Leśny człowiek to ginący gatunek?

dyskusje na tematy nie związane z tematyką Forum (co wcale nie oznacza że można tu pisać co tylko się zamarzy)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

maly, dzięki.

Cholernie smutno mi się zrobiło przyznam. Ja powiem tylko tyle:
Śpieszmy się strugać, gdyż ta sztuka zamiera.

Rok temu zamówiłem u knifemakera nożyk dla synka. Dlaczego musiałem zamawiać, a nie kupiłem mu taniej mory? Ano żeby miał małą rękojeść pod jego rączkę, aby część tnąca była mała, i pozbawiona czubka. Od tego czasu młody (ma już 6,5 lat) nauczył się strugać kijki, ostrzyć końcówki, i generalnie z nożem jest obyty.
Kolega, który to usłyszał, powiedział że jestem poj... ny... Wiadomo. Lepiej, żeby syn siedział przed PC i grał tak jak jego syn.

I jeszcze takie ogólne przemyślenie (maly, przepraszam za OT ale mnie tak wzięło).. Panowie, my naprawdę zaczynamy zaliczać się do dinozaurów. Za 10 lat więcej facetów będzie wiedziało jaki krem na zmarszczki dobrać, a nie jak rozbić namiot, wystrugać łopatę do przegarniania jajecznicy, czy rozpalić grilla...
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Post autor: Qasz »

puchalsw pisze:Panowie, my naprawdę zaczynamy zaliczać się do dinozaurów. Za 10 lat więcej facetów będzie wiedziało jaki krem na zmarszczki dobrać, a nie jak rozbić namiot, wystrugać łopatę do przegarniania jajecznicy, czy rozpalić grilla...
Właśnie dzięki temu że obecne młode pokolenie siedzi przed ekranami monitorów, lecz nie tak jak my szukając wiadomości i wiedzy, tylko grając i ściągając z netu muzykę i filmy, a czasem streszczenie lektury czy gotowe wypracowanie, bo "głupia pani z polskiego" dała pracę domową.
Zastanawiam się czym teraz dzieciaki sie interesują prócz gier, zdaje się że niczym. Ehh a może to my jesteśmy pomyleni, nienormalni i to co potrafimy i co jest przydatne w naszym mniemaniu, jest zbędne i nikomu niepotrzebne :evil:
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Awatar użytkownika
taki robaczek
Posty: 212
Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
Lokalizacja: Zagłębie
Płeć:

Post autor: taki robaczek »

Qasz pisze:czym teraz dzieciaki sie interesują prócz gier, zdaje się że niczym
Poczyniłem takie same obserwacje i ...... to był jeden z powodów dla których chciałem jechać z "juniorem" na Zlot.
Ale chyba pomysł upadnie z wiadomych względów (ale o tym w innym wątku).
Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

puchalsw pisze:I jeszcze takie ogólne przemyślenie (maly, przepraszam za OT ale mnie tak wzięło).. Panowie, my naprawdę zaczynamy zaliczać się do dinozaurów. Za 10 lat więcej facetów będzie wiedziało jaki krem na zmarszczki dobrać, a nie jak rozbić namiot, wystrugać łopatę do przegarniania jajecznicy, czy rozpalić grilla...
Nic się nie gniewam! Masz świętą rację puszalsw... Ja już się czuję jak dinozaur. Jak wiecie jestem instruktorem harcerskim jeżdżę sobie po różnych obozach i imprezach dla harcerzy. To dziwne ale kiedyś wydawało mi się że harcerze naprawdę "znają" i "czują" las, potrafią sobie radzić i urządzić się na obozie. Niestety ostatnie doświadczenie i spostrzeżenie doprowadziły mnie do wniosku że bardzo się mylę i że takie umiejętności jakie ja zdobyłem będąc "małym" harcerzem należą już tylko do skautowego folkloru...
Niestety chłopaki należymy do ginącego gatunku... :shock:
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Post autor: Qasz »

Myślę że powinniśmy wydzielić posty do Hydeparku.

Czasem widzę syna mojego brata, kiedyś było w nim mnóstwo "życia" i ciekawości świata, odkąd w jego pokoju stanął pecet dzieciak jakby "zgasł". Wiecie o co chodzi, widać po dzieciaku że nie interesuje go nic innego, tylko to by wrócić do domu i odpalić komputer. Kiedyś widząc jakiś sprzęt, czy to coś z moich rupieci (outdoor, asg, elektronika) czy mojego taty(narzędzia, stary sprzęt foto, etc.) , pytał co to, jak działa, jak się tym obsługiwać. Dziś chyba nawet widząc coś nowego nie zapytał by o te rzecz, zgasła w nim cała ciekawość życia, ta zwykła prosta ciekawość - za to wydaje się jakby cały czas siedział myślami w grze, jak gdyby myślał o tym jak w "strzelance" załatwić kolesia który siedzi gdzieś tam na sośnie. Podejrzewam że jedynym wyborem dla niego będzie zostać żołnierzem bo tak świetnie będzie potrafił zabijać, co gorsza obawiam się że nie zawaha sie pociągnąć za spust, nadal będzie myślał że to tylko gra.
Boję się, bo on nie jest odosobnionym przypadkiem. Może to śmieszne porównanie, ale w jego wieku miałem komputer, była to Amiga, gierki na nią były jak na dzisiejsze czasy obdarte do cna z grafiki i audio, ale jednak tamte gry czegoś uczyły, moim zdaniem myślenia. Tytuły takie jak "Universe", "Skaut kwatermaster", "Goblins" i wiele innych, zmuszały do myślenia, bo nie polegały na tym by iść z bronią i strzelać, trzeba było kombinować i właśnie "być ciekawym" tego co się stanie kiedy jedną rzecz dodam do drugiej. Popatrzcie jakie to śmieszne, kiedy nie było grafiki 3D wszystkie gry miały pewne założenia i choć były "liniowe" to zmuszały do ruszenia głową, kiedy weszło 3D wszystko zaczęło opierać się na "herosie z wielkim gnatem" (bez podtekstów). Czyli nie wszystkie zmiany są na dobre. Boję się także tego, że za 10 czy 15 lat kiedy to pokolenie wyrośnie będzie się musiało masowo udać do psychologa, bo zagubione w swym świecie 3D nie będzie potrafiło funkcjonować poza jego ramami. Co gorsza będzie to pokolenie pół-debili które nie będzie potrafiło oceniać sytuacji i rzeczywistości wokół nich, co za tym idzie nie potrafiące podejmować decyzji, trawiąc tylko papkę którą jakiś palant z TV poda im w wiadomościach. Strach mnie oblatuje kiedy o tym myślę, czemu? ponieważ takimi intelektualnie niedorosłymi ludźmi najłatwiej jest sterować, zresztą pokazuje to model amerykański (także i angielski - naprawdę wielu z nich myśli że cały świat jeździ po lewej stronie ulicy - anegdota).
Nie wiem w końcu co o tym wszystkim myśleć, nie chcę powierzać przyszłości planety takiemu pokoleniu, temu które wierzy w każde głupie hasło green-peace, szerząc demokracje tylko tam gdzie jest ropa i głosując na tych którzy jeżdżą pedałobusem czy mówiących "tylko my jesteśmy prawdą objawioną". [...]-me :shock:, jak nic czeka nas anarchia.

