Strona 45 z 70

: 29 gru 2010, 00:35
autor: Offtime
Ja Ci Puchal po pijaku szczerze powiem...
Jak mi się nie podobają Twoje prace tak nie mogę Ci odmówić podziwu dla serca jakie w to wkładasz. Świetna robota całkowicie nie w moim klimacie, ale świetna robota i nie mozna przejść koło tego obojętnym :one:
Kubek macha nóż za nożem, wszystkie piękne aż nudą wieje, a u Ciebie każdy projekt inny, za każdym razem nowy pomysł i nowe wyzwania. I nie mówię tylko o nożach.

: 29 gru 2010, 10:07
autor: Qasz
Kubek - zaczynam zbierać kasę, znaczy błagać żonę :D
puchalsw - musi być wygodny ten nóż w ręce, jak tak patrzę to praworęcznemu będzie się przylepiał do dłoni z racji kształtu.

: 30 gru 2010, 22:10
autor: borsukwacław
Witam!
No to i ja stałem sie posiadaczem hultaforsta GK :) i postanowilem wykorzystać tą wolną przestrzeń w pochewce z włożonym nożem i wkomponowałem w nią krzesiwko :->
Obrazek
Ponieważ nożyk to węglówka to i pięknie krzesze iskry ;-)

: 31 gru 2010, 14:58
autor: Michal N
borsukwacław, jakoś wydaje mi się to rozwiązanie mało praktyczne. Nie zgubi się w ferworze walki?

: 31 gru 2010, 15:04
autor: Offtime
W aucie mam clipera, krzesiwo przymocowałem na kawałek dętki. Najlepsza szlufka na krzesiwo przy tego typu pochwach.

: 31 gru 2010, 18:00
autor: borsukwacław
Michal N pisze:borsukwacław, jakoś wydaje mi się to rozwiązanie mało praktyczne. Nie zgubi się w ferworze walki?
Witam!
Nie zgubi się bo rzemyk jest przełożony z drugiej strony przez szlufkę pochwy , bardzo fajnie zaciska się na rękojeści za pomocą ściągacza z kawałka miękkiej skóry.
Po poluzowaniu ściągacza zdejmujesz rzemyk z rękojeści a krzesiwko jest połączone nadal z pochwą , dajesz ściągacz do końca rzemyka i masz krzesiwko połączone z pochwa 20-to cm. podwójnym rzemykiem a to własnie zapobiegnie zgubieniu krzesiwka , dzięki tej dł. rzemyka pochwa nie przeszkadza przy krzesaniu ;-) dla mnie ten patent jest ok. bo z założenia nie bedę nosił tej pochwy przy boku na pasie , tylko w torbie czy w plecaku ;-)
Pzdr. i Do Siego Roku :-)
borsukwacław

: 31 gru 2010, 22:17
autor: Qasz
Borsukuwacławie :) widzę że zostałeś szczęśliwym posiadaczem tego "topornego kawałka utwardzonego węgla" - bardzo się cieszę, ja używam go sobie w najlepsze i muszę powiedzieć że ta hultacholera się niczego nie boji. Choć już zastanawiam sie nad przerobieniem rączki (w kształt Clipperowej - jednak wygodniejsza) no i co za tym idzie zmianę pochewki - tu nastepuje złowieszczy śmiech - tylko nie wiem jak opanować sprawę takiej gumy jak jest na Clipperze - chyba poszukam jakiejś cienkiej dętki.

