Strona 6 z 8
					
				
				: 10 sty 2012, 23:08
				autor: wolf78
				Efekt  dzisiejszego kilkunastu minutowego wypadu nad Parsętę   
 
  
 
 
aparatu nie miałem ze sobą   stąd  foto w garażu
 
			
					
				
				: 11 sty 2012, 10:01
				autor: Michal N
				No proszę, jaki ładny kropek.
A ja odwlekam i odwlekam zakup muchówki.
			 
			
					
				
				: 11 sty 2012, 11:58
				autor: slaq
				Wolf go raczej na spinning złowił  
 
 
Ładna Troć  (tak mi się wydaje)
Ja w Parsęcie  się na takową czaję, ale jeszcze nie złowiłem  - łowię nie daleko mostu - tam gdzie to solankowe  źródełko wpada do rzeki  
 
 
Miejscowi mi wszystko wytłumaczyli czemu tam trzeba  

 
			
					
				
				: 11 sty 2012, 14:37
				autor: wolf78
				Trotka na spining złapana  

  3 rzut pod prąd i  się zapięła 

    walczyła konkretnie a szkoda   bo gdyby tak głęboko nie łykła  dalej była by wolna  

  Dziś łaziłem 2 godzinki  i nic  
 
Slaq   przy moście łapią tylko kłusole  :569:    bynajmniej tak na nich mówią, miejscowi zapewne powiedzieli że tam jest rów i  jak ryba idzie to tylko tamtędy ( mieszkam 100 metrów dalej w tym wysokim  apartamentowcu przy samej Parsęcie  na parterze z tarasu mogę rybki łapać 

 )     . Bywasz w Kołobrzegu często ? jak tak to odzywaj się  numer masz  ,pośmigamy kajakami po morzu 

  i na dobre ryby pójdziemy
 
			
					
				
				: 11 sty 2012, 18:26
				autor: slaq
				wolf78 pisze:Slaq przy moście łapią tylko kłusole :569:
Może nie aż tak przy moście  

    Na wysokości fontanny bardziej  
 
 
 Powiedział mi taki dziadek jeden, co to se doń zagaiłem, że trocie przed tarłem - żerują intensywnie w morzu. Wchodząc zaś do rzek - napotykają słodką wodę i automatycznie przestają żerować ino płyną w górę. Więc do solankowego źródełka istnieje spora szansa uchwycić troć , gdyż ponoć trzymają się tej słonej strugi w rzece  

   Dlatego też nie można łowić za mostem na tym odcinku w kierunku portu, gdzie mieszkasz zdaje się  
 
 
Co roku jestem w Kołobrzegu - żona ma tam rodzinę, a lokują nas na Zygmuntowskiej w tych wieżowcach  
 
 
Spoko, jak będę jechał, to się odezwę  

 
			
					
				
				: 04 cze 2012, 22:53
				autor: Mr.Sloth
				Odświeżam temat laickim pytaniem odnośnie wędkowania na spinning:
Mianowicie...łowił ktoś z was w zatoce gdańskiej? od strony helu ?
Co można tam złapać spinningując z brzegu-i na co 

 [uściślę że to będzie w połowie lipca 

]
 
			
					
				
				: 15 lip 2012, 19:03
				autor: RBT
				Ponieważ temat zamarł, wrzucę na zachętę dwa obrazki z soboty.
Wreszcie wypracowałem bolenia, choć niestety nie był zbyt okazały. W tym roku kiepsko mi nad Wisełką idzie.  

   A jakie Wy odnosicie sukcesy?
Na zdjęciu drugim mój przyjaciel bóbr. Po pół godzinie dał się podejść na odległość trzech metrów i dalej spokojnie spożywał wiklinę.
 

Zdjęcia słabe, bo ciemno, bo lichy aparat, może kiepski fotograf...
 
			
					
				
				: 15 lip 2012, 20:00
				autor: Michal N
				Też byłem w sobotę: 
 
Wziął na złotą obrotówkę Meppsa nr 0.
Za kilka lat moja główka na Zaściankowej będzie zasypana
 
 
 
 
i stanie się oficjalną miejscówką Legionistów
 
Normalnie czuję się osaczony przez łachy. Chyba zwiększę Slaqowi i Slothowi presję wędkarską na ich główce 

 
			
					
				
				: 15 lip 2012, 20:06
				autor: orety
				Bóbr, duża rzecz...
Pozdrawiam
Maciek
			 
			
					
				
				: 17 lip 2012, 15:29
				autor: Mr.Sloth
				
RBT pisze: W tym roku kiepsko mi nad Wisełką idzie. 

 A jakie Wy odnosicie sukcesy? 
 
Zdecydowanie marny ten rok ! Słysze to i od wędkarzy, i od miejscowych nad zalewem i od sprzedawców w wędkarskim - a teraz jeszcze na forum. Czyli słabo u wszystkich.
W tym sezonie moje największe trofeum to wymiarowy szczupak. Po za tym kilka nie wymiarów, okonki i 2 małe sandaczyki. Rewelacji nie ma. Znajomi próbują leszczować ale to to już w ogóle padaka podobno.
Chloru Ty to na tą główkę masz bajeczny dojazd, więc ja się dziwie czemu gdzieś na te zawady czy gdzieś się wypuszczasz ;D
 
			
					
				
				: 17 lip 2012, 19:27
				autor: slaq
				Marudzicie - są dobre i złe dni nad Wisłą. Chociaż ostatni miesiąc rzeczywiście kiepski, ale i też "kiepsko jeździłem" w porównaniu z majem. Teraz nastał lipiec, ale w upały nie bardzo łowić mi się chciało. Czekam teraz na przybór wody i jadę  :643: 
 A na rapy, to jesienią  

  Zobaczymy zresztą  :->  
Osobiście złowiłem kilka ładnych kleni. 
 
 
         
 
          
 
  
 
Pozdrawiam.
 
			
					
				
				: 17 lip 2012, 20:23
				autor: dziul
				A ja sobie "brykłem" nad Pilicę na ryby ...
13 w piątek :/
Rowerem
 Zapakowane do sakwy zanęty, haczyki , kołowrotki , spławiki itd itp 
Wędki stały w przedpokoju, obok roweru, gotowe do przypięcia (żeby nie uszkodzić)...
Jak wróciłem stały tam nadal... nie pojechały 
 
3 dni leżenia, trwania w nirwanie na łonie przyrody, obżerania się zabranymi zapasami (łącznie z majowymi ślimakami) 
 
Po drodze kupiłem jakiś badziewny erzac-denaturat, który kopcił jak zimny ruski diesel, czego skutkiem nacięcie i nastruganie klocków na opał do "kuchenki"... jak to piątek w i 13 na dodatek :/
Nawet zdjęć mi się nie chciało robić więc tylko kilka 
https://picasaweb.google.com/1153345619 ... directlink 
			
					
				
				: 18 lip 2012, 11:48
				autor: slaq
				Kiedyś tak nad zalew pojechałem  
 
 
dziul pisze:Zapakowane do sakwy zanęty, haczyki , kołowrotki , spławiki itd itp 
Taśma, kawałek drutu i leszczynę  trza było ciąć  

 
			
					
				
				: 18 lip 2012, 12:23
				autor: dziul
				Jak ktoś chce, 
to znajdzie sposób.
Jak ktoś nie chce,
Znajdzie powód. 
 
Mnie się widocznie chciało pobyczyć, czyli trwać w nirwanie na łonie ... i mieć na wszystko wywalone ...   
 
