Strona 8 z 21

: 21 paź 2011, 05:16
autor: sylwester2091
Obrazek

: 21 paź 2011, 13:51
autor: rob30

: 21 paź 2011, 20:19
autor: JakubJ152

: 23 paź 2011, 16:13
autor: birken1
-Jak się nazywa odbyt u mężczyzny?
-Anus.
-A u kobiety?
-Bonus.



Przychodzi facet do apteki zaraz po pogrzebie kolegi.
-Przepraszam, czy macie może czarne kondomy?
-Niestety nie posiadamy takich ... ale czemu chce pan akurat czarne?
-Bo umarł mi kolega ... i chciałbym złożyć kondolencje jego żonie ...

: 25 paź 2011, 08:48
autor: Parthagas
Pytałem na Zlocie, czy ktoś oglądał, ale nikt nie słyszał o paszteciku, więc profilaktycznie wklejam link:

: 25 paź 2011, 09:37
autor: Morg
Driver, specjalnie dla ciebie :D

Rozmawiają dwaj Ślązacy:
- Słyszołeś, Francik, że tyn nosz premier to chyba je gejym?
- Ustoń, Zeflik!... Przeca mo swojo baba!
- Nie słyszołeś, jak taki jedyn sie go roz pytoł, "jak rzyć, panie premierze"?

: 25 paź 2011, 12:55
autor: birken1
Morg, no nie :lol:


Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia.
- Hrabio, co się panu stało?! - pyta Jan.
- Dostałem w twarz od barona.
- Od barona? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku!
- Miał. Łopatę.
- A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku?
- Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.


Facet u lekarza:
- Panie doktorze, mój członek jest jak szalony koń...
- To znaczy!?
- No, ja mu mówię "Stój!", a on nie stoi...

: 25 paź 2011, 15:34
autor: Driver
Morg ty giździe pieroński he he dobre dobre, tak się śmiać z premiera

: 26 paź 2011, 10:02
autor: Michal N
:mrgreen:
Obrazek

: 27 paź 2011, 20:16
autor: Dąb
Mała wioska gdzieś w Polsce. Sklep GS. Turysta wchodzi do środka i pyta:
- Dostanę może ser roquefort ?
- A co to jest ten roquefort ?
- Ser z pleśnią.
- Ne, nie mamy. Ale mamy kiełbasę roquefort, chleb roquefort i pomidory roquefort.

: 27 paź 2011, 20:50
autor: zdybi
Dowcip, który ostatnio zasłyszałem.
Myśliwy wraz z żoną jedzie na polowanie. Zataszczyli się na ambonę z giwerą, kanapkami i herbatką. Mąż przypomniał sobie, że nie zamknął auta więc zszedł na dół po drabinie, przeciął na skróty pole i już, już miał zamykać drzwi samochodu gdy usłyszał strzał.
Myśli sobie- "pewnie żona upatrzyła jakiegoś jelenia i go ustrzeliła". Nagle następne dwa strzały. To już nie żarty. Zamknął auto i biegiem do ambony. 50 metrów od stanowiska, widzi gościa, który klęczy przed amboną i ma podniesione ręce do góry. Klęczący mężczyzna jest spanikowany i krzyczy:
- Tak proszę Pani, tak,tak - to Pani jeleń, tylko czy mogę zabrać siodło?

: 28 paź 2011, 09:52
autor: Offtime
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- Dywan w salonie... - Myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harryemu nic nie wychodziło...
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, zemdlała!

: 28 paź 2011, 12:52
autor: birken1
Offtime, rechotałem coraz bardziej z każdą kolejną kwestią :mrgreen:


Anty OT:

Kochany synu!

