
Warszawskie spotkanie
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Podeślemy Ci namiary GPSslaq pisze:Ja wpadnę później jakoś
Daj sobie już spokój z tymi windykacjami. Nie masz serca? Ci ludzie stracili przy automatach do gier dorobek całego życia, a Ty ich windykujesz za parę złoty które pożyczyli w Banku Spółdzielczym na podręczniki dla dzieci? Ile złotych zębów na żywca masz zamiar jeszcze wyrwać, ile obrączek z palca przemocą ściągnąć? O rozrusznikach serca nie wspominam. Gdzie Ty masz serce Slaq'u?slaq pisze:Jutro wyjeżdżam i muszę parę spraw załatwić
F..k it, I'll Do It Myself!
No to widzę że każdy ma inne możliwości dotarcia na miejsce i inną koncepcję. Może w takim razie jakoś to usystematyzujemy bo bez sensu żebyśmy się szukali po nocy w lesie. Grzymek masz jakąś koncepcję co do miejsca albo Ty Sław? Wolałbym ustalić jakieś konkrety bo nie lubię takiego bałaganuslaq pisze:Ja wpadnę później jakoś. Zatem miejsce musicie wybrać sami.

...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Ja mam dosyć. Dotąd wypady do lasu wiązały się z przyjemnością, rekraacją, zdrowym duchem, odpoczynkiem edukacją i uchylaniem się przed obowiązkami domowymi.
Tej nocy jednak przeżyliśmy w lesie horror. Jaca i Grzymek napewno dopiszą swoje wersje, jako że oczy me zamglone okowitą z Krakowskiego Kredensu pomieszaną z piwkiem, wiśniówką, winem, i żołądkówką nieco mnie zawiodły. Co się jednak wydarzyło wiem na pewno.
Więc wszystko przebiegało na początku normalnie. Do późnej nocy siedzieliśmy - znaczy się: Jaca, Grzymek, Slaq i ja - pod bunkrem i wysłuchiwaliśmy mrożących krew w żyłach opowieści Grzymka z paintbolowych pól walki.
Ja o 2:00 oddaliłem się do hamaczka. Reszta dalej siedziała przy wesoło trzaskających brewionkach.
Kiedy rano się obudziłem... Horror. Slaqa nie było.
Naszego kochanego Sławeczka, wzięła i zabrała Wiedźma z Balir. Nie ma go. Zniknął. Wiedźma na dodatek zostawiła Jacy podwieszonego pod tarpem Łapacza Snów.
Kto będzie następny, sami się domyślcie. To miało być ostrzeżenie.
Ja p...le. Do lasu więcej nie idę. Przynajmniej nie do rembertowskiego a okowity więcej nawet językiem nie spróbuje.
Tej nocy jednak przeżyliśmy w lesie horror. Jaca i Grzymek napewno dopiszą swoje wersje, jako że oczy me zamglone okowitą z Krakowskiego Kredensu pomieszaną z piwkiem, wiśniówką, winem, i żołądkówką nieco mnie zawiodły. Co się jednak wydarzyło wiem na pewno.
Więc wszystko przebiegało na początku normalnie. Do późnej nocy siedzieliśmy - znaczy się: Jaca, Grzymek, Slaq i ja - pod bunkrem i wysłuchiwaliśmy mrożących krew w żyłach opowieści Grzymka z paintbolowych pól walki.
Ja o 2:00 oddaliłem się do hamaczka. Reszta dalej siedziała przy wesoło trzaskających brewionkach.
Kiedy rano się obudziłem... Horror. Slaqa nie było.
Naszego kochanego Sławeczka, wzięła i zabrała Wiedźma z Balir. Nie ma go. Zniknął. Wiedźma na dodatek zostawiła Jacy podwieszonego pod tarpem Łapacza Snów.

