: 16 cze 2009, 16:09
Z tergo co pamiętam z chemii to to samo co tzw nitrogliceryna a ona raczej jest wybuchowa.xMaS pisze:wrzuć małą fiolkę gliceryny i będziesz miał jak odpalać ognisko
Z tergo co pamiętam z chemii to to samo co tzw nitrogliceryna a ona raczej jest wybuchowa.xMaS pisze:wrzuć małą fiolkę gliceryny i będziesz miał jak odpalać ognisko
Sory widać za bardzo nie uważałem ale to było dawno więc mam prawo zapomnieć.wikipedja pisze:reaguje z kwasem azotowym tworząc nitroglicerynę.
Popieram!pepin666 pisze:Rany ludzie kiedyś nie odkażali zadrapań i żyją dalej niekiedy zdrowsi od innych. Grunt to odporność!!!
Ps.
Woda utleniona się bardzo przydaje do czyszczenia ubrań z zaschniętej krwi.
Niedługo wymienię zapałki na krzesiwo, zapomniałem wspomnieć.Hillwalker pisze:Zestaw nie jest wodoszczelny. Źródło ognia musi być zabezpieczone przed wodą, chyba że jest to krzesiwo.
Fakt, usztywnię ścianki sztywnym plastikiem.Hillwalker pisze:Nie zgniotą się te pudełeczka w kieszeni?
Zabezpieczę.Hillwalker pisze:Nie zabezpieczonym ostrzem możesz się skaleczyć.
Przejęzyczenie. Tak czy siak, i spinaczem i agrafką można zamknąć bandaż.Hillwalker pisze:Na zdjęciu nie widzę agrafki tylko spinacz.
Ach, najgorszy błądHillwalker pisze:Ta gaza już chyba nie jest jałowa.
Do czasu kolego, do czasu...zarat pisze: Stosuję zasada: albo rana jest tak duża, że trzeba zabandażować (i zatamować krwawienie) albo nie stosuję żadnego opatrunku.
Racja.Fredi pisze:- te pudełeczka sobie odpuść, lepiej kup za parę złotych musujące witaminki "niby-plussszzza", dostaniesz mocne i hermetyczne opakowanie.
Farba nie chlapie na lewo i prawo, mam odruch wylizywania skaleczeńFredi pisze:- plaster jest naprawdę dobrym wynalazkiem, choćby po to aby nie chlapać farbą na lewo i prawo
Na wypadek, gdybym nie mógł się powiesić z plecionki zrobionej w lesie... a tak na serio, nie zawsze jest możliwość zrobienia sznurka, jak w mieście będzie mi potrzebna linka od zaraz to raczej nie znajdę jeżyny.Fredi pisze:- żyłka? zamierzasz kogoś dusić czy może powiesić się w desperacji?
Najpierw trzeba mieć mały scyzorykFredi pisze:- ostrze zamień na mały scyzoryk, może nie pociachasz sobie paluchów
Mam kapitalną latarkę - ma akumulatorki, które się ładuje poprzez kręcenie dźwignią. Nie potrzeba baterii, idealna do survivalu. Tylko trochę za duża jak na zestaw survivalowy mieszczący się w kieszeni.Fredi pisze:- świetliki zamień na małą latareczkę, przynajmniej coś zobaczysz...
Fakt, może raczej kupię klamerki.Fredi pisze:- nić i igły chirurgiczne? Proszę...nie rób z siebie rambo, i tak nie dasz rady się tym zestawem poskładać do kupy...