Propozycje dot. przyszłego zlotu
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Propozycje dot. przyszłego zlotu
Tak jak już wspomniałem na tym zlocie, fajnie by było spotkać się po raz kolejny ale zabawniej bo bez "klamotów". Moja propozycja jest następująca:
- termin spotkania wiosna (zimą proponuję spotkanie bez takich utrudnień) kiedy można już znaleźć rośliny i z nich korzystać,
- czas spotkania 3-4 dni (w miarę możliwości),
- miejsce spotkania musi być odosobnione i ustronne oraz nie podlegać jakimś specjalnym przepisom ochronnym, żeby bez problemu dało się zerwać pokrzywę i takie tam inne
- bardzo ograniczony sprzęt - nóż, kubek i ubranie powinno wystarczyć. Może dla urozmaicenia jadłospisu pół paczki mąki dla każdego.
- żeby nie było nudno można wprowadzić elementy gry zespołowej - marsze, poszukiwania, zadania terenowe - połączenie konieczności wykonania zadań i zadbania o swój los bez gadżetów i ułatwień pięknie i bezlitośnie nam unaocznią co oznacza to wyświechtane słowo na literę "S"
Co Wy na to ?
- termin spotkania wiosna (zimą proponuję spotkanie bez takich utrudnień) kiedy można już znaleźć rośliny i z nich korzystać,
- czas spotkania 3-4 dni (w miarę możliwości),
- miejsce spotkania musi być odosobnione i ustronne oraz nie podlegać jakimś specjalnym przepisom ochronnym, żeby bez problemu dało się zerwać pokrzywę i takie tam inne
- bardzo ograniczony sprzęt - nóż, kubek i ubranie powinno wystarczyć. Może dla urozmaicenia jadłospisu pół paczki mąki dla każdego.
- żeby nie było nudno można wprowadzić elementy gry zespołowej - marsze, poszukiwania, zadania terenowe - połączenie konieczności wykonania zadań i zadbania o swój los bez gadżetów i ułatwień pięknie i bezlitośnie nam unaocznią co oznacza to wyświechtane słowo na literę "S"
Co Wy na to ?
Those who travel far must travel light.
http://just-hike.blogspot.com/
"Use dehydrated water whenever possible, despite the expense." - The Ultralighter
http://just-hike.blogspot.com/
"Use dehydrated water whenever possible, despite the expense." - The Ultralighter
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
To może połączyć pomyślne wykonanie zadania z uzyskaniem "nagrody" w postaci pół paczki mąki lub jakiegoś innego fanta?PA pisze:żeby nie było nudno można wprowadzić elementy gry zespołowej - marsze, poszukiwania, zadania terenowe
Ogólnie też podpisuję się pod tym pomysłem rękami i nogami.
Problem byłby właściwie tylko z odpowiednim terenem bo tego typu działania mogą dosyć intensywnie przetrzebić ... pokrzywy.
Dla mnie bomba zwłaszcza jeśli chodzi o jakieś elementy gier zespołowych Jak będzie spoko temperatura może i być sam kubek i nóż. Ale co do żarcia to ja wolał bym jednak zabrać jakiś zestaw awaryjny. Mój metabolizm jest dość szybki, a do tego jak nie jem tak z 5h to zwyczajnie dostaję boleści żołądka nie do wytrzymania i wtedy ratuje mnie jedynie zjedzenie czegoś konkretnego. Generalnie miewam czasem jakieś problemy i muszę przynajmniej 2 razy w roku odwiedzać lekarza bo czasem się to nasila. Poza tym piszę się na wszystko oczywiście w miarę rozsądku.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Ja też jestem za, miejsce musi być dobrze znane przynajmniej jednej osobie, co by się nie okazało że nic do jedzenia nie ma.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
To sie gastrofaza nazywaJaca pisze: Mój metabolizm jest dość szybki, a do tego jak nie jem tak z 5h to zwyczajnie dostaję boleści żołądka nie do wytrzymania i wtedy ratuje mnie jedynie zjedzenie czegoś konkretnego. Generalnie miewam czasem jakieś problemy i muszę przynajmniej 2 razy w roku odwiedzać lekarza bo czasem się to nasila.
Nie wiem jaką Ty znasz definicję gastrofazy ale ja mam problemy z trzustką i jakieś dolegliwości dyspeptyczne czy jakoś tak się zwało. W każdym razie bez zapasu w moim przypadku się nie obejdzie, ale oczywiście nie mam tu na myśli sytuacji awaryjnej w postaci uczucia głodu, a jedynie jak pisałem przeszywających bóli które skutecznie eliminują mnie z wszelkiej aktywności i pozostaje jedynie pozycja embrionalna i chyba czekanie na koniecmgr_scout pisze:To sie gastrofaza nazywaJaca pisze: Mój metabolizm jest dość szybki, a do tego jak nie jem tak z 5h to zwyczajnie dostaję boleści żołądka nie do wytrzymania i wtedy ratuje mnie jedynie zjedzenie czegoś konkretnego. Generalnie miewam czasem jakieś problemy i muszę przynajmniej 2 razy w roku odwiedzać lekarza bo czasem się to nasila.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Zapomniałem dodać - można by wziąć i leki ale tylko na receptę od lekarza
Jeśli ktoś chce brać jedzenie może się to źle skończyć kiedy współplemieńcy zobaczą jak wcina gdzieś schowany za drzewem Ale jestem za "zestawem awaryjnym" złożonym z apteczki, lekkostrawnego jedzenia, termosu z ciepłą herbatą i kilku folii nrc jakby faktycznie komuś zrobiło się gorzej. Wszak to ma być nauka, a nie morderstwo z premedytacją.
Możemy oczywiście zająć się budową i pozyskaniem jedzenia. Byle by mieć coś do roboty przez cały czas. Inaczej może być różnie Z zadań możemy zrezygnować.
Sprzęt to bym jednak ograniczył do minimum. Chodzi o radzenie sobie bez niego. Nie będę się spierał, czy można brać określony przedmiot czy nie, ale chodzi o radzenie sobie w każdych warunkach. Jeśli do szczęścia potrzebne jest krzesiwo to niech będzie. Jak chcemy beargryllsować, a nie lesstroutować
Pogoda - moim zdaniem im gorsza tym lepsza na takie wczasy Będzie o czym wnukom opowiadać
Jeśli ktoś chce brać jedzenie może się to źle skończyć kiedy współplemieńcy zobaczą jak wcina gdzieś schowany za drzewem Ale jestem za "zestawem awaryjnym" złożonym z apteczki, lekkostrawnego jedzenia, termosu z ciepłą herbatą i kilku folii nrc jakby faktycznie komuś zrobiło się gorzej. Wszak to ma być nauka, a nie morderstwo z premedytacją.
Możemy oczywiście zająć się budową i pozyskaniem jedzenia. Byle by mieć coś do roboty przez cały czas. Inaczej może być różnie Z zadań możemy zrezygnować.
Sprzęt to bym jednak ograniczył do minimum. Chodzi o radzenie sobie bez niego. Nie będę się spierał, czy można brać określony przedmiot czy nie, ale chodzi o radzenie sobie w każdych warunkach. Jeśli do szczęścia potrzebne jest krzesiwo to niech będzie. Jak chcemy beargryllsować, a nie lesstroutować
Pogoda - moim zdaniem im gorsza tym lepsza na takie wczasy Będzie o czym wnukom opowiadać
Those who travel far must travel light.
http://just-hike.blogspot.com/
"Use dehydrated water whenever possible, despite the expense." - The Ultralighter
http://just-hike.blogspot.com/
"Use dehydrated water whenever possible, despite the expense." - The Ultralighter
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Ja proponuję zabranie 3 przedmiotów i 1/2kg mąki na 2,5 - 3 dni.
Co z narzędziami wielofunkcyjnymi? Traktujemy jako jeden przedmiot czy definiujemy wg. ilości ostrzy/funkcji?
