Mocowanie okładzin - sytuacja nietypowa

zanim spytasz co na początek wpisz w google: mora lub frosts ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Mocowanie okładzin - sytuacja nietypowa

Post autor: Tanto »

Pytanie głównie do 'nożorobów' - wystrugałem ostatnio nową zabawkę, ot taki kawałek stali i dwa kawałki drewna, wszystko jakieś takie cieniutkie, chudziutkie...
Na początku było pięknie, ale gorąca krew i brak cierpliwości się zemściły. Okładziny przykleiłem tym co miałem pod ręką czyli zleżałym już distalem, potem kąpiele w pokoście, suszenie itd. Niestety całość nie doczekała zakupu nitów (może to i lepiej) i się rozpadła.
I tu dochodzimy do gwoździa programu - jak byście połączyli to ponownie w całość? Chciałbym uniknąć robienia nowych okładzin, ale te są dość mocno nasączone olejem i żaden klej chyba tego nie złapie. Skręcenie na śruby też może być problematyczne bo okładziny i ostrze mają łącznie jakieś 7 - 8 mm grubości. Myślałem o mosiężnych nitach z wystającymi półkolistymi łbami, jednak nigdzie nie znalazłem 'stempli' które pozwoliły by to estetycznie zakuć.
Macie jakieś pomysły?

Ps. Oczywiście zrobienie nowych okładzin nie jest problemem, bardziej chodzi o podjęcie wyzwania i 'walkę z przeciwnościami losu' :-)
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Falloutowy nożyk bym zrobił. Nawet mam taki pomysł w pudle niedokończony, i kilka rysunków.

1. Tam gdzie wchodzą nity w okładziny, na okładzinach tarnikiem żłobimy szeroki rowek.
2. Z miękkiej stali (gwoździe), albo mosiądzu robimy piny.
3. Zakładamy piny, okładziny, i zaklepujemy całość. Pewnie trochę się pokaleczą podczas zaklepywania, ale to nie problem, Potem da się wyreperować glasspapierem.
4. Teraz, albo rzemieniem, albo paskami skóry świńskiej (najlepiej surowej) owijamy miejsca w których okładziny są zanitowane. Rzemień można przełożyć przez wcześniejszą pętelkę na początku owijki i zaciągnąć (taki myk, trudno mi to wytłumaczyć), paski można przybić mosiężnym gwoździkiem. Aha! Ważne aby owijki były wilgotne, Kiedy wyschną, ładnie obciągną i zakleszczą zawijane miejsce.
Potem całość traktujemy olejem szwedzkim.
Chłopaki na knives.pl tak wykańczają nożyki.
O! Znalazłem nawet ten rysunek. Projekt leży w pudle i czeka na Wielką Nudę :D
https://picasaweb.google.com/1158936345 ... 3595486402
Jest tam jeszcze kilka zdjęć z wykonania. Ale brak oczywiście stanu końcowego.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Pingwiniak
Posty: 410
Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
Lokalizacja: Wrocław
Tytuł użytkownika: Szeregowy
Płeć:

Post autor: Pingwiniak »

Stronę klejoną (od tanga) przetrzyj papierem aby zmatowić powierzchnię. Wtedy sklej żywią epoxy.
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Nity skręcane kaletnicze. Akurat na grubość podejdzie (jest w handlu kilka długości) będzie estetyczne i trwałe. A ponad wszystko nie zrujnuje kieszeni :mrgreen:

żeby było wiadomo o co chodzi: http://aspsklep.pl/product_info.php?products_id=444\\


Jeżeli do zlotu zdąży mi przyjść paczka z hameryki to mogę Ci nabić też nity - ma przyjść punca właśnie ;-)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
jm48
Posty: 195
Rejestracja: 18 lut 2011, 00:46
Lokalizacja: Chęciny Czerwona G.
Płeć:

Post autor: jm48 »

Super stronka Doc - przyda się wszystkim :564: Dzięki :-D
ślepy herbu ślepowron
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Fallout nie przejdzie, w założeniu to ma być miły dla oka i ręki 'kuchenniak', a nie otwieracz do czołgów ;-)

Te skręcane nity były by OK, gdyby miały mniejsza średnicę główki i inny materiał (np. mosiądz), ale i tak chyba zanabędę kilka takich zabawek. Puncę będziesz miał do jakiej średnicy nitów? Bo oczami wyobraźni widzę tam takie które miałby by średnicę łba ok 3 mm, nie więcej. 6 lub 8 sztuk.

