ODCISKI
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Qazimodo
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:18
- Lokalizacja: Gdańsk
- Tytuł użytkownika: Qazimodo
- Płeć:
ODCISKI
Hej.
Mam duży problem z małymi stopami
Otóż przy każdorazowym wypadzie w teren powyżej 4/5h robią mi się straszne pęcherze na piętach. Mam dobre, rozchodzone buty (wielkość też jest właściwa). Nie przepacam stóp, butów i skarpet. Dbam o ich czystość itd..
Zarówno buty jak i skarpety są z górnej półki cenowej (jeśli ma to akurat znaczenie).
Dodam iż mam 185cm wzrostu ok 95kg wagi a rozmiar stopy to 9. Więc trochę mała, a co za tym duży ciężar skupia się na małej powierzchni. Słowem stopy dostają mocno w dupę.
Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Pęcherze nie występują przy noszeniu butów codziennych, zarówno tych eleganckich jak i sportowych.
Na szlaku prawie zawsze muszę ratować się wycinaniem piętki z plastikowej butelki PET. Sprawdza się to znakomicie nawet przy 12h marszach, a nawet przy już wielkich pęcherzach. No ale ile można.
Ciekaw jestem waszych patentów, może któryś z nich mi pomoże.
Może źle zawiązuję buty, może 2 pary skarpet ?
POMOCY
Mam duży problem z małymi stopami
Otóż przy każdorazowym wypadzie w teren powyżej 4/5h robią mi się straszne pęcherze na piętach. Mam dobre, rozchodzone buty (wielkość też jest właściwa). Nie przepacam stóp, butów i skarpet. Dbam o ich czystość itd..
Zarówno buty jak i skarpety są z górnej półki cenowej (jeśli ma to akurat znaczenie).
Dodam iż mam 185cm wzrostu ok 95kg wagi a rozmiar stopy to 9. Więc trochę mała, a co za tym duży ciężar skupia się na małej powierzchni. Słowem stopy dostają mocno w dupę.
Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Pęcherze nie występują przy noszeniu butów codziennych, zarówno tych eleganckich jak i sportowych.
Na szlaku prawie zawsze muszę ratować się wycinaniem piętki z plastikowej butelki PET. Sprawdza się to znakomicie nawet przy 12h marszach, a nawet przy już wielkich pęcherzach. No ale ile można.
Ciekaw jestem waszych patentów, może któryś z nich mi pomoże.
Może źle zawiązuję buty, może 2 pary skarpet ?
POMOCY
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Przy dłuższych trasach zakładaj dwie pary skarpet, na nogę na przykład miękkie bambusowe , na nie dopiero trekkingowe lub wełniane, tylko nie za ciasne. Odczuwalnie pomaga korzystanie z kijków, stopy/pięty są mniej obciążone. Poza tym ze stopami turysty jest trochę tak, jak z d..pą kolarza. Trzeba dużo jeździć, żeby ją "utwardzić"
" YOU create your own reality "
- Qazimodo
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:18
- Lokalizacja: Gdańsk
- Tytuł użytkownika: Qazimodo
- Płeć:
Kolarzem to akurat byłem więc - przyznaję rację z tą d..ą
Co do ortopedy to - niestety ale jako że długo pracowałem z lekarzami, nauczyłem się jednego. Unikać ich jak choroby. Bo "oni" chcą bardziej zarabiać niż pomagać - jeśli mnie rozumiecie.
Skarpety bambusowe, chętnie bym na próbę kupił, ale jestem bardzo sceptyczny wobec nowinek więc zapytam. Czy ich Używałeś kolego? Albo ktoś z forum?
Pozdrawiam i dzięki za sugestie, czekam na następne.
Co do ortopedy to - niestety ale jako że długo pracowałem z lekarzami, nauczyłem się jednego. Unikać ich jak choroby. Bo "oni" chcą bardziej zarabiać niż pomagać - jeśli mnie rozumiecie.
Skarpety bambusowe, chętnie bym na próbę kupił, ale jestem bardzo sceptyczny wobec nowinek więc zapytam. Czy ich Używałeś kolego? Albo ktoś z forum?
Pozdrawiam i dzięki za sugestie, czekam na następne.
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Używałem. Cienkich. Są takie przyjemnie delikatne, ale się nie podwijają. Jakby się nosiło jedwabne szmatki na nogach. I dobrze odprowadzają wilgoć od stopy. Tylko nie są jakoś specjalnie trwałe. Wytrzymały mi tyle, co przeciętne bawełniaki tej samej grubości.Qazimodo pisze:Skarpety bambusowe, chętnie bym na próbę kupił, ale jestem bardzo sceptyczny wobec nowinek więc zapytam. Czy ich Używałeś kolego? Albo ktoś z forum?
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Tak, nie są bardzo trwałe, mniej więcej takie, jak dobre bawełniane, tak jak napisał Thrackan, ale też nie kosztują jakoś rekordowo dużo, w Sosnowcu ok. 8 zł. za parę. Świetne jako pierwsza warstwa. Ale samo dołożenie jednej tak cienkiej skarpetki raczej nie uratuje pięty. Tak czy inaczej, przy długich marszach dwie pary na stopie to absolutne minimum, bez względu na porę roku. Inna rada to odchudzanie noszonego na plecach sprzętu, im lżej, tym lepiej, wiadomo, ale nie jestem tu ekspertem (wręcz przeciwnie) :-/ . Dużo można się nauczyć czytając bloga PA, stronę Andrew Skurki, no i posty Rzeza, jednego z mocniejszych piechurów na forum, równiesz zwolennika "fast and light".
To, że buty kosztowały sporo, nie oznacza, że były uszyte na twoją stopę. A stopa stopie nierówna. Buty się szyje na przeciętną, ale nie każda jest taka. Dlatego nie każdy może kupić buty wysyłkowo, dobierając jedynie rozmiar, czy długość wkładki.
Przy tym rozchodzone buty to nie wszystko - trzeba w nich chodzić często i długo, by móc iść w nich kilka godzin bez przerwy. Jak na taką wędrówkę ruszasz raz do roku, a poza tym chodzisz w miękkim obuwiu, to zawsze stopy zaprotestują przeciwko takiej gwałtownej zmianie.
Nie napisałeś, w której części pięty robią ci się odciski. Jeżeli jest to jej spód, to odparzasz je od wyściółki - pomogą korkowe wkładki. Jeżeli to jest tylna część tuż pod ścięgnem achillesa, to zapewne masz tam jakieś nierówne szwy, czy inne wypukłości, które w czasie marszu ocierają piętę - i na to właśnie pomaga rozbicie napiętka młotkiem. Szwy i nierówności się spłaszczą.
Istotne jest dopasowanie butów - jeżeli są za duże, to też będą obcierać. But musi w trakcie marszu uchodzić, ale nie może latać na nodze luźno.
Jeżeli masz delikatne nogi, to jeszcze możesz spróbować onuc zamiast skarpet. Dobrze zawinięta onuca lepiej chroni nogę przed obtarciem. Ino musi być dobrze zawinięta, bo jak to zrobisz źle, to wręcz zmasakrujesz stopy.
Przy tym rozchodzone buty to nie wszystko - trzeba w nich chodzić często i długo, by móc iść w nich kilka godzin bez przerwy. Jak na taką wędrówkę ruszasz raz do roku, a poza tym chodzisz w miękkim obuwiu, to zawsze stopy zaprotestują przeciwko takiej gwałtownej zmianie.
Nie napisałeś, w której części pięty robią ci się odciski. Jeżeli jest to jej spód, to odparzasz je od wyściółki - pomogą korkowe wkładki. Jeżeli to jest tylna część tuż pod ścięgnem achillesa, to zapewne masz tam jakieś nierówne szwy, czy inne wypukłości, które w czasie marszu ocierają piętę - i na to właśnie pomaga rozbicie napiętka młotkiem. Szwy i nierówności się spłaszczą.
Istotne jest dopasowanie butów - jeżeli są za duże, to też będą obcierać. But musi w trakcie marszu uchodzić, ale nie może latać na nodze luźno.
Jeżeli masz delikatne nogi, to jeszcze możesz spróbować onuc zamiast skarpet. Dobrze zawinięta onuca lepiej chroni nogę przed obtarciem. Ino musi być dobrze zawinięta, bo jak to zrobisz źle, to wręcz zmasakrujesz stopy.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2010, 18:56 przez MlKl, łącznie zmieniany 1 raz.
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Na ulicy Naftowej, mały sklepik w domu zwanym przez mieszkańców "kwadraciakiem". Myślę, że w wielu innych sklepach można je znaleźć, chociaż trzeba się trochę naszukać.kalyk3 pisze:Oo a gdzie kupowałeś te skarpetki w Sosnowcu?
[ Dodano: 2010-11-20, 19:00 ]
Tutaj mają trochę droższe, ale o taki produkt chodzi.
http://elenart.home.pl/Skarpety_bambusowe-214.html
" YOU create your own reality "
- nicco
- Posty: 109
- Rejestracja: 29 sty 2009, 22:43
- Lokalizacja: Lubelskie
- Tytuł użytkownika: ....................
- Płeć:
Skarpety bambusowe kupiłem kiedyś w sklepie turystycznym razem z jakimiś innymi też turystycznymi, następnie wszedłem do lidla i kupiłem 3 pary innych. Obecnie nawet nie wiem które to bambusowe, ale chyba te z większą ilością różnych wstawek i wzorków nie widzę żadnej różnicy - tak samo czuje się w zwykłych jak i tych typowo turystycznych, dlatego postanowiłem nie kupować drogich skarpet bo poco przepłacać. Jest to tylko moja osobista opinia i niczego nie chcę sugerować. Czasem trafiają się w Lidlu fajne skarpety w rozsądnej cenie. lubię mieć ze dwie pary przy sobie na zmianę, nawet podczas jednodniowego wypadu.
- Qazimodo
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:18
- Lokalizacja: Gdańsk
- Tytuł użytkownika: Qazimodo
- Płeć:
MIKI właśnie dlatego napisałem "(jeśli to ma znaczenie)" odnośnie ceny. Bo też uważam że ona nie zawsze odzwierciedla jakość, a już na 100% nie dopasowanie.
Buty kupiłem w sklepie bo jak pisałem mam małą stopę (w stosunku do wzrostu) a co za tym wysokie podbicie.
Pęcherze mam pod ścięgnem Achillesa. W butach nie ma wewnątrz szwów. Myślę że radą będzie 2ga para skarpet. Jak mi się uda to kupię bambusowe.
Co do onuc, to nie potrafię ich zawijać ale poszukam w sieci - i poćwiczę. Zawsze to jakaś alternatywa.
Dziękuję za szybką reakcję i wartościowe posty.
Pozdrawiam.
Buty kupiłem w sklepie bo jak pisałem mam małą stopę (w stosunku do wzrostu) a co za tym wysokie podbicie.
Pęcherze mam pod ścięgnem Achillesa. W butach nie ma wewnątrz szwów. Myślę że radą będzie 2ga para skarpet. Jak mi się uda to kupię bambusowe.
Co do onuc, to nie potrafię ich zawijać ale poszukam w sieci - i poćwiczę. Zawsze to jakaś alternatywa.
Dziękuję za szybką reakcję i wartościowe posty.
Pozdrawiam.
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
Używałem skarpet z dodatkiem bambusa z wyższej półki - Bridgedale - totalna porażka. Przetarly się po ok. 300 km.
Po drugie - właściwości antybakteryjne samych włókien - o których tak często piszą producenci, są usuwane (ze względu na sporą ilość chemii w procesie produkcji) i następnei ponownie dodawane do gotowej już dzianiny
Cienkie skarpetki wełniane chyba najlepiej się spisują - Bridgedale Trail UL, Point6, Smartwool, Icebreaker etc. Do tego odpowiednie srodki na stopy - kremy/lubrykanty zmniejszające tarcie, odżywiające naskórek i zwiększające ochronę przed wodą.
Bridgedale Trail Ultra Light - jak na razie mają za sobą ok. 600-650 km i zero zużycia. Używane tego roku w NO/SE (tj. Parki Narodowe: Sarek, Padjelanta, Abisko, Rago etc.), oprócz tego podczas biegu na setkę Matragona, w czasie treningów oraz ostatnio w Biesach.
Point6 Active Light Micro - niestety nie mogłem kupić wersji biegowej, więc używam kilka par tych. Na razie każda ma zaledwie kilkadziesiąt km na koncie, ale spisują się świetnie podczas treningów biegowych jak i w ciagu dnia.