Parafrazując - Blackout i jesteśmy w dupie.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
bigbee
Posty: 8
Rejestracja: 11 sie 2011, 13:46
Lokalizacja: Ostróda
Gadu Gadu: 2180444
Płeć:
Kontakt:

Post autor: bigbee »

Qasz pisze:Parafrazując - Blackout i jesteśmy w dupie.
A może właśnie wtedy zacznie działać tak jak powinna ewolucja. Najsłabsze (cyber)osobniki po prostu nie dadzą rady...
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Kurcze, ostatnio mam problemy z quasi-politycznymi agitkami. Idą wybory, a mnie puszczają nerwy jak to sobie posłucham ile kto milionów mieszkań by chciał wybudować za moją kasę albo wyobrażam sobie o ile by mi musiały wzrosnąć podatki, żeby każdego lenia na socjalu uczynić szczęśliwym więc paluchy na klawiaturze same z siebie drobne złośliwości wypisują o tych tuskoautobusach itp., za co szczerze przepraszam, choć poprawy obiecać nie mogę, a wręcz spodziewam się pogorszenia ;)

Ciężko jednak nie odnieść tego o czym piszecie do aktualnej sytuacji społeczno – gospodarczej. Problemem jaki widzę jest tzw. „dobrobyt” polegający na tym, że się nie pracuje tylko nudzi. Obecnie większość młodych ludzi kontynuuje swoją naukę aż do poziomu studiów akademickich, które kończą w okolicach 25 roku życia. Ekonomiczny sens takiego rozwiązania pomijam, chyba każdy rozsądny człowiek widzi co się dzieje na rynku pracy. Ciekawym natomiast jest fakt, że w praktyce do 25 roku życia ludzie zwyczajnie nic nie robią, a często nawet dłużej, bo przecież dla tych wszystkich z zawodu kierowników, zarządców, prawników, socjologów itp. itd. roboty zwyczajnie nie ma. Państwo również do podejmowania pracy nie tylko nie zachęca, ale wręcz zniechęca. Zjawiska takie jak obowiązek ponoszenia danin publicznych nawet w przypadku nie osiągnięcia jakiegokolwiek dochodu, ba nawet w braku obrotu, przedziwny system podatkowy, dzięki któremu np. płaci się VAT od wystawionej faktury, która nie została zapłacona i wiele innych podobnych głupot i absurdów chęć do pracy zabijają. Tym sposobem mamy bardzo dużą część populacji, która się nudzi, a jak wiadomo człowiek nudzący się gnuśnieje, staje się wyalienowany, agresywny, następuje cywilizacyjny regres, który właśnie obserwujemy. Jestem pewien, że u schyłku imperium rzymskiego sytuacja była bardzo podobna, tylko bez komputerów ;) Pomimo tego, że lubimy gloryfikować człowieczeństwo i często w swojej próżności nie zaliczamy się nawet do świata zwierząt, mechanizmy są takie same; drób w chowie klatkowym daje zawsze gorsze jajka niż żyjący swobodnie :)

Jak już wiele razy pisałem, nie sądzę żeby to zjawisko potrwało już długo. Ile dokładnie, ciężko powiedzieć, pewnie krócej niż nam się wydaje. Stawiam jednak złoto przeciw orzechom, że nastąpi za naszego życia. Sądzę, że prawdopodobieństwo wystąpienia w ciągu półtorej roku zjawisk takich jak hiperinflacja, upadek strefy euro i rozpad eurokołchozu skutkujący dla nas kryzysem gospodarczym oraz utratą papierowych oszczędności przekracza 50%. Później są tylko dwie alternatywy; totalitaryzm w formie demokracji totalitarnej / technofaszyzmu lub jakiegoś odcienia czerwieni albo liberalizm i to w wersji „krwiożerczej” ;), raczej ze wskazaniem na to pierwsze. W obu przypadkach będzie to jednak społeczny szok . Podziwiam naturę jako samoregulujący się mechanizm zmierzający zawsze do równowagi, szkoda tylko, że mamuty wyginęły :)

Warto jednak dostrzec drugą stronę medalu, komputery to też źródło informacji, wiele spraw ułatwiają. Za naszej młodości możliwości nie były takie szerokie, dziś wystarczy sobie poszperać po Googolu przez chwilę i już wiadomo gdzie w okolicy są fajne miejsca, a kiedyś była to wiedza tajemna przekazywana z pokolenia a pokolenie ;)

Na dobry początek warto sobie uzmysłowić, że coś takiego jak „my” już nie istnieje, o ile w ogóle kiedykolwiek istniało. Społeczeństwo nam się rozpadło, mamy permanentną wojnę domową, jeden drugiego stara się wydymać jak i gdzie tylko się da, politycy składają podatników w ofierze na ołtarzu wyborczym, a jak podatników zabraknie to zadłużają dzieci, nawet te które się jeszcze nie urodziły. Jeśli sąsiad za ścianą ma tłustą dupę i mu się fałdy na mózgu wygładzają od oglądania TV to jest jego problem, nie mój czy twój. Dla nas to może być nawet lepiej, będzie smaczniejszy z rożna :D
Qasz pisze:Parafrazując - Blackout i jesteśmy w dupie.
Nie, w dupie już jesteśmy, nie trzeba żadnego blackoutu. Teraz czekamy aż zacznie płynąć gówno, może będzie greckiego pochodzenia ;) Co będzie później to się jeszcze zobaczy ale silniejsi, sprytniejsi i bardziej bezwzględni zawsze mieli lżej niż słabi i głupi. Pewnych prawideł natury nawet Komisja Jewropejska nie jest w stanie zmienić rozporządzeniem ;)
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Qasz pisze:Podejrzewam że jedynym wyborem dla niego będzie zostać żołnierzem bo tak świetnie będzie potrafił zabijać,
Qasz to ,że ktoś dobrze se radzi w strzelance nie oznacza ,ze będzie z niego dobry żołnierz. A wręcz przeciwnie. Co taki dzieciak potrafi po za tym ,że umie grać jest z reguły upasiony ,kondycji zero ,nie jest przyzwyczajony do trudów, no i chyba nie powiesz ,że umiejętność z gry podkradania sie czy czegoś innego da się przełożyć na rzeczywistość. To tak nie działa.
Qasz pisze: co gorsza obawiam się że nie zawaha sie pociągnąć za spust, nadal będzie myślał że to tylko gra.
A to już jest prawdopodobne jeśli w zbyt młodym wieku i bez nadzoru rodziców zaczą takie zabawy z grami
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Trochę mi to przypomina zrzędzenie dziadków „A za moich czasów (tu się chwyta za krzyż i kaszle) to było …”

Sieć dała nam nowe możliwości, mamy więcej kasy, jesteśmy bardziej mobilni, szybko chwytamy wiedzę, łączymy się w społeczności oparte na wspólnych zainteresowaniach, a nie tym, że mieszkamy po sąsiedzku w blokowisku.

Co właściwie było te 30 lat temu, czego nie ma dzisiaj? Mnie nic do głowy nie przychodzi, mogę zacząć natomiast jedną za drugą wymieniać rzeczy, które są nowe, a wcześniej ich nie było. Ot choćby zlot rekonowców w październiku. Pokolenie wstecz prewencyjnie byśmy zebrali od zomowców pałami po plecach za działalność wywrotową, dziś możemy się pobawić pod chmurką naszymi zabaweczkami.

Zaryzykowałbym twierdzenie, że „leśnego człowieka” jest coraz więcej, tylko wygląda nieco inaczej niż kiedyś. Już nie dziadek z sękatym kijem lub harcerz, tylko bardziej yuppie szukający odskoczni od szarości wyścigu szczurów. Ja widzę renesans rękodzieła zamiast jego regresu, ot, choćby ilu z was udziela się też na takich np. knajfsach?

Leśnego człowieka mamy, na miarę naszych możliwości, a że jakaś część społeczeństwa woli sobie przed TV siedzieć to jest ich sprawa, my powinniśmy tylko dbać o to, żeby naszym dzieciakom się fałdy na mózgach nie wygładzały, a najlepszym na to sposobem jest własny dobry przykład.

Kurcze, jakbym to nie ja pisał. Żeby Puchala nie rozczarować dodam tylko, że koniec jest bliski 8-)
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Ciek pisze:Żeby Puchala nie rozczarować dodam tylko, że koniec jest bliski
Ciek, uff! Już myślałem że ktoś Ci się na konto włamał, i stąd te optymistyczne słowa. Ale ostatnie zdanie uspokoiło mnie :-D
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Ejj, ejj Panowie i czytające owe posty Panie. Mało z Was na tym forum liczy sobie wiosenek tyle co ja, choć do starców nie należę.
Jeszcze za czasów "komuny" koleś ubrany w bluzę moro takie same spodnie i wojskowe buty był typem mocno podejrzanym. Tylko wędzisko w ręku uspakajało mundurowych. Bez tego "gadżetu" brano cię za dziwaka, pustelnika czy przestępcę.
Cóż z tego, że w plecaku spoczywała ruska lornetka a ty ruszałeś podglądać ptaki. Mijałeś sąsiadów a ci kiedy już wiedzieli, że nie widzisz ichnich gestów pokazywali palcem czoło kiwając z politowaniem główkami. Teraz kiedy świat fotografii, ASG czy innych hobby nabrał stylu moi sąsiedzi nie pukają się w czoło tylko pytają gdzie idziesz a kiedy wracasz zadają pytanie - i jak tam :?: masz coś :?:
Więc z dwojga złego wolę owe czasy niźli te które odeszły. Czasy kiedy świat był szary niczym rolka papieru toaletowego gdzie pierwsze skrzypce grała "biała pała" a ból paluchów gnieciony szufladą biurka pana milicjanta odbierał zmysły. Baa, za swoje "lornetkowe wojaże" miałem kuratora pod dziwnym paragrafem zwanym włóczęgostwo.
A ci co widzą świat zza monitora niech sobie przy nim siedzą, mam to dokładnie gdzieś. Mój świat moje kredki, reszta się nie liczy.
A tych którzy bawią się w takie tematy jak te zawarte w Reconnecie uważam za normalnych ludzi bo są pełni pasji i skorzy do przeżycia fajnych przyrodniczych chwil...
Oooo :!:
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 789
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Nie jest tak źle. Ostatnio w ramach godzin karcianych wróciłem do projektu "Prymitywnych technik przetrwania", który ciągnę od 3 lat w mojej szkole. Na 20-osobową klasę zgłosiło się dwunastu osobników płci mieszanej. Część się wykruszy, ale z 8 sztuk zostanie. Działamy głównie po południu w piątek i sobotę do południa dwa razy w miesiącu. Chętni głównie za sprawą BG, ale też wspomnień poprzednich adeptów, którzy już przeszli do gimnazjum.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
stasio111
Posty: 100
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:51
Lokalizacja: Łomża
Gadu Gadu: 2047266
Płeć:

Post autor: stasio111 »

Wiem, że odkopuje ale jakoś nie mogę zostawić tego tematu

puchalsw,

Uważam, że nazwa tematu jest zła. Dlaczego? Z twojego posta wynika, że bardziej chodzi o po prostu faceta niż o leśnego człowieka. Leśny człowiek to pojęcie za bardzo popularne i rozchwytywane jak kawał mięsa przez wygłodniałe psy.

A jeśliby toczyć już dyskusję na temat ginącego gatunku którym jest leśny człowiek, to najlepiej dla wspólnego zrozumienia najpierw zdefiniować kim on właściwie jest.
Ale nie wiem czy to forum to właściwe miejsce do stawiania takich pytań bo leśnych ludzi można tutaj policzyć na palcach u rąk.

maly,

Witam kolejnego forumowego harcerza ;) Mam podobnie jak ty. Niestety cywilizacja powoli zabija harcerstwo. Oglądając krótki filmik ze 100 lecia ZHP śmiałem się jak usłyszałem o tym jak zdarza się, że ktoś nie umie kromki chleba posmarować masłem. Ale po obserwacjach na ostatnim zlocie to już nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać... No ale nie jest tak źle, kwestia właściwej selekcji bo dobrej młodzieży jest dużo. A to, że nie zostają w drużynach i nie działają to nie ich wina tylko kadry.


Wcale nie jest tak źle. Tylko problem w tym, że młodzi ludzie nie mają autorytetów i ludzi dookoła którzy pokazaliby, że trochę inne życie może być fajniejsze
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 740
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

stasio111 pisze:Tylko problem w tym, że młodzi ludzie nie mają autorytetów i ludzi dookoła którzy pokazaliby, że trochę inne życie może być fajniejsze
Dokładnie. Młodą jednostkę trzeba kształtować od najmłodszych lat. To, że dzieciaki są teraz takie a nie inne to nie tylko robota mass mediów i szeroko pojętego dobrobytu (chodzi mi głównie o dostęp do wszelakich rzeczy), ale i braku pomysłu na wychowywanie dziecka, bądź (w co bardziej wierzę) totalne do tego nieprzygotowanie.
Nie można tylko narzekać, że "dzisiejsza młodzież" ino pali jointy i siedzi na fejsbuku. Ktoś na to cicho zezwala. Obserwuję, iż rodzic w tym momencie to tylko dostarczyciel dóbr.
Zatracił się gdzieś już zupełnie system kar i nagród, albo inaczej - został totalnie wypaczony. Dzieciak jak się drze dostaje lizaka po to, żeby umilkł. Ja pamiętam wszystkie kary i nagrody, które serwowali mi rodzice. I nie było od tego odstępstw. Jak miała być piątka ze sprawdzianu, to miała być piątka a nie 4+. Jak miałam wrócić do domu o 20, to o 20, nie o 20:05. Może i to są pierdoły, ale są to ważne pierdoły dla dzieciaka, bo wytyczają jasne granice.
W tym momencie mam wrażenie, że dzieciakom wolno dużo więcej, niż "nam było wolno" (pewno o moim pokoleniu powie to samo pokolenie moich rodzicieli ;) ... ). Może być to wynikiem braku konsekwencji u rodziców albo braku charakteru ("a w duszy! niech już ma ten komputer i da mi spokój...."). Dzieciaki więc w ogóle swoich rodziców (starych!) nie szanują co skutkuje tym, iż za nic mają ich pseudoumoralniające gadki, nakazy, zakazy i "wychowanie". Jak na czymś takim zbudować trwałą więź? Jak nauczyć podstawowych wartości? Jak wychowywać?
Konkludując powoli.. to z czym mamy teraz do czynienia, to nie wynik zepsucia młodzieży a wielkiego zaniedbania ich rodziców. A dzieciaki pozostawione same sobie tylko się napędzają nawzajem i mamy obrazek totalnego zidiocenia, wyzucia z podstawowych prawd i zasad, odrealnienie.

Trochę generalizuję, wiem. Żeby nie było tak apokaliptycznie - są też dobre dzieciaki i normalni rodzice ;)
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Czuję się "odkopany" :-/
stasio111 pisze:puchalsw,

Uważam, że nazwa tematu jest zła. Dlaczego? Z twojego posta wynika, że bardziej chodzi o po prostu faceta niż o leśnego człowieka. Leśny człowiek to pojęcie za bardzo popularne i rozchwytywane jak kawał mięsa przez wygłodniałe psy.
Nie zmieniamy tematów wątków, tylko dlatego, że ktoś miał czas na bobrowanie w tematach sprzed roku i postanowił oznajmić, że jest "za a nawet przeciw"
Zamykam.
F..k it, I'll Do It Myself!
Zablokowany