Dlaczego krzesełko jest tak ważne, zwłaszcza w zimie? a no dlatego, że siedząc wyżej lepiej ogrzewa nas ciepło z ogniska. Osobiście byłem zdania, że do ogniska wystarczy wytaszczyć karimatę czy śpiwór, byleby nie siedzieć na gołej, często mokrej ziemi. Niestety pogląd ten zmieniłem w tą zimę, kiedy miałem okazję grzać się na niskim (30-40cm) taboretku. Ciepło rozchodzi się zupełnie inaczej!
Oczywiście dużo zależy od sposobu bytowania, bo ile przy nomadzkich, ciągłych wędrówkach mija się dodatkowy grat z celem to w przypadku posiadówek jest po prostu nie zastąpiony

Rozwiązań i konstrukcji mamy dość dużo, rozstrzały wagowe też są spore, jedynie cenowo wszystko wygląda podobnie, bo za ok. 30zł można już kupić fajny mebelek. Konstrukcje są różne, ale tak naprawdę tylko trzy z nich mają sens:

Chyba najprostsza konstrukcja - do wad należy dość duży gabaryt po złożeniu, ale zawsze można przypiąć na zewnątrz plecaka. Kolega GawroN udowodnił, że tańsze modele potrafią się popsuć pod naciskiem.

Mój faworyt - najlżejszy (ok. 500g) i bardzo wygodny. Jak się dobrze siądzie to worek ma swoje miejsce, co przy dłuższej posiadówie nie jest bez znaczenia, choć informacja dotyczy raczej panów


Największą zaletą ostatniej konstrukcji jest malutki gabaryt po złożeniu, gdyż to płaski prostokąt o bokach 30x20 cm i grubości niecałych trzech. Wejdzie do każdego plecaka, jest wygodny, bo stosunkowo wysoki. Niestety trochę cięższy od poprzedników (od 700g)
Jak tam wyglądają Wasze przemyślenia w tym temacie? z chęcią poznam
