
Cold Steel Western Hunter
Kupiony przez przypadek w Pentagonie przez mojego Tatę jako prezent dla mnie. Znienacka zapytał co sobie na upominek wybieram, byłem tak zaskoczony że TO popełniłem. Nie wiedząc o tym nożu nic, żeby było śmiesznie nessmukowy kształt nigdy nie przyciągał mojego wzroku.
Długość głowni: 15,5cm
Długość rękojeści: 11cm
Długość całkowita: 26,5cm
Grubość klingi: 3mm
Waga: ~ 120g
Co mogę powiedzieć po 3 tygodniach nierozstawania się z nożem - że głupcem byłem nie patrząc w stronę nessmuk'ów.
Obrobiłem tym nożem jedną konkretną gałąź o średnicy 8 centymetrów i klocek 12cm. Ręce idealnie zapierają się o wypukłą część głowni. szlif jest płaski co powoduje że bardzo dobrze operuje się nim w drewnie (okorowywanie, heblowanie, wcinanie, kształtowanie).

Batonowałem tym nożem i świetnie daje radę, rękojeść choć jest plastikowa dzielnie zniosła katowanie, głownia przy batonowaniu nie wpada w wibracje i na rączce nie czuć drgań. Jako że to zwykły plastik to zwyczajnie się ślizga - to stopa achillesowa tej konstrukcji, ale już kombinuje jak go grubą dratwą pociągnąć, Minus mógł bym dać także za tang, ale zniósł batonowanie więc nie jest źle.
Żona moja przylepiła się do tego noża jak lep - to coś znaczyć musi, z uwagi na to że non toper używała 15cm kuchennego VICTORINOXA O.o - to było dla mnie zaskoczenie. Na 2-gi dzień usłyszałem że mogę taki jeszcze jeden kupić do kuchni O.O.
DYSKUSJA NA KNIVES.pl maja lepsze niż ja fotki i przekrój przez tang wiec jak ktoś jest zainteresowany można zerknąć.
Ja wiem że ten profil, kąt ostrza i wielkość stają się moją osobistą ulubiona konstrukcją na kamping i hiking - Oczywiście Hultafors jest zawsze w plecaku icon_twisted