Żeby jeszcze dodać od siebie - skarpetek nie używam w butach z membraną/wodoszczelnych, bo takich nie mam. Czyli stopa jest mokra przy przekraczaniu strumieni, zasuwaniu w blocie etc. Największą zaletą wełny jest to, że stopa pozostaje ciepła, natomiast po ok 40-60 minutach marszu/biegu jest już stosunkowo sucha. Dodatkowo, nie łapią zapachów
Dla porownania - na Kieracie startowałem w skarpetach coolmaxowych (eXpansive) i komfort był znośny, ale szału nie robiło. Poza tym skarpetki rozwaliły się po bodajże 60 km.
Sporo ważniejsze jest jednak żebyś miał wygodne buty - najlepiej coś z butów do biegania (także buty do biegania terenowego). Tutaj musisz już zwrócić uwagę na profil stopy (pronator/neutralny/supinator), podbicie, wolumen etc.
Jakich butów używasz i do czego...?
Po drugie - właściwości antybakteryjne samych włókien - o których tak często piszą producenci, są usuwane (ze względu na sporą ilość chemii w procesie produkcji) i następnei ponownie dodawane do gotowej już dzianiny
Cienkie skarpetki wełniane chyba najlepiej się spisują - Bridgedale Trail UL, Point6, Smartwool, Icebreaker etc. Do tego odpowiednie srodki na stopy - kremy/lubrykanty zmniejszające tarcie, odżywiające naskórek i zwiększające ochronę przed wodą.
Bridgedale Trail Ultra Light - jak na razie mają za sobą ok. 600-650 km i zero zużycia. Używane tego roku w NO/SE (tj. Parki Narodowe: Sarek, Padjelanta, Abisko, Rago etc.), oprócz tego podczas biegu na setkę Matragona, w czasie treningów oraz ostatnio w Biesach.
Point6 Active Light Micro - niestety nie mogłem kupić wersji biegowej, więc używam kilka par tych. Na razie każda ma zaledwie kilkadziesiąt km na koncie, ale spisują się świetnie podczas treningów biegowych jak i w ciagu dnia.
Żeby jeszcze dodać od siebie - skarpetek nie używam w butach z membraną/wodoszczelnych, bo takich nie mam. Czyli stopa jest mokra przy przekraczaniu strumieni, zasuwaniu w blocie etc. Największą zaletą wełny jest to, że stopa pozostaje ciepła, natomiast po ok 40-60 minutach marszu/biegu jest już stosunkowo sucha. Dodatkowo, nie łapią zapachów
Dla porownania - na Kieracie startowałem w skarpetach coolmaxowych (eXpansive) i komfort był znośny, ale szału nie robiło. Poza tym skarpetki rozwaliły się po bodajże 60 km.
Sporo ważniejsze jest jednak żebyś miał wygodne buty - najlepiej coś z butów do biegania (także buty do biegania terenowego). Tutaj musisz już zwrócić uwagę na profil stopy (pronator/neutralny/supinator), podbicie, wolumen etc.
Jakich butów używasz i do czego...?
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
-
- Posty: 54
- Rejestracja: 23 lut 2010, 00:51
- Lokalizacja: asdasd
Obuwie powinno przylegać do stopy całą powierzchnią wewnętrzną, wtedy nacisk rozkłada się na całą jej powierzchnię. Jeżeli pomagają zapiętki z PET-a, to oznacza, że zapiętki buta są nieprawidłowo uszyte (dla tej konkretnej nogi). Słowem - musisz szukać lepszych butów, te nie są właściwie dopasowane.
Nadal sugeruję użycie młotka - zaszkodzić nie zaszkodzi, a może pomóc. Noga w zapiętku pracuje, mówi się na to "uchodzi", i musi mieć możliwość swobodnego ruchu góra-dół - oczywiście są to milimetry. Ogranicza to sznurowanie buta, nie budowa zapiętka. Jeżeli zapiętek tworzy "futerał" na wysuniętą do tyłu piętę, to w czasie marszu przy każdym kroku wywierany jest nacisk na jej górną część, normalnie nie obciążaną. Rozklepanie tej części, która zatrzymuje swobodny ruch pięty w górę może pomóc.
Inną radą jest używanie tych butów tak długo, aż stopa się do nich ułoży. Pochodzisz w nich miesiąc bez przerwy, i zamiast odcisków pojawi się zgrubiała skóra, odporna na ucisk w tym konkretnym miejscu.
