Strona 42 z 75

: 06 lut 2013, 22:04
autor: wolfshadow
Doczu, jutro poszukam jakiegoś ścierwa. Planuję króliczka ale jeśli nie będzie to skubnę ze 2 kuraki. Do tego trochę podrobów do podsmażenia z cebulką. Umrzeć z głodu nie umrzemy. Spoko,

: 06 lut 2013, 22:20
autor: GawroN
Jak widziałem Wasze zdjęcia ze spotkań (doczu i wolfshadow) to wam śmierć głodowa raczej nie grozi :d, umiecie zdbać o wasze dupeczki :)
wezmę kuraka

: 07 lut 2013, 06:17
autor: hejtyniety
Jakaś padlina na kija się przyda, ale oprócz tego planuje wziąć WOK'a więc warzywka i pierś z kurczaka też nie zaszkodzi ;-)

: 07 lut 2013, 20:02
autor: wolfshadow
GawroN pisze: umiecie zdbać o wasze dupeczki
Moja "dupeczka", która to czyta zza moich pleców, zgadza się z Tobą :mrgreen:
hejtyniety pisze:Jakaś padlina na kija się przyda,
Padlina załatwiona. Panna jest młodą polką o krągłych kształtach z uroczych okolic Warmii i Mazur. Na boczkach sporo tłuszczyku, który oczywiście się nie zmarnuje. Jak wrzucimy ją nad ogień jutro wieczorem to w sobotę na obiad powinna być gotowa. :-) Trzeba będzie tylko utrzymać dużo żaru aby solara się przedwcześnie nie zjarała i doszła. :-)

: 07 lut 2013, 22:04
autor: Doczu
wolfshadow pisze:Padlina załatwiona. Panna jest młodą polką o krągłych kształtach z uroczych okolic Warmii i Mazur.
Znam Ci jej tożsamość :) Tym bardziej się cieszę na jej obecność :)

: 08 lut 2013, 10:57
autor: Młody
Dobra, za 50 min pociąg, czas się pakować :mrgreen:

Klapusi nie mam :-/

: 08 lut 2013, 11:08
autor: wolfshadow
Zrobisz sobie jednorazowe japonki z kory i kawałka sznurka. :-)
Ja już spakowany. W ostatniej chwili rzuciłem okiem na listę TO DO i dorzuciłem do plecaka patelnię. ;-)

: 09 lut 2013, 21:29
autor: Doczu

: 11 lut 2013, 10:38
autor: kubush
Elegancki wypad, muszę kiedyś do was w końcu dołączyć :-)

Ode mnie krótki opis i kilka fotek z sobotniego marszo-biwaku w Zabrzu.

W sobotę udało mi się namówić kilku znajomych na marsz po zabrzańskich lasach.
Plan był prosty: marsz + biwak.
Tak więc po odebraniu chłopaków z dworca ruszyliśmy po zaopatrzenie do sklepu i dalej w stronę lasu.
Najpierw udaliśmy się do obozującego w lesie Pasikonika i towarzyszącego mu wraz z rodziną TakiegoRobaczka, w celu obejrzenia jego ogrzewanej leśnej willi, która (nie licząc sporej wagi) okazała się bardzo elegancka i komfortowa. Po kilku chwilach spędzonych w obozie i szybkiej degustacji "wiśniowego wina co mi nie wyszło" ruszyliśmy szukać miejscówki na nocleg. Po zmroku trafiamy na "moją miejscówkę" gdzie zakładamy swój obóz, kucharzymy, degustujemy i rozmawiamy do późnych godzin wieczornych. Nocka minęła w miarę spokojnie, temperatura na lekkim minusie.
Ok 9 rano dnia następnego, po lekkim śniadaniu zwijamy się i ruszamy w drogę powrotną. Szkoda, że jak zwykle czas tak szybko zleciał.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ekipa w komplecie, od lewej: volks, nakyy, kamil, kamykus i ja.

Wypad z pod znaku tych rozrywkowych (jedliśmy kiełbasę, piliśmy piwo, zero surwiwalu :-P) uważam za bardzo udany.
Wbrew pozorom w Zabrzu jest gdzie chodzić - przeszliśmy łącznie 27km z czego 20 pierwszego dnia.

Trasa marszu

: 11 lut 2013, 12:39
autor: pasikonik
kubush, dzięki za odwiedziny no i winko ( nie było aż takie złe gorsze sikacze się degustowało ) no i do następnego spotkania w lesie.
Pozdrawiam także takiego robaczka z rodzinką (duszona cebulka z kiełbaską ummm pycha) :-D

Ostatki

: 11 lut 2013, 13:10
autor: Kapitan Apteka
Witam

Piękne dzięki wszystkim za cały wypad nad Pogorię i życzliwe przyjęcie - do zobaczenia niebawem.

Kapitan Apteka

P.S.
Tę waszą berbeluchę w butelce po "Ptysiu" postuluję włączyć w wykaz narkotyków twardych i stanowczo zakazać, pod groźba ścięcia do trzech pokoleń.

