Reconnet

Michal N pisze:Ostatnio same kosy w temacie, a ja trochę inaczej.
Kaloryfery i tak grzeją więc zacząłem produkcję suszonych warzyw: marchew, por seler, pietruszka

Obrazek

No właśnie - a u mnie tyle pleśniejących warzyw...
Muszę się zmotywować... :569:

nesmuczek

Jak widzisz, że w temacie " foty z roboty" jest coś nowego od killrathi, to już wiesz, że zobaczysz coś świetnego. Zastanawiasz się tylko co tym razem:)

dzięki
mam jeszcze w przygotowaniu kilka takich nesmuków... tylko tym razem z hamonem

A dlaczego nie odciążone ?

Kosa pisze:A dlaczego nie odciążone ?

z dwóch powodów:
1. zamawiający wyraźnie sobie tego nie życzył.
2. nie wiem czy miałeś kiedyś nessmuka w ręku... ale jego profil głowni i ilość materiału przy brzuszku klingi i tak przenosi środek ciężkości w stronę czubka. niezależnie czy rękojęść jest odciążona czy też nie.

Jeszcze ich nie dopieściłem, a już poszły w teren, nibytracker ma rękojeść tymczasowo wykonaną z nylonowej taśmy - czekam na pivoty.
https://lh4.googleusercontent.com/-3rTX ... G_8086.JPG
Na blogu wrzuciłem też filmiki.

to rębajło toporkowe całkiem ciekawe

nad takimi teraz pracuję:

Zgrabniutki

Podobny do EnZo Trappera, a jak z wymiarami, jaka stal?

długość całkowita ok 22,5cm
stal to ncv1 3,1mm

Coś się klei

mwitek, a co to takiego ?

Czerwona fibra przyklejana do okładek na rękojeść noża tak mi się wydaje (Wicia popraw jak sie mylę) chociaż można to zrobić od razu w całości razem z głownia.

Zgadza się pierwszy raz robie okładki z przekładkami dlatego po kolei sklejam, z nadzieją ze wszystko się uda ładnie spasować

bardzo dobrze robisz Dzięki temu będzie dokładnie sklejone i nie bedziesz miał kłopotów z wierceniem otworów.

Eh zły jestem.

Żywica już 24 po nałożeniu powinna być sucha a tu ciągle schnie i wyschnąć nie może. Położyłem na kaloryfer - temperatura do góry to szybciej wyschnie pomyślałem. Skutek tego działania jest taki, że okładziny lekko wygięło. Czoło i dupka będą odstawać. Troszkę będę musiał przekładki zeszlifować i troszkę żywicą wypełnić szpary. No kawka mać. Nauczka na przyszłość.

EDYTKA:

Zostawiłem na noc pod oknem, temp pewnie około 20 stopni. Może mniej. Ku mojemu zdziwieniu i poniekąd radości, okładziny się wyprostowały. No cud. Ale mija 36 godzina a wciąż jak dotykam żywicy to palec się przykleja. Mogłem dać za mało utwardzacza, ale jeśli już to minimalnie za mało, bo mieszam niestety na oko, ale proporcja jeden do jednego i jeszcze nie miałem takiego z tym dragonem.

Poczekam jeszcze, może się w końcu utwardzi.

Najlepsze jest to, że wczoraj skleiłem drugą rękojeść tą samą żywicą w tych samych warunkach i ta już prawie twarda.

Trochę efektów kucia: klamerki do kaletki dla żony, dwa nożyki po hartowaniu, neck dla ucznia do obróbki i hartowania + kilka krzesiwek na okrasę.

Robi się:

Michal N pisze:Robi się:

A cóż to? Przyprawy kuchenne widzę... zdradź cóż to za cuda majsterkujesz

Dla mnie to wygląda na przygotowania do suszenia wołowiny ...
Robiłem ostatnio, tylko przesuszyłem

geser, dokładnie. Właśnie wylądowało w piekarniku. Chyba przesadziłem z solą
Tym razem, jakoś nie bawiłem się w długie marynowanie itp, ot natarte solą, po jakimś czasie obsuszone papierowym ręcznikiem, i natarte przyprawami na jakieś trzy godzinki. A teraz suszenie.

Suszyłem w suszarce do grzybów, lepiej niż w piekarniku.

A w suszarce do grzybów to w 100% bezpieczne?