Wędkarstwo podlodowe

...kącik wodników-szuwarków

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

boshmen
Posty: 205
Rejestracja: 18 paź 2012, 07:08
Lokalizacja: z lasu
Płeć:

Wędkarstwo podlodowe

Post autor: boshmen »

Witam! zakładam ten temat gdyż chodź jestem wędkarzem od kilkunastu lat , to jednak na lodzie łowiłem 2 razy w życiu :mrgreen: dlatego że zmarźlak jestem i nie lubię zbędnego ryzyka.Pierwszy raz to było jeszcze za komuny z moim nie żyjącym ojcem , gdzie nikt wtedy o ''kombinezonach wypornościowych'' nie słyszał , królowały waciaki i gumofilce.Drugi raz byłem 15grudnia z braćmi którzy jako zapaleńcy owe kombinezony posiadają , więc i ja szukając opini na temat łowienia/ubioru pod lodowego znalazłem taki filmik ku przestrodze: http://forum.mazury.info.pl/viewtopic.p ... 814b47f4d8 wart obejrzenia , gdyż nie którym wydaje się że mając taki kombinezon jest się niczym Titanic który również był nie zatapialny , a jak to się skończyło to wiemy.Więc piszcie co o tym myślicie? Moim zdaniem lepiej jest mieć ze sobą zapasowe ubranie i linkę którą przypniemy do wkręconego świdra lub czegoś innego wbitego w lód? no i oczywiście nie wybierajmy się na lód samemu!Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2012, 18:06 przez boshmen, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Morg
Posty: 470
Rejestracja: 09 mar 2008, 23:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1586833
Płeć:

Post autor: Morg »

Pierwsza sprawa, taki kombinezon nie chroni przed wychłodzeniem. Druga, ważniejsza, jeżeli powietrze wejdzie w nogi to będziemy pływać jak spławik, tyle że głową w dół i w 99% przypadków to jest od razu kaplica. Można przywrócić normalna pozycję ciała w tym przypadku, ale to bardzo trudne robiąc to na spokojnie a co dopiero przy pełnej panice. Nie wiem jak z grubością takiego kombinezonu, ale w przypadku rozdarcia o lód łyknie on wody to zamienia się w betonowe buty.

Na mój chłopski rozum to najlepszy zestaw to lina asekuracyjna i kamizelka która automatycznie się "strzela" po wpadnięciu do wody. Ale ogólnie to najlepiej w ogóle nie pchać się na lód, który nie ma powyżej 20cm grubości.

Należy też pamiętać, że jeżeli zamarznięty akwen wodny jest na dnie mocno zamulony to gazy uwalniające się z mułu potrafią osłabić punktowo lód i tworzyć takie placki które są "wybrane" od spodu.
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
no_idea
Posty: 76
Rejestracja: 04 gru 2012, 17:49
Lokalizacja: West End
Płeć:

Post autor: no_idea »

a czy korzystając np. z rakiet śnieżnych nie zwiększamy szansy na przejście? w sumie rakiety rozkładają nasz ciężar na większą powierzchnię więc powinno się mieć większe szanse przy takim spacerze ew. jakieś duże kawały grubego styropianu 12-14cm jak do ocieplania domów, nie dosyć że nas zaizolują od lodu jak już dojdziemy na wybrane miejsce i będziemy łowić to czy nie zadziałają jak rakiety przy przejściu? ( no oczywiście jak by się zrobiło jakieś prowizoryczne podwiązanie pod buty)
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

Podsumowując załączony przez Ciebie filmik... Kombinezon wypornościowy na pewno pomaga. Z tym że strażakom w poszukiwaniu zwłok... Kolejny wynalazek z cyklu przerost formy nad treścią.
no_idea
Posty: 76
Rejestracja: 04 gru 2012, 17:49
Lokalizacja: West End
Płeć:

Post autor: no_idea »

lukasz_sp no to Kolego wypróbujmy - ja w kombinezonie a Ty bez i zobaczymy kto ma większe szanse bo Twoje podsumowanie jest dosyć bzdurne. Przede wszystkim nie masz pojęcia kto był w ten kombinezon ubrany i jak jest sprawny fizycznie a oceniasz kombinezon? Gościu cały czas porusza się w strefie cienkiego lodu skoro swoim ciężarem przesuwanym w pionie łamie go więc jakim cudem może na niego wejść? Przemyśl jeszcze raz swoje podsumowanie :)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Kobminezon, kombinezonem, ale zawsze gorąco polecać bedę kolce lodowe. Bo najważniejsze to szybko wyjść, jesli już się wpadło. A kolce wybitnie pomagają opuścić przerębel.
No i są tanie. O cos takiego:
Obrazek