: 11 lut 2013, 13:16
autor: hejtyniety
wróciłem do domu, wytrzeźwiałem...
Podsumowanie strat: ułamany czubek w morze i zgubiona podpinka puchowa do kurtki. Do tego woka trzeba było czyścić młotkiem... W dwóch słowach: Super wypad :mrgreen:

Dzięki wszystkim za mile spędzony czas i do następnego!

: 11 lut 2013, 13:41
autor: Młody
Było jak zawsze miło i sympatycznie, dzięki wszystkim za spotkanie, i mam nadzieje, że do szybkiego następnego.

Re: Ostatki

: 11 lut 2013, 13:48
autor: Morg
Kapitan Apteka pisze:P.S.
Tę waszą berbeluchę w butelce po "Ptysiu" postuluję włączyć w wykaz narkotyków twardych i stanowczo zakazać, pod groźba ścięcia do trzech pokoleń.
Ahahahaha, białostocka księżycówka :D

: 11 lut 2013, 13:49
autor: taki robaczek
Toście sobie poszaleli jak takie duże fanty poginęły (podpinka do kurtki) :)

Dołączam się do podziękowań za miłe chwile spędzone przy ognisku zarówno z ekipą "pogoriową" jak i "zabrzańską" :one:

: 11 lut 2013, 13:49
autor: kamykus
Szkoda że nie mogliśmy zostać u ciebie Pasikonik, ale nasze psy nie bardzo się lubią, nie chciałem ryzykować zadymy.
Ja na wypadzie tak dobrze się bawiłem że nawet zapomniałem że mam aparat.

Wejście po pijaku na Hałdę o 3 nad ranem, zostanie w mojej pamięci baaardzo długo. Tyle gleb nie zaliczyłem jeszcze nigdy jednego dnia.
Widok z hałdy naprawdę zapiera dech, i kto by pomyślał że to Centrum Okręgu Przemysłowego.
Obrazek

: 11 lut 2013, 14:24
autor: Doczu
hejtyniety pisze:zgubiona podpinka puchowa do kurtki.
Rano miałeś ją jeszcze na sobie, bo o niej dyskutowaliśmy.
To pewnie przez Lochę tak ciężko szło zbieranie się :)
Ja w sumie większych strat nie zanotowałem poza jakimiś przyprawami i złamanym stołkiem :)
Bardzo zacny wyjazd, tylko szkoda że pomorsować się nie dało :(

: 11 lut 2013, 16:32
autor: GawroN
Doczu pisze: złamanym stołkiem :)
mówisz o próbie morderstwa !!!

: 11 lut 2013, 17:15
autor: taki robaczek
Doczu pisze:szkoda że pomorsować się nie dało :(

Sorki ale skąd miałem wiedzieć, że woda w "czwórce" to roztwór glikolu czy innej nisko-krzepliwej chemii? :D
Jak macie takie "ciśnienie" na morsowanie to polecam jednak Pogorię III. Tam jest lodu w "uj" i nawet w weekend robiono przerębel (piłą spalinową) bo były jakieś ćwiczenia z ratownictwa.

: 11 lut 2013, 23:34
autor: GawroN
taki robaczek, na IV pływaliśmy na wyspę i woda była czysta - nie twierdzę, że do picia, ale owrzodzenia ciała nie było i nie świeciliśmy wieczorem.

: 12 lut 2013, 11:20
autor: Doczu
taki robaczek pisze:Sorki ale skąd miałem wiedzieć, że woda w "czwórce" to roztwór glikolu czy innej nisko-krzepliwej chemii?
A czy ktoś ma do Ciebie pretensje ?
Aura była jaka była. Nie mamy na to wpływu.
Biwak na PIII nie jest dobrym pomysłem, bo raz że nie bardzo jest gdzie, a dwa, że tam wszedzie pełno ludzi jest.
GawroN pisze:mówisz o próbie morderstwa !!!
Taaa na stołeczku sadzałem Cię pod przymusem :P
Samobójstwo chciałeś popełnić i nie bój się do tego przyznać :P
P.S.
Kupiłem se dzisiaj tę siekierę. Jest 500g cięższa od mojej turystycznej Husqvarny. Jakoś zniesę :)

: 12 lut 2013, 12:12
autor: GawroN
Doczu pisze:P.S.
Kupiłem se dzisiaj tę siekierę. Jest 500g cięższa od mojej turystycznej Husqvarny. Jakoś zniesę :)
to ile ważyła ta turystyczna ??

: 12 lut 2013, 14:00
autor: Doczu
GawroN pisze:to ile ważyła ta turystyczna ??
800g bez kilku g. Ta duża waży 1310g. Różnica większa niż wydawało się ważąc w ręce :)

: 12 lut 2013, 14:20
autor: GawroN
Coś mi nie gra - ja byłem przekonany, że ona ma ok. 900 gr. - jak wrócę do domu to zważę swoją - też masz dł. 69 cm ?? A turystyczna wg. netu waży 550 gr.

: 12 lut 2013, 14:41
autor: Doczu
Grzesiu to wszystko się zgadza, ale te wagi sa podawane dla samego żeleźca, bez trzonka :)