Kto będzie następny, sami się domyślcie. To miało być ostrzeżenie.
Ja p...le. Do lasu więcej nie idę. Przynajmniej nie do rembertowskiego a okowity więcej nawet językiem nie spróbuje.
F..k it, I'll Do It Myself!
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
Widzę, że dumnie było. Ja siedząc na zajęciach i pierdząc w stołek, zazdrościłem Wam. Jak można się skupić na ekonomii, statystyce, rachunkowości, kiedy wiem, że siedzą sobie chłopaki w lesie, przy ognisku, wcinają kurczaki, raczą się smakowymi specyfikami. Eh!
. Jaki będzie najbliższy wynik w Lotto?
Czyżby stawało się to normą, a w dodatku Rzez to przewidziałpuchalsw pisze:Kiedy rano się obudziłem... Horror. Slaqa nie było.

- Grzymek
- Posty: 225
- Rejestracja: 26 sty 2010, 01:58
- Lokalizacja: Warszawa-Rembertów
- Gadu Gadu: 6909467
- Tytuł użytkownika: Na pohybel
- Płeć:
Udało mi się podpatrzyć etapy powstawania herbacianego, okultystycznego łapacza snów.
Jakość zdjęć jest kiepska ponieważ w wyniku niemieckiego sabotażu główny sprzęt fotograficzny dostał amnezji.



A my, no cóż jesteśmy szczęśliwi, że żyjemy a Sławka pomścimy albo przynajmniej opijemy jego zniknięcie :p
Jakość zdjęć jest kiepska ponieważ w wyniku niemieckiego sabotażu główny sprzęt fotograficzny dostał amnezji.



A my, no cóż jesteśmy szczęśliwi, że żyjemy a Sławka pomścimy albo przynajmniej opijemy jego zniknięcie :p
"Lecą z mej gęby kumullusów kłęby..."
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
hmmm Ostatnio zauważam coraz większe zakłócenia w komunikacji międzyludzkiej, niemal każdego dnia obserwuję jak ludzie kompletnie się nie dogadują bo ktoś przekręcił jeden wyraz, lub inny źle usłyszał i wszystko wychodzi nie jak powinno :p Znów nam ktoś języki miesza czy jak :566:
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- Grzymek
- Posty: 225
- Rejestracja: 26 sty 2010, 01:58
- Lokalizacja: Warszawa-Rembertów
- Gadu Gadu: 6909467
- Tytuł użytkownika: Na pohybel
- Płeć:
Moim zdaniem tempo życia się zwiększa, codziennie jesteśmy zarzucani setkami zbędnych informacji i zdarza się że w natłoku umknie nam coś ważnego.
PS. Za niedoprawionego kuraka obiecuje się zrehabilitować, zwłaszcza, że flaszeczki zakopane są i nie można dać im tak samotnie tam leżeć bo pędy puszczą.
PS. Za niedoprawionego kuraka obiecuje się zrehabilitować, zwłaszcza, że flaszeczki zakopane są i nie można dać im tak samotnie tam leżeć bo pędy puszczą.
"Lecą z mej gęby kumullusów kłęby..."
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Panowie
Pamiętacie przecież, iż Okowita - ona, co to ją piliśmy, była z Krakowskiego Kredensu. Jak więc możecie nawet sobie wyobrażać, że ten wspaniały, szlachetny trunek, zrodzony z ziemi po której najznamienitsi królowie polscy stąpali, mógłby "pędy puścić" na naszej parweniuszowskiej ziemi mazowieckiej.
Przecież kiedy oni zakładali uniwersytety, my wciąż jeszcze chędożyliśmy baby dojące tury...
Trza będzie odkopać i wypić... Szczególnie że zakopaliśmy wraz z okowitą wiśniówkę Grzymka. Jeszcze jaki mutant się z tego zrodzi...
Pamiętacie przecież, iż Okowita - ona, co to ją piliśmy, była z Krakowskiego Kredensu. Jak więc możecie nawet sobie wyobrażać, że ten wspaniały, szlachetny trunek, zrodzony z ziemi po której najznamienitsi królowie polscy stąpali, mógłby "pędy puścić" na naszej parweniuszowskiej ziemi mazowieckiej.
Przecież kiedy oni zakładali uniwersytety, my wciąż jeszcze chędożyliśmy baby dojące tury...
Trza będzie odkopać i wypić... Szczególnie że zakopaliśmy wraz z okowitą wiśniówkę Grzymka. Jeszcze jaki mutant się z tego zrodzi...
F..k it, I'll Do It Myself!
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć: