbka dużo łatwiejsza niż zrobienie kubka z pnia brzozy.
Oczywiście pracowałem w świeżym, pod koniec, a pracowałem z przerwami kilka dni, drewno już trochę podeschło i wyraźnie zrobiło się twardsze.
Zrobiłem taki myk, pod koniec pracy za każdym razem moczyłem w wodzie swoją pracę, by za szybko nie wyschła, i do reklamówki w chłodne miejsce.
Stąd ta piękna barwa, podkreślająca piękno materiału.
Sama natura

Las moim domem i najlepszym przyjacielem
						- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Mr Wilson i Slaq - artyści rzeźbiarze się kurna znależli!!!  
  
A ten drugi to jeszcze artysta fotografik, takie 2in1!!!
			
			
									
									 
  A ten drugi to jeszcze artysta fotografik, takie 2in1!!!

"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
						https://picasaweb.google.com/traper.w
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Dzięki Wilson, ale fotograf ze mnie żadenMr. Wilson pisze:Przyznaję, poczucie gustu i artystyczne wyczucie kompozycji to ty masz jak mało kto.
Kuksa w scenerii bagien, to odbicie w wodzie, podoba mi się, kuksa też, bardzo nawet
 
 No tutaj muszę podziękować Grzymkowi (Mr. Wilson pisze:A wszystko zaczyna się od jednej, drewnianej łyżki :diabel2:
 ), iż we swej wielkiej roztropności pożyczył mi kiedyś nóż łyżkowy
 ), iż we swej wielkiej roztropności pożyczył mi kiedyś nóż łyżkowy   
 Dziękuję Ci zatem Radziu

					Ostatnio zmieniony 02 sty 2012, 23:43 przez slaq, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
									
						- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Wilson ale jedną drewnianą łyżkę już mam za sobą....  Mam czeczotę (chyba) na starej czereśni na oku, na brzozie też ogromną... Ale nie mam za to piły motorowej, żeby to odciąć, noża łyżkowego co by dłubać a nader wszystko brakuje mi warsztatu, pomieszczenia! Piwnicę zajmuje teść (też dłubie, majsterkuje itd) a w garażu nie mam prądu i miejsca ani stołu warsztatowego....
  Mam czeczotę (chyba) na starej czereśni na oku, na brzozie też ogromną... Ale nie mam za to piły motorowej, żeby to odciąć, noża łyżkowego co by dłubać a nader wszystko brakuje mi warsztatu, pomieszczenia! Piwnicę zajmuje teść (też dłubie, majsterkuje itd) a w garażu nie mam prądu i miejsca ani stołu warsztatowego....   i żal mi ściska cztery litery....
  i żal mi ściska cztery litery....
			
			
									
									 Mam czeczotę (chyba) na starej czereśni na oku, na brzozie też ogromną... Ale nie mam za to piły motorowej, żeby to odciąć, noża łyżkowego co by dłubać a nader wszystko brakuje mi warsztatu, pomieszczenia! Piwnicę zajmuje teść (też dłubie, majsterkuje itd) a w garażu nie mam prądu i miejsca ani stołu warsztatowego....
  Mam czeczotę (chyba) na starej czereśni na oku, na brzozie też ogromną... Ale nie mam za to piły motorowej, żeby to odciąć, noża łyżkowego co by dłubać a nader wszystko brakuje mi warsztatu, pomieszczenia! Piwnicę zajmuje teść (też dłubie, majsterkuje itd) a w garażu nie mam prądu i miejsca ani stołu warsztatowego....   i żal mi ściska cztery litery....
  i żal mi ściska cztery litery...."nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
						https://picasaweb.google.com/traper.w
Ja to w kuchni dłubięsiux pisze:a nader wszystko brakuje mi warsztatu, pomieszczenia! Piwnicę zajmuje teść (też dłubie, majsterkuje itd) a w garażu nie mam prądu i miejsca ani stołu warsztatowego....i żal mi ściska cztery litery....
 
  Gotuję, i strugam - luzik radyjko gra, dobrze jest
 
 Czasem śledzika podjem

- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
A mieszkam w bloku, kuchnię okupuje żona z teściową, szklanki nie ma gdzie postawić.... Chyba na balkon pójdę, tylko że pada 
			
			
									
									
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
						https://picasaweb.google.com/traper.w
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
siux. Nie zabieraj się za struganie w czeczocie tak za pierwszym razem. To nie jest łatwy materiał (słoje szaleją) i szkoda go zmarnować. Wystarczy rozszczepiony wąski pniaczek, i można sobie miseczkę wystrugać.
Łychy strugaj z kawałka gałęzi z rozwidleniem. Wtedy efekt końcowy będzie ciekawszy.
Wędrując po lesie szukaj miejsc, gdzie drwale ścieli brzozę (najczęściej sanitarne sprzątanie po wiatrołomie). Tam znajdziesz sporo poobcinanych gałęzi. Parę ruchów frykcyjnych lidlówką , i masz kawałek Twojej łychy (prawie) w plecaku.
 , i masz kawałek Twojej łychy (prawie) w plecaku.
Strugaj w świeżym drewnie. IMHO struganie w drewnie suchym, to katorga normalnie.
Pierwszą łychę wystrugałem w lipie, pod okiem Parthagasa. To dobry materiał na pierwsze wprawki i ćwiczenia.
Aha. Jeszcze jedno. Podczas suszenia, najszybciej pęka rdzeń pnia. Robi się taka gwiazdka, i koniec zabawy. Postaraj się, aby Twój kawałek przeznaczony na kuksę, był bez rdzenia (zestrugaj z grubości). Inaczej zrobi Ci się coś takiego:
https://picasaweb.google.com/1158936345 ... 7687782866
I będziesz musiał wklejać łatkę, żeby roboty szlag nie trafił:
https://picasaweb.google.com/1158936345 ... 6475599074
slaq, dobrze Ci prawi. Ja mam ten luksus, że mogę strugać w garażu. Ale w kuchni na kafelkach też można strugać, i miotła wszystko ładnie zbierze. Poprawisz odkurzaczam i mucha nie siada. Raz tak pracowałem, kiedy byłem chory, i Małżonka po powrocie do domu nic nie zauważyła. Ze szlifowaniem to już może być gorzej 
 
Najlepiej się jednak struga przy ognisku. Jakoś tak bez skrępowania i nieśpiesznie
			
			
													Łychy strugaj z kawałka gałęzi z rozwidleniem. Wtedy efekt końcowy będzie ciekawszy.
Wędrując po lesie szukaj miejsc, gdzie drwale ścieli brzozę (najczęściej sanitarne sprzątanie po wiatrołomie). Tam znajdziesz sporo poobcinanych gałęzi. Parę ruchów frykcyjnych lidlówką
 , i masz kawałek Twojej łychy (prawie) w plecaku.
 , i masz kawałek Twojej łychy (prawie) w plecaku.Strugaj w świeżym drewnie. IMHO struganie w drewnie suchym, to katorga normalnie.
Pierwszą łychę wystrugałem w lipie, pod okiem Parthagasa. To dobry materiał na pierwsze wprawki i ćwiczenia.
Aha. Jeszcze jedno. Podczas suszenia, najszybciej pęka rdzeń pnia. Robi się taka gwiazdka, i koniec zabawy. Postaraj się, aby Twój kawałek przeznaczony na kuksę, był bez rdzenia (zestrugaj z grubości). Inaczej zrobi Ci się coś takiego:
https://picasaweb.google.com/1158936345 ... 7687782866
I będziesz musiał wklejać łatkę, żeby roboty szlag nie trafił:
https://picasaweb.google.com/1158936345 ... 6475599074
slaq, dobrze Ci prawi. Ja mam ten luksus, że mogę strugać w garażu. Ale w kuchni na kafelkach też można strugać, i miotła wszystko ładnie zbierze. Poprawisz odkurzaczam i mucha nie siada. Raz tak pracowałem, kiedy byłem chory, i Małżonka po powrocie do domu nic nie zauważyła. Ze szlifowaniem to już może być gorzej
 
 Najlepiej się jednak struga przy ognisku. Jakoś tak bez skrępowania i nieśpiesznie

					Ostatnio zmieniony 04 sty 2012, 09:43 przez puchalsw, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
									F..k it, I'll Do It Myself!
						- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Puchal jeśli chodzi o pękanie, to przygotowałem dwa kawałki na rękojeść noża z czeczoty klonowej... Dwa razy wygotowałem w solance i ze świeżego drewienka w tydzień zrobiło się suche... Już rok leży w mieszkaniu, żadnych pęknięć. Tak samo zrobiłem z moją pierwszą lyżką... Ani milimetra pęknięcia....
Co do lipy, to mam za wioską kawałek starej alei lipowej, muszę oblukać, czy coś ciekawego nie odrasta od pnia....
A ta czereśnia, warto się za nią brać?? Czy to trudny materiał.... :-/
			
			
									
									Co do lipy, to mam za wioską kawałek starej alei lipowej, muszę oblukać, czy coś ciekawego nie odrasta od pnia....
A ta czereśnia, warto się za nią brać?? Czy to trudny materiał.... :-/
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
						https://picasaweb.google.com/traper.w
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
siux, ta lipa, to na takie treningi się nadaje   . Miękkie to to, i jak już coś zrobisz z "prawdziwego" drewna, to na lipę już nie będziesz chciał więcej spojrzeć.
 . Miękkie to to, i jak już coś zrobisz z "prawdziwego" drewna, to na lipę już nie będziesz chciał więcej spojrzeć.
Slaq coś tam chyba z prawdziwej czereśni robił. Ja ze śliwy mirabelki tego sporka wystrugałem: viewtopic.php?t=637&postdays=0&postorder=asc&start=135
Zakładając że te dwa gatunki podobne są (może się mylę), to mogę stwierdzić, że to drewno twardawe ale fajnie się obrabia. Ma miły miodowy kolor, delikatne słoje. Generalnie wdzięczne to jest, i nie jest to materiał o wiele trudniejszy od typowej brzozy.
			
			
									
									 . Miękkie to to, i jak już coś zrobisz z "prawdziwego" drewna, to na lipę już nie będziesz chciał więcej spojrzeć.
 . Miękkie to to, i jak już coś zrobisz z "prawdziwego" drewna, to na lipę już nie będziesz chciał więcej spojrzeć.Slaq coś tam chyba z prawdziwej czereśni robił. Ja ze śliwy mirabelki tego sporka wystrugałem: viewtopic.php?t=637&postdays=0&postorder=asc&start=135
Zakładając że te dwa gatunki podobne są (może się mylę), to mogę stwierdzić, że to drewno twardawe ale fajnie się obrabia. Ma miły miodowy kolor, delikatne słoje. Generalnie wdzięczne to jest, i nie jest to materiał o wiele trudniejszy od typowej brzozy.
F..k it, I'll Do It Myself!
						- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Ja mam złe doświadczenia z czereśnią.
Drewno bardzo dobre od obróbki, dość miękkie, łatwo się poleruje, rdzeń o ciemniejszej barwie, po zaolejowaniu przepięknie widać usłojenie.
Kiedyś zrobiłem łyżkę, z kawałka gałęzi, taką niewielką i wszystko był OK.
Niedawno zrobiłem z czereśni dużą (14 cm średnicy i 6 cm głębokości), miseczkę na ryż, pałeczki już mam 
 
Miseczka jest piękna, ale miałem bardzo duże problemy z jej wysuszeniem, na spodzie zaczeły tworzyć się niewielkie pęknięcia.
Nie wiem czy jest to spowodowane, może za szybko chciałem wysuszyć (najbardziej prawdopodobne), spód jest dużo grubszy niż ścianki,
a może dlatego że miseczka wykonana jest z plastra (przekrój poprzeczny) ściętego z pniaka :566:
Może trzeba bardzo powoli wysuszyć, a dopiero strugać ?
Będę jeszcze probować z niej coś zrobić, czereśni w okolicy mnóstwo, a drewno naprawdę cudne.
Nie polecam jej jednak do wykonywania większych rzeczy.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/X ... directlink
Nie sugerujcie się barwami na zdjęciu, zrobione jest przy bardzo kiepskim oświetleniu.
W rzeczywistości są to barwy o odcieniu miodowo-brązowym, zdjęcie bardzo niskiej jakości - przepraszam.
			
			
									
									Drewno bardzo dobre od obróbki, dość miękkie, łatwo się poleruje, rdzeń o ciemniejszej barwie, po zaolejowaniu przepięknie widać usłojenie.
Kiedyś zrobiłem łyżkę, z kawałka gałęzi, taką niewielką i wszystko był OK.
Niedawno zrobiłem z czereśni dużą (14 cm średnicy i 6 cm głębokości), miseczkę na ryż, pałeczki już mam
 
 Miseczka jest piękna, ale miałem bardzo duże problemy z jej wysuszeniem, na spodzie zaczeły tworzyć się niewielkie pęknięcia.
Nie wiem czy jest to spowodowane, może za szybko chciałem wysuszyć (najbardziej prawdopodobne), spód jest dużo grubszy niż ścianki,
a może dlatego że miseczka wykonana jest z plastra (przekrój poprzeczny) ściętego z pniaka :566:
Może trzeba bardzo powoli wysuszyć, a dopiero strugać ?
Będę jeszcze probować z niej coś zrobić, czereśni w okolicy mnóstwo, a drewno naprawdę cudne.
Nie polecam jej jednak do wykonywania większych rzeczy.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/X ... directlink
Nie sugerujcie się barwami na zdjęciu, zrobione jest przy bardzo kiepskim oświetleniu.
W rzeczywistości są to barwy o odcieniu miodowo-brązowym, zdjęcie bardzo niskiej jakości - przepraszam.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
						- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
OK. Następna kuksa. Czeczota brzozowa "zebrana" w zeszły weekend. Strugana na świeżo. Po struganiu materiał trzymany w reklamówce ze strużynami. Na 3-4 dzień, reklamówki już nie zamykałem na noc. Całość ładnie wyschła w trakcie strugania, nie zanosi się na jakieś pęknięcia.
 
 
 
 
... i Zdjęcie Prawdy
https://lh5.googleusercontent.com/-torW ... C07780.jpg
Hue, hue, hue! Teraz już wiecie jaki jest rzeczywista wielkość tej kuksy. Wchodzi jakieś 100ml Jakie jest jej przeznaczenie już się domyślacie. Nazwę to Puchalek II. Na cześć brzozowego kielona, który wykonałem na Zocie Jesiennym 2011:
 Jakie jest jej przeznaczenie już się domyślacie. Nazwę to Puchalek II. Na cześć brzozowego kielona, który wykonałem na Zocie Jesiennym 2011:
https://lh6.googleusercontent.com/-PGp1 ... C07129.jpg
			
			
									
									 
  
 ... i Zdjęcie Prawdy

https://lh5.googleusercontent.com/-torW ... C07780.jpg
Hue, hue, hue! Teraz już wiecie jaki jest rzeczywista wielkość tej kuksy. Wchodzi jakieś 100ml
 Jakie jest jej przeznaczenie już się domyślacie. Nazwę to Puchalek II. Na cześć brzozowego kielona, który wykonałem na Zocie Jesiennym 2011:
 Jakie jest jej przeznaczenie już się domyślacie. Nazwę to Puchalek II. Na cześć brzozowego kielona, który wykonałem na Zocie Jesiennym 2011:https://lh6.googleusercontent.com/-PGp1 ... C07129.jpg
F..k it, I'll Do It Myself!
						- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Tej no  Bardzo fajny pomysł z tym "kielonem". Coś takiego muszę sobie wykonać. Dzięki Puchal za pomysł!
 Bardzo fajny pomysł z tym "kielonem". Coś takiego muszę sobie wykonać. Dzięki Puchal za pomysł!
			
			
									
									 Bardzo fajny pomysł z tym "kielonem". Coś takiego muszę sobie wykonać. Dzięki Puchal za pomysł!
 Bardzo fajny pomysł z tym "kielonem". Coś takiego muszę sobie wykonać. Dzięki Puchal za pomysł!http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
						http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Puchal, tą serią kielonów inspirujesz do wykorzystania małych czeczotek  Fajnie wykombinowałeś z tą "nóżką"
 Fajnie wykombinowałeś z tą "nóżką" 
Panowie, w temacie czeczot... mam takie jedno drzewko pod obserwacją...
 
 
xD
			
			
									
									 Fajnie wykombinowałeś z tą "nóżką"
 Fajnie wykombinowałeś z tą "nóżką" 
Panowie, w temacie czeczot... mam takie jedno drzewko pod obserwacją...
 
 xD

Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
						 
			