oczywiście, kolece te warto nosić tak, jak dzieci rękawiczki - na sznurku przewleczonym przez rękawy i po barkach. Wówczas w razie wypadku są dosłownie w zasięgu ręki, tuż przy dłoni. Wyjśc z przerębli jest niezwykle trudno, bo ślisko, bo lód kruchy. Tu można się po prostu wsunąć.
Najczęstszą przyczyną śmierci na w wodzie na lodzie jest jednak wychłodzenie.
polecam gwizdek - krzyczeć można, ale kto tam nas usłyszy jak się już gardlo zedrze. Gwizdek - niesie dużo dalej, wyraźniej i mniej siły potrzeba do wydobycia dźwięku. Aha, gwizdek nie ochrypnie :)

no_idea: wynik konkursu co lepsze kombinezon czy kolce moze być ciekawy. Lepiej być mokrym ale opuścić przerębel czy w nim tkwić godziny i się wychłodzić?
- kolce to asekuracja aktywna
- kombinezon, kamizelka - bierna.

Lukasz_p - taki kombinezon to nie przerost formy nad treścią. Dzięki niemu, granica bezpiecznego chodzenia po lodzie się przesunie. Odważniej będą ludzie nawet na rzekach łowić, mając kamizelkę i kombinezon.

no_idea twój pomysl ze styropianem to juz blisko do sań lodowych które co roku wykorzystujemy na akcji (są pływające):
Obrazek

Zwrócę ważną uwagę: na wodzie stałej żaden problem. Na wodzie płynącej może sam kombinezon moze nie wystarczyć - zalezy od siły prądu rzeki. Jeśli wciągnie nas pod lód, to nie mamy dużych szans - a woda cały czas płynie.
Abym nie musiał tak plywać, poza zwykłą rekreacją:
Obrazek
no_idea
Posty: 76
Rejestracja: 04 gru 2012, 17:49
Lokalizacja: West End
Płeć:

Post autor: no_idea »

Z tym styropianem "wykombinowałem" w zeszłym roku jak chciałem iść po lisa na lodzie tylko że jak wróciłem z zabawkami to już go nie było ( widać jakiś orzełek zamienił go na kolację ) no i nie miałem motywacji sprawdzać przydatności "patentu". Miałem też linkę do podpięcia na wszelki wypadek. Z komentarza wnoszę że mogło się mi udać ?:)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dodam, że najbezpieczniejszy jest pierwszy lód. Wówczas jest jeszcze elastyczny i nawet stosunkowo cienki 5-10 cm potrafi przenieść ciężar dorosłego człowieka.
Każdej zimy atak większego mrozu bywa przeplatany opadami. Wówczas śnieg tworzy całką miłą pierzynkę, gdzie mimo -20 w powietrzu pod nim jest zaledwie -5.
Jeśli jeszcze trafią się roztopy i ponowne przemarzanie - to lód robi się coraz bardziej kruchy i niejednolity.

Ważne, nie panikować, a myśleć i powoli metodycznie próbować się wydostac. Duża liczba szybkich ruchów to tak naprawdę płuczemy lodowatą wodą nasze ciało - a to prowadzi do jeszcze szybszego wychlodzenia. A ponadto gwałtowne ruchy przyczyniają się do kruszenia słabego przeciez w tym miejscu lodu niż pomogają nam opuścić nieszczęśliwe miejsce.
Pamiętać należy też, że woda pobiera ciepło 25x szybciej niż powietrze.

Każdy pomysl, nawet śmieszny (np. obwiązanie się pustymi butelkami PET) zwięszka naszą szansę. - w końcu poprawia naszą wyporność. (mokre ciuchy potrafią nieźle ciążyć, a chłód blokuje prace mięśni i w krótkim czasie nie damy rady pływać w wodzie o temp. około 0 st.)
boshmen
Posty: 205
Rejestracja: 18 paź 2012, 07:08
Lokalizacja: z lasu
Płeć:

Post autor: boshmen »

Dzięki za odpowiedzi , piszcie dalej o swoich patentach/pomysłach , na pewno przydał by się trening pod okiem ratowników, człowiek wiedział by co zrobić i nie panikował by .Moim zdaniem warto mieć również telefon z którego wezwiemy pomoc :mrgreen: tylko jak będąc np. na Śniardwach powiedzieć strażakom gdzie jesteśmy ;-) na pewno warto mieć w takim telefonie nawigację ,ale najważniejsze jednak to być z kimś , kto wezwie pomoc , no i mieć linę ! kolce moim zdaniem to minimum które trzeba posiadać.Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Jeśli już zabierasz linę do asekuracji stanowiska to warto zaopatrzyć się w śruby lodowe. np. Irbis najlepiej 2 szt. - Irbisy to jedne z najtańszych. Może nie dają gwarancji lodospadom w górach, ale dla płetwonurków czy wędkarzy idealnie się sprawdzają. (posiadam i użytkuję).
Obrazek

Ważne, by po wkręceniu w lód przykryć je czymś, np. śniegiem. Metal, jak kazdy zbiera energię ze słońca i szkoda by się "wytopiły" z lodu. Stąd tez proponuję dwie, zakotwione jakies 5-15 m od nas.

O tel. typu SOLID ;) nawet nie wspomniałem, bo wydaje się juz tak oczywistym, że kazdy ma - podobnie jak partnera, 20=30 m dalej łowiącego podobnie jak my :D

Oczywiście, jesli lód zaczyna pękać nam pod stopami
- to cofamy sie najlepiej droga którą przyszliśmy. (ja rozumiem że niektórzy chcą biec, ale pamiętać należy by to był lekki bieg a nie stapanie słonia)
- jeśli okazuje się że lód jest zbyt słaby bysmy mogli po nim wrócić - staramy się zwiększyć powierzchnię - kładziemy się i czołgamy.

Na ryby to warto też brac deskę, lub podkładke z twardego styropianu - swietnie izoluje, a w razie konieczności pomoże się nam utrzymać lub nawet wydostać z wody.

Ogólnie, jeśli lód jest słaby, lub podejrzewamy że może być juz słaby - to wchodzimy przygotowani na kąpiel - czyli jak powyższy kombinezon, linki, dodatkowe elementy wypornościowe itp.
Rozbić lód od dołu bardzo trudno, nawet cienki. Wykucie nozem pod wodą dziury, na tyle wielkiej by można było wyciągnąć rurkę lub dłoń w 10 cm lodzie zajmuje nurkowi kilka(naście) minut i sporo powietrza.

Takie śruby, antypoślizgowe podkladki na buty i lina mogą nam pomóc samemu się zabezpieczyć, gdy przyjdzie nam iśc w sukurs innej osobie. Pamiętajmy, że jeśli zauważy osobę potrzebując pomocy - najpierw wzywamy służby a potem starajmy się pomóc - zgodnie z zasadą - skuteczny i dobry ratownik to żywy ratownik.
boshmen
Posty: 205
Rejestracja: 18 paź 2012, 07:08
Lokalizacja: z lasu
Płeć:

Post autor: boshmen »

Lina oczywiście za szyję ;-)
no_idea
Posty: 76
Rejestracja: 04 gru 2012, 17:49
Lokalizacja: West End
Płeć:

Post autor: no_idea »

Co do tego styropianu to chyba najlepiej styropian do ocieplania podziemi lub styrofoam bo są najtrwalsze. Ja mam w wozie od roku 2 płaty tego do fundamentów 14 cm grubości i jak na razie sprawdza się choćby do grzania d... :) siedzi się na nim znacznie lepiej i cieplej jak na krzesełkach czy karimacie
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

przykład jak wyglada nie umiejętnie podejści i jakie konsekwencje:

boshmen
Posty: 205
Rejestracja: 18 paź 2012, 07:08
Lokalizacja: z lasu
Płeć:

Post autor: boshmen »

Zirkau pisze:przykład jak wyglada nie umiejętnie podejści i jakie konsekwencje:

Widziałem :roll: kupa debili i jedna idiotka z kamerą , co woli filmować jak zadzwonić po pomoc.

[ Dodano: 2013-01-15, 18:39 ]
Witam! w dniach 12-13 stycznia byłem pierwszy raz na Śniardwach :mrgreen: wędkarstwo pod lodowe bardzo mi się spodobało mimo -7*C i silnego wiatru ,tylu okoni to przez cały sezon letni nie złowiłem na ''mojej rzece'' co jednego dnia na Śniardwach :mrgreen: i to jakich ,było kilka półkilowych . Bracia oczywiście w kombinezonach , a ja tylko w kilku warstwach odzieży , ogólnie nie było mi zbyt zimno , chociaż czasami zachodziło mi w nogi .Lód od 8do 12cm , z zabezpieczenia to miałem tylko kolce i linkę ,ale nie mocowałem jej do lodu .Nie wiem czy w tym sezonie kupię kombinezon , może zdecyduję się na kamizelkę asekuracyjną? w samochodzie miałem zapasową odzież i koc. Już nie mogę się doczekać weekendu ;-) Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