Mowa o butach http://www.decathlon.pl/buty-forclaz-50 ... 26854.html
Niegdyś kosztowały 239zł, tyle dałem za pierwszą parę, teraz są za 199zł i to cena o 3/4 za duża jak na to dziadostwo.
Pierwszą parę butów zakupiłem w zeszłym roku, był to prawdopodobnie Kwiecień.
Buty brałem tylko na wypady do lasu i w góry. W zeszłym roku nie robiłem dużych dystansów, poza trzema większymi wypadami które w sumie dawały 230km oraz jednym wypadem na jurę gdzie dystans nie przekroczył . Łaziłem w las minimum 2 razy w miesiącu pokonując dziennie jakieś 15-25km.
Poza tym buty leżały sobie w przedpokoju.
Pierwsza para została oddana na gwarancji w Grudniu, przetarła się siatka z przodu (na zgięciu) i widać było moją seksi skarpetkę.
Dostałem więc bon wartości butów, i nie wiem co mnie podkusiło żeby wziąć ten sam model (tylko nowszy i podobno lepszy)
Buty rozpadły się po 5 weekendowych wypadach, również przetarta siatka praktycznie na wylot, tym razem na zgięciu z boku.
Pomijam to że obie pary przemakały od nowości, podeszwy zdzierały się po kilku wypadach, bo o tym niżej.
Tak, zgodzę się. Buty mają dobrą przyczepność, do puki nie przekroczymy w nich dystansu 100km, starsza para właśnie po tylu miała zdartą podeszwę i zostało 2,5mm, dając przyczepność wierzcie lub nie, gorsza od butów do biegania po parku (również z decathlonu).Przyczepność; Podeszwa Essensole z TPU, z bieżnikiem 5 mm zapewniającym przyczepność.
W drugiej parze butów, podeszwa ma obecnie 1,7mm
Nie należę do ludzi którzy nie potrafią podnosić swoich nóg i idąc szurają jak 5 letnie dziecko.
Faktycznie zapewnia dobrą amortyzację. Żadnych zastrzeżeń.Amortyzacja; Wkładka z poliuretanu na całej długości stopy: skuteczność i trwałość
Nieprzemakalność w tych butach nie istnieje, membrana jest ale za przeproszeniem gówno daje.Nieprzemakalność: Wodoodporna i oddychająca membrana Novadry®, by stopy pozostawały suche.
W instrukcji butów przeczytałem że wystarczy je od czasu do czasu impregnować, mimo że impregnowałem buty przed każdym wypadem przemakały po kilkunastu minutach lekkiego deszczu. Dotyczy to obu par butów.
Nie mówię to o wielogodzinnym marszu w śniegu, czy ulewie. Wystarczy wejść w małą kałużę która sięgnie tych siateczek po bokach, i mamy potop. Bardzo wątpię że trafiłem dwa razy z rzędu na wadliwe buty, a jeśli tak właśnie było, to tym bardziej nie polecam.
Pisanie że te buty są nie przemakalne jak dla mnie zakrawa na oszustwo. Nawet najtańsze buty zimowe z Auchana za 70zł, nie przemakały mi tak szybko.
PS: Używałem wielu impregnatów, wszystkie z Decathlona.
Buty są wygodne, ale od razu trzeba zmienić sznurówki. Te które są w butach cały czas się rozwiązują, są jakieś tandetne.Dopasowanie; Wysoka cholewka i 2 zaczepy u góry zapewniają dobre trzymanie w każdym terenie.
Mam rozmiar 42, waga pary butów to 1,060g zaznaczam że ze zdartą zelówką. Niby niewiele ale jednak różnica.Lekkość; 1004 g para w rozmiarze 43
Pierwsza sprawa, co to znaczy regularna turystyka? Codziennie łażenie z pieskiem po szlakach? Weekendowy wypad raz w tygodniu, raz w miesiącu? Obstawiam że chodzi o to ostatnie.Przeznaczony do regularnego uprawiania turystyki po ścieżkach o średnim stopniu nachylenia, w każdą pogodę. Nieprzemakalne i oddychające. Dzięki wzmocnieniom w wielu miejscach i sznurowaniu z dwoma zaczepami buty Forclaz 500 wyruszą z tobą w alpejskie przełęcze.
Po drugie, nie są na każdą pogodę. Na deszcz się nie nadają, na śnieg również. W zimę jest w nich zimno, w lato za gorąco ponieważ...
Nie oddychają. Kompletnie. Zero. Noga się poci w skarpetkach termoaktywnych, właściwie w każdych.
Nie mówię tu o upałach po +20 stopni, dzieje się tak zarówno przy minusowych temperaturach, jak i +5 czy +10
Buty nie oddychają, w środku jest mokro już po godzinnym marszu. Pisanie że są oddychające to kolejne oszustwo.
Najlepsze jest to ostatnie, alpejskie przełęcze xD Po prostu brak słów. Mają za duże poczucie humoru jak dla mnie.
Podsumowując:
Są to zdecydowanie najgorsze buty w jakich chodziłem. Nie równają się nawet z tym dziadostwem z targu.
Totalna tandeta praktycznie na całej linii. 199zł to złodziejstwo za ten syf w biały dzień. Gówno nad gównami.
Po lasach i górach łażę od dziecka, i wiem po jakim czasie buty ogarnia agonia, żadna para którą miałem (a nigdy nie wydałem na buty więcej niż 240zł, te z decathlonu były najdroższe). Nie rozpadła się po kilkunasty weekendowych wypadach.
Dziękuję za uwagę. Nie wydawajcie kasy na ten model bo to po prostu wyrzucenie pieniędzy w błoto.