 
I leżałem tak koło ślicznych "prętów" (odrostów ok 2 letnich)  jesionowych...
Ale to trzeba by sięgnąć po drut , zawszebędącyzemną sznurek, zrobić omotkę ... 
Normalnie mi się nie chciało  
 
   Ale "na rybach" byłem
Ale "na rybach" byłem 
 
			
					
				
				: 19 lip 2012, 20:26
				autor: Michal N
				Mr.Sloth pisze:Chloru Ty to na tą główkę masz bajeczny dojazd, więc ja się dziwie czemu gdzieś na te zawady czy gdzieś się wypuszczasz ;D
W sobotę mam czas więc tam zawitam 

 
			
					
				
				: 20 lip 2012, 22:14
				autor: RBT
				Też będę w okolicy, ale na główki teraz się nie pcham. Za duże tłumy.
			 
			
					
				
				: 22 lip 2012, 11:40
				autor: slaq
				RBT - jak wyniki ?   
Wczoraj całkiem dobrze rybki żerowały   
 
 
 
 
 
 
 
Michał też złowił jednego sandacza.
 
			
					
				
				: 22 lip 2012, 15:48
				autor: RBT
				Byłem nad wodą bardziej towarzysko, choć oczywiście zdążyłem też machnąć parę razy. Niestety, poza jednym wyjściem rapy (nie zacięła się), więcej kontaktu z rybami nie było.
Mieliście coś większego? Czy na płyciznach widać ganiającego szczupaka? Rozmawiamy o główkach naprzeciwko i powyżej Siekierek?
			 
			
					
				
				: 22 lip 2012, 16:12
				autor: slaq
				RBT pisze:Mieliście coś większego?
Nie.
RBT pisze:Czy na płyciznach widać ganiającego szczupaka? 
Nie. Widziałem tylko sandacze.
RBT pisze:Rozmawiamy o główkach naprzeciwko i powyżej Siekierek?
Tak, to tam  

   Właśnie się wybieram tam  
 
 
Pozdrawiam.
 
			
					
				
				: 22 lip 2012, 17:03
				autor: Michal N
				RBT, czasem nie chodziłeś wczoraj, na przeciwko tych główek, w bluzie camo,  jasnej koszulce i jasnych butach?
			 
			
					
				
				: 23 lip 2012, 10:37
				autor: slaq
				Wczorajszy pochwycony maluch   
 
 

 
			
					
				
				: 25 lip 2012, 13:06
				autor: Michal N
				Zaszedłem dziś do Centrum Wędkarstwa, zakupić kilka pierdółek i mnie wcięło na dwie godziny. Od groma tam mają sprzętu 

 
			
					
				
				: 25 lip 2012, 13:14
				autor: slaq
				Reflektujesz Chlorofirze na wypad dziś ?  Bo ja już upakowany, po robocie jadę  
 
 
Jak coś to pewnie na drugiej będę łowił. Pozdrawiam.
 
			
					
				
				: 25 lip 2012, 20:31
				autor: Dragonfly
				Sławek - Chloroformie może... 

 
			
					
				
				: 27 lip 2012, 20:09
				autor: RBT
				Michal N pisze:RBT, czasem nie chodziłeś wczoraj, na przeciwko tych główek, w bluzie camo,  jasnej koszulce i jasnych butach?
Nie, to nie ja. Choć zazwyczaj bluzę mam camo (flectarn), to jasnych butów chyba nigdy nie miałem. Ostatnio na główki nie chodzę, bo trudno się tam dopchać do wody. Łowię niżej, na opasce w nurcie. W górę rzeki chadzam dopiero późną jesienią, gdy nie ma już konkurencji  

 . Chociaż wtedy z kolei pojawiają się szarpakowcy.
Wydaje mi się, że najlepsze są pierwsze trzy, może też czwarta, licząc je w górę rzeki. Mam na myśli brzeg prawy, rzecz jasna. Wybieram się w niedzielę, jeśli będziecie nad wodą dajcie znać, bo choć samotnikiem jestem, to chętnie się z Wami spotkam. Zawsze przecież lepiej pogadać niż pisać.
PS Można mnie poznać po CIEMNYCH, rozwalających się butach  

 .