Nadal sugeruję użycie młotka - zaszkodzić nie zaszkodzi, a może pomóc. Noga w zapiętku pracuje, mówi się na to "uchodzi", i musi mieć możliwość swobodnego ruchu góra-dół - oczywiście są to milimetry. Ogranicza to sznurowanie buta, nie budowa zapiętka. Jeżeli zapiętek tworzy "futerał" na wysuniętą do tyłu piętę, to w czasie marszu przy każdym kroku wywierany jest nacisk na jej górną część, normalnie nie obciążaną. Rozklepanie tej części, która zatrzymuje swobodny ruch pięty w górę może pomóc.
Inną radą jest używanie tych butów tak długo, aż stopa się do nich ułoży. Pochodzisz w nich miesiąc bez przerwy, i zamiast odcisków pojawi się zgrubiała skóra, odporna na ucisk w tym konkretnym miejscu.
- Qazimodo
- Posty: 311
- Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:18
- Lokalizacja: Gdańsk
- Tytuł użytkownika: Qazimodo
- Płeć:
To trochę awykonalne bo buty już kupiłem i nie mam kolejnych 5 stów na kupno nowych. Zresztą jaką mam pewność że i nowe by mnie tak nie załatwiały?MlKl pisze:Obuwie powinno przylegać do stopy całą powierzchnią wewnętrzną, wtedy nacisk rozkłada się na całą jej powierzchnię. Jeżeli pomagają zapiętki z PET-a, to oznacza, że zapiętki buta są nieprawidłowo uszyte (dla tej konkretnej nogi). Słowem - musisz szukać lepszych butów, te nie są właściwie dopasowane.
Przy przymierzaniu wszystko wydawało się być ok.
Natomiast do tego sposobu zapewne się przekonam. Wpierw spróbuję patentu ze skarpetkami a jeśli to nie da rady to jak mawiają.MlKl pisze: Inną radą jest używanie tych butów tak długo, aż stopa się do nich ułoży. Pochodzisz w nich miesiąc bez przerwy, i zamiast odcisków pojawi się zgrubiała skóra, odporna na ucisk w tym konkretnym miejscu.
"(...) góra przyjdzie do Mahoteta"
Dzięki Hillwalker.
Co do tematu to ja też kupiłem buty i mnie obcierały. Kupiłem trochę za duże, ale potem okazało się, że są dużo za duże. Obcierały mnie w tym samym miejscu co ciebie. Próbowałem wszystkiego, ale nic nie pomagało. Na końcu wpadłem na pomysł, żeby wypchać lekko czubki watą. Noga przestała mi się przesuwać do przodu i tym samym przestała mnie obcierać pięta. Takie rozwiązanie działa do dziś. Jedyny minus jest taki, że od czasu do czasu trzeba zmieniać watę i równo ją układać z powrotem.
Co do tematu to ja też kupiłem buty i mnie obcierały. Kupiłem trochę za duże, ale potem okazało się, że są dużo za duże. Obcierały mnie w tym samym miejscu co ciebie. Próbowałem wszystkiego, ale nic nie pomagało. Na końcu wpadłem na pomysł, żeby wypchać lekko czubki watą. Noga przestała mi się przesuwać do przodu i tym samym przestała mnie obcierać pięta. Takie rozwiązanie działa do dziś. Jedyny minus jest taki, że od czasu do czasu trzeba zmieniać watę i równo ją układać z powrotem.
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
-
- Posty: 60
- Rejestracja: 20 lis 2011, 16:32
- Lokalizacja: Szczytno
- Tytuł użytkownika: Dawniej Rafick
- Płeć:
vortex123, po co odkopujesz stare tematy i NIC nowego do nich nie wnosisz??
Moje zdjęcia i nie tylko: WildWay.pl
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Tylko, że post Vortexa nic nie wniósł. To już zostało w tym temacie napisane. A temat dalej wisi, i osoba zainteresowana zamsze może go odnaleźć. Nie trzeba go odkopywać, i nabijać postów.RBT pisze:Temat jest stary, ale przydatny także dla tych którzy odcisków doświadczyli całkiem niedawno.
Buty zbyt duże (dla stopy w skarpecie), będą dobrze pasować do stopy w onucy . Polecam to znakomite rozwiązanie.
Zamykam do "wystygnięcia"
F..k it, I'll Do It Myself!