Leki i opatrunki wg. uznania w nienaruszalnym bez wyraźnej potrzeby pakiecie survivalowym. Może pomyśleć o ogólnym namiotowym HQ gdzie byłoby to zdeponowane? Kogoś zawsze można tam wsadzić do pilnowania. Choćby czyjąś dziewczynę/małżonkę. W razie krytycznej sytuacji zawsze będzie można przerwać eksperyment i posiłkować się zapleczem.
Co z narzędziami wielofunkcyjnymi? Traktujemy jako jeden przedmiot czy definiujemy wg. ilości ostrzy/funkcji?
Leki i opatrunki wg. uznania w nienaruszalnym bez wyraźnej potrzeby pakiecie survivalowym. Może pomyśleć o ogólnym namiotowym HQ gdzie byłoby to zdeponowane? Kogoś zawsze można tam wsadzić do pilnowania. Choćby czyjąś dziewczynę/małżonkę. W razie krytycznej sytuacji zawsze będzie można przerwać eksperyment i posiłkować się zapleczem.
- Parthagas
- Posty: 792
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Też się na to piszę. Oczywiście zlot zakończyć ogólnym obżarstwem i opilstwem.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Jaca pisze: Nie wiem jaką Ty znasz definicję gastrofazy ale ...
ale to ironiczny żart był
Faktem jest że warto zrobić HQ gdzie można zdeponować sprzęt, jak np. cywilne ciuchy itp. oraz jedzenie na zakończenie imprezy. Jeno obawiam się, że jedna osoba może nie wystarczyć do obrony takiego zapasu dóbr
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Pomysł w dechę.Jeśli życie nie pokieruje inaczej,to też chciałbym się przyłączyć.Dobrze było by, obrać teren urozmaicony-las sąsiadujący z jakimiś polami lub łąkami...Wskazane jezioro lub rzeka w terenie
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1076
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Nie zapomniałeś o czymś?Valdi pisze: Pisze sie na 4 bez sprzetu. Ciuchy na garbie, noz na pasie, buty na nogach.....no kubek by sie przydal
Do 'ojców organizatorów' - nie podejrzewam Was o brak rozsądku, ale nie popadajcie za bardzo w fanatyzm, mimo że impreza ma być minimalistyczna to warto zabrać ze sobą jakiś 'pakiet ratunkowy'. Cztery dni można przeżyć bez jedzenia, ale jeśli (odpukać) ktoś będzie miał problemy ze zdrowiem, przemarźnie, itp. to na pewno nie zaszkodzi dać mu rosołek z torebki i wpakować do śpiwora. Oczywiście w poważnych sytuacjach, a nie w chwili gdy mu w cztery litery zimniej się zrobiło Myślę tu zwłaszcza o początkujących, bo spać przy ognisku też trzeba się nauczyć, prawda W0jna?
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Otóż to. Nie sądzę też aby trzeba było jakoś specjalnie pilnować tych zestawów awaryjnych i warty wystawiać W końcu robimy to dla własnej satysfakcji i zdobywania doświadczenia. Kombinowanie i podjadanie ukradkiem mija się z celemPA pisze:Ale jestem za "zestawem awaryjnym" złożonym z apteczki, lekkostrawnego jedzenia, termosu z ciepłą herbatą i kilku folii nrc jakby faktycznie komuś zrobiło się gorzej. Wszak to ma być nauka
Wybór lokalizacji będzie miał kolosalne znaczenie.
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1076
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
No tak, nie pomyślałem o tym że dla Ciebie aparat foto jest tak oczywisty że nawet nie pomyślisz o tym żeby go wymienić w spisie rzeczy icon_twisted
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Tanto, Stary! Aparat to juz jest , jak trzecia reka! a nawet trzecie oko Czesto zaliczam go tez do kategorii: ciuch na garb
A tak wracajac do tematu, to napewno trza by bylo gdzies zakopac plecak z lekami, spiworem i jakims zarelkiem na koncowke zabawy.To fakt. Kozacy to my jestesmy, ale tak na wszelki wypadek
A tak wracajac do tematu, to napewno trza by bylo gdzies zakopac plecak z lekami, spiworem i jakims zarelkiem na koncowke zabawy.To fakt. Kozacy to my jestesmy, ale tak na wszelki wypadek
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt: