Sztolnie - Nocny wypad
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Sztolnie - Nocny wypad
Wczoraj czyli 10.11.12 spontanicznie wybraliśmy się ze znajomymi na opuszczone "sztolnie"..
Jak widać wejścia do nich są już bardzo zasypane i do prawie wszystkich musieliśmy się dosłownie wczołgiwać:)
Ale za to była z tym niezła frajda a wewnątrz już było dużo więcej miejsca.
Zwiedziliśmy ich kilka sztuk, są dosyć głębokie i mają po kilka korytarzy oraz w miarę przestronne komory.
Na obecnym terenie jest ich jeszcze dużo więcej.. niestety wejścia do nich są już pozasypywane i czekają na odkrycie:)
kto wie co kryją w środku :] .
Więcej fotek poniżej:
https://picasaweb.google.com/1025760517 ... directlink
Jak widać wejścia do nich są już bardzo zasypane i do prawie wszystkich musieliśmy się dosłownie wczołgiwać:)
Ale za to była z tym niezła frajda a wewnątrz już było dużo więcej miejsca.
Zwiedziliśmy ich kilka sztuk, są dosyć głębokie i mają po kilka korytarzy oraz w miarę przestronne komory.
Na obecnym terenie jest ich jeszcze dużo więcej.. niestety wejścia do nich są już pozasypywane i czekają na odkrycie:)
kto wie co kryją w środku :] .
Więcej fotek poniżej:
https://picasaweb.google.com/1025760517 ... directlink
- Niemir
- Posty: 89
- Rejestracja: 14 cze 2009, 13:18
- Lokalizacja: Tomaszów Lub/Lublin
- Gadu Gadu: 13993064
- Płeć:
- Kontakt:
Może znajdę czas na wczesną wiosnę. A jak nie to na wakacjach, wtedy jeśli się uda to zrobię trasę po wszystkich najwyższych wzgórzach podregionów Roztocza, i kilka bocznych wycieczek inne ciekawe miejsca między innymi Świątynia Słońca i właśnie sztolnie.
Wejście do wszystkich sztolni znają pewnie tylko najstarsi tubylcy. Nawet podczas wojny chowali się tam przed Niemcami okoliczni mieszkańcy.
Wejście do wszystkich sztolni znają pewnie tylko najstarsi tubylcy. Nawet podczas wojny chowali się tam przed Niemcami okoliczni mieszkańcy.
Link do jeszcze bardziej interesującej strony o ww. sztolniach - http://www.roztocze.horyniec.net/Roztoc ... tolnie.htm
i o południowym Roztoczu - http://www.roztocze.horyniec.net/index.htm
A ten przewodnik po Roztoczu zanabywam już dziś! - http://e-antykwariat.com.pl/books/detai ... niowe.html
i o południowym Roztoczu - http://www.roztocze.horyniec.net/index.htm
A ten przewodnik po Roztoczu zanabywam już dziś! - http://e-antykwariat.com.pl/books/detai ... niowe.html
Ze swojej strony Mogę dodać jeszcze: http://fotoroztocze.wordpress.com/
moim następnym celem są Monasterz-Werchrata a po drodze Czartowe pole.
moim następnym celem są Monasterz-Werchrata a po drodze Czartowe pole.
- Parthagas
- Posty: 798
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Po relacji Wilsona i Twojej dochodzę do wniosku, iż wyprawa na Roztocze to priorytet. Gdy widzę okratowane schrony bojowe Linii Mołotowa, to mi wszystko opada. Pewnie jeszcze do tej debilnej akcji dostają dotacje z UE. Wkrótce sztolnie też zakratują. Bunkry dla bunkrowców! Pozdrawiam
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
I bardzo dobrze! Są to wspaniałe antopogeniczne zimowiska dla nietoperzy (które są w PL objęte ścisłą ochroną na mocy Rozporządzenia Ministra Środowiska z dn. 28.09.2004r. - tak dla przypomnienia nie wspominając już o Konwencji Berneńskiej czy Bońskiej...). Część z podziemnych łazików zachowuje się dobrze, ale jest masa pijaków i ćpunów (przepraszam za generalizowanie, ale właśnie śladów takowej działalności jest najwięcej na nietoperzowych zimowiskach..), którzy zakłócają spokój tym zwierzakom (hałas, zmiana temperatury).Parthagas pisze:Wkrótce sztolnie też zakratują.
Żeby nie wyszło, że będę apelować o zakratowanie wszelakich podziemnych przybytków - tak nie jest Z tego miejsca jednak pragnę zwrócić uwagę, że w okresie jesienno-zimowym należy eksplorować tego typu budowle z uwagą
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Co do gacków to muszę z przykrością stwierdzić że na swojej drodze nie spostrzegliśmy dosłownie ani jednej sztuki.. akurat tam gdzie byliśmy, bo wszystkich nie mieliśmy czasu sprawdzać. A szkoda liczyłem na jakieś fotki z błoniastymi:), jednak jeśli chodzi o zakłócanie im spokoju to raczej z doświadczenia wiem iż nie są zbyt wymagające.
Mieszkam na 4 piętrze i między moim balkonem a sąsiada jest szczelina w ścianie którą
beztrosko zamieszkują sobie gacki i bynajmniej nie przeszkadza im bliskość człowieka a do owej szczeliny mogę bezproblemowo sięgnąć dłonią, hałas miasta (poniżej) jest ulica oraz wieczorne pogawędki i palenie fajek na balkonach. Mimo tych wszystkich czynników
małe nietoperki zadomowiły się tu na dobre a nawet podczas ocieplania budynku zrobiliśmy im specjalne wejścia do swoich kryjówek.
Myszowate fruwadełka do dziś mają się tam bardzo dobrze:)
Wracając do sztolni wystarczy po prostu aby ludzie byli jakoś wychowani i nie robili chlewa wokół siebie.
Hmm oczywiście dużo łatwiej jest wstawić kraty niż wychować.. Jednak owe kraty wcale nie likwidują przyczyny problemu bo są tylko "środkiem maskującym"
Mieszkam na 4 piętrze i między moim balkonem a sąsiada jest szczelina w ścianie którą
beztrosko zamieszkują sobie gacki i bynajmniej nie przeszkadza im bliskość człowieka a do owej szczeliny mogę bezproblemowo sięgnąć dłonią, hałas miasta (poniżej) jest ulica oraz wieczorne pogawędki i palenie fajek na balkonach. Mimo tych wszystkich czynników
małe nietoperki zadomowiły się tu na dobre a nawet podczas ocieplania budynku zrobiliśmy im specjalne wejścia do swoich kryjówek.
Myszowate fruwadełka do dziś mają się tam bardzo dobrze:)
Wracając do sztolni wystarczy po prostu aby ludzie byli jakoś wychowani i nie robili chlewa wokół siebie.
Hmm oczywiście dużo łatwiej jest wstawić kraty niż wychować.. Jednak owe kraty wcale nie likwidują przyczyny problemu bo są tylko "środkiem maskującym"
Witam, z racji że zostałem troszkę pośrednio wywołany, chciałem podziękować za polecenie i mam nadzieję że moje wpisy, niestety obarczone błędami i niewiedzą jednak się przydają komuś. jak bym mógł w czymś pomóc to polecam się.
www.fotoroztocze.wordpress.com
c co do sztolni to jednak bym aż tak nie szalał zwłaszcza bez zabezpieczenia, chyba ze chce się być odnalezionym (lub nie) w następnym sezonie, bo nie jest to zbyt uczęszczany teren. trzeba mieć kogoś kto zostanie na zewnątrz, choć ja nie jestem zwolennikiem penetrowania takich miejsc na dziko.
www.fotoroztocze.wordpress.com
c co do sztolni to jednak bym aż tak nie szalał zwłaszcza bez zabezpieczenia, chyba ze chce się być odnalezionym (lub nie) w następnym sezonie, bo nie jest to zbyt uczęszczany teren. trzeba mieć kogoś kto zostanie na zewnątrz, choć ja nie jestem zwolennikiem penetrowania takich miejsc na dziko.