: 31 gru 2010, 23:32
autor: borsukwacław
Ja też zastanawiałem się nad pewnymi zmianami w rękojeści , tylko tyle żeby zmienić troszkę jej charakter i przenieść "ciężar " w stronę stosunkowo niedługiego ostrza .
Nie mam żadnych zastrzeżeń co do orginalnego kształtu noża bo jego przeznaczenie wymusiło taką własnie konstukcję a nie inną , ale myślę że mogę go usprawnić i dostosować do swoich potrzeb ;-) . Powiem najpierw co już zmieniłem , na początek położyłem szlif na "0" , doprowadziłem grzbiet do porządnego stanu ,poprostu zeszlifowałem i wygładziłem, i teraz ostrze jest jak dla mnie ok. (chociaż ostatnio odradzałem kol. Qasz takie zmiany ;-) ,ale ja eksperymentuję ;-) )
I teraz... zastanawiam się nad obcięciem dupki rękojeści dokładnie 1 cm powyżej literki H w napisie i w tym momencie mam kształt zbliżony do Mory clasic , tej z drewnianą rękojeścią oraz zbliżam się do idealnych proporcji klasycznego puukko ,rękojeść ma 11 cm dł. co z kolei przy dł . klingi 93mm daje bdb proporcje . Następnie w tej koncówce rękojesci wiercę otwór i wstawiam mosiężną rurkę ,tak żeby było ładnie :-) w rurce zawiązuję rzemień ,a to już dla większej użyteczności ;-)
Następna zmiana to zmniejszenie jelca dokładnie o 5mm i wtym momencie otrzymuję piękną linię nadal mając pewny i bezpieczny chwyt :-> zastanawiam się jeszcze jak dostosować pochwę do krótszego jelca ...ale coś wymyslę ;-) i co "panowie bracia " na takie dictum :-D
Do Siego Roku życzy wszystkim borsukwacław :-D

: 01 sty 2011, 12:41
autor: mwitek
Ja bym Ci polecił nie zmieniać oryginału tylko zadobyć głownie mory na przykład i oprawić wg powyższego opisu

: 01 sty 2011, 13:24
autor: Dąb
ja trochę przerobiłem kiedyś rękojeść hultaja, wygląda tak:
http://img714.imageshack.us/img714/5862/cimg1981.jpg

: 01 sty 2011, 18:17
autor: borsukwacław
Witam!
mwitek pisze:Ja bym Ci polecił nie zmieniać oryginału tylko zadobyć głownie mory na przykład i oprawić wg powyższego opisu
Oprawiłem i spimpowałem kilkadziesiat Morek ;-) ( ok. 80szt. :shock: ) zostały mi jeszcze jakies fotki poglądowe :)
Obrazek
Czyż nie piękna linia tej morki oprawionej w irokko ,olchę ,orzech i bolster z rogu jelenia :)
Obrazek
Obrazek
To jest właśnie spimpowana Mora Classic ;-) kupiłem kiedyś 20 szt takiej mory po 18,-zł za szt. i myślę że warto było poświęcić troszkę pracy żeby z brzydkiego classica z czerwoną rękojeścią i plastikową pochwą zrobić taki nożyk , właśnie robię jeden taki na prezent dla bratanka mojej żony , chłopak ma 10 lat i chce mieć nożyk w klimacie północnym bo interesuje się wikingami i myślę że sprawi on i jemu i mnie wiele radości :)
Obrazek
A tu jeszcze morka w bukowym drewienku (buk to naprawdę wdzięczny ale nie doceniany materiał na oprawy , w połączeniu z kontrastowym drewnem daje świetne efekty i jest przy tym bardzo mocny)
Wolę oprawiać teraz Lauri i inne mocniejsze głownie , ale morki czasem jeszcze oprawiam jak przyjaciel jakiś poprosi o ładny nóż :) te z laminatu są naprawdę bdb.
A laminaty helle też są świetne tylko troszkę za drogie moim zdaniem :-/
To co robię z hultajem to poprostu takie wprawki i szukanie różnych rozwiązań do nieco poważniejszych opraw , często dzięki takim na pozór bezsensownym pimpom przychodzą do głowy ciekawe rozwiązania , i tylko o to mi w tym chodzi :) a pimpowany nożyk w tym wypadku hultafors dalej spełnia swoje zadanie a często pozostaje takim użytkowym szablonem.
Znalazłem jeszcze zdjęcie mojej oprawy i pięknej "linii" Helle Tollekniv od "dupki strony"
Obrazek
I jeszcze fotka przekładek .
Obrazek
Pzdr.
PS.
To co pokazał Dąb jest najlepszym przykładem na to że nie tylko ja wpadłem na taki pomysł i że jednak ma to jakieś uzasadnienie i bardzo mnie to cieszy bo świadczy o tym że takie przeróbki są słuszne i potrzebne ;-)
Pzdr . Dęba

: 01 sty 2011, 19:16
autor: Qasz
Dąb - fajny pomysł, ale nie przeszkadza ci brak choćby najmniejszego jelca?
i zmieniałeś może KT?
Borsukwacław zmienił i chyba sie cieszy :D

: 01 sty 2011, 19:28
autor: Dąb
Nie lubię noży z jelcami, czyli mi nie przeszkadza, a wręcz pomaga jeśli muszę chwycić nóż w nietypowy sposób. Przeszlifowałem nóż na zero grind. Jakoś taka bardziej mi odpowiada.

: 01 sty 2011, 19:37
autor: puchalsw
borsukwacław, świetna robota!
Mam pytanie. Czy "rozbierałeś" może nóż Mora Classic? Chodzi mi o to jak mocno osadzona jest w drewnianej rękojeści klinga. Da się ściągnąć?

: 01 sty 2011, 20:17
autor: borsukwacław
Witam!
Nic prostrzego, rozebrać morę to 2 min. :) wkładasz ostrze pionowo w imadło , ale zostawiasz luz , od góry w otworze w rękojeści widać końcówkę tangu i tulejkę blokady typu mora (to ich patent ) bierzesz kawałek złamanego wiertła ,ten który mocuje się w wiertarce , oczywiście zeszlifowany na płasko i średnicy takiej żeby przeszedł przez tulejkę swobodnie . Przykładasz taki wybijak do końcówki tangu widocznego w tulejce i uderzasz nie za mocno "czujnikiem" w wybijak , czasami wystarczy jedno lekkie uderzenia i BINGO! morka rozkłada się na części pierwsze :shock: Uwaga !!! musisz tylko coś podłozyć na odpowiedniej wysokości pod imadło żeby wypadające ostrze nie wbiło ci się w "gumofilca" :D pozostaje wydobycie blokady z rękojeści .A robisz to w ten sposób że wybijasz ją od drugiej strony jakimś dłuższym wybijakiem , podczs tej operacji trzeba usunąć też kawałek drewna z wnętrza otworou poniważ są tam dwie średnice od strony blokady większa a od strony "oszcza" mniejsza . Zresztą po pierwszym etapie rozbrajania zobaczysz o co chodzi , blokada przydaje się do ponownego złożenia noża ponieważ ja robię to tak że przy składaniu zalewam dokładnie cały tang żywicą (żeby nóż nie korodował , jak rozbierzesz to zobaczysz dlaczego) łącznie z bolsterem i wbijam blokadę do lekkiego oporu , od góry zalewam żywicą ew. w wersjach luxusowych wklejam w otwór pin mozaikowy albo kawałek drewienka w kontrastowym kolorze albo maskuję pod kolor .
UFF :p
Nie wiem czy dość przejrzyście to opisałem :-D
Pzdr.

: 02 sty 2011, 16:01
autor: Brodkes
puchalsw pisze:Mam pytanie. Czy "rozbierałeś" może nóż Mora Classic? Chodzi mi o to jak mocno osadzona jest w drewnianej rękojeści klinga. Da się ściągnąć?
Pozwolę sobie odpowiedzieć..
W starych wersjach mory classic tang przechodził do końca rękojeści, a na końcu był zabity tujejką. W nowych morach classic (produkowanych dzisiaj) tang nie przechodzi przez całą rękojeść, tylko do połowy, więc pole manerwu jest mniejsze.

: 02 sty 2011, 19:16
autor: borsukwacław
dekster-11 pisze:
puchalsw pisze:Mam pytanie. Czy "rozbierałeś" może nóż Mora Classic? Chodzi mi o to jak mocno osadzona jest w drewnianej rękojeści klinga. Da się ściągnąć?
Pozwolę sobie odpowiedzieć..
W starych wersjach mory classic tang przechodził do końca rękojeści, a na końcu był zabity tujejką. W nowych morach classic (produkowanych dzisiaj) tang nie przechodzi przez całą rękojeść, tylko do połowy, więc pole manerwu jest mniejsze.
Witam!
Pozwolę sobie zauważyć że tzw. "stara mora classic " jest produkowana niezmiennie od wielu lat ;-) i jest powszechnie dostępna w wielu sklepach internetowych , mory o których mówisz dekster11 a i owszem mają tang do połowy rękojeści ale ...plastikowej! :-D
Pzdr.

