Coś w tym może być. Już, niby to przypadkiem, przeglądam internet w poszukiwaniu dłut i tego typu narzędzi

A tym czasem.
28.04.2021 Szczawik na raz
Dziś pierwszy w tym roku rowerowy rekonesans z młodym. Poszukiwałem przytuli a tu szczawik w runie jęczy.
[center]
[/center]
Jaznozieloniutki, młodziutki. Bombowa vit C.
[center]
[/center]
Było jeszcze coś ale o tym jutro.
[ Dodano: 2021-04-29, 17:13 ]
29.04.2021 Skrzyp polny
Wczorajszego dnia natknąłem się na kłosy skrzypu polnego. Tak mi się coś zdawało, że kiedyś coś o nich czytałem. Szybko wklepałem w wyszukiwarkę "
skrzyp polny mr wilsonblog" i się nie zawiodłem
Mistrzu dziękuję. Ty już wiesz za co.
[center]

[/center]
Cholerka wszystko wiosną rusza tak szybko. Kłosy już pyliły i były gorzkie. Ale pędy miały słodki posmak. Obrałem je jedynie z węzłów i wrzuciłem do sałaty z sosem czosnkowym, która została mi z obiadu. Kolacja vegebush
[center]

[/center]
Kwiaty pomimo gorzkiego smaku zachowałem. Dziś rano sparzyłem je wrzątkiem. Nie poprawiło to smaku. Wrzuciłem je jednak do jajuchy.
[center]

[/center]
Nie mogę stwierdzić, że doznałem jakichś objawień kulinarnych. Ale poznałem nową roślinę z grupy moich ulubionych. Czyli znajduję, zrywam i do japy
Pozdrawiam. Co planujecie na majówkę?
[ Dodano: 2021-04-30, 16:41 ]
30.04.2021 Diabelska stopa
Wczoraj miałem jedną misję popołudniu i przy okazji udało się nazbierać podagrycznika. Jeszcze raz kłaniam się
Mistrzu. Przy najbliższym spotkaniu pański trunek Cię nie ominie.
[center]

[/center]
Tu udało mi się uchwycić diabelską stopę.
[center]

[/center]
Rano miałem łąkowy dodatek do serka wiejskiego i orzechów włoskich.
[center]

[/center]
Majówka zapowiada się deszczowa ale może uda się choć na chwilę gdzieś wyskoczyć. Dziś w pracy nazbierałem jeszcze jedną roślinkę to za niedługo coś wrzucę.
[ Dodano: 2021-05-01, 10:14 ]
30.04.2021 Koktajl z kochanką
Kochanką nazywano przytulię czepną, pewnie ze względu na jej przytulanie. W ostatnim czasie "rewitalizuje" ogród u szefa to miałem okazję zerwać kilka garści na skraju lasu.
[center]

[/center]
Je się to ciężko bo jak by powiedział Czesio z Władców - trochę ryżuje w gardło. Dlatego w domu po opłukaniu trafiła do sokownika. Wyszedł taki napój dla ufoludków. Z lekkim posmakiem coś jakby kiwi. Po dodaniu gruszki, mniam.
[center]

[/center]
Część zrobiłem tak jak radzi
Łukasz Łuczaj FILMIK czyli posiekałem, zwałkowałem, zalałem zimną wodą i odstawiłem na noc.
[center]
[/center]
Teraz popijam i czekam aż pogoda się wyklaruje.
[ Dodano: 2021-05-01, 16:45 ]
1.05.2021 Leśny ołówek
To wyzwanie powinno się Wam spodobać. Każdy buszmen wcześniej czy później dowiaduje się o kleju z żywicy. Kiedyś już taki próbowałem robić. Na zlocie, na wiślanej wyspie koło Sycymina. Miesza się żywicę z węglem drzewnym mniej więcej jeden do jeden. Klej taki jednak okazał się kruchy. Doczytałem, również na naszym forum, że trzeba dodać np. wosku pszczelego. Wosk dostałem od kolegi z pracy, który próbuje swoich sił w pszczelarstwie.
Wyzwanie jednak z samym klejem to trochę nudne zadanie. Ale na kanale
Feliksa Immlera znalazłem filmik
DIY Byshcraft Pencil. Uzbrojony w taką wiedzę ruszyłem dziś na spacer.
Znalazłem odpowiedni kawałek czarnego bzu. Wydrążyłem środek i nadziałem na brzozowy patyk. Od góry zrobiłem fazkę by otwór wlewowy był nieco szerszy.
[center]

[/center]
Odpaliłem mojego feliksa i roztopiłem żywicę. Dodałem pokruszonego drobno węgla drzewnego i kilka płatków wosku pszczelego, z którym nie należy przesadzać. Po doprowadzeniu wszystkiego do stanu możliwie najbardziej płynnego wlałem mieszankę do rurki z czarnego bzu. W połowie ubijałem drugim patykiem. Gdy zawartość nieco stężała zalałem drugą stronę.
[center]

[/center]
Po ostygnięciu naostrzyłem ołówek. Rdzeń tworzy jedną całość. Nieco inaczej niż u Immlera. Pisanie nie jest trudne choć to nie fabryczny produkt.
[center]

[/center]
Pozdrawiam. Weekend jeszcze długi. Choć jutro deszczowy dzień się zapowiada.