Szkoda że nie zrobiłem zdjęć, było by łatwiej wytłumaczyć z czym mamy do czynienia.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Dobrze hejtyniety mówi! To mi w ogóle do głowy nie przyszło.
Kolega z Birkashop ma takie skręcane śruby (tuleja, i dwie śruby po obu stronach).
http://www.birkashop.pl/index.php?optio ... &Itemid=98
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Pingwiniak
Posty: 410
Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
Lokalizacja: Wrocław
Tytuł użytkownika: Szeregowy
Płeć:

Post autor: Pingwiniak »

Czyli musi być nitowany?
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
blambek
Posty: 44
Rejestracja: 28 sie 2012, 10:12
Lokalizacja: Raciaz
Tytuł użytkownika: blambek
Płeć:

Post autor: blambek »

Distal nie jest wodo odporny.Klejenie raczej odpada,po nasączeniu pokostem.Nie będzie przyczepności do pokostu.Nity i przekładki fibrowe dla poprawienia niedoróbek.
Dobra rada więcej znaczy niż narzędzia u partaczy.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Pingwiniak pisze:Czyli musi być nitowany?
To są nity SKRĘCANE.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Pingwiniak
Posty: 410
Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
Lokalizacja: Wrocław
Tytuł użytkownika: Szeregowy
Płeć:

Post autor: Pingwiniak »

Źle przeczytałem pierwszy post. Zrozumiałem, że na ile to możliwe autor nie chce wiercić okładzin itp. tylko zamocować np. na jakiś klej.
Skoro wiercenie wchodzi w grę to nity skręcane, nitonakrętki i inne piny mozaikowe będą ok.
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
Campusman
Posty: 9
Rejestracja: 06 sty 2013, 20:36
Lokalizacja: Tarnobrzeg
Gadu Gadu: 6746943
Tytuł użytkownika: Campusman
Płeć:

Post autor: Campusman »

Witam pieknie !!!
Moj pierwszy post i od razu z problemem wyskakuje:(
Mianowicie , zrobiłem klingę ze starego noża do stolarskiej heblarki wyszło nieźle ,
problem pojawił sie w momencie gdy chciałem przewiercić otwory na piny .
Stal jest piekielnie twarda , 3 wiertła o metalu wylądowały w koszu .
Projekt jest ciekawy bo to coś w klimacie skandynawskim ale brakuje rękojeści :(:(:(
Macie jakies propozycje co do wykończenia owego projektu?
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

musisz rozhartować punktowo, był kiedyś na to sposób z rdzeniem baterii, musiałbyś dokładnie poszukać, polecam knives.pl. Albo zrobić hidden tang - pocienić to szlifierką i wkleić w drewniany klocek ;-)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Kubek
Posty: 200
Rejestracja: 27 lut 2010, 20:04
Lokalizacja: warszawa
Płeć:

Post autor: Kubek »

Dostępne są wiertła do metalu z ostrzami z węglików. Takim wiertłem można wiercić w hartowanej stali.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

A to swoją drogą. Tyle, że chwile to trwa, a bez wiertarki stołowej jest upierdliwie ;-)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Można i z ziemniakiem. Nabijasz ziemniaka na nóż, w miejscu gdzie ma być przewiercone wbijasz w ziemniaka aż do noża kawałek metalowej rurki o średnicy nieco większej niż wiertło którym będziesz potem wiercił, wyciągasz rurkę z ziemniaka żeby pozbyć się z jej środka ziemniaka a potem z powrotem wkładasz ją w ziemniak i nad palnik. Palnikiem celujesz do wnętrza rurki. - to tylko tak skomplikowanie brzmi. :P
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Campusman
Posty: 9
Rejestracja: 06 sty 2013, 20:36
Lokalizacja: Tarnobrzeg
Gadu Gadu: 6746943
Tytuł użytkownika: Campusman
Płeć:

Post autor: Campusman »

Z wiertarka stołową nie będzie problemu .
Dzieki Ci wielkie za pomoc , jeszcze przemyślę jakie wybrać rozwiązanie
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Jak masz stołową to nawet nie kombinuj z wierceniem ręczną, to zupełnie inny komfort pracy. Przy twardych elementach ważne są niskie obroty wiertła i odpowiedni docisk - to już musisz wyłapać na wyczucie bo nie wiem jak opisać kiedy będzie odpowiedni. W gruncie rzeczy taki żeby ładne wiórki wychodziły ;-) Trzeba też pamiętać o chłodzeniu żeby wiertła nie przegrzać.
Wiertła HSS powinny dać sobie radę, ale nie takie za 5 zł z marketu.

Bywają różne noże do strugarek, a niektóre z nich mają tendencję do łamania się. Pamiętaj o tym jak już zrobisz nóż, jakieś prace siłowe, podważanie itp. mogą się kiepsko skończyć. Ostatnio załatwiłem pordzewiały pilnik z którego miał powstać nóż, był lekko wygięty więc kowadło, młotek, lekkie puk ...i miałem już dwa pilniki :oops:

Nie wiem jak tam u ciebie z opanowaniem BHP pracy z wiertarką stołową, ale że czyta to jeszcze kilka osób to warto napisać jedną podstawową zasadę - wierconego elementu nie trzymamy ręką! zwłaszcza jak to jest nóż lub inna blacha. Jakieś 'kombinerki' lub imadełko mogą uratować palce.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Pingwiniak
Posty: 410
Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
Lokalizacja: Wrocław
Tytuł użytkownika: Szeregowy
Płeć:

Post autor: Pingwiniak »

Albo śruba włozona w podstawkę wiertarki która zablokuje element.
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
Kubek
Posty: 200
Rejestracja: 27 lut 2010, 20:04
Lokalizacja: warszawa
Płeć:

Post autor: Kubek »

Jak się uczyłem w mechanicznej szkole, to zasady były takie:
Element wiercony musi być zamocowany. Nie ważne jak, byle nie latał po całym warsztacie.
Nie używamy rękawic, przy nażędziach wirujących. Bo się zaczepi, wciągnie i nie wiesz kiedy palucha urwało.
Jak masz długie piórka, to zakładaj czpkę.
Od skalpowanie są indianie, nie trzeba im pomagać.

Ad Meritum.
Jeśli masz wiertarkę stołową, to nie masz problemu. Wiertło z węglików i 1,5 minuty.
Nie baw się w punktowe odpuszczanie, bo możesz przez przypadek wprowadzić naprężenia wewnętrzne.
Trzymaj niskie obroty, nie zapominaj o chłodzeniu i będzie OK
Campusman
Posty: 9
Rejestracja: 06 sty 2013, 20:36
Lokalizacja: Tarnobrzeg
Gadu Gadu: 6746943
Tytuł użytkownika: Campusman
Płeć:

Post autor: Campusman »

Dzięki serdeczne ,
Postanowiłem już że zrobię z niego hidden tang a rękojeścia bedzie 2 letni orzesze.
Skończe to sie pochwale chodź to prymitywne bedzie dzieło ale moje własne a nie kupione w sklepie :) bo o to mi właśnie chodzi.
Dzieki jeszce raz za pomoc zacni panowie

[ Dodano: 2013-03-13, 16:09 ]
Przerwa niestety dosyć długa , niestety nie udało mi się zrobić z tej klingi żadnego noża . Ktos mi doradził żebym go odpuścił w piekarniku wiec to zrobiłem gdy się już ostudził klinga jednym słowem sie rozdu***** i koniec owej historii .
Ale powstała nowa ;)
Szanuje swój wolny czas , a miałem go mało bo zbliżał się moment w którym musiałem wracać do mojego drugiego miejsca zamieszkania czyli stolicy
Wiec postanowiłem sprawic sobie nowy kawałek płaskownika .
Znalazłem kupiłem za marne grosze kawałek żelastwa i zacząłem ...
:-)
ODPOWIEDZ