: 02 sty 2011, 19:18
autor: Dąb
Witam!
Pozwolę sobie zauważyć że tzw. "stara mora classic " jest produkowana niezmiennie od wielu lat i jest powszechnie dostępna w wielu sklepach internetowych , mory o których mówisz dekster11 a i owszem mają tang do połowy rękojeści ale ...plastikowej!
Pzdr.
Mam classic i jest zrobiona jak dekstrer prawi, to znaczy nie wiem dokładnie jak długi jest trzpień, ale nie ma żadnej tulejki i na pewno nie przechodzi przez całą rękojeść.

: 02 sty 2011, 19:23
autor: Brodkes
Dąb pisze:Mam classic i jest zrobiona jak dekstrer prawi, to znaczy nie wiem dokładnie jak długi jest trzpień, ale nie ma żadnej tulejki i na pewno nie przechodzi przez całą rękojeść.
Dokładnie, jest to nowy model i to, że są jeszcze w sklepach internetowych stare wersje, nie świadczy o tym, iż są jeszcze dzisiaj produkowane.
Swego czasu, przerabiałem właśnie takie morki i na końcu jest tylko znak po tokarce, a tang przychodzi do połowy.
(jak znajde foto tej morki rozebranej to podeśle)

Jakby co, daje linka do nowej wersji: http://www.bushcrafter.pl/44-noz-mora-classic-2.html

: 02 sty 2011, 19:36
autor: borsukwacław
Zwróćcie uwagę że ja piszę o morze classic a to jest mora classic 2 .
Ale faktem jest ,że jest mora z krótszym tangiem o czym nie wiedziałem :-> ,ponieważ ja używam tylko z długim bo można ją fajnie pimpować :-D Tak więc skoro można jeszcze dostać tą wersję z długim no to sprawa jest dla mnie prosta ;-) do pimpowania kupujemy tą z długim tangiem ;-)
Pzdr.

: 03 sty 2011, 21:06
autor: hejtyniety
a ja się pochwalę jak oprawiłem nożyk:
Obrazek

Więcej informacji jest tutaj

: 03 sty 2011, 22:11
autor: Kubek
Fajna oprawa. Wenge to zawsze dobry wybór. Szkoda, że nie przeszlifowałeś klingi, bo ta recurva nie wygląda dobrze.

: 03 sty 2011, 22:22
autor: hejtyniety
Dziękuję :-)
szczerze mówiąc to chyba właśnie przez tą recurvę ten nożyk tak mi się spodobał ;-) Mam nadzieję, że nie zepsuje go robiąc fałszywkę :-|

Inna sprawa, że zauroczenie tą recurvą może wynikać z faktu, że blank skojarzył mi się z pracami Bony. W każdym razie drewienko będzie jeszcze odchudzone bardziej, ale muszę się skonsultować jak to zrobić, żeby znów nie powstały te bruzdy. Ogólnie to odnoszę wrażenie, jakby drewno było po prostu spróchniałe :-?


I tak najbardziej dumny jestem z tego, że mimo awarii taśmówki udało się równo piny zeszlifować :mrgreen: Większość życia interesowałem się siekierami, więc nigdy nie przykładałem uwagi do aż takich szczegółów ;-)

: 03 sty 2011, 23:02
autor: Kubek
Wenge miewa takie szczeliny. Z fotki nie widać, żeby to pruchno wyło. Jeśli to Ci przeszkadza, to możesz zalać szczeliny kropelką, a po wyschnięciu przeszlifować do równego ręcznie.

: 03 sty 2011, 23:40
autor: puchalsw
hejtyniety, bardzo zgrabny nożyk. IMHO te bruzdy dodają mu uroku.
Sam ostatnio zastanawiałem się jak takie bruzdy można uzyskać na zdrowym drewnie. Może taki efekt "wypłukania" można uzyskać stosując agresywną chemię. Ale tego to ja już nie robił bym na "zdrowym" nożu. Jak dla mnie bruzdy mogą zostać.