Najlepszy chleb to na zakwasie jest

dłużej poleży .Zakwas trzeba wpierw ''wyhodować''
10 dkg mąki żytniej
woda niechlorowana
Mąkę należy wymieszać z taką ilością ciepłej wody aby uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Odstawić w ciepłe miejsce (25-30 stopni). Naczynie nie powinno być szczelnie zamknięte.
Co 12 godzin mieszankę należy zamieszać, co 24 godziny trzeba go dokarmić: dodać 2-3 łyżki mąki oraz tyle wody aby otrzymać taką samą konsystencję jak na początku. Będzie się zachowywał trochę tak jak rosnące drożdże.
Po 4-5 dniach zakwas jest gotowy do użycia. Bierzemy potrzebną ilość, a resztę odstawiamy do lodówki. Aby kolejny raz go użyć należy ponownie go zacząć dokarmiać - tym razem wystarczy 2-3 dni
Aby upiec chleb:
SKŁADNIKI:
500 g zakwasu żytniego
500 g mąki żytniej ( typ 1700)
ok. 200 ml letniej wody
15 g soli
Do mąki dodać zakwas, sól oraz początkowo tylko połowę ilości wody. Może się okazać, że podana ilość będzie zbyt duża i ciasto będzie za rzadkie, więc lepiej dodawać ją po trochę. Ciasta nie trzeba wyrabiać tak długo jak pieczywa pszennego, wystarczy je dokładne wymieszanie. Tutaj uwaga: ciasto żytnie jest bardzo lepkie i klejące - to normalne.
Wymieszane ciasto odstawić na 15-20 minut i po tym czasie ponownie je wyrobić. Teraz przystępujemy do formowania chleba: możemy uformować bochenek i piec go na blaszce lub wykorzystać gotową foremkę (ja preferuję właśnie takie rozwiązanie). Przetestowałam naprawdę sporo różnych form: jedne były lepsze, inne gorsze. Od jakiegoś czasu korzystam z niebieskich silikonowych foremek (keksówek) ze szwedzkiego sklepu (polecam!!!).
Uformowany bochenek odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Idealnie nadaje się do tego lekko nagrzany piekarnik (poniżej 50 stopni). Jeśli piekarnik potrzebuję do innego celu nieraz wykorzystuję... akwarium - pokrywa, która jest ciepła świetnie sprawdza się w tym momencie .
Proces rośnięcia może trwać dość długo, zwłaszcza jeśli korzystamy z młodego zakwasu. Chleb powinien podwoić swoją wielkość i przy tym pierwszym pieczeniu może to trwać nawet do 5 godzin (kolejne chleby zdecydowanie rosną szybciej). W tym czasie warto co jakiś czas smarować powierzchnię bochenka, aby zbytnio nie wysechł. Dobrze też się sprawdza przykrycie foremki folią spożywczą.
Kiedy chleb wyrośnie, należy wyjąć go z piekarnika. Ustawić temperaturę na 230 stopni i do tak nagrzanego wstawić wyrośnięte bochenki. Zaraz po włożeniu chleba do piekarnika należy wytworzyć w nim parę. Najlepiej zrobić to wstawiając poniżej pustą blaszkę, na którą trzeba wlać pół szklanki wody.
Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 200 stopni, po kolejnych 10 minutach do 180 stopni i potem piec jeszcze około 40 minut (wszystko jest zależne od wielkości bochenka). Po stuknięciu w spód, chleb powinien wydawać głuchy odgłos.
Jeśli chleb jest pieczony w foremce, zaraz po upieczeniu przełożyć go na kratkę do ostygnięcia.
Przepis zaczerpnięty z neta

w piekarni idzie to ''hurtowo'' a więc troszeczkę inaczej , ja pracowałem w takiej tradycyjnej ,gdzie ciasto wyrabiało się maszynowo , ale formowało na bochenki już ręcznie , po wyrośnięciu też do pieca wkładano/wyjmowano go ''łopatą'' piec oczywiście opalany węglem posiadał jednak zegar temperatury , więc widać było stopnie.W domu z ''duchówką'' trzeba było by poeksperymentować, nie mniej nawet jak by wyszedł ''zakalec'' to świeży był by zjadliwy

Ciekawe alternatywne metody , gdy drogi zawiane :
http://survival.strefa.pl/chleb.htm a w domowych warunkach to z mąki zrobimy placki