Piszę do Ciebie tych kilka linijek żebyś wiedział że do Ciebie piszę. Więc
jeśli otrzymasz ten list to znaczy, że dobrze do Ciebie dotarł. Jeśli go nie
otrzymasz to poinformuj mnie o tym, wyślę go jeszcze raz.
Ostatnio ojciec przeczytał w pewnej ankiecie że najwięcej wypadków zdarza
się kilometr od domu, dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić dalej. Dom
jest wspaniały; jest tu pralka, chociaż nie jestem pewna czy jest sprawna.
Wczoraj, włożyłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i
pranie gdzieś wsiąkło, no ale cóż.
Pogoda nie jest tu najgorsza. W tamtym tygodniu padało tylko dwa razy.
Pierwszy raz padało 3 dni, drugim razem cztery.
Jeśli chodzi o tą kurtkę którą chciałeś, wujek Piotr powiedział że jeśli ci
ją wyślę z guzikami, które są ciężkie, to będzie drogo kosztowało, więc
oderwałam guziki i włożyłam je do kieszeni.
Ojciec dostał prace, jest bardzo dumny, ma pod sobą jakieś 500 osób. Kosi
trawę na cmentarzu
Twoja siostra Julia, ta która wyszła za swojego męża, wreszcie urodziła, nie
znamy jeszcze płci, dlatego ci nie powiem jeszcze czy jesteś wujkiem czy
ciocią. Jeśli to dziewczynka twoja siostra chce nazwać ją po mnie, ale to
będzie dziwne nazwać swoją córkę \"mama\".
Nie widzieliśmy za to wujka Izydora, tego który umarł w tamtym roku...
Gorzej jest z twoim bratem Jasiem. Zamknął samochód i zostawił w środku
kluczyki, musiał iść do domu po drugi komplet żeby nas wyciągnąć z auta.
Jeśli będziesz się widział z Małgosią pozdrów ją ode mnie, jeśli jej nie
będziesz widział nic jej nie mów.

Twoja mamusia Krysia
P.S. Chciałam ci włożyć parę groszy do listu, ale zakleiłam już kopertę

: 02 lis 2011, 04:00
autor: Armat
Obrazek

: 10 lis 2011, 12:11
autor: birken1
1.
Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:
- Na zdrowie babciu!
- Przecież zakaszlałam a nie kichnęłam, chłopcze...
- Dla mnie to babcia mogła się i ch**em udławić!
Dla harcerza najważniejsze jest być grzecznym!!!



2.
Pewna młoda atrakcyjna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem:
- Pokazał mi scenariusz. Wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona.
Potem poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu. I w trakcie rozmowy ten bydlak mi mówi, że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie wypowiada ani jednego słowa!
- No i co? - pyta koleżanka.
- No wiesz, roześmiałam mu się prosto w jajca!

: 15 lis 2011, 17:19
autor: Morg
Chloru, specjalnie dla ciebie :

pijany_kolega: Chłopaki, czemu nie mogę się z wami napić?
ja: Bo jak byłeś mały to wpadłeś do kotła z magicznym browarem.

: 15 lis 2011, 18:37
autor: Michal N
+10 Morgu
Całe życie z wariatami :mrgreen:

: 15 lis 2011, 19:44
autor: Młody
To ja też, bo lubie Chlora i takie tam...

Obrazek

: 16 lis 2011, 19:57
autor: Michal N
Młody, Morg, http://rss.ipla.tv/Seriale/822-Sezon-4/ ... 184/page-3 :-P :mrgreen: No to co? Tyrtum pyrtum ;-)

: 16 lis 2011, 20:38
autor: Morg
Najwyrazniej my plus paru innych powinno sie zapisac do tej szkoly ;]

: 16 lis 2011, 20:44
autor: soohy
A potem czekać na wyzwanie od Rosji:D

: 16 lis 2011, 22:14
autor: puchalsw
Morg pisze:Najwyrazniej my plus paru innych powinno sie zapisac do tej szkoly ;]
Nazwijmy jom (tem szkołem) Wyszsza Szkoła Bejetrystyki - jako że tylko porządne beje bedom mogły do tej szkoły uczęszczać :-D

: 17 lis 2011, 10:16
autor: Morg
Sam jestes bej, ino z pejsami :D

: 20 lis 2011, 20:00
autor: Bastion
Kabaret Moralnego Niepokoju - Wyprawa na Rysy:
http://www.joemonster.org/filmy/18536/K ... wa_na_Rysy

: 25 lis 2011, 15:26
autor: Morion
Roz Antek i Francek wyjechali se do Paryża. Siedli se w takim fajnym lokalu i chcieli coś dobrego zjeść. Jednak Antek sie boł, że sie z kelnerem nie dogodają, bo przecę nie znają francuskiego.
- Nic sie nie bój Antek - pado Francek. - Jo znom francuski i jak ino kelner przyjdzie to zaroz wszystko zamówię.
No i przyszedł kelner i Francek pado:
- La kelner, dwa razy la supa, la kotlet, la kapusta, la lody i la piwo.
Kelner zamówienie przyjął, przyniósł obiod, zjedli i chcieli płacić.
- La kelner - zawołoł Francek - la płacić.
Kelner wypisywoł rachunek a Francek pado do Antka:
- No i widzisz, takeś sie boł, a jo przecę umię po francusku. Widzisz to trzeba ino przed każdym słowem dodać "la".
A na to kelner: - Ty byś pieronie dostał la g***** jak by jo nie był z Siemianowic!